Opublikowane

Jak radzić sobie z lękiem o zdrowie?

Czesc. Od zawsze mam problem taki, że wmawiam sobie różne choroby. Już miałem wszystkie ciężkie choroby, potem okazywało się, że jednak nie. Często mam tak, że jak ktoś umrze z jakiegoś powodu np guz mózgu to potem mnie boli głowa, wystarczy, że przeczytam o tym artykuł albo gdzieś usłyszę i po dwóch tygodniach mnie to boli. W sierpniu bolała mnie prawa strona brzucha jakby wątroba. Byłem u lekarza, jakaś tam wstępna diagnoza była ale nie pamiętam. Dostałem skierowanie na USG i badanie krwi. Przeszło mi więc nie poszedłem, moj błąd. Potem ból wrócił gdzieś w okolicach stycznia ból był przy pępku, czasem trochę plecy bolały, lędźwia, czasem gdzieś przy żebrach, no różnie. Nie cały czas tylko takie kłucie czasem. Zrobiłem siebie morfologię, ob pod kątem czy nie mam jakiejś ciężkiej choroby i było ok, USG też zrobiłem i wszystkie narządy ok. Niby trochę się uspokoiłem ale mimo to strach. Teraz wyczytałem, że ten kucharz zmarł a jego bolały plecy na początku i brzuch, mnie teraz ostatnio niby brzuch nie bolał, ale podbrzusze. Jestem w panice, już bolą mnie plecy cały czas jak to przeczytałem, żyje w ciągłym strachu, panice, nic nie daje mi odetchnąć od złych myśli. Niby po co mam iść do lekarza jak wyniki mam dobre, mimo to chyba pójdę w tygodniu. Lekarz kiedyś mi powiedział jak poszedłem do niego z czymś „proszę pana, jakby to było coś poważnego, to już by pana bardziej bolało skoro boli od dawna” kurde niby racja. Ja ogólnie często miałem nerwobóle jak byłem mały, w sumie cały czas gdzieś tam mi to dokucza. Mam też takie coś, że jak pomyślę „o dawno już mnie brzuch nie bolał” no to minie pół minuty i boli. Domyślam się, że to wszystko rozgrywa mi się w głowie, ale mimo to panika jest ogromna, nie wiem co robić. #niebieskipasek #psychologia

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

qiftewbhkjwrgt86vunzjide

Dodane: 4 maja 2025 - 11:52:57
Opublikowane

Autor był widziany20 dni temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
perfekcyjny-wizjoner-43 pisze:
Dwa lata temu, nosiłem opaskę do mierzenia pulsu. W którym momencie zaczęła pokazywać puls 140-170. Tak się tym nakręciłem, że dostałem duszności i zawrotów głowy. Czułem uciski w klatce piersiowej, kilka dni. Wylądowałem u lekarza, zrobili mi wszystkie badania, od holtera po echo serca, krew itp NIC NIE WYSZŁO. Nawet najdrobniejszą patologią nie wyszła. Okazało się, że była wada w oprogramowaniu opaski, później wszła łatka. Pulsooksymetr wskazywał max 90, gdzie opaska 140. Miałem zryty łeb przez 2-3 tygodnie. Głowa potrafi wywołać objawy, których nie ma w rzeczywistości.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
skrupulatny-filozof-82 pisze:
Najgorsze jest to że możesz takim myśleniem wytworzyć w organizmie jakiś mechanizm który zaburzy pracę, być może nawet wywoła schorzenie albo chorobę, człowiek bez żadnych problemów stopuje trawienie albo je przyśpiesza, może od tak zwiększyć ciśnienie krwi i prędkość bicia serca, może wyrzucić mnóstwo jakiś hormonów, zastanawiam się czy w takim razie nie może np. popchnąć organizmu do zaczęcia leczenia całkiem zdrowego organizmu i tym samym niszczenia zdrowych organów.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik