Jak przekonać matkę, że nie mam ochoty podwozić i zabierać córki sąsiadki do i z pracy? Mieszkamy na osiedlu podmiejskim. W odległości 1 km jest przystanek autobusy (fakt - autobus jeździ rzadko), a 4 km dalej jest kolejny przystanek, gdzie są już 2 autobusy. Pracuję w mieście oddalonym o 24 km. Dojeżdżam autem, które specjalnie na tę okoliczność kupiłem. Oszczędzałem mocno przez trzy lata, miałem trochę odłożonych pieniędzy wcześniej, dobrałem niewielki kredyt i kupiłem sobie dacię w gazie. Właśnie m. in. po to, żeby mieć spokój z dojazdami i w miarę budżetowo się to składało. Tymczasem córka sąsiadów, z którymi mama się przyjaźni (lvl 23, ja 26) skończyła studia i też zaczęła dojeżdżać do pracy do miasta. Ja jeżdżę na 9, ona na 8:30. Zapytała mnie czy mógłbym wyjeżdżać wcześniej i ją zabierać (nasze zakłady pracy są dosłownie obok siebie) ze sobą, a wracając ona by na mnie czekała i bym ją przywoził. Odmówiłem, bo po pierwsze się prawie nie znamy (poza "cześć" nie zamieniliśmy ze sobą słowa wcześniej), a po drugie jestem introwertykiem, nie lubię towarzystwa innych, chcę mieć w aucie spokój. Ona powiedziała o mojej odmowie swojej matce, a ta mojej. I od tej pory matka mi truje głowę po kilka razy dziennie, że "powinienem Zuzę wozić i jeszcze porozmawiać, pożartować" i generalnie zabawiać ją rozmową, pajacować. Normalnie bym to olał, ale chcę mieć poprawne stosunki w domu, nie stać mnie na wyprowadzkę, chcę w ciągu roku spłacić auto i ewentualnie wtedy myśleć co dalej. Jakiego argumentu użyć wobec mamy boomerki? #vejt #rodzina #pracbaza
Opublikowane
efgiy9kg5ggqebsiwhhlobpw
Jak odmówić podwożenia sąsiadki bez konfliktów z matką?
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
efgiy9kg5ggqebsiwhhlobpw
Dodane: 20 lutego 2025 - 11:44:21
Opublikowane
Autor był widziany3 miesiące temu
Anonimowe odpowiedzi

