Opublikowane

Jak ocenić związek, gdy wygląd przestaje mieć znaczenie?

Okres świąteczny skłania mnie ku pewnym przemyśleniom odnośnie mojego obecnego związku, trwającego już "kilka miesięcy". Mam w chwili obecnej 29 lat, aczkolwiek w sierpniu stuknie 30-stka, więc najmłodsza już nie jestem. Próbuje randkować od kilku lat z mniejszym, bądź większym sukcesem. Udało mi się poznać kilku facetów przez ten czas - czy to przez znajomych, czy to przez Instagrama. Związki te jednak szybko się kończyły, zazwyczaj po kilku miesiącach i to nie ja byłam stroną, która te związki kończyła. Po dwóch takich razach doszłam do wniosku, że nikt mnie nie chce i byłam przez to bardzo przygnębiona. Po ostatnim facecie postanowiłam naprawić pewne cechy wyglądu i ogólnie bardzo o siebie zadbać. Nosiłam aparat ortodontyczny, który mi ładnie wyprostował zęby, a do tego je wybieliłam, zrobiłam sobie operację korekty nosa, ponieważ mój nos nie był idealnie prosty, Zadbałam o cerę, włosy, zaczęłam chodzić do kosmetyczki, depilować się laserem itp. Fakt, wydałam na to mnóstwo pieniędzy, ale w mojej ocenie było warto. Po tym czasie poznałam faceta trochę starszego od siebie, nazwijmy go M. Na początku wszystko było super, nawet mi się podobał, choć z urody był raczej takim mocnym przeciętniakiem. Podobał mi się pod kątem charakteru oraz ogarnięcia życiowego. Facet jest po prostu zaradny życiowo, co nie ukrywam, w jakimś stopniu mi imponuje. Tym bardziej, że sama sobie dobrze radzę, bo pracuje w korporacji i pieniądze zarabiam nie najgorsze. Spędziliśmy w sumie trochę czasu razem, byliśmy na kilku wyjazdach - w Tatrach, na jarmarku świątecznym Wiedniu (zawsze marzyłam, żeby pojechać tam z chłopakiem), spędziliśmy miło Walentynki, na dzień kobiety kupił kwiaty i fajną, śmieszną koszulkę ;) Dba o mnie, widać, że mu zależy, organizuje fajnie czas na wycieczkach, no ale jest jeden mały problem ... Mężczyzna ten nie do końca odpowiada mi wyglądowo. I nie zrozumcie mnie źle, on wcale brzydki nie jest. Jest wysoki, wyższy ode mnie, ma fajne włosy, zadbany zarost, ale biorąc pod uwagę moich poprzednich chłopaków - wypada przy nich po prostu słabo, bo byli oni bardzo przystojni. Co najlepsze, zdałam sobie z tego sprawę będąc z M. , bo wcześniej myślałam, że ci moi poprzedni faceci są po prostu "normalni" z wyglądu. Mój obecny facet nadrabia bardzo mocno charakterem i zaradnością, ale czuję, że nie będę przy nim w 100% szczęśliwa. Być może będę w 70% lub 80%, ale nie w 100%. Nie czuję tej tęsknoty za nim, tych motyli w brzuchu, co przy poprzednich chłopakach, tego wyczekiwania na spotkanie z nim ... Z drugiej strony, jest on dobrym i zaradnym życiowo człowiekiem. Wiem, że będzie mi z nim dobrze pod kątem materialnym, wiem, że będzie mnie dobrze traktował. Dodatkowo, po poprawieniu wyglądu zauważyłam, że zwracam uwagę facetów. Oglądają się za mną jak jadę do najbliższego miasta, w pracy też, oglądają się, uśmiechają do mnie, nawet zagadują w kuchni. Byłam w zeszłym tygodniu na meczu w Wielkiej Brytanii z siostrą i tak samo, zauważyłam, że mnóstwo facetów na stadionie zwraca na mnie uwagę, jeden Brytyjczyk nawet zapytał mnie o Instagrama. Z jednej strony chciałabym go zostawić i poznać kogoś innego, kto będzie mi odpowiadał w 100%. Z drugiej strony boje się, że nikogo już nie znajdę, biorąc pod uwagę moje próby randkowania w przeszłości. Dodatkowo, w tym roku będę już po 30-stce, a docelowo chciałabym mieć dziecko. Z trzeciej strony wiem, że jestem atrakcyjna po zainwestowaniu w siebie pieniędzy, więc może warto spróbować z kimś innym, a z obecnym facetem się rozstać? Proszę Was o radę co zrobić, najlepiej osoby, które były w podobnej sytuacji, co ja. #zwiazki #logikarozowychpaskow #relacje

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

lvg4jhls3hzjswjsz1okwddc

Dodane: 19 kwietnia 2025 - 10:08:32
Opublikowane

Autor był widzianyokoło miesiąc temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
obowiązkowy-mireczek-85 pisze:
@lewniesprzymierzasiezkojotem czemu piszesz, że dla bab? Przecież ja znam masę facetów, którzy się tak zachowują. Żona piękna w domu, dziecko, a facet na tinderze szuka małolat do ruchania. Ludzie to uje niezależnie od płci.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
obowiązkowy-mireczek-85 pisze:
Odpowiadam jako kobieta 40+, singielka, bez dzieci, randkująca. To, że się podobasz facetom i chcą cię wy.uchać, to nie znaczy, że ci faceci chcą z tobą być. W 90% wypadków, żaden z tych facetów na ulicy nie chciałby stworzyć z tobą związku, ani wziąć cię za żonę. Skoro po pierwszym spotkaniu z tym gościem nie miałaś chemii, to po co to ciągniesz? To nie jest kwestia wyglądu. Spotykałam się z brzydkimi gościami, z którymi miałam super chemię (niestety byli popi.er.doleni, więc trzeba było się ewakuować szybko, bo sprawy typu przestępstwa/narkotyki, o czym nie wiedziałam na początku znajomości) i z przepięknymi facetami, z którymi miałam 0% chemii, czasem rozmowa jak z amebą i no po prostu nie pociągniesz tego dalej, nawet jak chłopak wygląda jak Adonis. Ty wiesz, że nie masz z tym gościem zwyczajnej chemii. Tu nie trzeba dużo myśleć. Po prostu to zakończ. To może być super przyjaciel i tyle. Czy znajdziesz kogoś? Nie wiem. Ja po jednym 15 letnim związku już nikogo nie znalazłam tak samo dobrego do tworzenia związku. Spotykałam się po tym związku z wieloma facetami, ale większość do związków się nie nadaje, a ci co się nadają - mają inne priorytety w życiu niż ja (np. chcą dzieci, a ja już matką raczej być nie mogę). Ludzie dzisiaj nie chcą się angażować - większość facetów lubi fakt, że związki nie są trwałe, i że co chwilę mogą mieć nowe kochanki. Nie jeden raz to przerabiałam. Ja osobiście szukam stałej relacji, jestem monogamiczna. Więc zupełnie z dobrego serca ci mówię - pokochaj siebie, zakończ ten związek. Idź i poznawaj ludzi, bez spiny, wychodź, baw się. Poznasz to poznasz, nie to nie. W przyszłości 45% kobiet będzie singielkami i ty jesteś na dobrej drodze do zasilenia tej statystyki. Przestań się stawiać na piedestale "bo ja mogę mieć kogoś lepszego" - zejdź na ziemię. To nie chodzi o to, żeby mieć kogoś lepszego, tylko mieć kogoś kogo kochasz i szanujesz, kto będzie przy tobie na dobre i złe, nawet jak ci nogę upierdoli to będzie z tobą. Kasę możesz zarobić. Dobrych relacji i dobrej miłości nie da się kupić. Tu już trzeba się wysilić, umieć dawać, umieć brać, umieć budować. Ogarnij się. Jesteś jeszcze młoda, ustal swoje priorytety w życiu. Wybierz sobie jakieś 3 cechy, które partner musi mieć. I jak to znajdziesz i będą uczucia to idź w to. Po prostu buduj. Znajdź człowieka, który buduje. Który nie ucieka, który szuka miłości i stabilizacji. I tyle. Powodzenia.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
planowy-przewodnik-39 pisze:
Kończ związek. Inaczej nigdy się nie dowiesz jakby to było gdybyś się zdecydowała. Znam kogoś kto tak zrobił i zostaje z byłym w minimalnym kontakcie - zaczynając kontakt po roku od czasu zerwania od słów: nie docierało do mnie jak dużo mam. Możesz też podejść inaczej: docenić to co masz, bo związek bez dram ze stabilnością emocjo i finanso, taki zwyczajny - to w dzisiejszych czasach dużo. To najlepsze i najtrudniejsze wyjście, bo żyjemy w czasach zmianiania wygodnych, pasujących opcji na lepsze - od spodni, przez elektronikę po związki. Mało kto potrafi się zatrzymać i odpowiedzieć na pytanie: Czy jest dobrze jak jest? Trzecia opcja: Najgorsza: Bez decyzji. Do końca świata codziennie w głowie pytanie: Co by było gdyby? Codziennie po kilka dziesiąt/set razy.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
arogancki-nomada-68 pisze:
> bait i dajecie sie nabrać @40late: tak, tak… wszystko to bait, życie to bait, bo zjebanych ludzi wcale nie ma! !zwłaszcza tu na wykopie. XD
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
perfekcyjny-wizjoner-91 pisze:
My chcemy tylko w ciebie wsadzic A w sumie to juz nie musimy w ciebie bo wolimy mlodsze Z powazaniem i wspolczuciem- fajni faceci
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
arogancki-nomada-68 pisze:
> zwykle 30 lat to nie jest wiek, w którym warto się martwić, że na coś jest zbyt późno czy coś w tym rodzaju @janeeyrue: no pewnie, 30 to nowa 20! XD
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
arogancki-nomada-68 pisze:
> Nie słuchaj tutaj gości, znajdź sobie kogoś, kto Ci się podoba @janeeyrie: i tak nie znajdzie, bo ona chce kogoś kto jest z 3 oczka wyżej od niej, a ci z kolei traktują ją jak żywy masturbator. Tak to jest im więcej partnerów seksualnych tym mniejsze szanse na udany związek, no ale sama dobrze o tym wiesz… :)
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
skrupulatny-uczestnik-35 pisze:
Jesteś alfa widow. Nie nadajesz się do normalnego związku
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
fascynujący-patriota-80 pisze:
Dopóki czujesz, że stać Cię na kogoś ładniejszego to nie będziesz szczęśliwa. Niestety nikt Ci nie zagwarantuje, że zmienisz na tak samo zaradnego i przystojniejszego. Istnieje niebezpieczeństwo że jak uroda zacznie przemijać to będziesz sobie wyrzucać, że z tej urody nie skorzystałaś, tylko zgodziłaś się na za mało. Jesteś zadowolona z seksu? Potrafiłabyś w ogóle się rozstać? Ważne jest ocenić co jest dla Ciebie ważne. Z tego co czytam to jednak chemia i atrakcyjność fizyczna i dopamina są ważne dla Ciebie a jesteś z nim z wygody. Dogadujecie się? Ekscytuje Cie rozmowa z nim? Wymień wszystkie wady, a potem zalety. Możesz sobie, możesz tutaj, wtedy ja się do tego odniosę. Pociąg seksualny i spełnienie seksualne to niestety tak zwana potrzeba podstawowa, w tej samej kategorii co sen i jedzenie. Istnieje zagrożenie, ze będziesz tego szukać poza związkiem, a jego złapiesz na dziecko. Takie rozwiązanie jest szkodliwie nie tylko dla niego, ale będzie też szkodliwe dla Ciebie emocjonalnie. 30 to nie jest aż tak dużo, ale gwarantuje, że przy 40 już na nikogo przystojniejszego nie zmienisz, chyba, że 50 latka. 40 letni mężczyźni nie szukają 40latek.
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik