Przyczyny przekroczonej bilirubiny u byłego alkoholika

Sorry za brak weryfikacji, odpisuje z pracy. @drakan8: Nie zabroni. Jednak póki zdrowie pozwala to bym chciał troszkę imprezować. I to nie jest tak, że piłem jakoś dużo. Jeden lekarz przybił mi łatkę alkoholika jak poszedłem z tą wątrobą, to pierwsze pytanie było o alkohol. Za to już hepatolog wypytał dokładnie o ilość i częstotliwość to powiedział... że mało piłem. A prawda jest taka, że popijałem w weekendy, bez urwanych filmów. I też nie weekend w weekend. @radoskor3: Tak, ale dieta raczej ok, bez gotowców, fastfoodów. Słodycze czy słodkie napoje sporadycznie, słone przekąski praktycznie wcale. Mam w diecie i ryby, i awokado, i orzechy. No tak normalnie jadam. Z woreczkiem jak najbardziej może być problem tylko widzisz, inne markery które powinny rosnąć są... w normie. I na usg też wszystko ok. Nie widać złogów. Liv 52 nie brałem ale za to łykałem leki na recepte, potem fosfolipidy, oraz różne ziołowe specyfiki, np. sok z karczocha, ostropest w różnych postaciach, od świeżo mielonego, przez herbatki, a na oleju kończąc. Wyniki bilirubiny ani drgnęły biorąc to, jak i bez niczego. Pozostałe markery są w normie ale też nie zmieniały się jakoś mocno, większość rzeczy mam w środku normy. Raka chyba nie mam, na usg nie było nic widać, crp i ob w normie. @FTNewbie: Tak, tylko podobno tak wysoka bilirubina to jest przy żółtaczce xD Lekarze mnie oglądali czy nie jestem żółty. Przy gilbercie to jest lekko ponad normę, a u mnie dochodziło do 300% normy

@FTNewbie: Dużo rzeczy w ciele człowieka rośnie raz w życiu, a przewlekłe niszczenie nawet zwykłym głodzeniem bez używek powoduje ze wszystko się zmniejsza, słabnie i nie ma bata że to urośnie szybko i łatwo z powrotem.

Sorry, że bez autoryzacji, jestem w pracy. @FTNewbie: Byłem u tzech hepatologów (gastroenterologów), jeden na nfz, dwóch prywatnie. Oraz u rodzinnych od których zdobyłem pierwsze wskazówki oraz badania. Żaden z nich nie wie co mi jest, podobno to bardzo dziwna sytuacja, bo w parze z takimi wynikami zawsze idą rozjechane inne markery albo są problemy np. z kamieniami żółciowymi albo ma się żółtaczkę czy gilberta. Jak wchodziłem do lekarza to na każdy jego argument, że to wzw czy tam mutacja, wyciągałem wynik badań i po chwilowej wymianie zdań było rozłożenie rąk. Jedyne co mi mówią to czekać i obserwować. Żadnych zdrowotnych problemów nie mam. Żółty nie jestem. Gdybym się nie przebadał to pewnie dalej bym pił z takimi wynikami. I po prostu chciałym sobie w wakacje wypić piwo, dlatego pytam, może ktoś wie co mi jest lub miał taki problem. No nie chce zdechnąć bo trochę strachu jest ale skoro to taka dziwna sytuacja to może po prostu tak mam i tyle.

Bez weryfikacji bo odpisuje z pracy ale op tutaj. @kowallo: Przestałem pic przez te wyniki, trochę strachu przy dupie. Na początku lekarze byli pewni, że to jakieś wzw albo gilbert, ale z czasem jak dokładałem kolejne wyniki to otwierali gębę i nie widzieli o co chodzi. No i na tym stanęło i nikt nie wie co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. A ogólnie jest ok. Dlatego chciałbym sobie wrócić do picia. Więc pytam.