Co myślicie o szukaniu kobiety w kościele, po różnych oazach? Jakie macie doświadczenie z religijnymi dziewczynami? Są o wiele lepsze do związków? Czy dużo desperatek po "ścianie"? Pytam o całe chrześcijaństwo, od katolików, po prawosławnych i po protestantów. #rozowepaski #katolicyzm #niebieskiepaski #zwiazki
Opublikowane
clwalevsi023fplusmg84sho9
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
clwalevsi023fplusmg84sho9
Dodane: 17 maja 2024 - 13:25:08
Opublikowane
Autor był widzianyokoło rok temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
Mirko_anonim do jakiego kościoła chodzisz? Praktykujesz codziennie?
✉️
Opublikowane
Niestety, sami żonaci lub emeryci. Może wolni są w od wielkiego święta, ale oni nie są zainteresowani, zresztą po co mi tak, co jest chrześcijaninem jedynie w Boże Narodzenie.
✉️
Opublikowane
@mirko_anonim co to za kościół do którego chodziłaś? Nie lepiej było znaleźć sobie kogoś w tym kościele? Szybciej byś trafiła na "spokojnego" chłopaka
✉️
Opublikowane
Sądzę że ten temat był już przerabiany przez wszystkie odcienie MANurOSFERY przez ostatnie dziesięć lat przynajmniej i jesteś spóźniony.
Nie ma sensu jak kobieta po wyjściu z kościoła dalej ma dostęp do mediów społecznościowych i wszystkich innych bezeceństw współczesności.
✉️
Opublikowane
Z mojej perspektywy to wygląda tak: jestem wierząca, chodzę do kościoła, nie należałam nigdy do żadnych wspólnot, bo dziewczyny z nich są zbyt dynamiczne i czasem nieszczerze (spotkałam wiele takich osób, które należa do tych grup, a potrafią być np. tyranami w pracy, nie szanują ludzi). Nie uważam się za osobę bez skazy, nawet miałam kiedyś (początkowo myślałam, że spokojnego) chłopaka. On nie chodził do kościoła i wiele razy nasmiewal się z mojej wiary i poglądów ze swoimi kolegami. Dla nich kobieta to nie człowiek, tylko żywy masturbator do zabawy w stylu porno, chcą mieć zero odpowiedzialności i zobowiazan. Jakiekolwiek zasady nie są ogólnie mile widziane przez facetów. Każdy (nawet ten niby przegryw) woli panią wypinająca się na tik toku, która miała wielu, niż dziewczynę z zasadami moralnymi. Wolę być sama, bo po prostu w takim związku czułam się rozdarta.

