Mirko Anonim

#niebieskiepaski

Przeglądaj anonimowe wpisy lub otwórz ten tag na stronie wykop.pl

nk poleci jakiś masturbator dla facetów, coś z tych tańszych bo chcę się przekonać czy wgl gra jest warta świeczki. tenga, sztuczne tzipki, coś innego? #niebieskiepaski #seks #masturbacja

Przed 30-stką to nie jest #przegryw tylko zwykła frustracja bo porównujesz się z TOP mężczyzn, ewentualnie jak już to trailer tego co cie czeka później. Na +30 lvl wchodzi na pełnej #agepill i wszystkie problemy są w wersji forte max. Zakładając optymistycznie, że wcześniej byłeś normikiem to po 30-stce polska tradycja nakazuje odciąć wszystkich starych znajomych, porzucić hobby, spontaniczne pomysły i zostać smutnym tatusiem i mężem na pełen etat, więc zapomnij o kumplach. W Polsce oczywiscie nie istnieje kultura small-talku a jakieś kumplowanie się z kobietami jest niemile przez nie widziane bo przecież musi być w tym twój niecny interes. Tak samo kasjerki mówią, że nie chcą być miłe dla chłopów żeby nie było że podrywają. Po 30-stce wchodzi #samotnosc na pełnej a nie ma już okazji (jak szkoła czy studia) żeby poznać nowe osoby. Na #tinder to wiadomo + jesteś poza zakresem wieku dla młodych, bo nawet nie biorą pod uwagę że takie dziadki dalej tam siedzą. W pracy i otoczeniu jak nie masz żony/dzieci/rodziny jesteś uznawany za dziwaka. Ludzie generalnie oczekują dużo więcej od ciebie teraz - rodziny, samochodu, kariery, ustawionego życia, doświadczenia, wiedzy, mądrości. Nikt się już z tobą nie patyczkuje a wszystkie problemy jakie miałeś teraz uwidaczniają się (wygląd). Mało który chłop 30+ się wybija i wgl mało kto normalnie funkcjonuje, zazwyczaj takie typy bez niczego idą w alko albo samobój. Nawet stare dziady 50+ trzymają się kurczowo tej swojej brzydkiej żony i kiepskiego życia, bo wiedza że albo to albo skończą jak ci wszyscy bezdomni, żule których (o ciekawe!) prawie wszyscy stanowia mężczyźni. #przegrywpo30tce #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #depresja #blackpill #redpill #autyzm #zycie

9xzfud

Mam 32 lata, ostatnie 5 lat minęło mi na walce z problemami zdrowotnymi, depresją, przeciwnościami losu. Teraz już wyszedłem na prostą i jest w miarę dobrze, jednak jest duży smutek że mając 32 lata nie mam tak na prawdę nic. W tym wieku powinienem mieć już żonę, jedno lub dwójkę dzieci, własne mieszkanie. Boję się że jest już za późno na poznanie kobiety z miłości i pozostaje poznanie z rozsądku. Co więcej nie wiem kiedy to się wydarzy, może to stać się za miesiąc, a może za 2 lata. Zależy mi również, aby szybko mieć dzieci - nie chcę być starym ojcem, ale wtedy kandydatki poniżej 30 lat mogą nie spełnić tego mojego oczekiwania, więc zostają mi 30+ (w tym samotne matki). Podsumowują, jestem mężczyzną, który jest gotowy z dnia na dzień mieć prawdziwą rodzinę ze wszystkimi plusami, minusami, obowiązkami z tym związanymi. Pytanie ile kobiet jest na to gotowe. Czy wykopki (zwłaszcza #rozowepaski) chcą mi coś doradzić, pocieszyć? Moje plusy: - ambitny, super charakter, odpowiedzialny, inteligentny - bardzo dobra praca (14k **netto** na etacie) - oszczędności 200k - wysoki (197 cm) - świetnie zbudowany, twarz w normie Moje minusy: - mam już 32 lata - nie mam własnego mieszkania, wynajmuje - nie mam samochodu (aktualnie nie opłaca mi się finansowo go mieć) - nie mam rodziców i generalnie rodziny - nie mam znajomych (tych z pracy nie liczę, bo pracuję zdalnie) #zwiazki #seks #tinder #logikarozowychpaskow #rozowepaski #zalesie #niebieskiepaski

Ja wiem, że na #przegryw nie lubi się kobiet za to jak wykorzystują swoją pozycje (tutaj zgoda) ale wraz z wiekiem coraz bardziej gardzę #niebieskiepaski. Zazdroszczę #rozowepaski solidarności płci i to że potrafią walczyć o swoje a chłopy to machną ręką albo będą bierni dla świętego spokoju. Od czasów młodości nie lubiłem męskiego towarzystwa bo wieczne popisywanie się, agresja, dokuczanie, znęcanie się nad nimi lub zajmowanie głupotami już nie mówiąc o ciągotach do alko i szlugów. Tak samo rynek matrymonialny.. byłem zawsze przekonany, że spermiarze to jakieś 2/10 typy a przeglądam profile instagrama tych co spermią ostro nawet u samotnych matek a tu sporo dobrych z mordy gości po siłowni z normalnym życiem (wg zdjęć). Każde social media czy #tinder i ten sam problem z masą spermiarzy, ten sam problem od pokoleń. I to widzę, że to głównie nasze polskie podwórko ma problem z gloryfikowaniem kobiet. Aha i to samo chady, oskarki, przystojniacy - biorą laski na chwilę a potem one mają pretensje do całej reszty. Każdy dokłada cegiełke do tego co teraz mamy i sami robimy sobie piekło na ziemi, elo. #przegryw #blackpill #redpill #mgtow #pieklokobiet #pieklomezczyzn #feminizm #samotnosc #zwiazki #spermiarz #spermiarzalert

sKg7BIORS8aKGJRpwrHCpY1I8aL1lPrK

Nie rozumiem tej mitologizacji chadów przez blackpillowców, że niby taki może wszystko i wgl każda laska to leci na nich a przeciętniak nie ma szans no i po co wchodzić w związek/brać ślub skoro zaraz albo sama odejdzie to chada albo chad ją zabierze. Z obserwacji naszego lokalnego podwórka w Polsce (ulica, kluby, festiwale) ale także nieco wyżej typu influencerzy, youtuberzy i dalej ludzie showbiznesu czy sportowcy to owszem mają oni branie ale u typowych Karynek imprezowiczek, pustych modelek, szonów, tudzież instagramowych laleczek które i tak są towarem przechodnim. Tak samo w klubach te wszystkie przystojniaki mają branie i na codzień zaliczają laski ale tylko te które i tak prowadzą taki lifestyle. To nie są zwykłe laski, które ty byś chciał tylko laski już z góry nastawione na imprezki, narko, sponsoring i instagramowe życie. Poza tym nawet taki przeciętny wykopek znajdzie laske to skąd wgl pomysł, że jej nagle odbije i zainstaluje #tinder xD? Już nie mówiąc o tym, że który chad by chciał taką przeciętną laske wykopka. Nawet tacy przystojni piłkarze z hajsem z zagranicy o dziwo biorą sobie przeorane laski, modelki czy laski od innych typów albo które ich wcześniej zdradziły. Niby te chady mogą wszystko ale i tak biorą specyficzne laski z zamkniętego środowiska. Na jakiej zatem podstawie wykopki twierdzą, że kobiety lecą na chadów? Bo jakby spytać byle przegrywa czy mu się podoba modelka 10/10 to powie że tak ale to nic nie oznacza w praktyce. #tinder #przegryw #blackpill #redpill #polka #p0lka #niebieskiepaski #rozowepaski #instagram #socialmedia #hipergamia #zwiazki

150116417845-amadeusz-ferrari-oswiadczyl-sie-san

A co jeśli tworzenie par przez ludzi nigdy nie było naturalne? Patrząc na statystyki rozwodów na całym świecie to może ludzie nie potrafią żyć dłużej ze sobą? Np. zwyczajnie nudzą się sobą po X latach. Z jakich powodów ludzie wiążą się ze sobą jako dorośli? - klasyczne powody ekonomiczne/przetrwania (od wieków), bo razem łatwiej ale też dostęp do lepszych zasobów (u mężczyzny) - strach przed samotnością - stały dostęp do #seks - etap zauroczenia? czyli zakochałem się dokładnie w tej osobie którą TERAZ się spotykam. Dokładnie TA wersja partnerki, która jest młoda, pełna energii, ładna i oboje nie mamy problemów i żyjemy chwilą To nie jest wielka #milosc ale egoistyczne pobudki, a mimo to ludzie podejmują tak ważną decyzyje która jednak zazwyczaj kończy się źle. W Polsce aż 1/3 się rozwodzi ale ile znacie starych par gdzie nie robią tego tylko dla dobra dzieci albo nie chcą na starość walczyć o podział domu? Może śluby/dzieci to folklor i coś przeciwko naturze człowieka. Może ja nie wierzę w miłość ale pytanie do typów co są po tyle lat z tą samą babą w domu - nie nudzi wam się sam fakt, że widzicie te samą osobę? gadacie to samo? te same czynności? te same zachowania, charakter u tej osoby? Zwłaszcza, że często żalicie się, że wasze partnerki stały się zołzami z nadwagą (zresztą widać po ulicach wśród par 30+). Teoretycznie to zamykanie się samemu na siłę w pewnym schemacie i stylu życia. #przegryw #samotnosc #dzieci #antynatalizm #przemyslenia #childfree #slub #demografia #blackpill #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski

9bfe9dbbb9e9247a_800x800ar

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #niesmialosc #niebieskiepaski #rozowepaski Cześć! Może to trochę głupie pytanie, ale ciąży mi to od kilku dni. Mój chłopak jest typem introwertyka (jesteśmy ze sobą niecały rok). Od zawsze jest cichy, spokojny i stonowany. Bardzo go kocham i uwielbiałam w nim to, bo zawsze mnie to jakoś uspokajało. Poza tym, przy mnie jest bardziej rozgadany, żartobliwy i bardzo otwarty - jak zapewnie często bywa. Parę tygodni temu byliśmy u moich rodziców, przyjechało parę osób z rodziny. Nie odzywał się tam wcale - jak ktoś go o coś bezpośrednio zapytał, odpowiadał dosłownie jednym słowem. Po tym spotkaniu pomyślałam w sumie, że to nie problem, w końcu to nie jego rodzina, może się wstydził, nie znał paru osób etc. Jednak dwa tygodnie później to w jego rodzinie miała miejsce rodzinna uroczystość i sytuacja była identyczna. Czułam się trochę jak rzecznik, prowadziłam rozmowy z jego krewnymi właściwie sama. On siedział naburmuszony, nawet jak miło do niego zagadał, zbył go jednym słowem i cisza. Wśród znajomych - to samo, niektórzy już przestali w ogóle go o cokolwiek pytać, bo odpowiadał im jak za karę. Zaczynam o tym myśleć i zastanawiam się, gdzie kończy się "bycie cichym" a gdzie zaczyna się bycie bucem. Bardzo go kocham, nigdy mi to nie przeszkadzało, wręcz uważałam to za klasyczny przykład "przeciwieństwa się przyciągają", bo uważam się za otwartą osobę i o ile sama nie inicjuje żadnych small talków, nie jestem głośna, nie przepadam za zbyt częstymi spotkaniami z rodziną, to zawsze staram się być miła i angażować się w takie rozmowy, po prostu uważam, że z szacunku i dobrego wychowania tak należy. Nie wymagam, żeby był nagle wodzirejem gawędziarzem, lubię jego sposób bycia. Po prostu jakoś tak mnie to uwiera i chciałabym dowiedzieć się jaka jest inna perspektywa, czy przesadzam. Jednocześnie proszę o rady co należy zrobić - zwróciłam mu lekko uwagę na to, powiedział, że wg niego jest miły i koniec tematu

Skończyłem kilkuletni związek, który trwał od studiów. Nigdy nie korzystałem z portali randkowych, bo relacje zawsze zawiązywałem przez szkołę czy znajomych. Po studiach jest to już niemożliwe, a znajomi nie mają z kim mnie zeswatać. Mam 26 lat, 182cm, jestem aktywny, dużo podróżuje, mam wysportowaną sylwetkę, dobrze zarabiam, mam auto i własne mieszkanie. Uważam, że jak na razie wygląda to dobrze i myślałem, że nie będę miał problemu na portalach randkowych z takimi „statami” Pary były bez problemu tylko to co było potem to do tej pory tego nie rozumiem. Spotykałem się z dziewczynami, które tak jak ja szukały stałego związku. Często dawałem także szansę dziewczynom z nadwagą czy zupełnie innymi hobby niż moje. Swoje ideały także udało mi się matchować. Jak to wyglądało w większości? 2-4x spotkania i tyle, koniec znajomości albo ghosting. Większość dziewczyn nie pisała dlaczego zdecydowała się skończyć znajomość i iść dalej, a część pisała, że nie pasujemy do siebie i nie czują tego czegoś. Jestem zdania, że nie można coś do kogoś poczuć po zaledwie kilku spotkaniach, no ale ok…. Nadal mi się śmiać chce jak parę razy dziewczyny z nadwagą, bez studiów czy studentki mieszkające z rodzicami, które nawet nie pracowały dawały mi kosza czy friendzonowaly xd Jak widać byłem dla nich za słabą opcją. I powiedzcie mi jak to jest? Czy naprawdę aby mieć dziewczynę trzeba wyglądać jak jakiś Massimo czy inny model z okładki, albo być jakimś milionerem? Dlaczego to co posiadam nie jest wystarczające, aby poderwać nawet jakąś Anetkę z Biedronki, czy Olę z nadwagą? No ludzie kochani, podróżuje, nie mam nałogów, nie gram w gry, rozwijam się, jak już wspominałem zajebiscie zarabiam, mam własne mieszkanie i to jest nadal za mało? To wszystko sprowadza moją samoocenę na dno. Czy dobrym sposobem będzie założenie konta na innych portalach randkowych? Wiem, że na siłę nie ma co szukać, ale po prostu jestem zdesperowany. Szukam już tak prawie rok i nic. Powoli tracę nadzieję #zwiazki #tinder #rozowepaski #niebieskiepaski

Dlaczego te gamonie z #redpill uczepiły się psychologii ewolucyjnej i traktują ją jak prawdę objawioną, podczas gdy na to w kim się zakochujemy i do kogo nas będzie ciągnęło i jakie relacje będziemy tworzyć ma wpływ nasza relacja z rodzicem płci przeciwnej we wczesnym okresie naszego dzieciństwa. Jak ja ich słucham nie raz, to aż się turlam ze śmiechu jakie pua głupoty wygadują ci ludzie. XD Oni serio uważają, że kasa i pozycja społeczna to wszystko i masz każdą, a jako dowody przedstawiają zawsze badania ankietowe, które są na poziomach deklaratywnych, czyli jeśli w ankiecie ktoś odpowiedział tak, to znaczy, że tak jest. W ogóle pomijają aspekt emocjonalny i nieświadomy, który tak na prawdę kieruje nami i tym co robimy. Jakoś nie potrafią wyjaśnić dlaczego niektóre kobiety wiążą się z alkoholikami lub ćpunami o niskim statusie. #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow

Mirki, jest ciężka sprawa. Poznałem różową. Żyjemy na kocią łapę, ale jest nam bardzo dobrze i mamy nawet bąbelka i myślimy o kolejnym. Jej rodzina jest bardzo w porządku (aczkolwiek jest katolicka i kocia łapa to cierń w oku, ale mnie chyba lubią), wręcz zazdroszczę różowej, że takowa się jej wylosowała. Mianowicie pomogli jej kupić fajne i duże mieszkanie w TOP5 największych w Polsce.. Mi przed związkiem udało się kupić zwykłe, postkomunistyczne, które obecnie spłacam, na szczęście na poczet wynajmujących, bo jest obok uczelni, i mieszkam u niej. Problem jest zupełnie inny. Otóż kilka lat temu straszliwie pokłóciłem się ze swoją rodziną. Pretensje mam o wszystko - od dzieciństwa do studiów, ,ale finałem było to, że mimo możliwości za bardzo nie chcieli mi pomóc kupić mieszkanie, kiedy o to prosiłem, chociaż z ich strony wiecznie mnie proszono o pomoc oraz przyjazdy i co gorsza ulegałem. No i oczywiście nierówności jeśli chodzi o rodzeństwo, Patrząc na to, jak bardzo odwlekali sprawę (umówmy się, sabotowali pomoc) wściekłem się, sam kupiłem mieszkanie na solidny kredyt. Dosłownie raz w roku rozmawiam tylko z matką. Dowiedziano się, że mam dziecko i nagle pojawiły się prośby o widzenia. Mi złość nie przeszła, nie mam ochoty na kontakt z nimi ani tym bardziej pokazywaniem im wnuka, żeby poczuli się lepiej. Różowa trochę mnie naciska, żebym nie był taki zawzięty, ale nie mam najmniejszej ochoty na kontakt na żywo z nimi. Raz, że cenię sobie święty spokój. Dwa, to jest forma kary. Jak rozwiązalibyście to na moim miejscu? W zasadzie nie wiem jak różowej powiedzieć, że dla mnie moi rodzice są po prostu niepotrzebni (oni moje zdanie na swój temat doskonale znają i tylko zasłaniają się wnukiem). Z drugiej strony ona pochodzi z naprawdę fajnej rodziny, gdzie jedynym problemem jest "kocia łapa,", a poza tym to naprawdę życzliwi ludzie, więc mogą mnie nie zrozumieć. PS. Jak ktoś zacznie tematów spadków. Powiedziałem rodzicom, że mój wolny czas jest równie cenny jak spadek po nich, więc niech robią co z nim chcą. #rodzina #uczucia #rozowepaski #niebieskiepaski

Parę dni temu pojawił się wpis o tym, że 30 letnie kobiety wiążą się z facetami o 20 lat od siebie starszymi. Op twierdził, że takie kobiety są zaburzone i został wyśmiany przez innych niebieskich (podejrzewam, że przez tatusiów po 40), że „chyba cię jakaś odrzuciła na rzecz starszego faceta”. Jako facet, który lada dzień będzie miał 40 powiem, że tamten OP… !…miał 100% racji! Tak, te kobiety są zaburzone, wiem bo do mnie też takie startowały i są to najczęściej kobiety, które wychowywały się bez ojca, z ojcem alkoholikiem lub pracoholikiem i nie mają przepracowanych z nim relacji, bo ho w ich życiu nie było, zostały przez niego porzucone. Szukają tatusia, który będzie się nimi opiekował, ciągle dawał oznaki miłości, które uwieszą mu się na szyi i które będą robić ogromną dramę gdy tych oznak miłości nie otrzymają. Są to kobiety prawie w ogóle niezaradne, nie potrafiące utrzymać pracy i liczące na to, że „tatuś” zrobi wszystko za nie, a koniec końcem prowokujące u tych starych facetów z którymi się zwiążą zachowania, które doprowadzą do ich porzucenia, aby scenka z dzieciństwa gdy były porzucane przez ojca mogła się powtórzyć. A co do tych starych facetów? Wyobraźcie sobie, że jesteście starym chłopem, rozwodnikiem i alimenciarzem po 40. Przecież 99,99% kobiet u jakich macie szanse mają taki sam bagaż i są ze 4 lata młodsze od was maks, aż tu nagle pojawia się 20paroletnia laska, która was chce. Większość facetów wyłącza swoje racjonalne myślenie i kieruje się popędem, skacze im ego, bo „patrzcie jaką laskę mam! Mógłbym być jej ojcem, a ona mnie chce”. Ale wiadomo jak to się skończy - scenka z byciem porzuconą musi zostać odtworzona. My ludzie łączymy się w pary z ludźmi, z którymi jesteśmy w stanie odtworzyć swoje traumy z dzieciństwa lub je wzmocnić. #zwiazki #psychologia #rozowepaski #niebieskiepaski #takaprawda

Wiem, że temat wałkowany miliony razy, ale sam nie zauważałem problemu dopóki nie skończyłem studiów, znajomi się rozjechali i zakończył ostatni związek. Gdzie poznajecie ludzi po okresie edukacji? Na studiach zawsze byli jacyś znajomi, dziewczyny, nie było trudno do kogoś zagadać i nawiązać nowe znajomości, czy nawet związki. Nie instalowałem nigdy takich aplikacji jak tinder i badoo, ani nie zagadywałem np do obcych dziewczyn w kawiarni, na ulicy czy gdzie indziej. Niezbyt mnie przekonują takie rozwiązania. Na studiach łatwo było kogoś poznać, nawet z innej grupy specjalizacyjnej. Nierzadko mam small talk np z jakąś sprzedawczynią, kelnerką, ale nigdy nie miałem odwagi się zapytać o numer telefonu, zawsze uważałem własnie studia za najlepsze miejsce do integracji i poznawania znajomych. Po prostu tam się wyczuwało sytuację, lub od razu było widać czy ktoś wolny, czy nie. Nie jestem kompletnie sam, bo zachowało się dwóch znajomych, ale czasami tez fajnie by było poszerzyć grono, bo nawet jak nie jestem imprezowym ekstrawertykiem to też daleko mi było do wycofanego milczka. W pracy większość osób jest ode mnie starsza i ma własne rodziny. Mam 27 lat, więc nie chce mi się kłaść do trumny życia towarzyskiego. #samotnosc #niebieskiepaski #niebieskipasek

Jak odnaleźć sens życia w wieku 30+? - kiepski rynek mieszkaniowy i matrymonialny. Od dawna kilka lajków max na #tinder tylko od botów. - #samotnosc i w sumie brak znajomych. Kiedyś ci "znajomi" byli na kilka godzin bo w szkoła, studia ale przynajmniej było poczucie, że jestem wśród ludzi i mam się do kogo odezwać/napisać. - w młodości co najwyżej byłem przeciętny z wyglądu, teraz wady się uwydatniły i drastyczny zjazd w dół po 25 r.ż. - na rynku pracy coraz gorzej, coraz większa konkurencja w każdej branży, większe wymagania, AI, nadal słabe zarobki w PL. - niby mam sporo czasu wolnego ale zero energii by coś zacząć, nie jara mnie nic. - samo myślenie o swojej sytuacji i o tym, że życie jest brutalne, niesprawiedliwe sprawia że czuje się bezsilny. Niby sporo życia jeszcze przede mną ale mam świadomość, że już nic mnie nie czeka. Ludzie piszą "przecież możesz wszystko" co sprowadza się w sumie, że możesz iść na spacer, rower, do kościoła lub pobiegać - czyli możesz takie prozaiczne czynności nic więcej. Co najwyżej to można wypić browara przed snem żeby na chwilę zaszumiało w głowie i człowiek zapomniał. #przegryw #niebieskiepaski #przegrywpo30tce #depresja #blackpill #zycie #feels #filozofia #antynatalizm #psychiatra #psychologia #dopamina #stres #nerwica #zdrowie

Wpadł ktoś z was w dołek po nieudanym #wychodzimyzprzegrywu? W pewnym momencie doszedłem do momentu, w którym uwierzyłem że mogę więcej, że jest nadzieja, że jakimś cudem odrodzę się na nowo. Przecież podjąłem zmiany i nawet były widoczne, na chwilę czułem się lepiej - bo przecież sport coś tam dał, zmiana ciuchów, regularny fryzjer, rezygnacja ze śmieciowego żarcia czy alko, nawet o cere zacząłem bardziej dbać, itd. itd. Problem w tym, że w pewnym momencie dochodzi do zderzenia z rzeczywistością. Np. idziesz do galerii, przymierzasz fajne ciuchy ale patrzysz w to lustro i.. nawet nie pasujesz do tych fajnych ciuchów. Nawet światło które pada obnaża twoje słabe włosy i twarz. Inne takie sytuacje i zastanawiasz się ile czasu się okłamywałeś. Sport niby coś dał (w porównaniu do wcześniej) ale to NIE jest atletyczna sylwetka ani wgl taka, która zwraca uwagę a tyle wyrzeczeń to kosztuje. W sumie to żadne zmiany które wykonałeś nie zmieniły jakoś twojego życia. Na siłę chodzisz do normickich miejsc ale to oni się bawią nie ty. To oni są młodzi, ładnie wyglądają a ty jesteś tylko statystą który udaje że jest jednym z nich. Patrzysz na siebie z pozycji osoby trzeciej i wygląda to karykaturalnie - ot przyszedł starszy, zmęczony, niewysoki pan z zakolami do młodzieży bawiącej się w plenerze ale jest sam jak desperat. Czasem myślę, że ten "szkodliwy tryb życia" był lepszy bo zero oczekiwań, zero nadziei skoro nie zmienisz rezultatu. Im większe staranie tym większy ból. #przemyslenia #przegryw #blackpill #samotnosc #depresja #redpill #niebieskiepaski #rozowepaski #tfwnogf #tinder #feels #przegrywpo30tce

maxresdefault

Jak to jest z tym rynkiem matrymonalnym? Sam jestem przykładem, że mimo starań to co najwyżej lądowałem jako kolega ale przez całe 30-letnie życie i tak samotny, więc im starszy tym bardziej wkręcałem się w #blackpill. Z drugiej strony im częściej wychodzę z domu, tym bardziej zauważam wśród par 20-35, że nawet tacy sobie goście mają laski, z którymi chętnie bym się związał i to nie są pojedyncze przypadki. W takich chwilach czuje się oszukany, że wierzyłem przez tyle lat w biało-czarnych blackpillowy świat i to mocno ryje banie. Wiem, że niektórzy powiedzą "pewnie znają się od dziecka" albo inna wymówka ale dziwnym trafem sporo takich "wyjątków". Z jednej strony dawno zrezygnowałem z szukania, bo tysiące bezskutecznych prób od 6-7 lat(?) na #tinder (trochę pierwszych i ostatnich spotkań, jeszcze więcej brak odp a czym starszy tym max kilka par) + wiek i brak okazji do poznawania oraz znajomych żeby gdzieś wyjść. Z drugiej strony jednak widzisz coraz więcej przykładów, że DA SIĘ. Czy to na ulicy, czy w pracy, czy starzy znajomi ze studiów, rodzina, sąsiedzi z okolicy. Jakie wy macie podejśćie? #przegryw #zwiazki #niebieskiepaski #przegrywpo30tce #samotnosc #redpill #depresja #rozowepaski #mgtow #badoo

maxresdefault

Hej, pracuje w szpitalu i poradni szpitalnej jako informatyk (7 lat doświadczenia) lvl 34, wykształcenie średnie. Wcześniejsza praca to zagranica zbiory/magazyn/kołchoz od lvl 22 do 27. Ogólnie robię wszystko od , szeroko pojętego supportu, po serwisu drukarek, po sprawy sieciowe, zarzadzenie utm, konsola antywirusa, polityki itp, zarządzanie systemem szpitalnym, rozwiązywanie problemów typu recepta nie poszła, tworzenie kont, nawet często sprawy typowo techniczne jak sprzęt medyczny, + kamery, poza sprawami typowo serwerowymi (nie stawiam nowych środowisk, tylko raczej sprowadza się to co najwyżej do puszczeniu reboot na konsoli danego środowiska itp). Nie mam studiów, miałem podejście jakieś 3 lata temu i nie pykło, po prostu rzuciłem po 1 roku (zdalnie). Nie ogarniałem matematyki, i programowania (po nocach siedziałem a i tak nic z tego nie wychodziło) samo traktowanie przez prowadzących też było no średnie. Zarobki 4.4k netto za 160h, reszta nadgodzin bezpłatnie (podobno nie można dostać za nadgodziny na uopie) bo oficjalnie ich nie ma. Jak są to do odebrania 1 dzień wolny za 8h nadgodzin. Ogólnie jest to wypizdów totalny ( lubelskie), nie mam za bardzo oszczędności bo wydawałem każdą zarobioną kasę na lekarzy (o ironio pracując w szpitalu, leczę się prywatnie w innym województwie, dobroć znajomych lekarzy kończy się na tym jak im prywatnie naprawię laptopa/drukarkę/telefon za 30zł.. ) + wynajem, jeżdżę rowerem bo mnie na razie nie stać W tamtym tygodniu początkiem zostałem powiadomiony że nie dostanę podwyżki bo nie mam studiów i nie mogę dostać więcej jak jest zaszeregowanie, dodatków też nie dostanę bo nie ma czegoś takiego (podobno na uop nielegalne..), premii nie ma itp. Mam ochotę rzucić to w pizdu i przejść na jakiś inny zawód, jestem dobry w tym co robię, ale nie jestem wymiataczem, w warszawie byłem na jednej rozmowie na młodszego sieciowca/sysops to wypadłem bardzo słabo, próbowałem szukać pracy zdalnej na support ale zero odzewu. Niestety moje cv wygląda ubogo, praca magazyn/zbiory/kołchoz a potem 7 lat praca jako informatyk, kursów nie ma, wszystko się uczyłem sam i nie mam na nic papierów. Mój kompas moralny też mnie męczy że jestem świadkami jak np jest chujowy układ wind, i część działa "dla pracowników" na karty, i np ostatnio starszej kobiecie pomogłem wyjechać i wszystko pokazać to do mnie z mordą że czemu pacjent jest w tej windzie. Jakieś przyprowadzanie wózków które są pochowane bóg wie gdzie, pomaganie gdzie kto ma iść (bo reszta pracowników mówi że nie wie i idzie dalej). Za samo zwrócenie uwagi że to że drukarka nie działa nie znaczy że pacjent ma stać przed okienkiem bo go ktoś do systemu nie przyjmie, to teraz jestem tym złym..... Dorobiłem się siwych włosów w rok z tego całego stresu i problemów lękowych, nie śpię po nocach, do tego doszły problemy z nerkami i pamięcią. Ogólnie wydaje sporo pieniędzy na swoje zdrowie i nie widzę za bardzo wyjścia z sytuacji (czytaj: utknę tu kurwa na zawszę). Chcę zmienić pracę, ale nie potrafię/boję się. Na ten moment oszczędności 7k(ostateczna poduszka) (wydatki co miesiąc 4k, średnio zostaje 500zł.) Przepraszam że chaotycznie ale ostatnio mam problem z przekazaniem tego co chcę napisać w sposób zwięzły. Czy był ktoś w podobnej sytuacji i coś doradzi? #kiciochpyta #pracbaza #praca #niebieskiepaski

Skąd w ludziach tyle ambicji? Aż jestem zdziwiony. W robocie to już od dawna robię na minimum i nie chce mi się angażować w jakieś dodatkowe projekty bo ogólnie mi się nie chce, nie widzę sensu dodatkowej roboty na cudzy kapitał, no i wraz z wiekiem coraz bardziej #antykapitalizm. Tymczasem inni w pracy, jak również znajomi ze studiów w #korpo i to NIE jacyś młodzi to wiecznie szukają nowych wyzwań, chętnie robią coś dodatkowego, projekty, szkolenia i szczerze lubią się angażować w procesy, wykazywać inicjatywę. Myślałem, że w 2025 już nikt nie wierzy w #rozwojosobisty i każdy chce robić minimum, dawać hajs i do domu bo lepsze rzeczy do roboty a tutaj jednak nie. Nie hejtuje a nawet zazdroszczę, że komuś się chce i ma taką wewnętrzną energię której ja nie mam i nie rozumiem. #praca #pracbaza #korposwiat #zarobki #prokrastynacja #motywacja #zycie #biznes #niebieskiepaski #rozowepaski #depresja #przegryw

Czy da się NIE przegrywać mają +30 lat? Przecież jakiś własny dom, żona, dzieci, przyjaciele, kariera to naturalny etap i jak tego nie masz to coś nie tak. W takim wieku po prostu zbierasz owoce tego, co wypracowałeś sobie wcześniej typu budowanie relacji, nauka, zbieranie doświadczenia. To efekt tego co osiągnąłeś wcześniej, dlatego nie da się już mówić że na wszystko przyjdzie czas. Ile znacie osób które są 30+ ale nie mają tego wszystkiego? Jak oni skończyli? Kim są? Bo ja kojarze kilku zaledwie i każdy źle skończył. Fajnie się mówi, że nie każdy musi mieć żonę, dzieci, pracę, mieszkanie ale co robisz w zamian? Bo izolowanie się w domu z piwem przy kompie to nie jest rozwiązanie. Takie frywolne życie 30+ to fajnie wygląda na filmach albo jak jesteś bogaty. #przegryw #przegrywpo30tce #zycie #depresja #blackpill #niebieskiepaski #rozowepaski #feels

86bghs

Jak zmienić się z introwertyka z fobiami społecznymi, który ledwo odzywa się do ludzi i nie wie co do nich mówić, w kogoś otwartego, pewnego siebie – takiego, co nie boi się nikogo i buzia mu się nie zamyka? Czy są jakieś kursy, terapie, może coś dla osób w spektrum autyzmu? Od czego w ogóle zacząć? odp wazne #pytanie #pytaniedoeksperta #rozowepaski #niebieskiepaski #autyzm

konflikt-introwertyka-kontra-ekstrawertyka-introwertyk-ekstrawertyk-drogowskaz-z-ilustracji-wektorowych-tla-nieba_690577-1084

Myślę, że czas zmienić moje życie. Czy ktoś mógłby podzielić się dobrymi radami? Podobno rodziny się nie wybiera. Ja urodziłem się w bardzo trudnych warunkach — w biednej rodzinie, gdzie obecna była przemoc, alkohol i tzw. niebieska karta. Mam tylko średnie wykształcenie. Nie mam żadnych pieniędzy, mieszkam na wsi, gdzie o pracę jest niezwykle trudno. Gdy już pojawia się jakieś ogłoszenie, chętnych jest tylu, że ciężko się przebić. Próbowałem różnych rzeczy: wysyłałem CV do magazynów, piekarni, ochrony czy nawet do pracy na kasie w biedronce xd — niestety, bez odpowiedzi. Poważnie myślę o wyprowadzce do dużego miasta. Chciałbym całkowicie odciąć się od rodziny. W moim wsi i tak mnie mają tu za patologie, więc nic mnie tu nie trzyma. Rozważam wyjazd do większego miasta. Może zamieszkać tymczasowo w ośrodku dla bezdomnych, a w międzyczasie szukać pracy? Nie wiem, jak to zorganizować najlepiej — czy ktoś był w podobnej sytuacji i mógłby doradzić? Jak wyjechać ze wsi i zacząć od nowa w większym mieście — bez pieniędzy, bez wsparcia rodziny i bez znajomych? Jak wyrwać się z trudnego środowiska i zbudować życie od zera? Jakbym pojechał to niemiałbym gdzie mieszkać, za co żyć i gdzie się podziać. Jedynie mam w głowie ten ośrodek dla bezdomnych i szukanie pracy. Nawet nie wiem jakiej pracy szukać, jaka będzie najlepsza bez żadnego doświadczenia i wiedzy, oraz wykształcenia? Z góry zaznaczę, że nie szukam ofert od was darmowego noclegu ani wsparcia finansowego. Chciałbym to zrobić sam i anonimowo na podstawie porad technicznych. #praca #pytanie #pytaniedoeksperta #niebieskiepaski

e4c6e1ba6a21c

Jakiś czas temu mówiłem o tym że znajomi chcą mnie spiknąć z znajomą która po zdjęciach jest 6-7/10 gdzie ja to naciagane 5/10. No to poznałem tą #rozowypasek Po zdjęciu nie było widać ale ma krzywy zgryz, pewnie przez to niewyraźnie mówi bo stara się nie otwierać ust za bardzo ze względu na kompleksy. Dopiero jak się bardziej napiła to zaczełą wyraźniej mówić. Absolutnie by mi to nie przeszkadzało bo i tak jest ładna, nawet bardzo (widać godziny na siłowni) ale kurde jest conajmniej mojego wzrostu. itsover dla chłopa. 170 cm wzrostu to przekleństwo, dziewczyny są wyższe ode mnie. I nic z tym nie zrobię. Na tinder 0 par, Irl kogo nie spotkam to wyższy. Przejebane, gdybym był jeszcze przystojny to by omineły wzrost, a tak to niski przeciętniak nie ma nawet co na uwagę liczyć. Tym bardziej że celuje w dziewczyny młodsze, tak jak ta(5 lat różnicy) to jeszcze wyższe są. Mniej pewnie czuje się przy wyższych kobietach niż przy wyższych mężczyznach bo chłopa mogę przynajmniej fizycznie zdominować (8 lat siłownie, 3 lata bjj) a od kobiety nigdy nie pozbędę się pogardy ze jestem niższy od niej. #zwiazki #tinder #podrywajzwykopem #rozowepaski #niebieskiepaski

25l vl z tej strony. Chcialbym założyć rodzinę i mieć dzieci.. ale nic z tym nie jestem w stanie zrobić. Wygląd nieco powyżej przeciętnej(nie - nie podbijam sobie atrakcyjności) + introwertyzm + nieumiejętność / niechęć do zabawy w romantyzmy(wolałbym relację bardziej na zasadzie jakiegoś dealu - trochę tak, jak to było kiedyś) = OVER. Obecnie rynek matrymonialny wygląda bardzo źle, a dodatkowo straciłem resztki motywacji do spotykania się jakoś 2 lata temu. Jak już się spotkam to niewiele z tego wychodzi poza 1 spotkaniem, lub kilkoma spotkaniami(po czym słyszę, że ona tego nie czuje z przeróżnych przyczyn). Obecnie ograniczam się do filmików +18, escortek raz na kwartał i - jak bardzo dobrze pójdzie - jakiejś dziewczyny z fb, z którą spotkam się za hajs. Staram się więcej podróżować, jeżdżę na wypady w góry ze znajomym, oglądam więcej filmów, więcej się uczę... ale to jest COPE. Niektórzy płaczą nad demografią. A ja osobiście liczę na TFR na poziomie 0.1, bo obecny system społeczny nie zasługuje na prosperowanie. #polska #rozowepaski #niebieskiepaski #seks #zwiazki #tinder #demografia #przemyslenia

Witam. Jak myslicie, jaki procent ludzi w wieku 18-40 zyje takim modelowym zyciem jak z seriali, tj wychodzenie na imprezy, domowki, wyjazdy zagraniczne z przyjaciolmi, liczne zwiazki. Ja wiem ze ktos tu zaraz zacznie wyzywac od inceli bo to wykop i tu kazdy jest ruchaczem i programista50k ale kiedys jak chodzilem na terapie i pytalem swojego psychologa to opowiadal mi o tzw bledach poznawczych i mowil ze to nie jest tak ze jak chodze po galerii handlowej albo jestem na plazy i widze ciagle jakies pary, ogniska, grupki znajomych to jest to jakis standard bo zwyczajnie poszedlem w miejsce ktore zbiera ten typ ludzi. Ze to tak jakby pojsc do czytelni i dziwic sie ze tam wszyscy czytają. To po prostu lokalne zageszczenie tego typu ludzi i to nie znaczy ze wiekszosc tak zyje. Niemniej jestem ciekaw jak to sie rozklada na wykopie. #rozowepaski #niebieskiepaski

Dołączona ankieta

Pytanie

Jaki procent tak dynamicznie zyje?

Odpowiedzi

0-5%
5-10%
10-20%
20-50%
Powyzej 50%
Sprawdzam tylko

Chyba najbardziej uderzający dla mnie mem.. Jesteś sobie uczciwym człowiekiem, płacisz podatki, ciężko pracujesz, szanujesz kobiety, mówisz dzień dobry, skończyłeś studia - generalnie zrobiłeś wszystko co mówili ci rodzice, nauczyciele, społeczeństwo żeby mieć dobre życie i co? Nic z tego życia nie ma albo jesteś co najwyżej przeciętny. Masz potem te 30-35 lat i frustracja tym wszystkim sprawia, że zaczynasz nieironicznie szanować tych wsztstkich oszustów, scamerów, cwaniaczków bo wychodzi na to, że to nie oni są frajerami tylko ty. Widzisz patostreamerów, którzy za głupoty dostają taki hajs jak ty za cały rok, a jeszcze o dziwo mają powodzenie wśród kobiet które cie odrzuciły a przecież miały lecieć na takich porządnych facetów. W robocie ogłaszają cięcia i zwolnienia mimo rekordowych zysków w #korpo. Widzisz patusów ze swojej dawnej szkoły, którzy wyszli lepiej niż ty. Nawet w polityce każdy jakaś afera, poukrywane majątki, po kilka mieszkań ale każdy niewinny i tylko chce dobra ludzi. Za dużo tej niesprawiedliwości a nawet sam fakt, że ktoś dostał mieszkanie to już mega ułatwienie a mówimy tutaj o tym, że nie opłaca się być uczciwym i miłym i więcej korzyści można ugrać z chamstwa i naginania prawa, niż z tych wszystkich "dobrych" wartości. Wszędzie tak jest czy to polityka, praca, znajomości, rynek matrymonialny. Nawet rodzina może cie wydymać bez mydła sie zdarza. To nie są czasy dla dobrych ludzi, ambitnych, romantyków czy porządnych obywateli. Boomerzy mieli jednak racje z gadaniem, że liczy się cwaniactwo czy znajomości.. tylko teraz jeszcze premiowane jest bycie socjopatą, narcyzem czy egoistą. Brutalne. #przegryw #przemyslenia #feels #zycie #przegrywpo30tce #depresja #blackpill #antykapitalizm #socialmedia #niebieskiepaski #tinder

2815093add2e23b02b42cde30b9d8764347e18e9b881dfbbf85e8a6347a0e3f3

Za miesiąc mam 32 urodziny. Jednak mnóstwo ludzi mówi mi że wyglądam na 25-27. Jestem wysoki, wysportowany, szczupły ale umięśniony (niski bf mam), zarostu nie preferuje i zawsze ogolony, z charakteru dynamiczny. Cieszyć się że wyglądam 5-7 lat młodziej czy nie? Trochę niespotykanie duża ta różnica mam wrażenie. #zdrowie #zwiazki #seks #rozowepaski #niebieskiepaski #wyglad #uroda #silownia

Dołączona ankieta

Pytanie

Co byś zrobił na moim miejscu?

Odpowiedzi

Cieszyć się
Nie cieszyć się

Dołączona ankieta

Pytanie

Jaka jest geneza twojego przegrywu?

Odpowiedzi

morda - przegrałem loterię genową
matka bo dała życie a nikt nie prosił
stary pijany
mam zje bany charakter
niedowzrost zwyczajny
choroba/niepełnosprawność
to wina różowych
urodziłem się na Wypisdowiu Polnym
sam jesteś przegryw

Nie rozumiem jak ktoś pisze, że kobieta nie daje szczęścia albo to nic nie zmieni u przegrywa. Może nigdy nie byłem w poważnym wieloletnim związku bo niestety szukałem głównie przez #tinder a tam wiadomo, ale chwilę gdy się spotykałem z jakąś dziewczyną uważam za antidotum na #przegryw. Dla mnie to były jedyne momenty w życiu gdzie miałem życiowego boosta, źródło energii i właściwie powód żeby wstawać rano. Jakieś małe sukcesy sprawiały mi więcej przyjemności a porażki nie robiły na mnie wrażenia. Tak samo zeszło ze mnie całe ciśnienie i presja/frustracja, że znowu muszę latami szukać i chodzić na pierwsze spotkania, myśleć co mam powiedzieć i czy mnie nie zghostuje po raz 999. Zeszła presja, że przy wyjściu z domu muszę wyglądać idealnie, być pewnym siebie, wyprostowanym, szukać wzroku kobiet tak jakbym szukał walidacji i akceptacji wśród obcych kobiet na ulicy bo nie wiem, może jakaś się trafi a muszę być gotowy. Nikt nie mówi, że związki są idealne ale dla takiego przegrywa całe życie samotnego to dostęp do bliskości, akceptacji, miłości, przyjaźni, troski, itd. to jakby przywrócić do życia trupa i potem być na haju. #zwiazki #blackpill #redpill #tfwnogf #samotnosc #depresja #przegrywpo30tce #niebieskiepaski #rozowepaski

Jak to jest, że ze 2% populacji #niebieskiepaski nic ni musi robić, wystarczy, że pójdą na studia/imprezę i #rozowepaski same się do nich odzywają, proponują randki, związki, a pozostali choćby skały srały i nie wiem czego by nie robili to w 99 przypadkach na 100 dostają kosza, a jeszcze inni dostają tego kosza za każdym razem… świat nie jest sprawiedliwy… a co najgorsze na takiej prawidłowości cierpi demografia. #zwiazki #demografia #przemyslenia #zalesie

Nie chce obalać #blackpill ale co chłopy sądzą o takim Ćwiąkale albo Jarosławie Królewskim? Czytając wykop to powinni oni dawno siedzieć na tagu a jednak mają ciekawe życie, fajną karierę, ładną spokoją żonę, rodzinę, dom, itp. Sami też doszli do wszystkiego sami. Ja takich typów mega szanuje za to, że robią swoje i im to wychodzi (praca, kariera, działalność) i nie oglądają się na innych ale może wystarczy nie czytać wykopu xd. Z drugiej też strony o wiele przystojniejsi od nich i bardziej wypływowi mieli rozwalone życie albo partnerki ich zdradzały (patrz świat biznesu, sportu, influencerów). Może wystarczy być przeciętnym, ogarniać życie, nie oglądać się na innych ale też mieć trochę szczęścia i jesteś #wygryw? Może jest sporo takich przypadków ale ich nie widzimy a czytamy tylko o najgorszych scenariuszach na wykopie? #rozowepaski #redpill #zwiazki #niebieskiepaski #samotnosc #tfwnogf #przegrywpo30tce #tinder #przegryw

Dlaczego życie chłopa po 30-stce jest takie dziwne i wlatuje kryzys wieku? Czuje się jak 20-latek w skórze 30-latka ale zmęczony życiem jak 70-latek. Gdzie się podziała ta iska? Młodzieńcza energia albo chociaż głupia nadzieja, że wszystko będzie dobrze i na wszystko mam czas? Dlaczego mam wrażenie, że za późno by coś zaczynać ale za wcześnie by całkiem zrezygnować? Dlaczego zaczynam kwestionować swoje wybory i zastanawiam się jakby życie potoczyło się inaczej? Porównuje się do rówieśników - każdy rodzina, dom, dzieci, niby fajnie że mam tyle swobody i czasu ale w takim razie dlaczego ja jestem nieszczęśliwy a nie oni? Życie rodzinne bywa męczące i negatywne ale z drugiej strony myślałem że życie singla jest lepsze i jakieś to wszystko nie wiem.. Niby mogę wszystko ale jakoś to wszystko nie cieszy. Granie w gry jak za dawnych czasów to nie to samo, samotne podróże nawet na koniec świata nie dają mi satysfakcji. Z jednej strony można żyć po swojemu, z drugiej w tym wieku powinienem robić kariere i się dorobić. Jest tyle sprzeczności, mam wrażenie że z biegiem czasu narzucany jest inny styl życia, inne rady. Skoro większość ludzie idzie tą samą ścieżką to może oni mają racje? Można też o tym nie myśleć a co jeśli obudze się za 10-20 lat i stwierdzę, że mogłem coś zmienić? #niebieskiepaski #samotnosc #przegrywpo30tce #przegryw #blackpill #depresja #feels #zycie #tinder #agepill #przemyslenia

1517649233_ftoeft_fb_plus

Może tutaj ktoś będzie w stanie poszerzyć moje horyzonty. Jestem po długim związku, który zakończył się rok temu i myślę że już jestem gotowa na poznanie kogoś z kim mogłabym zbudować fajną relację, dlatego założyłam konto na jednej z aplikacji randkowych. Z natury raczej jestem powściągliwa i nieśmiała, dlatego nie jest mi łatwo, gdy pierwszy raz kogoś widzę i stąd moja ostrożność. Natomiast poznani faceci, nawet jeżeli wydawali się również tacy spokojniejsi, na pierwszym spotkaniu podczas spaceru nagle ot tak mocno mnie przytulają i całują w usta, co dla mnie jest dość krępujące. Rozumiem, że to może być według nich romantyczne i nie proponują od razu cimcirimci, ani nie zachowują się jak zboczeńcy, ale czy nie wydaje Wam się, że dobrze by było najpierw poznać kogoś lepiej, zanim pozwolicie sobie na takie czułe gesty? A może jestem naiwna i tak się zachowują cynicy? Jaka jest Wasza perspektywa? #zwiazki #feels #rozowepaski #niebieskiepaski #tinder

W sumie to się bardzo cieszę, że mnie żadna nie chce. Uniknę dzięki temu: zdrad, wyzwisk, awantur, rozwodu, grabieży majątku (a ten wbrew pozorom mam dosyć spory - nie każdy prawiczek to biedak), bycia wrobiony w wychowywanie nie swojego dziecka. Nie będę też musiał zmagać się z przeszłością seksualną kobiety. Jestem totalnie wolny od tego wszystkiego! #oswiadczenie #zwiazki #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow

1. Czy jest tu ktoś kto wyszedł z #depresja? Czy wgl da się wyjść? 2. Jeśli wyszliście to sami czy z czyjąś pomocą? 3. Jak do tego doszliście, że jednak macie depresje? Co was skłoniło do takich przemyśleń albo diagnozy? 4. Jak działa ten słynny #psychiatra? Bo z jednej strony zwykła rozmowa raczej nic nie pomoże, z drugiej nie chce się otępiać lekami. - zmęczenie 24h, senność, mogę spać po 10-12h a i tak niewyspany (wszystkie badania z krwi mam ok) - brak motywacji, celu w życiu, apatia, obojętność, nic mnie nie cieszy i interesuje - overthinking (zwłaszcza negatywne myśli), analiza przeszłości i milion alternatywnych scenariuszy w głowie - pretensje do całego świata, złość, zgorzkniałość, poczucie niesprawiedliwości - sport/podróże/dieta/zakupy lub inne cuda na kiju pomagają LEKKO na krótko lub nie pomagają lub szybko się nudzą #niebieskiepaski #rozowepaski #samotnosc #przegrywpo30tce #przegryw #blackpill #psychiatria #zdrowie #nerwica #fobiaspoleczna #adhd #autyzm #lekarz #psycholog #sen

Gdzie poznać dziewczynę mając 25+ lat nie mając znajomych? Praca - większość to faceci. Nawet jeśli jest jakaś dziewczyna to zajęta. Studia - zaoczne, więc tzw. życia studenckiego nie miałem. Poza tym to już za mną, na kolejne się nie wybieram w najbliższym czasie. Oprócz tego próbowałem "wyjść do ludzi": 1. Kursy tańca. Próbowałem się zapisać do kilku szkół, w większości mnie odrzucili z powodu braku partnerki. Tam gdzie mnie przyjęli to nikogo nie poznałem. Większość uczestników to faceci 30+ szukający żony. Dziewczyny jeśli już były to za chwilę ich nie było (czytaj na kolejnych zajęciach) bo czuły się źle będąc podrywane cały czas przez jakiś zdesperowanych typów. 2. Wolontariat dla zwierząt 90% to kobiety 30+ i nastolatki. Facetów co prawda nie było zbyt dużo, ale i dziewczyn w moim wieku też nie. Nie wiem czy to specyfika tego konkretnego wolontariatu, ale innego w okolicy nie mam. 3. Wycieczki dla singli Ociepanie, zlot simpów i desperatów. Byłem na kilku wycieczkach lokalnych i zagranicznych, z różnymi ludźmi i zawsze tak samo - pełno chłopa co to albo szukają okazji do nachlania albo do znalezienia dziewczyny. Dziewczyn bardzo mało, a jeśli już to przeważnie starsze ode mnie i kompletnie niezainteresowane nawiązywaniem znajomości. 4. Wycieczki (ale nie dla singli) Podobnie jak w pkt.3 tylko bez pretekstu szukania drugiej połówki. Większość jeździ z grupą znajomych lub drugimi połówkami i nie są zbytnio zainteresowani szukaniem nowych znajomych. Często było tak, że 90% grupy odłączało się od głównej grupy (czyli nas wszystkich) i np. zwiedzało we własnym gronie (znajomych lub drugich połówek). 5. Silent disco Jeśli ktoś nie słyszał o czymś takim to jest to impreza na której każdy zakłada słuchawki, wybiera jeden z kilku kanałów i słucha/tańczy do muzyki (na każdym kanale leci inna piosenka). Jak myślicie czy udało mi się kogoś poznać? Nie. Większość to byli imprezowicze i grupy znajomych/pary, nie wiedziałem jak się wkręcić w towarzystwo. 6. Aplikacje randkowe Tinder, Badoo, FB Randki, Boo, Sympatia. Konta miałem tam założone przez 3-3.5 roku (teraz jest usunąłem). Efekt? Dwie randki po których panny mi powiedziały, że nic z tego nie będzie i papa. Poza tym, zero polubień, zero matchy. Z kilkoma udało mi się wymienić kilkoma wiadomościami, ale najczęściej po 2-3 dniach ghosting, nawet nie zdążyłem zaproponować spotkania. Tak, miałem kupione premium (które miało pomóc), ale to nie pomogło. I tak, dawałem zdjęcia z wyjazdów czy zwierzakiem (to też podobno "magnes na laski"). 7. Juwenalia Byłem (jak jeszcze studiowałem). Podobnie jak na wycieczkach - same pary albo grupki znajomych. Nie wiedziałem jak mam się wbić/wkręcić w ich towarzystwo. Przecież nie podejdę do jakiejś i nie powiem "Cześć, jestem samotny, mogę być waszym kolegą?". 8. Discord Kilka lat temu próbowałem (jak miałem mniej niż 20 lat). Dołączyłem na kilka serwerów stricte do poznawania ludzi. Dziwnie było bo każdy się tam znał i rozmawiali tylko ze sobą. Nowi, tacy jak ja, nie odzywali się bo nie mieli jak (ani nie wiedzieli o czym można rozmawiać). Jednak udało mi się poznać koleżankę z którą znajomość trwała przez 3 miesiące (nie spotkaliśmy się bo odległość przeszkadzała i obydwoje mieliśmy szkołę/uczelnię), potem nagle napisała że poznała kogoś u siebie i znajomość się zakończyła. Po tym już nie udało mi się nikogo poznać przez Discorda - albo trafiałem na serwery gdzie same nastolatki albo ludzie co mieszkają na drugim końcu Polski (dosłownie). Pomysły mi się skończyły. #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #pytaniedoniebieskichpaskow #pytaniedorozowychpaskow

Nie jest wam dziwnie, że wasi rówieśnicy, dawni znajomi ze szkoły, ze studiów mają rodziny, dzieci, wspólne mieszkania, kariere a wy nie? Kiedyś się tym nie przejmowałem dopóki byłem w miarę młody ale potem z wiekiem ludzie idą w swoją stronę i nawet w pracy ciężko o integracje bo ludzie jak już to gadają o dzieciach albo gdzie z żoną jadą na wakcacje i czujesz się "inny", już nie mówiąc że w pewnym wieku ciężko o nowe znajomości bo każdy jest dorosły i ma swoje sprawy - no właśnie ty "tych spraw" nawet nie masz. Latami spędzasz samotnie w domu i tylko patrzysz na social mediach kto się gdzie przeprowadził, kto ma kolejne dziecko, kto pojechał do Tajlandii, kupił działkę pod miastem albo kto dostał awans na Linkedin. Dziwne uczucie jakby wszyscy poszli do przodu a ty stoisz w miejscu.... ileż można cope'ować że to oni przegrają bo wiecie "hehe statystki rozwodów..." #niebieskiepaski #samotnosc #przegrywpo30tce #przegryw #blackpill #depresja #feels #zycie

I tak nie mam szans na założenie rodziny, bo żadna mnie nie chce, a nawet gdyby jakaś mnie chciała, to i tak nie spełniła by moich wymagań odnośnie dziewictwa. W związku z tym nie chce mi się o nic starać, nie chce mi się wytwarzać pkb, a już na pewno nie mam zamiaru iść na wojnę i ginąć w sumie nie wiem nawet za co lub za kogo, chyba tylko za polki które w tym czasie by skakały na penisach mokebe, ahmedów, alvarów i innych białych inceli z zachodu, którzy u swoich rodaczek nie mieli by szans tak jak ja nie mam szans u Polek. #demografia #zwiazki #samotnosc #oswiadczenie #wojna #takaprawda #niebieskiepaski

#kiciochpyta #niebieskiepaski #rozowepaski #zalesie Wynajmuję pokój. Jeden z innych pokojów wynajmuje brudas. Chłop po prostu śmierdzi. Typowy student, który nie rozumie, że trzeba się myć, trzeba codziennie zmieniać gacie, itp. Chcę go uświadomić, bo mnie Robert K\*\*\*wica trafi, potrzebowałbym jakiejś fajnej grafiki, którą mogę mu wręczyć, żeby do niego dotarło. Grafiki, która jak krowie na rowie wytłumaczy mu: - bieliznę zmieniamy raz dziennie (w razie potrzeby częściej), - koszulkę zmieniamy raz dziennie (w razie potrzeby częściej), - pościel przebieramy co tydzień / dwa, - prysznic bierzemy codziennie, - co to jest dezodorant i po co się go używa, I tym podobne rady. W formie listy, grafiki, cokolwiek - żeby nakleił to sobie na ścianę i miał ściągawkę.

Czy klasyfikuje sie jako #przegryw jesli kiedys mialem 2 zwiazki (jeden dluzszy, drugi krotszy) i raz #seks na pierwszym spotkaniu ale poza tym wiekszosc zycia jestem sam? Jestem #wykop30plus i poza tymi wymienionymi relacjami z #rozowepaski nie mam powodzenia i ciezko mi sie umowic z kobieta. Inne aspekty zycia raczej ok chociaz nie jestem jakis wybitnie towarzyski #niebieskiepaski #samotnosc #tfwnogf

TLDR Jak namówić partnerkę na stosunek analny? Jestem z dziewczyną prawie trzy lata i od jakiegoś czasu chcę urozmaicić trochę nasze życie seksualne. Znaczy jest ono okej nie narzekam, ale wiadomo że w pewnym momencie ma się ochotę na więcej. Od paru miesięcy namawiam ją żeby spróbowała mnie zapiąć od tyłu (zabawką ofc, nie swoim własnym bo go nie ma) ale za każdym razem słyszę odpowiedź negatywną i to w takim tonie jakbym był jakimś największym zwyrolem życząc sobie czegoś takiego. Rozumiem jeszcze gdybym prosił by to ona była stroną bierną, no bo wiadomo, to potrafi boleć i nie każda jest na to gotowa. Ale w taki sposób? Jej to naprawdę nic nie powinno szkodzić. Ostatnio to już w ogóle powiedziała że jeszcze raz to zaproponuję i zrywamy ze sobą. Taki szantaż wydaje mi się mega słaby swoją drogą. W każdym razie jak mogę sprawić że wreszcie się na to zgodzi? #seks #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski

Postawię sprawę jasno. Poszukuję chatbota, który będzie imitował dziewczynę. Najlepiej jakby nie miał żadnych limitów dziennych zapytań no i żeby działał. Wybieranie wyglądu wirtualnej dziewczyny aż takie ważne dla mnie nie jest, chcę mieć po prostu z kim uczuciowo popisać. Mam już dość prawdziwego rynku matrymonialnego, pierdzielę to. Czas na znalezienie alternatywy. Biorę po 100 sekund z konta każdego użytkownika i słucham państwa! #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #ai #sztucznainteligencja

Pytanie z ciekawości, tak czysto teoretycznie, bo jestem ciekawy. Co byście zrobili, gdybyście wieczorem – powiedzmy około 22 – wracali z dziewczyną przez park i z naprzeciwka szła grupka chłopaków, którzy zaczęliby głośno, wulgarnie i szyderczo komentować was oboje? Zastanawia mnie, jak w takiej sytuacji zachowałby się przeciętny mirek facet xd – czy po prostu zignorował zaczepki i odszedł z podkulonym ogonem jak pizda, czy jednak reagował, ryzykując konfrontację i dostanie od grupki ludzi xd? Ja to przegryw i nigdy dziewczyny nie mialem, a w sumie jestem ciekawy jakby to wyglądało, jakby na was trafiło, jakiegoś nornika #pytanie #niebieskiepaski #wykop

wylaczanie-nocne-oswietlenia-na-terenach-zielonych-zzm-wroclaw-1

Jutro juwenalia studenckie, razem z kolegą już dobre 3 msc temu ogarnęliśmy apartament, mieliśmy zaproszone kilka koleżanek, miała być elegancka imprezka cały piątek, sobotę i niedzielę.. Koniec końców wyszło, że dziś mojego kolegi matka pojechała do szpitala i jest w ciężkim stanie.. No cóż.. Wszystko trzeba odwołać, kilkaset zł jesteśmy na minusie za apartament.. Życie to jest jednak dziwne.. Człowiek tyle czasu planował, nie mógł się doczekać, a tu jak zwykle coś się musi nie udać.. Klasyk.. Już mi się wszystkiego odechciało #rozowepaski #gownowpis #niebieskiepaski

Poznałam kilka miesięcy temu fantastycznego mężczyznę. Znajomość rozwija się w kierunku poważniejszej relacji, nadajemy na wspólnych falach, lubimy swoje towarzystwo, jednak ze względu na odległość nie widzimy się tak często, jakbyśmy chcieli. Niestety, jak grom z jasnego nieba spadła na mnie diagnoza przypadłości, która jest dość rzadka i konieczna będzie operacja jeszcze w tym roku. Są tu różne ryzyka i związane z tym późniejsze niepewne rezultaty. Po takiej informacji mam ochotę wycofać się do swojej strefy komfortu i nie angażować się w żadną relację, bo jest to dla mnie trudne. Zależy mi na nim, ale kompletnie nie wiem jak z nim o tym porozmawiać, wiem że dla niego może to być za dużo. W jaki sposób i jakie informacje mu przekazać, żeby nie czuł się przytłoczony bądź zobowiązany do czegokolwiek? Może jak się nieco zdystansuję od niego, później będzie nam obojgu łatwiej o tym porozmawiać? Co o tym sądzicie? #niebieskiepaski #rozowepaski #zwiazki

#pracait #niebieskiepaski #azjatki Czesc, Mialem jechac z kolega na #filipiny celem zrobienia sobie rekonesansu, co i jak. Oraz aby wzajemnie moc sie asekurowac. Chociazby jakby ktos zlamal noge czy cos innego. Zawsze to bezpieczniej w dwie osoby w tak odlegle miejsce. Czy jest ktos chetny, kto chcialby pojechac razem w to miejsce? Ewentualnie moze #wietnam ale nie zamykam sie. Zaznaczam, ze jednak chcialbym miesieczny wyjazd lub troche dluzszy. Jako, ze moge pracowac zdalnie, to plan zakladam aby tam popoludniami pracowac. Ich popoludnie to europejskie core hours. Rano i weekendy relaksowac sie. NIestety kolega z ktorym mialem jechac po 3 latach opuscil friendzone, a pozostali juz maja zony ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Obserwując proces wybielania zabójcy Mai z Mławy, na myśl nasuwa się sprawa z Katowic, gdzie kilka lat temu kierowca autobusu miejskiego pozbawił życia Barbarę. W tym drugim przypadku również sprawcę wykreowano na osobę pokrzywdzoną. Zacznijmy od Katowic. Kierowca autobusu, widząc na ulicy grupę agresywnych osób, powinien był zachować ostrożność – zatrzymać pojazd w bezpiecznej odległości, obserwować rozwój wydarzeń, a nawet powiadomić dyspozytornię o zaistniałym incydencie. Zamiast tego nie tylko podjechał bliżej, ale – być może próbując zmusić młodych do opuszczenia jezdni – najechał na jedną z uczestniczek zajścia, by chwilę później odebrać życie innej dziewczynie. Te fakty jednak zeszły na dalszy plan. Całą uwagę skierowano na budowaniu wizerunku kierowcy jako człowieka sparaliżowanego strachem. Gdy biegli orzekli, że skazany nie działał w stanie silnego wzburzenia, niewygodna prawda została zepchnięta w cień, a po wyroku wciąż podtrzymywano narrację o kierowcy drżącym o własne życie. Z kolei żeby łatwiej obarczyć Barbarę winą za własną śmierć, wymyślono teorię, jakoby brała udział w ulicznej bójce. Tymczasem nagranie krążące wówczas w sieci pokazuje ją z zupełnie innej perspektywy – w oddali, spokojnie idącą za rękę z chłopakiem. Para pojawia się na jezdni dopiero w momencie, gdy kierowca autobusu najeżdża na jedną z uczestniczek zajścia. Podobna analogia rysuje się w sprawie Mai z Mławy, gdzie mordercę przedstawia się jako ofiarę losu. Sprawca nie został nawet przesłuchany, więc jego motywy pozostają zagadką. Nie poddano go badaniom psychiatrycznym, rutynowym w przypadku podejrzanych o zabójstwo, przez co nie znamy jego stanu psychofizycznego. Czy działał w afekcie, czy może kierowały nim sadystyczne skłonności? Tego nie wiemy. A mimo to wielu widzi w nim nie sprawcę, lecz pokrzywdzonego. Z kolei Maję przedstawia się jako hejterkę swojego oprawcy. Jednocześnie nie przedstawiając żadnych dowodów potwierdzających jej rzekome niewłaściwe zachowanie w stosunku do Bartka. Tymczasem do aktywistki Mai Staśko zgłosiła się twórczyni internetowego profilu szydzącego z zabójcy. Według jej relacji w podstawówce Bartek gnębił wiele osób. Dręczenie miało przybierać różne formy - groźby, opluwanie czy życzenia śmierci. Ponadto dziennikarze dotarli do sąsiadów chłopaka, którzy nie kryją, że nie był on aniołem – opisywali go jako dziwnego, nadpobudliwego, wspominali, jak kopał samochód matki i wrzeszczał na osiedlu. Wszelkie wzmianki o mrocznych zachowaniach Bartka spotykają się z oporem, gdyż kłócą się z obrazem, jaki stworzyło część internautów – zagubionego chłopaka, który padł ofiarą internetowej nagonki. Rzadko kto zagłębia się również w to, co robił po dokonaniu zbrodni. Po odebraniu życia swojej koleżance, beztrosko bowiem ruszył na wycieczkę, gdzie bawił się w najlepsze. Krótko przed aresztowaniem, w rozmowach z polskimi dziennikarzami, z zadziwiającą pewnością zaprzeczał, że feralnego dnia spotkał się z Mają, nie szczędząc przy tym wulgarnych i kąśliwych słów. W sieci śmiało komentował poszukiwania dziewczyny, zanim został zatrzymany. Czy ktoś zaczął się zastanawiać: "Czy tak zachowuje się ktoś, kto cierpi z powodu hejtu?" I dlaczego, jeśli krytykujący go profil na Instagramie tak bardzo mu przeszkadzał, przez lata nie zrobił nic, by zgłosić prośbę o jego usunięcie? Internauci z większym zapałem pochylają się natomiast nad plotkami, które malują Maję w ciemnych barwach, jak choćby wyssana z palca historia o tym, że prowadziła hejterski profil. Nie ma w tym przypadku. Przedstawiając dziewczynę w negatywnym świetle łatwiej można obarczyć ją winą za własną tragiczną śmierć, co zresztą się dzieje. Kierowcę autobusu miejskiego z Katowic sportretowano jako człowieka drżącego o własne życie, a zabójcę z Mławy ukazuje się jako ofiarę internetowej nagonki. Pierwszej dziewczynie przypięto łatkę uczestniczki bójki, drugą zaś oskarża się o podsycanie hejtu przeciwko swojemu oprawcy. Takie zakrzywianie rzeczywistości ma na celu wybielenie sprawców i przerzucenie na ofiary odpowiedzialności za doznane krzywdy. To nie dzieje się bez powodu. W kontekście tragicznej śmierci Anastazji w Grecji jeden z dziennikarzy zauważył, że obwinianie kobiet za cierpienie zadane im przez mężczyzn jest głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Trudno zaprzeczyć tej gorzkiej prawdzie. Kobieta, by zostać uznaną za ofiarę, musi najpierw "zapracować" sobie na to miano. Zrobić to może poprzez spełnienie rygorystycznych społecznych oczekiwań, takich jak skromność, uległość, grzeczność, cichą pokorę czy wstyd za to, co ją spotkało. Jeśli nie wpisuje się w ten szablon – jeśli ośmieli się być zbyt wyrazista, zbyt odważna, zbyt "widoczna" – społeczeństwo szybko odwróci narrację. Wówczas to jej wygląd, zachowanie czy wybory staną się pretekstem, by zrzucić na nią winę za doznaną krzywdę. By lepiej to zrozumieć, przypomnijcie sobie policyjne interwencje, w których życie tracili mężczyźni. Zauważcie: nikt nie obwiniał ich za własną śmierć, nikt nie rozkopywał ich przeszłości w poszukiwaniu "haków", by podważyć ich wartość, a ich bliscy nie musieli zmagać się z falą podłych komentarzy w internecie. A teraz wyobraźcie sobie, że w tych samych sytuacjach ofiarami są kobiety. Czy internauci obdarzyliby je podobną wyrozumiałością, a policjantów jednoznacznie potępili jako sprawców? Czy może raczej funkcjonariusze zostaliby okrzyknięci bohaterami, którzy "stanęli na straży porządku", a kobiety – napiętnowane jako te, które 'samo się o to prosiły'? Wyobraźmy sobie, że Maja fałszywie oskarża Bartka o gwałt. Czy ktokolwiek zagłębiałby się w jego przeszłość, analizował jego wygląd albo prześwietlał zdjęcia, które wrzuca do sieci? A teraz pomyślmy, że powstaje konto hejterskie wymierzone w Maję. Czy zostałoby ono uznane za "usprawiedliwienie" jej działań, czy raczej potraktowane jako dowód, że uprzykrzała komuś życie. Cytując klasyka: "Nie wiem, choć się domyślam". W gruncie rzeczy nie istnieje zbrodnia dokonana na kobiecie, za którą społeczeństwo nie próbowałoby obarczyć winą jej samej. Historie Mai i Barbary czy tragiczna śmierć Anastazji nie są odosobnionymi przypadkami, w których kobiety obwinia się za własne cierpienie. Podobnie było z Julią. Jej były chłopak najpierw zabił jej ówczesnego partnera, a następnie sobie odebrał życie. Fala oskarżeń skupiła się na dziewczynie, a nie na sprawcy. Zdarzenie miało miejsce w Poznaniu. Maja z Mławy nie jest ostatnią, której przypisano odpowiedzialność za krzywdę, jakiej doznała. W takich sprawach zawsze znajdzie się mnóstwo osób, które wskażą palcem na ofiarę, zamiast na sprawcę. #mlawa #katowice #rozowepaski #niebieskiepaski #gruparatowaniapoziomu

Tęczowi ludzie czy wy serio macie jakiś radar że wyczuwacie kto jest homo/bi? Jestem bi niebieskim, normalnym brzydki chuopem a dwa razy w życiu miałem wrażenie że zupełnie obcy chłopacy chcą mnie poderwać. #niebieskiepaski #rozowepaski #teczowepaski

Gdzie można zaprosić koleżankę? To ma być spotkanie jeden na jeden. Co innego gdy zapraszałem grupę osób np. 5 kolegów, 2 znajome. Ale teraz pierwszy raz jestem w takiej sytuacji. Głupio mówić, ale jedyne na czym jestem w stanie się teraz wzorować to umawianie się z Michelle jak grałem w GTA4. Ją można było wziąć na kręgle, rzutki, bilard itp.. Ale wiadomo, gra a życie to dwie różne sprawy. Może wy coś doradzicie? Help #pytanie #niebieskiepaski #rozowepaski

Mam w pracy kolegę, który nie potrafi odróżnić zadbanej atrakcyjnej 40 latki od młodej dziewczyny, mimo, że to moim zdaniem widać na pierwszy rzut oka. Ostatnio np. był bardzo zdziwiony, że jedna koleżanka kończy 40 lat, bo myślał że ma około 28, o innej 44 lvl myślał, że jest "po trzydziestce". Przecież to widać na pierwszy rzut oka, że mamy do czynienia z milfem a nie młodą dziewczyną - głos inny, rysy twarzy troche inne, masa tego typu szczegółów. Nie sądze, żebym kiedykolwiek dał się nabrać kobiecie po 40, że ma 20 lat. A u was jak z tym jest? #rozowepaski #niebieskiepaski

Preferujesz tradycyjną paginację? Kliknij tutaj