Mirko Anonim

#rozowepaski

Przeglądaj anonimowe wpisy lub otwórz ten tag na stronie wykop.pl

**Wpis matrymonialny** Mam 23 lata, pochodzę z Podkarpacia, ale nie jestem do niego szczególnie przywiązany — wręcz przeciwnie, myślę o przeprowadzce. Kraków czy Poznań chodziły mi po głowie, ale jeśli znajdę kogoś wyjątkowego, to nie widzę problemu, żeby przeprowadzić się gdziekolwiek indziej. Z natury jestem bardziej introwertyczny — nie ciągnie mnie do klubów i głośnych imprez, ale z przyjemnością wyjdę na kino, basen, kręgle czy po prostu na spacer i inne atrakcje. Szukam spokojnej relacji, w której będzie można się po prostu sobą cieszyć, spędzać razem czas, śmiać się z głupot i wspierać nawzajem. Chciałbym mieć kogoś, komu będę mógł zaufać. Kogoś, z kim będzie można tworzyć coś poważnego i trwałego. Mam 170 cm wzrostu (to chyba ważne — więc piszę xd). Dla mnie jednak najważniejsze są charakter i osobowość. **Nie skreślam żadnej kobiety z góry — nie przeszkadza mi wiek 30+, niepełnosprawność, duża waga, ani nawet brak urody. Zaakceptuję każdą osobę. Wygląd dla mnie nie ma znaczenia. Bardziej cenie zaangażowanie i osobowość. ** Nie palę, nie piję, nie biorę żadnych narkotyków. Potrafię po sobie posprzątać, ugotować obiad i bukiet kwiatów kupię bez okazji. W przyszłości chciałbym wziąć ślub, przynajmniej cywilny. Jeśli chodzi o dzieci – mogą być, ale nie mam na to dużego parcia i na pewno nie od razu. Na razie proponuję zwykłą rozmowę. Po dłuższym poznaniu ewentualnie spotkanie na żywo. Jeśli jesteś zainteresowana napisz na email: [email protected] (nie mam konta na wykopie, ale mogę założyć o ile będzie jakiś odzew, aby popisać na pw - ewentualnie odpisze na jakieś pytania pod postem) #zwiazki #mirabelki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #milosc

photo-1615966650071-855b15f29ad1

Przed 30-stką to nie jest #przegryw tylko zwykła frustracja bo porównujesz się z TOP mężczyzn, ewentualnie jak już to trailer tego co cie czeka później. Na +30 lvl wchodzi na pełnej #agepill i wszystkie problemy są w wersji forte max. Zakładając optymistycznie, że wcześniej byłeś normikiem to po 30-stce polska tradycja nakazuje odciąć wszystkich starych znajomych, porzucić hobby, spontaniczne pomysły i zostać smutnym tatusiem i mężem na pełen etat, więc zapomnij o kumplach. W Polsce oczywiscie nie istnieje kultura small-talku a jakieś kumplowanie się z kobietami jest niemile przez nie widziane bo przecież musi być w tym twój niecny interes. Tak samo kasjerki mówią, że nie chcą być miłe dla chłopów żeby nie było że podrywają. Po 30-stce wchodzi #samotnosc na pełnej a nie ma już okazji (jak szkoła czy studia) żeby poznać nowe osoby. Na #tinder to wiadomo + jesteś poza zakresem wieku dla młodych, bo nawet nie biorą pod uwagę że takie dziadki dalej tam siedzą. W pracy i otoczeniu jak nie masz żony/dzieci/rodziny jesteś uznawany za dziwaka. Ludzie generalnie oczekują dużo więcej od ciebie teraz - rodziny, samochodu, kariery, ustawionego życia, doświadczenia, wiedzy, mądrości. Nikt się już z tobą nie patyczkuje a wszystkie problemy jakie miałeś teraz uwidaczniają się (wygląd). Mało który chłop 30+ się wybija i wgl mało kto normalnie funkcjonuje, zazwyczaj takie typy bez niczego idą w alko albo samobój. Nawet stare dziady 50+ trzymają się kurczowo tej swojej brzydkiej żony i kiepskiego życia, bo wiedza że albo to albo skończą jak ci wszyscy bezdomni, żule których (o ciekawe!) prawie wszyscy stanowia mężczyźni. #przegrywpo30tce #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #depresja #blackpill #redpill #autyzm #zycie

9xzfud

Mam 32 lata, ostatnie 5 lat minęło mi na walce z problemami zdrowotnymi, depresją, przeciwnościami losu. Teraz już wyszedłem na prostą i jest w miarę dobrze, jednak jest duży smutek że mając 32 lata nie mam tak na prawdę nic. W tym wieku powinienem mieć już żonę, jedno lub dwójkę dzieci, własne mieszkanie. Boję się że jest już za późno na poznanie kobiety z miłości i pozostaje poznanie z rozsądku. Co więcej nie wiem kiedy to się wydarzy, może to stać się za miesiąc, a może za 2 lata. Zależy mi również, aby szybko mieć dzieci - nie chcę być starym ojcem, ale wtedy kandydatki poniżej 30 lat mogą nie spełnić tego mojego oczekiwania, więc zostają mi 30+ (w tym samotne matki). Podsumowują, jestem mężczyzną, który jest gotowy z dnia na dzień mieć prawdziwą rodzinę ze wszystkimi plusami, minusami, obowiązkami z tym związanymi. Pytanie ile kobiet jest na to gotowe. Czy wykopki (zwłaszcza #rozowepaski) chcą mi coś doradzić, pocieszyć? Moje plusy: - ambitny, super charakter, odpowiedzialny, inteligentny - bardzo dobra praca (14k **netto** na etacie) - oszczędności 200k - wysoki (197 cm) - świetnie zbudowany, twarz w normie Moje minusy: - mam już 32 lata - nie mam własnego mieszkania, wynajmuje - nie mam samochodu (aktualnie nie opłaca mi się finansowo go mieć) - nie mam rodziców i generalnie rodziny - nie mam znajomych (tych z pracy nie liczę, bo pracuję zdalnie) #zwiazki #seks #tinder #logikarozowychpaskow #rozowepaski #zalesie #niebieskiepaski

Uwaga podaje powody niskiej dzietności w Polsce: 1) brak kasy, niskie zarobki i niemożność kupienia mieszkania/domu i nowego samochodu gdy się ma 20 lat (niektórych stać dopiero po 30, a wtedy to już jest za późno na rodzinę 2+2 i więcej). 2) kompleksy #rozowepaski na punkcie własnego pochodzenia oraz wypływająca z tych kompleksów ojkofobia i chęć wiązania się z obcokrajowcami. Tak kobiety wolą wyjechać na zachód i rodzić dzieci tamtejszym incelom i przegrywom niż związać się z dobrze ustawionym Polakiem. Bo uważają, że zachodni faceci to w dalszym ciągu lepsi i bogatsi od naszych chłopaków. #demografia #polska #zwiazki

Ja wiem, że na #przegryw nie lubi się kobiet za to jak wykorzystują swoją pozycje (tutaj zgoda) ale wraz z wiekiem coraz bardziej gardzę #niebieskiepaski. Zazdroszczę #rozowepaski solidarności płci i to że potrafią walczyć o swoje a chłopy to machną ręką albo będą bierni dla świętego spokoju. Od czasów młodości nie lubiłem męskiego towarzystwa bo wieczne popisywanie się, agresja, dokuczanie, znęcanie się nad nimi lub zajmowanie głupotami już nie mówiąc o ciągotach do alko i szlugów. Tak samo rynek matrymonialny.. byłem zawsze przekonany, że spermiarze to jakieś 2/10 typy a przeglądam profile instagrama tych co spermią ostro nawet u samotnych matek a tu sporo dobrych z mordy gości po siłowni z normalnym życiem (wg zdjęć). Każde social media czy #tinder i ten sam problem z masą spermiarzy, ten sam problem od pokoleń. I to widzę, że to głównie nasze polskie podwórko ma problem z gloryfikowaniem kobiet. Aha i to samo chady, oskarki, przystojniacy - biorą laski na chwilę a potem one mają pretensje do całej reszty. Każdy dokłada cegiełke do tego co teraz mamy i sami robimy sobie piekło na ziemi, elo. #przegryw #blackpill #redpill #mgtow #pieklokobiet #pieklomezczyzn #feminizm #samotnosc #zwiazki #spermiarz #spermiarzalert

sKg7BIORS8aKGJRpwrHCpY1I8aL1lPrK

Uważajcie Mirki na coraz częstsze wyłudzania kasy na aborcje. W sieci pojawia się coraz więcej stron oferujących fałszywe pozytywne testy ciążowe albo substancje wskazujące na fałszywy pozytywny wynik jakbyś sam kupił test w aptece. Laska kupuje sobie takie gówno za 50zł, a potem wyskakuje z propozycją nie do odrzucenia, że masz jej zapłacić za przelot, hotel i aborcję. Oczywiście ona nigdzie nie leci a kasa zostaje na koncie i może szukać kolejnego... #p0lka #p0lki #p0lek #k0biet #k0biety #k0bieta #kobieta #kobiet #kobiety #polka #chad #logikarozowychpaskow #rozowepaski #zwiazki #tinder #przegryw #badoo #sympatia #fotkapl #milosc #hipergamia #seks #julka #cuckold #erasmus #natura #szarpankizzyciem #blackpill #mgtow

123412341568546

Nie rozumiem tej mitologizacji chadów przez blackpillowców, że niby taki może wszystko i wgl każda laska to leci na nich a przeciętniak nie ma szans no i po co wchodzić w związek/brać ślub skoro zaraz albo sama odejdzie to chada albo chad ją zabierze. Z obserwacji naszego lokalnego podwórka w Polsce (ulica, kluby, festiwale) ale także nieco wyżej typu influencerzy, youtuberzy i dalej ludzie showbiznesu czy sportowcy to owszem mają oni branie ale u typowych Karynek imprezowiczek, pustych modelek, szonów, tudzież instagramowych laleczek które i tak są towarem przechodnim. Tak samo w klubach te wszystkie przystojniaki mają branie i na codzień zaliczają laski ale tylko te które i tak prowadzą taki lifestyle. To nie są zwykłe laski, które ty byś chciał tylko laski już z góry nastawione na imprezki, narko, sponsoring i instagramowe życie. Poza tym nawet taki przeciętny wykopek znajdzie laske to skąd wgl pomysł, że jej nagle odbije i zainstaluje #tinder xD? Już nie mówiąc o tym, że który chad by chciał taką przeciętną laske wykopka. Nawet tacy przystojni piłkarze z hajsem z zagranicy o dziwo biorą sobie przeorane laski, modelki czy laski od innych typów albo które ich wcześniej zdradziły. Niby te chady mogą wszystko ale i tak biorą specyficzne laski z zamkniętego środowiska. Na jakiej zatem podstawie wykopki twierdzą, że kobiety lecą na chadów? Bo jakby spytać byle przegrywa czy mu się podoba modelka 10/10 to powie że tak ale to nic nie oznacza w praktyce. #tinder #przegryw #blackpill #redpill #polka #p0lka #niebieskiepaski #rozowepaski #instagram #socialmedia #hipergamia #zwiazki

150116417845-amadeusz-ferrari-oswiadczyl-sie-san

A co jeśli tworzenie par przez ludzi nigdy nie było naturalne? Patrząc na statystyki rozwodów na całym świecie to może ludzie nie potrafią żyć dłużej ze sobą? Np. zwyczajnie nudzą się sobą po X latach. Z jakich powodów ludzie wiążą się ze sobą jako dorośli? - klasyczne powody ekonomiczne/przetrwania (od wieków), bo razem łatwiej ale też dostęp do lepszych zasobów (u mężczyzny) - strach przed samotnością - stały dostęp do #seks - etap zauroczenia? czyli zakochałem się dokładnie w tej osobie którą TERAZ się spotykam. Dokładnie TA wersja partnerki, która jest młoda, pełna energii, ładna i oboje nie mamy problemów i żyjemy chwilą To nie jest wielka #milosc ale egoistyczne pobudki, a mimo to ludzie podejmują tak ważną decyzyje która jednak zazwyczaj kończy się źle. W Polsce aż 1/3 się rozwodzi ale ile znacie starych par gdzie nie robią tego tylko dla dobra dzieci albo nie chcą na starość walczyć o podział domu? Może śluby/dzieci to folklor i coś przeciwko naturze człowieka. Może ja nie wierzę w miłość ale pytanie do typów co są po tyle lat z tą samą babą w domu - nie nudzi wam się sam fakt, że widzicie te samą osobę? gadacie to samo? te same czynności? te same zachowania, charakter u tej osoby? Zwłaszcza, że często żalicie się, że wasze partnerki stały się zołzami z nadwagą (zresztą widać po ulicach wśród par 30+). Teoretycznie to zamykanie się samemu na siłę w pewnym schemacie i stylu życia. #przegryw #samotnosc #dzieci #antynatalizm #przemyslenia #childfree #slub #demografia #blackpill #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski

9bfe9dbbb9e9247a_800x800ar

Jestem cicha i mało rozmowna. Mam tak od dzieciństwa. W domu rodzinnym łatwo nie było z ojcem alkoholikiem, awanturnikiem. Odkąd się wyprowadziłam, 9 lat temu, uczylam się na nowo życia. Niestety, moja nieśmiałość i to że mało mówię, wpędza mnie w kłopoty, w różnych pracach miałam problem. Pracowałam kiedyś na produkcji, to potrafiła jedna patologiczna dziewczyna na mnie krzyczeć, że źle robię, mam brzydki ryj i mam się różnych rzeczy nie dotykać. Razem z nią wtorowaly jej kolezaneczki, z uśmiechem i pilotowaniem każda na mnie patrzyła. One rządziły produkcja, były ważne i najpopularniejsze. Team leader kazał mi je słuchać, bo są doświadczone i wiedzą co robia. Ja nigdy nie potrafiłam się odezwać, jak jedna z drugą mi dopieprzaly. Głowa w dół spuszczona, w myslach tylko 8h i do domu. Popracowałem 3 miesiące i szybko się zwolniłam. Myślałam że w gorszej atmosferze nie mogę pracować, dopoki nie zatrudniłam się jako pokojówka w małym motelu. Myślicie, że miałam spokój? Doczepił się do mnie syn szefa. Naśmiewał się ze mnie, często mówił, że źle sprzątam, źle ściele łóżka i nie rozumie czemu szef mnie zatrudnił, bez doświadczenia jak mam dwie lewe ręce. Oczywiście znowu, zaciskanie zębów, w myślach tylko żeby ignorować tego idiotę. Często mi ubliżał, mówiąc że jestem brzydka i taka dziewczyna nie powinna sprzątać pokoje, bo źle reprezentuje motel. Naśmiewał się z moich ciuchów, mówił często, że widać, że jestem biedna i do tego tragicznie brzydka. Popracowałam znów 3 miesiące i znów wylądowałam na magazynie. Praca przy komputerze, indywidualne wyniki, pracuje na siebie. Do dzisiaj pracuje na tym magazynie i też miałam wiele sytuacji konfliktowych, z roznymi dziewczynami i zawsze team leader trzymał ich stronę. Ja nawet nie potrafiłam się wypowiedzieć, jąkałam się, gdy chcieli wytłumaczenia, dlaczego tak zrobiłam a nie inaczej. Trzymam się tej pracy, bo w większości mam spokój a te konflikty były błahe. Dlaczego ludzie tacy są? Zobaczą jedna słabsza jednostkę to atakują, ubliżają, czesto w grupach. Ja chcę tylko spokoju, tylko pracować i się nie odzywać. Potrafię się wypowiedzieć o pracy, krotko i konkretnie ale nie umiem small talku, luźnej rozmowy. Często u mnie widać spięcie, gdy ktoś się pyta o prywatne rzeczy, bo nie lubię. Nie chcę opowiadać o rodzinie, o świętach, których nie spędzam, o weselach kuzynek, ktorych z resztą nie mam i nigdy nie byłam na weselu. Tego typu tematy. Nie chcę opowiadać, że jestem samotna a z rodziną kontaktu nie mam. Ciężko jest #przegryw #rozowepaski

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #niesmialosc #niebieskiepaski #rozowepaski Cześć! Może to trochę głupie pytanie, ale ciąży mi to od kilku dni. Mój chłopak jest typem introwertyka (jesteśmy ze sobą niecały rok). Od zawsze jest cichy, spokojny i stonowany. Bardzo go kocham i uwielbiałam w nim to, bo zawsze mnie to jakoś uspokajało. Poza tym, przy mnie jest bardziej rozgadany, żartobliwy i bardzo otwarty - jak zapewnie często bywa. Parę tygodni temu byliśmy u moich rodziców, przyjechało parę osób z rodziny. Nie odzywał się tam wcale - jak ktoś go o coś bezpośrednio zapytał, odpowiadał dosłownie jednym słowem. Po tym spotkaniu pomyślałam w sumie, że to nie problem, w końcu to nie jego rodzina, może się wstydził, nie znał paru osób etc. Jednak dwa tygodnie później to w jego rodzinie miała miejsce rodzinna uroczystość i sytuacja była identyczna. Czułam się trochę jak rzecznik, prowadziłam rozmowy z jego krewnymi właściwie sama. On siedział naburmuszony, nawet jak miło do niego zagadał, zbył go jednym słowem i cisza. Wśród znajomych - to samo, niektórzy już przestali w ogóle go o cokolwiek pytać, bo odpowiadał im jak za karę. Zaczynam o tym myśleć i zastanawiam się, gdzie kończy się "bycie cichym" a gdzie zaczyna się bycie bucem. Bardzo go kocham, nigdy mi to nie przeszkadzało, wręcz uważałam to za klasyczny przykład "przeciwieństwa się przyciągają", bo uważam się za otwartą osobę i o ile sama nie inicjuje żadnych small talków, nie jestem głośna, nie przepadam za zbyt częstymi spotkaniami z rodziną, to zawsze staram się być miła i angażować się w takie rozmowy, po prostu uważam, że z szacunku i dobrego wychowania tak należy. Nie wymagam, żeby był nagle wodzirejem gawędziarzem, lubię jego sposób bycia. Po prostu jakoś tak mnie to uwiera i chciałabym dowiedzieć się jaka jest inna perspektywa, czy przesadzam. Jednocześnie proszę o rady co należy zrobić - zwróciłam mu lekko uwagę na to, powiedział, że wg niego jest miły i koniec tematu

Skończyłem kilkuletni związek, który trwał od studiów. Nigdy nie korzystałem z portali randkowych, bo relacje zawsze zawiązywałem przez szkołę czy znajomych. Po studiach jest to już niemożliwe, a znajomi nie mają z kim mnie zeswatać. Mam 26 lat, 182cm, jestem aktywny, dużo podróżuje, mam wysportowaną sylwetkę, dobrze zarabiam, mam auto i własne mieszkanie. Uważam, że jak na razie wygląda to dobrze i myślałem, że nie będę miał problemu na portalach randkowych z takimi „statami” Pary były bez problemu tylko to co było potem to do tej pory tego nie rozumiem. Spotykałem się z dziewczynami, które tak jak ja szukały stałego związku. Często dawałem także szansę dziewczynom z nadwagą czy zupełnie innymi hobby niż moje. Swoje ideały także udało mi się matchować. Jak to wyglądało w większości? 2-4x spotkania i tyle, koniec znajomości albo ghosting. Większość dziewczyn nie pisała dlaczego zdecydowała się skończyć znajomość i iść dalej, a część pisała, że nie pasujemy do siebie i nie czują tego czegoś. Jestem zdania, że nie można coś do kogoś poczuć po zaledwie kilku spotkaniach, no ale ok…. Nadal mi się śmiać chce jak parę razy dziewczyny z nadwagą, bez studiów czy studentki mieszkające z rodzicami, które nawet nie pracowały dawały mi kosza czy friendzonowaly xd Jak widać byłem dla nich za słabą opcją. I powiedzcie mi jak to jest? Czy naprawdę aby mieć dziewczynę trzeba wyglądać jak jakiś Massimo czy inny model z okładki, albo być jakimś milionerem? Dlaczego to co posiadam nie jest wystarczające, aby poderwać nawet jakąś Anetkę z Biedronki, czy Olę z nadwagą? No ludzie kochani, podróżuje, nie mam nałogów, nie gram w gry, rozwijam się, jak już wspominałem zajebiscie zarabiam, mam własne mieszkanie i to jest nadal za mało? To wszystko sprowadza moją samoocenę na dno. Czy dobrym sposobem będzie założenie konta na innych portalach randkowych? Wiem, że na siłę nie ma co szukać, ale po prostu jestem zdesperowany. Szukam już tak prawie rok i nic. Powoli tracę nadzieję #zwiazki #tinder #rozowepaski #niebieskiepaski

Dlaczego te gamonie z #redpill uczepiły się psychologii ewolucyjnej i traktują ją jak prawdę objawioną, podczas gdy na to w kim się zakochujemy i do kogo nas będzie ciągnęło i jakie relacje będziemy tworzyć ma wpływ nasza relacja z rodzicem płci przeciwnej we wczesnym okresie naszego dzieciństwa. Jak ja ich słucham nie raz, to aż się turlam ze śmiechu jakie pua głupoty wygadują ci ludzie. XD Oni serio uważają, że kasa i pozycja społeczna to wszystko i masz każdą, a jako dowody przedstawiają zawsze badania ankietowe, które są na poziomach deklaratywnych, czyli jeśli w ankiecie ktoś odpowiedział tak, to znaczy, że tak jest. W ogóle pomijają aspekt emocjonalny i nieświadomy, który tak na prawdę kieruje nami i tym co robimy. Jakoś nie potrafią wyjaśnić dlaczego niektóre kobiety wiążą się z alkoholikami lub ćpunami o niskim statusie. #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow

Mirki, jest ciężka sprawa. Poznałem różową. Żyjemy na kocią łapę, ale jest nam bardzo dobrze i mamy nawet bąbelka i myślimy o kolejnym. Jej rodzina jest bardzo w porządku (aczkolwiek jest katolicka i kocia łapa to cierń w oku, ale mnie chyba lubią), wręcz zazdroszczę różowej, że takowa się jej wylosowała. Mianowicie pomogli jej kupić fajne i duże mieszkanie w TOP5 największych w Polsce.. Mi przed związkiem udało się kupić zwykłe, postkomunistyczne, które obecnie spłacam, na szczęście na poczet wynajmujących, bo jest obok uczelni, i mieszkam u niej. Problem jest zupełnie inny. Otóż kilka lat temu straszliwie pokłóciłem się ze swoją rodziną. Pretensje mam o wszystko - od dzieciństwa do studiów, ,ale finałem było to, że mimo możliwości za bardzo nie chcieli mi pomóc kupić mieszkanie, kiedy o to prosiłem, chociaż z ich strony wiecznie mnie proszono o pomoc oraz przyjazdy i co gorsza ulegałem. No i oczywiście nierówności jeśli chodzi o rodzeństwo, Patrząc na to, jak bardzo odwlekali sprawę (umówmy się, sabotowali pomoc) wściekłem się, sam kupiłem mieszkanie na solidny kredyt. Dosłownie raz w roku rozmawiam tylko z matką. Dowiedziano się, że mam dziecko i nagle pojawiły się prośby o widzenia. Mi złość nie przeszła, nie mam ochoty na kontakt z nimi ani tym bardziej pokazywaniem im wnuka, żeby poczuli się lepiej. Różowa trochę mnie naciska, żebym nie był taki zawzięty, ale nie mam najmniejszej ochoty na kontakt na żywo z nimi. Raz, że cenię sobie święty spokój. Dwa, to jest forma kary. Jak rozwiązalibyście to na moim miejscu? W zasadzie nie wiem jak różowej powiedzieć, że dla mnie moi rodzice są po prostu niepotrzebni (oni moje zdanie na swój temat doskonale znają i tylko zasłaniają się wnukiem). Z drugiej strony ona pochodzi z naprawdę fajnej rodziny, gdzie jedynym problemem jest "kocia łapa,", a poza tym to naprawdę życzliwi ludzie, więc mogą mnie nie zrozumieć. PS. Jak ktoś zacznie tematów spadków. Powiedziałem rodzicom, że mój wolny czas jest równie cenny jak spadek po nich, więc niech robią co z nim chcą. #rodzina #uczucia #rozowepaski #niebieskiepaski

Parę dni temu pojawił się wpis o tym, że 30 letnie kobiety wiążą się z facetami o 20 lat od siebie starszymi. Op twierdził, że takie kobiety są zaburzone i został wyśmiany przez innych niebieskich (podejrzewam, że przez tatusiów po 40), że „chyba cię jakaś odrzuciła na rzecz starszego faceta”. Jako facet, który lada dzień będzie miał 40 powiem, że tamten OP… !…miał 100% racji! Tak, te kobiety są zaburzone, wiem bo do mnie też takie startowały i są to najczęściej kobiety, które wychowywały się bez ojca, z ojcem alkoholikiem lub pracoholikiem i nie mają przepracowanych z nim relacji, bo ho w ich życiu nie było, zostały przez niego porzucone. Szukają tatusia, który będzie się nimi opiekował, ciągle dawał oznaki miłości, które uwieszą mu się na szyi i które będą robić ogromną dramę gdy tych oznak miłości nie otrzymają. Są to kobiety prawie w ogóle niezaradne, nie potrafiące utrzymać pracy i liczące na to, że „tatuś” zrobi wszystko za nie, a koniec końcem prowokujące u tych starych facetów z którymi się zwiążą zachowania, które doprowadzą do ich porzucenia, aby scenka z dzieciństwa gdy były porzucane przez ojca mogła się powtórzyć. A co do tych starych facetów? Wyobraźcie sobie, że jesteście starym chłopem, rozwodnikiem i alimenciarzem po 40. Przecież 99,99% kobiet u jakich macie szanse mają taki sam bagaż i są ze 4 lata młodsze od was maks, aż tu nagle pojawia się 20paroletnia laska, która was chce. Większość facetów wyłącza swoje racjonalne myślenie i kieruje się popędem, skacze im ego, bo „patrzcie jaką laskę mam! Mógłbym być jej ojcem, a ona mnie chce”. Ale wiadomo jak to się skończy - scenka z byciem porzuconą musi zostać odtworzona. My ludzie łączymy się w pary z ludźmi, z którymi jesteśmy w stanie odtworzyć swoje traumy z dzieciństwa lub je wzmocnić. #zwiazki #psychologia #rozowepaski #niebieskiepaski #takaprawda

Wpadł ktoś z was w dołek po nieudanym #wychodzimyzprzegrywu? W pewnym momencie doszedłem do momentu, w którym uwierzyłem że mogę więcej, że jest nadzieja, że jakimś cudem odrodzę się na nowo. Przecież podjąłem zmiany i nawet były widoczne, na chwilę czułem się lepiej - bo przecież sport coś tam dał, zmiana ciuchów, regularny fryzjer, rezygnacja ze śmieciowego żarcia czy alko, nawet o cere zacząłem bardziej dbać, itd. itd. Problem w tym, że w pewnym momencie dochodzi do zderzenia z rzeczywistością. Np. idziesz do galerii, przymierzasz fajne ciuchy ale patrzysz w to lustro i.. nawet nie pasujesz do tych fajnych ciuchów. Nawet światło które pada obnaża twoje słabe włosy i twarz. Inne takie sytuacje i zastanawiasz się ile czasu się okłamywałeś. Sport niby coś dał (w porównaniu do wcześniej) ale to NIE jest atletyczna sylwetka ani wgl taka, która zwraca uwagę a tyle wyrzeczeń to kosztuje. W sumie to żadne zmiany które wykonałeś nie zmieniły jakoś twojego życia. Na siłę chodzisz do normickich miejsc ale to oni się bawią nie ty. To oni są młodzi, ładnie wyglądają a ty jesteś tylko statystą który udaje że jest jednym z nich. Patrzysz na siebie z pozycji osoby trzeciej i wygląda to karykaturalnie - ot przyszedł starszy, zmęczony, niewysoki pan z zakolami do młodzieży bawiącej się w plenerze ale jest sam jak desperat. Czasem myślę, że ten "szkodliwy tryb życia" był lepszy bo zero oczekiwań, zero nadziei skoro nie zmienisz rezultatu. Im większe staranie tym większy ból. #przemyslenia #przegryw #blackpill #samotnosc #depresja #redpill #niebieskiepaski #rozowepaski #tfwnogf #tinder #feels #przegrywpo30tce

maxresdefault

Mirki, chciałbym na chłodno spojrzeć, czy mam rację w związku, a nie wiem jak do tego podejść, jak to ocenić. Mam wrażenie, że moja #rozowypasek jest strasznie krtykancka i czepliwa, a pogarsza się to wraz z upływem czasu (kiedyś było tego mniej, mimo że tkwiłem wtedy glłęboko w spierdoleniu). Sama dużo od siebie wymaga, podobnie od innych. Zwykle gdy wróci z pracy czy dłuższego wyjazdu w ciągu pół godziny zwróci mi uwagę kilka, czasem kilkanaście razy na jakieś rzeczy, które zaniedbałem, źle zrobiłem albo nie zrobiłem. Są sytuacje, kiedy z góry podejrzewam, że tak będzie i przestaję jej słuchać, bo liczba tych uwag jest taka, że ich już nie spamiętuje. Nie jest tak, że nie ma racji. To są raczej słuszne rzeczy, moje zaniedbania. Obiektywnie zdarza mi się coś zawalić, jestem mniej staranny niż ona. Nie robi tego zwykle z agresją, tylko czepliwie jakby była zrzędliwą perfekcjonistką lat 70, a nie 30-latką. Coraz częściej reaguję na te uwagi krzykiem i agresją. Coraz częściej jak wróci z pracy, to po prostu wkurzony czekam, co zaraz odkryje jako mój błąd, o którym nie pomyślałem. I siłą rzeczy coraz częściej czuję złość, a nawet bardziej strach z nią przebywając, bo czekam na kolejne uwagi jak na ścięcie. I teraz tak: nie wiem, czy przesadzam, czy to normalne, że ludzie się tyle krytykują w związku? U moich rodziców tak nie było, ale to nie jest dobry wzorzec związku. Jak sprawdzić, czy przesadzam? #zwiazki #rozowepaski

Jak to jest z tym rynkiem matrymonalnym? Sam jestem przykładem, że mimo starań to co najwyżej lądowałem jako kolega ale przez całe 30-letnie życie i tak samotny, więc im starszy tym bardziej wkręcałem się w #blackpill. Z drugiej strony im częściej wychodzę z domu, tym bardziej zauważam wśród par 20-35, że nawet tacy sobie goście mają laski, z którymi chętnie bym się związał i to nie są pojedyncze przypadki. W takich chwilach czuje się oszukany, że wierzyłem przez tyle lat w biało-czarnych blackpillowy świat i to mocno ryje banie. Wiem, że niektórzy powiedzą "pewnie znają się od dziecka" albo inna wymówka ale dziwnym trafem sporo takich "wyjątków". Z jednej strony dawno zrezygnowałem z szukania, bo tysiące bezskutecznych prób od 6-7 lat(?) na #tinder (trochę pierwszych i ostatnich spotkań, jeszcze więcej brak odp a czym starszy tym max kilka par) + wiek i brak okazji do poznawania oraz znajomych żeby gdzieś wyjść. Z drugiej strony jednak widzisz coraz więcej przykładów, że DA SIĘ. Czy to na ulicy, czy w pracy, czy starzy znajomi ze studiów, rodzina, sąsiedzi z okolicy. Jakie wy macie podejśćie? #przegryw #zwiazki #niebieskiepaski #przegrywpo30tce #samotnosc #redpill #depresja #rozowepaski #mgtow #badoo

maxresdefault

Skąd w ludziach tyle ambicji? Aż jestem zdziwiony. W robocie to już od dawna robię na minimum i nie chce mi się angażować w jakieś dodatkowe projekty bo ogólnie mi się nie chce, nie widzę sensu dodatkowej roboty na cudzy kapitał, no i wraz z wiekiem coraz bardziej #antykapitalizm. Tymczasem inni w pracy, jak również znajomi ze studiów w #korpo i to NIE jacyś młodzi to wiecznie szukają nowych wyzwań, chętnie robią coś dodatkowego, projekty, szkolenia i szczerze lubią się angażować w procesy, wykazywać inicjatywę. Myślałem, że w 2025 już nikt nie wierzy w #rozwojosobisty i każdy chce robić minimum, dawać hajs i do domu bo lepsze rzeczy do roboty a tutaj jednak nie. Nie hejtuje a nawet zazdroszczę, że komuś się chce i ma taką wewnętrzną energię której ja nie mam i nie rozumiem. #praca #pracbaza #korposwiat #zarobki #prokrastynacja #motywacja #zycie #biznes #niebieskiepaski #rozowepaski #depresja #przegryw

Czy wy też z czymś takim się spotykacie? Poznajecie dziewczynę, zainteresowanie z dwóch stron, kilka spotkań i potem słabnące zainteresowanie i ghosting? Do tej pory w 2025 roku miałem dosłownie 5 takich relacji i powoli mam już dość, ciągle to samo. Miesiąc-dwa i koniec. Wszystko niby idzie w dobrym kierunku, spotykamy się u siebie, całujemy się, chodzimy za rękę, spędzamy czas ze swoimi znajomymi, często się widujemy, aż nagle ona sama przestaje pisać. Jak nic nie pisze, to jeszcze te 1-3 dni sam ciągnę kontakt, ale jest to samo. Zdawkowe odpisywanie, lub w ogóle i w końcu daje sobie spokój. Po kolejnej takiej sytuacji zacząłem pytać się kolejnych dziewczyn o co chodzi i czy mają chęć kontynuowania tej relacji, bo chce wiedzieć na czym stoję, to słyszałem od nich- nie wiem xd Czuję się jakbym był w jakiejś grze, ciągle ten sam skrypt. Mówię o tym rodzicom czy rodzeństwu, to oni mi mówią, że to ciągle moja wina i to ja powinienem się starać o dziewczynę xD Jak im powiedziałem, że jak nie widzę zainteresowania z drugiej strony, to odpuszczam, a jedna sobie przyjeżdżała do mojego miasta i nawet się do mnie nie odzywała tylko wstawiała relacje jak baluje ze znajomymi, to dopiero zrozumieli, że to nie jest moja wina. Ale tak ludzie myślą, którzy nie znają portali randkowych Czy to jest naprawdę jakaś wspólna cecha dziewczyn z portali randkowych? #zwiazki #tinder #bekazpodludzi #logikarozowychpaskow #rozowepaski

Czy da się NIE przegrywać mają +30 lat? Przecież jakiś własny dom, żona, dzieci, przyjaciele, kariera to naturalny etap i jak tego nie masz to coś nie tak. W takim wieku po prostu zbierasz owoce tego, co wypracowałeś sobie wcześniej typu budowanie relacji, nauka, zbieranie doświadczenia. To efekt tego co osiągnąłeś wcześniej, dlatego nie da się już mówić że na wszystko przyjdzie czas. Ile znacie osób które są 30+ ale nie mają tego wszystkiego? Jak oni skończyli? Kim są? Bo ja kojarze kilku zaledwie i każdy źle skończył. Fajnie się mówi, że nie każdy musi mieć żonę, dzieci, pracę, mieszkanie ale co robisz w zamian? Bo izolowanie się w domu z piwem przy kompie to nie jest rozwiązanie. Takie frywolne życie 30+ to fajnie wygląda na filmach albo jak jesteś bogaty. #przegryw #przegrywpo30tce #zycie #depresja #blackpill #niebieskiepaski #rozowepaski #feels

86bghs

Dołączona ankieta

Pytanie

Co czujesz?

Odpowiedzi

Chciałabym poznać tego faceta
Jestem nawet lekko podniecona
Muszę go poznać! Wysocy faceci są tacy sexy!

Jak zmienić się z introwertyka z fobiami społecznymi, który ledwo odzywa się do ludzi i nie wie co do nich mówić, w kogoś otwartego, pewnego siebie – takiego, co nie boi się nikogo i buzia mu się nie zamyka? Czy są jakieś kursy, terapie, może coś dla osób w spektrum autyzmu? Od czego w ogóle zacząć? odp wazne #pytanie #pytaniedoeksperta #rozowepaski #niebieskiepaski #autyzm

konflikt-introwertyka-kontra-ekstrawertyka-introwertyk-ekstrawertyk-drogowskaz-z-ilustracji-wektorowych-tla-nieba_690577-1084

Z racji tego, że jestem niski (175 cm), brzydki, stary (40lvl) i nieśmiały, to i nie jestem podrywany przez #rozowepaski ani sam też ich nie podrywam, a więc bycie bezpośrednim betabankomatem dla jakiejś mocno zajechanej samotnej matki 30+ z przebiegiem passata b5 mi nie grozi. Natomiast jestem podatkowym betabankomatem, ale tym jest każdy kto płaci podatki. #przegryw #blackpill #redpill #zwiazki #oswiadczenie

Jak widze dziewczyny na ulicy, to czesto sobie mysle „ale ladna dupa” i co bym z nia robil. Nigdy tak nie mialem z aktualna partnerka, jest ladna z twarzy, ale jesli o cialo to jest bardzo slabo. Po 2 latach zwiazku czasem juz nawet nie chce mi sie z nia ruchac, byla na poczatku w granicach normy jesli chodzi o moje upodobania, po 2 latach mam wrazenie ze sie spasla jeszcze bardziej i juz mi sie nie podoba jej cialo. Ja dbam o siebie, robie co moge zeby wycisnac z mojego potencjalu na wyglad ile sie da, chodze na silke i trzymam diete, fajne ubrania, perfumy i barbery. Ona oprocz paznokci i fryzjerek nic wiecej nie robi. Probowalem zachecic do jakiegos sportu, poszlismy kilka razy razem i w sumie tyle. Zalezy mi na niej, oprocz tego jest serio super, tylko kurde coraz bardziej boli mnie to, ze sie obracam za laskami na ulicy i wolalbym sie skupic na niej. Jak ja mam jej to zakomunikowac? Nie chce zabrzmiec „jestes gruba i juz mi sie nie podobasz”. Nie mam pojecia jak to inaczej zrobic. #zwiazki #rozowepaski #zalesie

Jakiś czas temu mówiłem o tym że znajomi chcą mnie spiknąć z znajomą która po zdjęciach jest 6-7/10 gdzie ja to naciagane 5/10. No to poznałem tą #rozowypasek Po zdjęciu nie było widać ale ma krzywy zgryz, pewnie przez to niewyraźnie mówi bo stara się nie otwierać ust za bardzo ze względu na kompleksy. Dopiero jak się bardziej napiła to zaczełą wyraźniej mówić. Absolutnie by mi to nie przeszkadzało bo i tak jest ładna, nawet bardzo (widać godziny na siłowni) ale kurde jest conajmniej mojego wzrostu. itsover dla chłopa. 170 cm wzrostu to przekleństwo, dziewczyny są wyższe ode mnie. I nic z tym nie zrobię. Na tinder 0 par, Irl kogo nie spotkam to wyższy. Przejebane, gdybym był jeszcze przystojny to by omineły wzrost, a tak to niski przeciętniak nie ma nawet co na uwagę liczyć. Tym bardziej że celuje w dziewczyny młodsze, tak jak ta(5 lat różnicy) to jeszcze wyższe są. Mniej pewnie czuje się przy wyższych kobietach niż przy wyższych mężczyznach bo chłopa mogę przynajmniej fizycznie zdominować (8 lat siłownie, 3 lata bjj) a od kobiety nigdy nie pozbędę się pogardy ze jestem niższy od niej. #zwiazki #tinder #podrywajzwykopem #rozowepaski #niebieskiepaski

Sprawa wygląda następująco. Spotkałem się z jedną dziewczyną na randkę. Po randce, dosłownie dzień później oznajmiła, że nic z tego nie będzie i możemy zostać przyjaciółmi. Ok, zdarza się. Życzyliśmy sobie powodzenia i tyle siebie widzieliśmy. Jednak ona co jakiś czas, miesiąc lub dwa znowu pisała co u mnie słychać i tego typu pierdoły, zaznaczając, abym nie myślał, że coś może z tego być, bo nie będzie xD. Pomyślałem sobie, że jest jakaś głupia i po co do mnie pisze i jej to też powiedziałem, oczywiście nie w ten sposób. Taka sytuacja miała jeszcze 3 razy, aż za czwartym wyjawiła mi, że jak się spotkaliśmy wtedy, to już z kim się spotykała i wybrała go, zamiast mnie, a teraz on jej powiedział, że jej nie chce xD Ona załamana i jakieś głupoty gada, że może za szybko mnie skreśliła i takie tam, oraz zaprosiła na spotkanie, tym samym ciągle zaznaczając, że nic między nami nie będzie xDDDD O co może jej chodzić? To jest jakiś border czy inna choroba psychiczna? Druga sytuacja. Spotykałem się z dziewczyną ponad miesiąc, kilka spotkań, aż relacja słabła i się skończyła. Nagle pewnego dnia znowu dała mi lajka na tinderze, więc napisałem do niej na innym komunikatorze co słychać i od tamtej pory ciągle jesteśmy w kontakcie. I jak mam to rozumieć? Ona też nie znalazła frajera i próbuje znowu ze mną? Proszę o rady. Jak to rozegrać. Nie chcę wyjść na frajera, ale jestem naprawdę samotny i łudzę się, że może jednak teraz coś się uda, mimo że wcześniej mnie odrzuciły #tinder #randkowanie #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki

25l vl z tej strony. Chcialbym założyć rodzinę i mieć dzieci.. ale nic z tym nie jestem w stanie zrobić. Wygląd nieco powyżej przeciętnej(nie - nie podbijam sobie atrakcyjności) + introwertyzm + nieumiejętność / niechęć do zabawy w romantyzmy(wolałbym relację bardziej na zasadzie jakiegoś dealu - trochę tak, jak to było kiedyś) = OVER. Obecnie rynek matrymonialny wygląda bardzo źle, a dodatkowo straciłem resztki motywacji do spotykania się jakoś 2 lata temu. Jak już się spotkam to niewiele z tego wychodzi poza 1 spotkaniem, lub kilkoma spotkaniami(po czym słyszę, że ona tego nie czuje z przeróżnych przyczyn). Obecnie ograniczam się do filmików +18, escortek raz na kwartał i - jak bardzo dobrze pójdzie - jakiejś dziewczyny z fb, z którą spotkam się za hajs. Staram się więcej podróżować, jeżdżę na wypady w góry ze znajomym, oglądam więcej filmów, więcej się uczę... ale to jest COPE. Niektórzy płaczą nad demografią. A ja osobiście liczę na TFR na poziomie 0.1, bo obecny system społeczny nie zasługuje na prosperowanie. #polska #rozowepaski #niebieskiepaski #seks #zwiazki #tinder #demografia #przemyslenia

Czy jakas rozowa krytycznym okiem spojrzalaby na moje foty i ocenila mnie? Bardziej pod katem nad czym popracowac z wygladu #rozowepaski #uroda

Witam. Jak myslicie, jaki procent ludzi w wieku 18-40 zyje takim modelowym zyciem jak z seriali, tj wychodzenie na imprezy, domowki, wyjazdy zagraniczne z przyjaciolmi, liczne zwiazki. Ja wiem ze ktos tu zaraz zacznie wyzywac od inceli bo to wykop i tu kazdy jest ruchaczem i programista50k ale kiedys jak chodzilem na terapie i pytalem swojego psychologa to opowiadal mi o tzw bledach poznawczych i mowil ze to nie jest tak ze jak chodze po galerii handlowej albo jestem na plazy i widze ciagle jakies pary, ogniska, grupki znajomych to jest to jakis standard bo zwyczajnie poszedlem w miejsce ktore zbiera ten typ ludzi. Ze to tak jakby pojsc do czytelni i dziwic sie ze tam wszyscy czytają. To po prostu lokalne zageszczenie tego typu ludzi i to nie znaczy ze wiekszosc tak zyje. Niemniej jestem ciekaw jak to sie rozklada na wykopie. #rozowepaski #niebieskiepaski

Dołączona ankieta

Pytanie

Jaki procent tak dynamicznie zyje?

Odpowiedzi

0-5%
5-10%
10-20%
20-50%
Powyzej 50%
Sprawdzam tylko

Uwaga #niepopularnaopinia #rozowepaski wolą faceta który jest seryjnym zaliczaczem i zdradzaczem, niż wiernego prawiczka. Dlaczego? Dlatego, że uważają, że jak facet jest sam i gdy jest prawiczkiem, to tylko i wyłącznie dlatego, że żadna go nie chciała, a żadna go nie chciała, bo na pewno jest jakimś śmierdzącym creepy świrem, który ją skrzywdzi - dokładnie tak one rozumują. #seks #zwiazki #takaprawda #logikarozowychpaskow

Z anonima, bo jednak wysylka zdjecia to zbyt duza weryfikacja jak dla mnie, ale z zainteresowanymi dziewczynami chetnie sie wymienie fotkami :) Imię: R Wiek: 33 Miejscowość: Warszawa **O mnie:** Szukam czegoś poważnego – chcę rodziny, dzieci, wspólnej codzienności. Ćwiczę ciało i głowę – na zmianę siłownia i książka. Jestem ambiwertykiem, więc raz znikam w domowym zaciszu z padem/myszką w ręku, a innym razem wychodzę na dobre jedzenie, taniec towarzyski (serio, niedawno sie zapisalem) albo spacer po górach. Samorozwój to dla mnie nie moda, tylko styl życia – holistycznie: trening, trochę książki, bardziej YouTube, trochę inwestycji, a ostatnio też przebranżowienie w kierunku analityka biznesowego. Na co dzień tester/manager w IT z 8-letnim doświadczeniem, po godzinach człowiek z dystansem i dużym poczuciem humoru (czasem czarnym i absurdalnym). Lubię podróże – najlepiej aktywne i bez tłumów, ale też bez napiętego harmonogramu - jak znajdę piękną uliczkę i uznam, że to idealne miejsce na aperolka to grzech się nie zatrzymać ;) Bardzo lubię prowadzić auto oraz pograć w różne planszówki (eurobiznes/monopoly to nie planszówka!) **Wygląd:** Mam 180 cm wzrostu, 82kg, niebieskie oczy, blond włosy, okulary i raczej luźniejszy styl, ale elegancję też lubię. **Czego szukam:** Szukam kogoś poukładanego, z czystą kartą, z pozytywnym nastawieniem i jakąś swoją zajawką (nieważne czy to ceramika czy kaktusy – byle było Twoje). Szczupła sylwetka to dla mnie ważna rzecz, ale równie ważna jest emocjonalna dojrzałość. Nie musisz lubić gier, ale niech Ci nie przeszkadza, że czasem wybiorę wieczór z padem zamiast z winem na mieście ;) **Jak wyobrażam sobie idealny dzień z drugą połówką?** 50% szlaku w górach, 50% w łóżku... pod kocem z maratonem serialowym (może Harry Potter?). Czasem wystarczy, że po prostu jesteśmy obok siebie – Ty robisz swoje, ja swoje, a w tle leci muzyka (albo odgłos ładowania broni w jakiejś grze… też romantycznie). **Stosunek do ślubów, dzieci, używek:** Ślub? Może być cywilny, nie musimy wynajmować zamku. Alkohol? Tak, od czasu do czasu. Jezeli jestes zainteresowana to po prostu napisz mi na maila: [email protected] i mozesz zamiescic podobny post na swoj temat :) #mirekszukazony #zwiazki #podrywajzwykopem #rozowepaski #mirekszukamirabelki

Za miesiąc mam 32 urodziny. Jednak mnóstwo ludzi mówi mi że wyglądam na 25-27. Jestem wysoki, wysportowany, szczupły ale umięśniony (niski bf mam), zarostu nie preferuje i zawsze ogolony, z charakteru dynamiczny. Cieszyć się że wyglądam 5-7 lat młodziej czy nie? Trochę niespotykanie duża ta różnica mam wrażenie. #zdrowie #zwiazki #seks #rozowepaski #niebieskiepaski #wyglad #uroda #silownia

Dołączona ankieta

Pytanie

Co byś zrobił na moim miejscu?

Odpowiedzi

Cieszyć się
Nie cieszyć się

Miałem kiedyś partnerkę, ale po jakimś czasie przestałem się nią interesować i odeszła. Było mi wszystko jedno. Dzisiaj, po latach, zobaczyłem zdjęcia z jej ślubu na facebooku i uczucia wróciły. Teraz wiem, że nie jestem martwy w środku. Ale nie wiem czy to dobrze... #feels #samotnosc #zwiazki #tfwnogf #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski

Nie rozumiem jak ktoś pisze, że kobieta nie daje szczęścia albo to nic nie zmieni u przegrywa. Może nigdy nie byłem w poważnym wieloletnim związku bo niestety szukałem głównie przez #tinder a tam wiadomo, ale chwilę gdy się spotykałem z jakąś dziewczyną uważam za antidotum na #przegryw. Dla mnie to były jedyne momenty w życiu gdzie miałem życiowego boosta, źródło energii i właściwie powód żeby wstawać rano. Jakieś małe sukcesy sprawiały mi więcej przyjemności a porażki nie robiły na mnie wrażenia. Tak samo zeszło ze mnie całe ciśnienie i presja/frustracja, że znowu muszę latami szukać i chodzić na pierwsze spotkania, myśleć co mam powiedzieć i czy mnie nie zghostuje po raz 999. Zeszła presja, że przy wyjściu z domu muszę wyglądać idealnie, być pewnym siebie, wyprostowanym, szukać wzroku kobiet tak jakbym szukał walidacji i akceptacji wśród obcych kobiet na ulicy bo nie wiem, może jakaś się trafi a muszę być gotowy. Nikt nie mówi, że związki są idealne ale dla takiego przegrywa całe życie samotnego to dostęp do bliskości, akceptacji, miłości, przyjaźni, troski, itd. to jakby przywrócić do życia trupa i potem być na haju. #zwiazki #blackpill #redpill #tfwnogf #samotnosc #depresja #przegrywpo30tce #niebieskiepaski #rozowepaski

Jak to jest, że ze 2% populacji #niebieskiepaski nic ni musi robić, wystarczy, że pójdą na studia/imprezę i #rozowepaski same się do nich odzywają, proponują randki, związki, a pozostali choćby skały srały i nie wiem czego by nie robili to w 99 przypadkach na 100 dostają kosza, a jeszcze inni dostają tego kosza za każdym razem… świat nie jest sprawiedliwy… a co najgorsze na takiej prawidłowości cierpi demografia. #zwiazki #demografia #przemyslenia #zalesie

Kiedyś podrywała mnie pewna dziewczyna, ale ja wtedy byłem zainteresowany kimś innym. Finalnie nie udało mi się nic stworzyć z tą inną. Odezwać się do tej pierwszej? Też jest fajna, problem polega jednak na tym, że ona wie, iż wtedy spławiłem ją dla innej kobiety. Wiem natomiast, że jest nadal wolna. #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski

Mam 23 lata. Nie jestem dziwny. Nie jestem słaby. Jestem po prostu produktem waszego systemu. W przedszkolu byłem łobuziakiem. Biegałem, krzyczałem, walczyłem o swoje. Ale wtedy po raz pierwszy usłyszałem: „Nie można.” „Nie wypada.” „Bądź grzeczny.” I wtedy się zaczęło. W domu? Zabiliście moją pewność siebie. Nie można się kłócić. Nie można się postawić. „Siedź cicho, to cię pochwalą.” Mama bała się, że skręcę sobie kostkę. Tata bał się, że coś powiem głośno. Oni mnie nie chronili. Oni mnie kastrowali – codziennie. Nie pytali, dlaczego się biłem – tylko czy przeprosiłem. W szkole? Zabiliście moją kreatywność. Nie było miejsca na pytania. Na emocje. Na bycie innym. Było tylko: nie oceniaj, nie przeszkadzaj, nie przeklinaj. Jak miałem coś do powiedzenia – byłem „problemowy”. Jak siedziałem cicho – byłem „grzeczny chłopiec”. I tak zaczęło się umieranie na raty. Potem przyszły one. Dziewczyny. Kobiety. Marzenia, fascynacje, te pierwsze motyle, co miały mnie ożywić. A co dostałem? Wyrok. Bo jestem nudny. Bo jestem zwyczajny. Bo nie mam tej iskry. Bo nie mam "tego czegoś". Niby ładny chłopak, inteligentny, ułożony – ale co ja mogę jej zaoferować, skoro weekend spędza na jachcie wartym więcej niż dom moich starych i sąsiadów z całej ulicy? Byłem tu i tam. Ale zawsze z kolegami. Z marzeniami, że coś wyrwiemy. Tylko co i jak, skoro wszędzie słyszałem: „Bądź sobą, nie musisz być twardy.” A potem? W filmach – osiłek ratuje świat. W życiu – one wybierają czarne charaktery, a jak wybierze takiego jak ja to dla "przystani" - z kim innym będzie jednak "pływała" Z resztą czarne nie tylko charaktery. Coraz częściej czarnych dosłownie. Z jajami. Silnych. Brutalnych. Więc pytam was: Po co robicie z nas miękkie faje, skoro potem mówicie, że nie mamy jaj? Żeby nas osrać? To jakaś zemsta za #dubajskaczekoladanaklate A potem przyjść i powiedzieć: – „Mój twardziel zdradził mnie z tą su*ą! Popuściła mu szpary...”? No fajnie. Wczoraj marzyłem, żeby taka jak ty mi popuściła. Dziś gardzę tobą i wszystkimi podobnymi. Polityka? Kiedyś mnie nie obchodziła. Dziś wiem – to ona od lat interesuje się mną. To wy, politycy, zrobiliście ze mnie niezaradnego, przestraszonego chłopczyka. Wy hodowaliście pokolenie bez pazura. I wmawialiście, że to nowoczesność. W niedzielę – podziękuję wam symbolicznie. Zagłosuję na czarny charakter. Na faceta, który potrafi przyjebać. Który coś przeżył. Może biedę. Może ból. Ale życie. Bo kto ma nas ratować? Wymuskany Oskarek z wyuczonymi gestami? Czy typ, który latał po lasach i potrafił się bić? Ja się biję co najwyżej z własnymi myślami. I mam dość. Patrzę dziś na moich starych. I wiem jedno: Wolałbym, żeby życia uczył mnie ktoś, kto zna życie. A nie oni. Bo oni mi to życie odebrali. 23 lata zabijaliście mnie powoli. Czasem delikatnie, czasem systemowo, czasem z uśmiechem. Ale skutecznie. Pierd*lę was. Bez miłości. Bez wdzięczności. Bez litości. Bo dziś wiem jedno: To tacy jak Dario wygrywają. Twardzi. Z zasadami. Albo bez – ale z jajami. Tacy, co nie pytają o zgodę, tylko biorą, co ich. I nie chodzi o to, że mamy być jak oni. Ale o to, że wy nie zostawiliście nam żadnej alternatywy. Bo nawet jak komuś pasuje rola miękkiego chłopca, wrażliwego, spokojnego – to system i tak nie ma dla niego miejsca. Zostaniesz zastąpiony. Przez silnego, czarnego chada. Albo przez diabła w dresie, który wie, czego chce. Albo przez kogokolwiek, kto ma jaja. Bo dziś nie chodzi o dobro. Nie chodzi o wrażliwość. Nie chodzi o emocje. Chodzi o siłę. A wy nas jej pozbawiliście. Media? Media już nie pytają. One programują. Każdy, kto mówi prawdę – to „faszysta”. Każdy, kto kocha swój kraj – to „ksenofob”. Każdy, kto widzi, że nas niszczycie – to „zagrożenie dla demokracji”. Patriota = faszysta. Prawda = mowa nienawiści. Odpowiedzialność = przemoc. Zasady = opresja. Zamachy, gangi, gw*łty, nark*oania – to teraz Zachód. Postępowa Europa. Otwarta. Na co, kurwa? Śmiej się ze mnie. Naśmiewaj się z moich frustracji. Mów, że jestem przegrywem. Ale ja otwieram oczy. A ty nadal siedzisz w tej swojej kapsule z Netflixem i propagandą. Więc zrób sobie selfie. Pochwal się tolerancją. Zamknij oczy i wierz, że nic się nie dzieje. A ja? Ja się już nie dam kastrować. I teraz powiedz mi, jak ja mam założyć rodzinę? Jak ja mam spłodzić potomka, skoro nie mam jaj? Nie tylko dosłownie – ale w sobie. Zabite. Wygaszone. Zdechłe od braku prób, wyzwań, zwycięstw. Jak mam być ojcem, skoro sam nigdy nie miałem ojca, tylko biernego współlokatora? Jak mam być mężem, skoro jedyne, co umiem, to nie przeszkadzać? I z kim mam to robić? Z dziewczyną, która mnie nie widzi, bo patrzy tylko na tych, co mają jaja? Z kobietą, która wrzuca stories z życia, którego nigdy nie osiągnę, bo nie jestem na liście zaproszonych? One wybierają instynktownie – tych z jajami. Nie tych z dyplomem. Więc nawet jeśli jesteś porządny, pracujesz, nie jesteś z biedy – to i tak jesteś za mało jakiś. Bo nie wzbudzasz emocji. Bo nie masz tej iskry. Bo jesteś chłopcem, nie mężczyzną. Mam żal do was wszystkich. Do rodziców – za to, że mnie chronili przed ogniem, zamiast pokazać, jak go ujarzmić. Dać się oparzyć. Do szkoły – za to, że zabiła we mnie ciekawość, kreatywność, siłę i chęć rywalizacji. Do mediów – za to, że zrobiły mi z mózgu papkę, promując wszystko, co słabe i nijakie. Do kobiet – za to, że mówiły jedno, a wybierały drugie. I do polityków – za to, że świadomie hodowali mnie jak cielaka bez rogów. Macie mnie. 23-letni kastrat. Produkt waszej nowoczesności. Ale już nie wasz. Nie teraz. Nie więcej. Bo dziś wiem, że tylko siła przyciąga życie. A wszystko inne to marketing dla przegrywów, żeby nie protestowali. I wiem jedno: Nie dam się więcej okłamywać. Nie dam się więcej wychowywać. Nie dam się więcej kastrować. Koniec. Albo nie. Jeszcze coś! I wiesz co mnie jeszcze rozwala? Ten z biedy. Z którego czasem się podśmiewałem z kolegami, jadąc na kolejną wycieczkę do Dubaju czy Monako. Ten, który nie miał fajnych ciuchów. Który nie znał marek. Który w liceum nie miał Insta, bo miał rozjebany ekran. Dziś on ma ciekawsze życie ode mnie. Nawet jeśli dalej mu się nie wiedzie, a morze widział Bałtyckie i ostatni raz 4 lata temu. Nawet jeśli nadal nie ma hajsu. To mam wrażenie, że każdego dnia przeżywa więcej niż ja przez rok. Bo on walczy. O każdy dzień. O siebie. O szacunek. O dziewczynę. O sens. A ja? Ja miałem wszystko podane. Ciepły dom. Zmywarkę. Prywatne korepetycje. I... nic z tego nie wynikło. Bo jego życie może i jest brudne, trudne, niepewne – ale jest życiem. A moje? Moje to tryb samolotowy. Na autopilocie. Zamknięty w klatce komfortu, która okazała się trumną bez gwoździ. I czasem myślę… Co by było, gdybym się z nim zamienił? I szczerze? Poszedłbym do Obi. Po linę. Bo jestem słaby. Zbyt miękki. Zbyt delikatny. Zbyt wyuczony, żeby przetrwać jego codzienność. Bo on wyrywa to, co jego. A ja uczę się... jak nie przeszkadzać. Jak nie naruszać przestrzeni. Jak być neutralnym. To mnie boli najbardziej. Nie to, że jestem przegrywem. Nie to, że one mnie nie chcą. Nie to, że system mnie oszukał. Tylko to, że nie potrafię żyć. I że nigdy mnie tego nie nauczono. I że gdyby mnie wrzucić do prawdziwego świata – nie walczyłbym. Nie przetrwałbym. Tylko zacisnąłbym pętlę, bo nie umiem zaciskać pięści. To jest wasze dzieło. Systemu. Rodziców. Szkół. Mediów. Polityków. I tak – nas samych też. Bo pozwoliliśmy, żeby nam to zabrano. Ale dziś, jeśli ktoś się jeszcze śmieje z chłopaka z biedy – to znaczy, że nadal śpi. Bo on jest żywy. A my jesteśmy tylko naładowanym smartfonem, który boi się sięgnąć po cokolwiek więcej niż kolejne story. #zycie #przegryw #polityka #media #bekazlewakow #rozowepaski #gorzkiezale

Nie chce obalać #blackpill ale co chłopy sądzą o takim Ćwiąkale albo Jarosławie Królewskim? Czytając wykop to powinni oni dawno siedzieć na tagu a jednak mają ciekawe życie, fajną karierę, ładną spokoją żonę, rodzinę, dom, itp. Sami też doszli do wszystkiego sami. Ja takich typów mega szanuje za to, że robią swoje i im to wychodzi (praca, kariera, działalność) i nie oglądają się na innych ale może wystarczy nie czytać wykopu xd. Z drugiej też strony o wiele przystojniejsi od nich i bardziej wypływowi mieli rozwalone życie albo partnerki ich zdradzały (patrz świat biznesu, sportu, influencerów). Może wystarczy być przeciętnym, ogarniać życie, nie oglądać się na innych ale też mieć trochę szczęścia i jesteś #wygryw? Może jest sporo takich przypadków ale ich nie widzimy a czytamy tylko o najgorszych scenariuszach na wykopie? #rozowepaski #redpill #zwiazki #niebieskiepaski #samotnosc #tfwnogf #przegrywpo30tce #tinder #przegryw

Przykład gonciarza pokazuje jak to przerąbane jest być bogatym, sławnym… i brzydkim. Pamiętam jak się chwalił, że on to ma takie super powodzenie, no teraz to widać jakie to było powodzenie. Te #rozowepaski nie leciały na niego, tylko na jego kasę i sławę, a jego samego nie traktowały jak człowieka, tylko jak narzędzie do wybicia się. Te laski literalnie zmuszały się do przebywania z nim i do seksu z nim (pewnie wiele razy wymiotowały w kiblu z obrzydzenia po wszystkim), a gdy się już wybiły to następowało odrzucenie. A dlaczego postanowiły się na nim mścić? Wyobraźcie sobie, że to wy zmuszacie się do udawania miłości wobec kogoś kto was kompletnie nie pociąga fizycznie i charakterologicznie - zaczynacie tę osobę nienawidzieć i chcecie się na niej mścić. I tak właśnie działa kasa i sława w przypadku brzydkich. A sam gonciarz w latach młodości nie miał powiedzenia, więc gdy nadarzyła się okazja, to zaczął sobie to rekompensować z każdą która się przy nim zakręciła. #blackpill #takaprawda #redpill

Jak można przestrzec przed kimś ludzi żeby nie wpakować się w jakieś zniesławienie albo coś podobnego? Sprawa jest nietypowa bo chodzi o moją dziewczynę która w trakcie naszego związku oszukiwała mężczyzn w związkach. Tak wiem, brzmi to źle. Dowiedziałem się o tym i z nią zerwałem bo czułem się obrzydzony jej podejściem i nie potrafię na nią spojrzeć w ten sam sposób. Otóż moja była wyszukiwała sobie na social mediach zajętych chłopaków w różnym wieku. Bardzo młodych ale też z takim stażem małżeńskim jak wiem jej najmłodszych ofiar. Wchodziła z nimi w romantyczne interakcje. Obiecywała im spotkania i wysyłała swoje zdjęcia. Czasami je sprzedawała jak trafiła na kogoś napalonego a czasami wysyłała je za darmo w ramach wymiany zdjęć. Kiedy zgromadziła sobie na kogoś dowody to zaczynała ich szantażować i oczekiwała za milczenie pieniędzy. Doiła tak ludzi na naprawdę grube pieniądze i zniszczyła kilka związków i rodzi. Dowiedziałem się o tym przypadkiem bo kuzyn mojego kolegi na nią trafił. Nie wierzyłem w to na początku ale wszedł z nią w relacje. Kuzyn wysyłał jej zdjęcia z kadrów z filmów porno a ona z naszej łazienki i sypialni. Nie będę ich opisywał bo to dla mnie za ciężkie. Jak się o tym dowiedziałem to wyrzuciłem ją z domu i nazwałem po imieniu. Myślałem czy nie zgłosić jej na policje bo ona tego nie skończy i dalej będzie rozbijać związki i rodziny. Tak, wina też leży po stronie tych facetów ale kto normalny poluje na takich ludzi i ma wypchane dwa konta drive folderami na ludzi? Nie jest to normalne. Jak mam przestrzec ludzi przez kimś takim? Mi nikt nie odda straconych lat i nikt nie zwróci rozbitych relacji ale może uda się uratować innych #patologia #tinder #rozowepaski #przegryw

https://wykop.pl/wpis/81660727/dzisiaj-dzien-mamy-mama-w-wiekszosci-wypadkow-to-j Nie mam konta na wypoku, więc swoje #przemyslenia wrzucę z anonima. Prócz tego, ze matki mogą być takie jak we wpisie powyżej, to mogą też być toksyczne, niszczące, podłe, niesprawiedliwe, zaborcze. Siedząc od kilku lat na świętych tagach obserwuję pewną prawidłowość. Większość huopów, którym nie idzie z #rozowepaski mają toksyczną relację ze swoją matką. I w ten lub inny sposób matka ich tłamsi. Tłumi w nich to co Freud nazwał popędem życia. Ba! Większość ludzi, których znam, a którzy wpisują się w definicję #przegryw, to właśnie takie typki, gdzie całe życie słyszeli od swojej matki "nie rób tego", "tata to zrobi", "zostaw to, bo to niebezpieczne" itp. itd. smęty. Osobiście uważam, że moja matka zmarnowała mi życie, jeśli chodzi o sferę towarzyską. Całe życie, gdy byłem od niej zależny, izolowała mnie. Całe życie wmawiała mi "jesteś jak ojciec" (w domyśle gorszy, nierób, społecznie upośledzony itp. inwektywy). Od najmłodszych lat izolowała mnie od społeczeństwa i rówieśników, wmawiając mi "tylko wstydu mi narobisz", "tylko się skompromitujesz". Z kolei obecnie, gdy jestem #przegrywpo30tce ma pasmo pretensji, że siedzę na dupie w domu, grzebie tylko przy jakiś swoich rzeczach i ogarniam chatę podług swojego upodobania, a nie jej (a właściwie brata) widzimisię, zamiast mieć jakąś partnerkę lub chociaż kolegów od piwa... Niestety, prawda o niej jest taka, że człowiek tego typu nigdy nie powinien mieć dzieci. Bo się do tego kompletnie nie nadaje! Przy ostatniej kłótni, jaką wywołała o jakąś totalną pierdołę, wykrzyczałem jej w twarz, że czekam aż w końcu mnie od siebie wiekuiście uwolni... Jaki efekt? Karanie ciszą. Udaje, że mnie nie widzi i odzywa się dopiero jak nie ma wyjścia. Jakby miało mi to przeszkadzać ( ͡° ͜ʖ ͡°) Przynajmniej nikt nie drze mordy. Reasumując, to matka, a właściwie jej postawa, wpoiła mi pogardę do #p0lka. To matka zainicjowała proces, w wyniku którego wyszła ze mnie spierdolina bez umiejętności społecznych. Próbuję się z tego wydostać, ale jestem w tym procesie zapóźniony najmniej 20 lat, a właściwie 25, bo moje #wychodzimyzprzegrywu na studiach to był nieśmieszny żart. Także pierdolę i moja madka nie zobaczy dziś ode mnie żadnego upominku i miłego gestu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

red-flags

Może tutaj ktoś będzie w stanie poszerzyć moje horyzonty. Jestem po długim związku, który zakończył się rok temu i myślę że już jestem gotowa na poznanie kogoś z kim mogłabym zbudować fajną relację, dlatego założyłam konto na jednej z aplikacji randkowych. Z natury raczej jestem powściągliwa i nieśmiała, dlatego nie jest mi łatwo, gdy pierwszy raz kogoś widzę i stąd moja ostrożność. Natomiast poznani faceci, nawet jeżeli wydawali się również tacy spokojniejsi, na pierwszym spotkaniu podczas spaceru nagle ot tak mocno mnie przytulają i całują w usta, co dla mnie jest dość krępujące. Rozumiem, że to może być według nich romantyczne i nie proponują od razu cimcirimci, ani nie zachowują się jak zboczeńcy, ale czy nie wydaje Wam się, że dobrze by było najpierw poznać kogoś lepiej, zanim pozwolicie sobie na takie czułe gesty? A może jestem naiwna i tak się zachowują cynicy? Jaka jest Wasza perspektywa? #zwiazki #feels #rozowepaski #niebieskiepaski #tinder

Preferujesz tradycyjną paginację? Kliknij tutaj