Opublikowane

Jak radzić sobie z różnymi ambicjami w związku?

Moja dziewczyna ma do mnie pretensje, bo nie mam „ambicji” Siema, chciałem zapytać, czy to ja mam coś z głową, czy moja dziewczyna wymyśla jakieś problemy na siłę. Mam 29 lat, pracuję na produkcji, zarabiam minimalną, wynajmuję kawalerkę w bloku. Chciałem wziąć kredyt na podobne mieszkanie, żeby w końcu mieć coś swojego, ale teraz się zastanawiam, czy jest sens. Moja dziewczyna (24 lata, po studiach, pracuje w biurze) zaczęła mi ostatnio marudzić, że „stoimy w miejscu” i że nie chce tak żyć. Że ona chce się rozwijać, a ja „nic od życia nie chcę”. No i sorry bardzo, ale czego ja mam niby chcieć? Mam pracę, mam gdzie mieszkać, mam co jeść, na piwo z kolegami też starcza. Nie każdy musi być jakimś dyrektorem czy milionerem. A ona ciągle coś – że „powinienem chcieć więcej”, że „za 10 lat będę w tym samym miejscu”, że „nie wyobraża sobie życia z kimś, kto nie ma żadnych aspiracji”. Tylko co ona sobie myśli, że każdy będzie miał superkarierę? Praca to praca, robię swoje i tyle, a nie jakieś ambicje, awanse i inne bzdury. Ona mi mówi, że chce „pójść do przodu”, może kiedyś mieszkać za granicą, a ja się w tym wszystkim gubię. Po co mi to? Czy tylko ja uważam, że przesadza? Ja naprawdę nie widzę w tym problemu, ale może ktoś mi wytłumaczy, o co jej właściwie chodzi? #logikarozowychpaskow #rozowepaski #zwiazki #niebieskiepaski #pieniadze

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

ej5ykng0wzy7fzsw34bwknkh

Dodane: 5 marca 2025 - 15:45:53
Opublikowane

Autor był widziany3 miesiące temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
intuicyjny-uczeń-27 pisze:
>Piwko z kolegami użyte jest raczej w formie tego ze pieniędzy mu nie brakuje aniżeli braku zajawek po pracy czy sączeniem browara codziennie. @unknown_famous: a z budzetem na poziomi minialanej i braku wlasnego mieszkania jakie znasz inne zajawki po pracy poza spacerowaniem i saczeniem browara? Liczenie do 100 jak Cie zab boli?
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
intuicyjny-uczeń-27 pisze:
>onieważ żyłeś w ciągłym stresie @unknown_famous: a zylem? Zakladasz to bo tylko tak Ci sie cope klei, ze jestes lebiega? >czy żyjąc zgodnie ze sobą w przyjaznym środowisku @unknown_famous: i jestes w stanie sobie takie salto zrobic, ze przyjazniejsze srodowisko, lepsze jedzenie, milsza dzielnica, lepsze powietrze, fizjoterapeuta, masaze etc jestes w stanie sobie zapewnic z minimalnej, a nie wyzszej pensji, tak? XD > Zastanów się nad tym bo jedyne co widzisz to czubek własnego nosa i pieniądze :D @unknown_famous: w moim poprzednim poscie w zasadzie nigdzie sie nie odnioslem do pieniedzy, a przedstawilem bogate inne argumenty, ktore zupelnie zbagelizowales. Przypadek? Nie, po prostu z pieniedzmi masz problem, bo ich nie masz i tylko tego sie mogles uczepic. >to dopiero pokazuje jak puste jest twoje życie w którym istnieje tylko praca. @unknown_famous: albo jak pelne, gdy robisz to co lubisz (-‸ლ)
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
wykształcony-innowator-76 pisze:
>Czym dla ciebie jest wyznacznik życia (kiedy jest linia wegetacja? XD) Ile masz $$, wycieczek w roku, fotek na instagramie czy awansów w pracy? XD @unknown_famous: kiedy mając poważna chorobę, raka, potrzebę operacji dostaję ja od ręki, żyje, zachowuje sprawność kończyny... Wtedy. Serio. Życie na minimalnej to its over przy jednej z 5 przeciwności losu, z wymienionych, które spotkały mnie na przestrzeni ostatnich dwóch dekad Po drugie chodzi o brak rozwoju sam w sobie. Pracując w mechanicznej, schematycznej pracy sam stajesz się bezmyślna maszyna, robotem przemysłowym. I jeszcze robisz to i tylko to przynajmniej 8h dziennie Robiąc jakąkolwiek kariere, choćby w McDonald's czy elektryka masz życie pelne wyzwan, nowych klientów, sporow i dylematow, które musisz rozwiązać. W skrócie stawia Cię to w nowych sytuacjach, do których musisz sie zaadoptować. To utrzymuje sprawność poznawcza Dlatego praca w kołchozie to wegetacja. Pomiń pieniądze. Po prostu jakbys zamknął się w więzieniu gdzie celowo ograniczaja ilość bodźców co prowadzi do atrofii ukladu nerwowego
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
skrupulatny-myśliciel-55 pisze:
> zarabiam minimalną > Chciałem wziąć kredyt Dobrze się czujesz????
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
wykształcony-innowator-76 pisze:
Jesteś za głupi żeby zrozumieć, że ona dziś zarabia x2 tyle co Ty. Do 30stki to będzie 3-4x, po 40 x5-10, a po 50 x10-20 tyle co Ty? Ona będzie mieć życie, realizować pasje, marzenia, rozwijac nowe umiejętności, leczyć się u trzeźwych lekarzy... A Ty? Pierwsza poważna choroba i jesteś bezdomny
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
bystry-kartograf-66 pisze:
Ja Cie rozumiem, bo mam podobnie też już nic nie chce tylko ja już wszystko mam ale byłem w Twojej sytuacji i ona mnie zdenerwowała po kilku latach. Ja jestem dość ambitny ale nie zawodowo, zawodowych ambicji nigdy nie miałem. Młody jesteś to weź się spręż kilka lat zdobądź swój kąt, jakies oszczędności i bedziesz mógł spocząć na laurach tak bedzie bezpieczniej a potem już nic nie będziesz musiał.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik