Opublikowane

Czuję się niedoceniany w rodzinie jako środkowe dziecko

Albo mam syndrom jakiegoś poszkodowanego dziecka albo faktycznie coś w tym jest. Jestem środkowym dzieckiem, mam młodsza siostrę i starszego brata. Zaraz po liceum wyjechałem za granicę aby zarobić kasę, po dwóch latach wróciłem do kraju poszedłem na studia i teraz mam stabilna bardzo dobrą pracę. Utrzymywałem się przez ten czas sam. W międzyczasie moja siostra skończyła jakieś studia ale poszła na kolejne, prestiżowe studia z branży mojej mamy. Łącznie studiuje już 9 lat i przez ten czas jest utrzymywana przez moich rodziców. Tzn była bo teraz już ma męża więc radzą sobie sami. Mój brat natomiast pracuje w takiej branży, że czasem można go dojrzeć gdzieś w tv. No i tak mama się chwali koleżankom jaka ma córkę a tata kolegom że jego syn w tv. A o mnie to jakoś nikt nie pamięta. Tzn przypominają sobie jak trzeba coś w domu zrobić, coś załatwić coś ogarnąć. I nie zrozumcie mnie źle bo mam bardzo dobrych rodziców, normalni ludzie, dobrzy ale mam wrażenie że jakoś z mojej perspektywy to nie do końca uczciwie do nas podchodzą mimo że oczywiście twierdza że jest inaczej. Brat chciał grać w młodości w pilke? Nie ma problemu, tata go woził jeździł na mecze. Siostra chciała grać na instrumencie? 10 lat z nią mama jeździła. Ja chciałem grać w hokeja - pojechaliśmy do klubu i jak gość powiedział ze zapisy za parę miesięcy to tyle właśnie hokej widziałem. Chciałem kiedyś być pilotem jakoś w gimnazjum - nikt mnie do tego nie popchnął, nie dopilnował, nie zainteresował się. Siostra chciała zdobić drugie studia - nie ma problemu. Ostatnie miesiące to nawet nie chce mi się jechać do domu ani dzwonić, jadę udaje że chętnie przyjeżdżam i tyle. Mam jakiś taki żal do rodziców, że uważam że potraktowali mnie gorzej mimo, że oni się zapieraja nogami i rękami, że tak nie było nigdy. Mam wrażenie, że przez to ze przez długi czas radziłem sobie jakoś sam dobrze to założyli ze w sumie to ja se dam radę i olać. Dzisiaj nawet z różowa o tym gadałem bo ostatnio potrzebowałem pomocy w małym remoncie, żeby ktoś doradził doświadczonym okiem ale się nie doczekałem. I tak koniec końców stwierdziłem ze chyba bym chciał mieć już taka swoją rodzinę bo od tej która mam to czuje ze coraz bardziej się oddalam. #gorzkiezale #gownowpis #rodzina #relacje #zalesie

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

hdago3eq201zhve9pzaye4tp

Dodane: 20 marca 2025 - 20:22:41
Opublikowane

Autor był widzianyokoło 2 miesiące temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
magnetyczny-przewodnik-18 pisze:
@pianinka: Masz rację, jeżeli chcesz zapomnieć o tych problemach to najlepiej je "spuścić w kiblu" ale nie pisz że to co zrobili jego rodzicie to nie jest nic złego, bo takie zachowanie krzywdzi dziecko przez lata i na lata, zobacz na tego gościa on dopiero w połowie życia dotarł do momentu kiedy zdał sobie sprawę że to się w nim tliło. Wyobraź sobie teraz jak masz małe dzieci i one zamiast rozwijać się swoim tempem to są już strute dorosłymi problemami, bo to są tak na prawdę problemy dorosłych, co innego jeżeli rodzice jeszcze jakoś rekompensują nierówności ale jeżeli jedno dziecko dostaje finansowanie na wyższym poziomie a drugie dziecko zero i rodzicie nie widza nic w tym złego to jest patologia która buduje w małym człowieku rzeczy które nie powinien poczuć nigdy w życiu od osób najbliższych jak rodzic. @szzzzzz: To wynika przede wszystkim z logiki, masz dwójkę dzieci i drugie dziecko rodzi się takiej samej płci co pierwsze to zaburza równowagę bo związek składa się z kobiety i mężczyzny i podświadomie każde chce mieć takie i takie dziecko, nigdzie nie napisałem że to jest jedyna opcja więc nie używaj wykopowej logiki 0-1. Matki robią mameje ze swoich dzieci z różnych powodów pierwszy główny jest taki że nie potrafią zaakceptować rozwoju dziecka i tego że wyrasta na dorosłego samodzielnego człowieka i chcą je zatrzymać za wszelką cenę przy sobie w takiej formie na lata. Tutaj mówimy o nie równym traktowaniu, faworyzacji.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
niezłomny-opiekun-27 pisze:
Normalne. Kobiety często nienawidzą swoich synów bo nie urodziły się córką, nawet bym zaryzykował stwierdzić że duża część obecnych problemów jest tym wywołana. Dla faceta córka to zazwyczaj księżniczka, a dla kobiety syn to leń itd, nie u wszystkich oczywiście. Jak urodziłeś się drugi jako chłop to masz przechlapane bo miałeś być dziewczyną, a jesteś drugim chłopem stąd mają i mieli cie w dpie. Urodziła się dziewczynka to wszyscy zadowoleni. Jako dziecko wychowujesz się i widzisz te nierówności i to zostaje potem na zawsze, kieruje twoim życiem, zbyt wcześnie wyzwala to w dziecku uczucie zdradzenia, poniżenia przez najbliższą osobę, potem nie rozwijasz się tak jak trzeba.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik