Opublikowane

Problemy zdrowotne po alkoholizmie - Jak sobie poradzić?

Prawdopodobnie otarłem się o ostre zapalenie trzustki. Popijałem sobie weekendowo ale nie jakoś dużo. Regularności też jakoś nie było, bo zdarzały się trzeźwe weekendy. Ale od lat. Ogólnie to mam 32 lata. Jakoś w połowie tamtego roku zacząłem mieć problemy zdrowotne - biegunki, w kolorze żółto-pomarańczowym, na początku tylko po alkoholu, a potem już po każdym jedzeniu. Doszło do takiej sytuacji, że po prostu po piciu w ciągu 10 sekund tak mnie przycisnęło, że nie zdążyłem. Szybkie rzucenie picia, poprawa była ale problemy dalej występowały. Po ok. 2-3 tygodniach od rzucenia picia trafiłem do lekarza rodzinnego bo strasznie mnie to zaniepokoiło. Ale wszystkie badania wyszły prawie dobrze, jedynie cholesterol był podwyższony, trzustka i wątroba ok. Na usg jeszcze wyszło stłuszczenie wątroby, ale podobno nie jakieś bardzo niepokojące. Miałem brać Esseliv, dieta i zero alko. Mijały miesiące, a moje problemy dalej występowały. Kolejne badania przyniosły poprawę w cholesterolu (w normie), a na usg stłuszczenie wątroby poprawiło się o ok. 75% (tak powiedziała pani od usg przy porównaniu do poprzedniego badania). Oczywiście przez ten czas nie piłem alko i ogarnąłem dietę. Schudłem też 20 kg. Lekarz kazał mi przestać przychodzić bo wyniki mam dobre. Poszedłem więc prywatnie do gastroenterolog, powtórzył badania i mówi, że wszystko ok. Jedynie odsyła mnie na jakiś odwyk. Ogólnie ci lekarze traktują mnie jak człowieka drugiej kategorii, wypytują o jakieś ciągi i nie wierzą, że przestałem pić. Ogólnie mam wrażenie, że przybili mi z góry łatkę alkoholika który pił dzień w dzień. Oczywiście alkoholikiem jestem ale nie piłem w ciągach. I teraz też nie piję. I nie wiem co mi jest, jak idę prywatnie do lekarza to dostaję jedynie uśmiech i poradę abym nie popijał. Od rzucenia picia minęło z 9 miesięcy, dalej mam biegunki w kolorze żółtym, raz częściej, raz mniej. Co dalej robić? Zmieniać lekarzy do skutku czy to się samo naprawi? Żadnego bólu nie odczuwam. Martwi mnie też to zrzucenie 20 kg, nie wiem czy wyeliminowanie alko tak zadziałało bo dietę mniej więcej mam taką samą, raczej zdrowo się odżywiałem prócz tego picia w weekendy. Znajomy kiedyś powiedział, że może organizm mi się już sam trawi... #alkoholizm #zdrowie #medycyna

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

g5fmfmafgrbzro21vld3adv3

Dodane: 27 kwietnia 2025 - 18:40:46
Opublikowane

Autor był widziany19 dni temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
@drakan8: U mnie nie przechodzą te biegunki i kolor. Są takie same jak i przy piciu alko. Oczywiście są gorsze i lepsze dni ale nie zauważyłem aby od czegoś to zależało. Ale nie ma zupełnie normalnej kupy. Wywalone na to nie mam, ale nie robię fikołków i nie faszeruje się nie wiadomo czym bo w sieci porad jest dużo, od jakiś maślanów przez zioła. Jem normalnie tak jak i jadłem kiedyś. Moja dieta nigdy nie była zła, zawsze sam gotowałem, nie jadłem dużo pieczywa, fastfoodów, słodyczy. Kasza, ryż, czasem makaron, źródła białka jak chude mięsa, jaja, ryby. No i tłuszcze - oliwa, orzechy, nasiona, ryby, awokado. Nawet majonezu nie mam z reguły w domu. No i sporo warzyw i owoców. Z tą psychiką to nie wiem od czego zacząć. Mam luźną pracę, niszowy zawód, pracy jest mało i jest powtarzalna. Nic mnie tak nie stresuje. Kasa jest, problemów finansowych nie mam. Własne mieszkanie, żadnych rat, kredytów. Nie ma się czym stresować. Rodzina ustawiona i zdrowa. Bólu, przelewania się w jelitach i gazów nie mam. I nigdy nie miałem. Biegunki wyglądają tak, ze po prostu mnie ciśnie ma kupę. Zawsze rano po wstaniu i czasem losowo w ciągu dnia, najczęściej 5-10min po posiłku. Nie są to też biegunki typu woda tylko taka gęsta maź. Nie leci samo, muszę przeć aby to wyszło. Ale muszla po spłukaniu wody czasem wygląda jakbym oblał ją jodyną.
Moderator grap32
Autor anonima
Opublikowane
@drakan8: Jeszcze podpytam bo pisałeś, że miałeś to samo co ja. Po jakim czasie przeszły Ci te żółte kupy? Co dokładnie robiłeś prócz probiotyku, ogarnięcia diety i redukcji stresu? Bo ja za dużo zrobić już nie mogę. Probiotyk z apteki nic nie dał, ale kupiłem znów i biorę od paru dni. Jem domowej roboty kimchi (wersja łagodna), domowe ogórki i rzodkiewki kiszone, pije domowy zakwas z buraka i domowy kwas chlebowy/podpiwek. Jedyny stres jaki mam, to że zrobię pod siebie co już się wydarzyło. Te moje kupy wyglądają strasznie. Przypomina to rozmazaną jodynę na papierze, a potem wilgotnym papierem do nieskończoności wycieram się i jest kolor żółty jak ryż z kurkumą. Do tego zapach czasem był porażający, jakby zgniła padlina, czasem wręcz zgniła ryba. Ja się boję, że gniję od środka. Jakie objawy jeszcze miałeś i czy i jak sobie poradziłeś. Czytałem Twoje stare posty to masz sporo wiedzy. Proszę opisz mi to dokładnę. Na kolonoskopię i gastroskopie zapiszę się po majówce.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima
Opublikowane
@radoskor3: Tak myślałem, aby zrobić kolonoskopie i gastroskopie, muszę iść prywatnie bo lekarza rodzinny powiedział, że nie ma absolutne takiej potrzeby aby robić te badania. Helicobacter pylori prawdopodobnie nie mam, zrobiłem badanie z krwi oraz test apteczny z kału, w obu przypadkach negatywny wynik. Większość witaminy i minerały co wymieniłeś miałem badane to są w normie, witaminę D zdarzało mi się suplementować. Cynku tylko nie znalazłem w badaniach. Metali ciężkich też nie badałem. Przez miesiąc brałem Sanprobi IBS. @drakan8: Tak, b12 miałem badane, wynik 319 (2-3 tyg po rzuceniu picia) i 384 (ok. 6 miesięcy po rzuceniu picia) przy widełkach 211-911. Ze stresem chyba nie mam problemu tak jak pisałem wyżej. @mirko_anonim: niewzruszony-radykał-50: Kefir zdarza mi się spożywać, lubię. Inne probiotyki jak np. kiszonki, zakwas z burkaka czy sery pleśniowe też. Płatków owsianych co prawda nie jem ale u mnie w diecie królują podobne mieszanki tylko na bazie kasz (rzadziej ryżu lub makaronu). Po prostu gotuje w domu sobie rano kaszę, wrzucam tam co akurat mam pod ręką np. podpieczona cukinia, bakłażan, tarta marchewka, fasola, warzywa liściaste, kiełki, awokado, orzechy, nasiona ale też owoce. Oczywiście wymieniłem tylko ułamek składników bo za każdym razem robię to inaczej. I potem przez cały dzień to sobie jem z innymi rzeczami, np. do pracy zabieram miskę tego mixu i jajka gotowane, czasem sadzone lub w koszulkach, po pracy w domu wpada najczęściej do tego mięso (czasem podroby), a na kolację również ten mix i np. twaróg, ryba, tofu, itp. @Zwichrowany: Tak właśnie wyglądają te wizyty, zero konkretów skoro badania są ok. Wręcz pretensja po co przychodzę. Co do picia to nie było tak źle ze mną. Jakiejś dumy z rzucenia nie czuje bo nie było to żadne wyzwanie. Ale ogólnie od lat to miałem tendencję spadkową jeżeli chodzi o ilość picia, znajomi wraz z wiekiem się wykruszalim rodzina, dzieci, kariera, te sprawy. Najwięcej piłem na studiach czyli te 10 lat temu. Ale oczywiście znam takich w moim wieku co codziennie piją i jakoś żyją, farciarze. Zastanawiam się jedynie czemu tak usilnie ci lekarze odsyłają mnie na jakiś odwyk czy inne terapie. Jak mnie skierują tam to mają jakis profit? Może nie wierzą mi w zaprzestanie picia? Ale przecież nie mam na mordzie wypisane "alkoholik" i badania też nie pokazują aby jakoś mocno chlał. Jak tylko powiem, że trochę imprezowałem i w weekendy popijałem bo wgl zmieniają do mnie ton. Chyba przestane u nowych lekarzy do których trafię o tym mówić i niech sami zgadują, a jak dopytają to powiem, że sporadycznie.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima
Opublikowane
niewzruszony-radykał-50 pisze:
A spróbuj wprowadzić do diety np. kefir lub maślankę (zwykłe, bez dodatków) z płatkami owsianymi (górskie) na śniadania. Bierzesz i robisz sobie mieszankę w garze np. 500g płatków górskich (torebka), dodajesz co tam Ci pasuje. Ja dodaję żurawinę, rodzynki, pocięte suszone daktyle, siemię lniane, słonecznik, pestki dyni itp. Można cokolwiek, co tam komu pasuje. Mogą być i same płatki. Mieszasz, przesypujesz sobie do słoików i co wieczór dajesz do miseczki tak ze 4 łyżki mieszanki, zalewasz wrzątkiem tak żeby parę milimetrów nad wsadem było wody, mieszasz, przykrywasz talerzykiem i zostawiasz na noc. Namacza się, żeby płatki napęczniały. Rano mieszasz, zalewasz kefirem, czy maślanką i finito. Można z mlekiem z mlekiem z dodatkiem kakao, cokolwiek komu pasuje. Kefir czy maślanka są dobre na florę bakteryjną jelit. Do tego owsianka z błonnikiem też korzystnie wpływa na jelita bo je "zamiata" i jest zdrowa. To tak pokrótce. Szczegóły wpływu takiego śniadania można znaleźć w necie. Spróbuj, może coś pomoże.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
@drakan8: Wszystkie co udało mi się w sieci ustalić oraz co mówił lekarz na pierwszej wizycie to była mowa o ozt właśnie. Psycha to mi siadła jak doświadczyłem tych symptomów (i narobiłem w spodnie), do razu w głowie tysiące diagnoz, co w sumie skutecznie przekuło się we wstręt do alkoholu. I ogarnięcie się. Co do ibs to nie było o tym mowy. Jak to się leczy? Brałem przez 30 dni Sanprobi IBS (sam wynalazłem to, nie za poleceniem lekarza). I przy ibs brakuje mi jednego ważnego symptomu jakim jest ból. Nigdy mnie nic nie bolało w brzuchu.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima
Opublikowane
@Rudz1elec: Tak, nie były regularne bo nie piłem weekend w weekend, podobnie z ilością, czasem uchlałem się w piątek i sobotę do odciny, a w inny wypiłem 4 somersby, bywało więc różnie. Ale jak się mylę to sorry, może nie znam terminologii alkoholicznej.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima
Opublikowane
@stara_biauka_: Jak się diagnozuje zespół jelita drażliwego? Odżywiałem się raczej dobrze. Bez fastfoodów i gotowców. Sam gotuje i nie zajadam się np. pieczywem. Mam w diecie warzywa, owoce, ryby i źródła zdrowych tłuszczy. Żadnych nietolerancji pokarmowych do tej pory nie miałem i nie zauważyłem np. po wyeliminowaniu produktów mlecznych coś się zmieniło. To tylko przykład bo coś tam kombinowałem z ograniczeniem czegoś w diecie. Co do stresu to raczej go nie mam. Spokojna prac, nic na głowie, żadnych kredytów, alimentów. Mam jakieś hobby. Sport też był. A piłem bo prowadziłem imprezowy tryb życia, nie zapijałem smutków. Samo rzucenie alko nie było żadną trudnością. Jasne, życie się zmieniło bo jednak nie uczestniczę w imprezach ale jakoś nie tęskno mi za tym. Zapomniałem też napisać, że przez miesiąc brałem probiotyk, nic to nie zmieniło. @radoskor3: Ważyłem 105kg przy 188cm. Teraz zszedłem do 85kg. Na początku spadek był bardzo duży, te 10kg może w miesiąc, półtora poleciało, dalej już pewnie tłuszcz. A co do diety to napisałem wyżej, źle nie było. Dalej jem tak samo tylko nie ma tego alko i rzeczy które z nim spożywałem tj. słodkie napoje w drinkach i do zapijania oraz chipsy czy inne słone przekąski które wpadły pod piwo.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima