Opublikowane

Zmagania z remontem i pracą zdalną

Wymyśliłem sobie w 2021 roku, remont jednego pokoju żeby mi się dobrze pracowało na home office i żeby było ładnie widać w kamerce profesjonalne otoczenie co miało mi pomóc z niskim poczuciem wartości. Przynajmniej nie pracuję już w it, natomiast za to nie byłem w stanie dokończyć tego remontu. Padłem w połowie, zrobiłem wszystko co potrzebne, ściany, podłogę, kaloryfer, drzwi, malowanie, meble ale nie wymagają edycji. Np. trzeba przenieść drzwi w ścianie żeby zrobić trochę więcej miejsca i móc wstawić szafę na wymiar. Trzeba założyć klimę. Pokój ma taki dziwny kształt że nie wiadomo jak zagospodarować łóżko. Na szczęście będzie poza kamerką, ale ściana za mną miała być ozdobna, mieć komodę i sztukaterię oraz lampki na ścianie a nie wiem jak znajdę siłę to zrobić i to przemęczyć. Jak patrzę na sufit który jest z kasetonów to w niektórych miejscach drewno jest wyblaknięte. Rolety bym zainstalował automatyczne ale muszę je wymienić bo ich prowadnice nie przylegają do okna natomiast te rolety są troche szersze i musiałem zastosować takie z kątem prostym. Ogólnie największy problem to to, jak czas przelatuje przez ręce i jak go szkoda, tak więc nic się nie dzieje i nic nie robię. A to wszystko bo się przejmuję, pięć razy bardziej niż normalny człowiek. Jestem załamany i nic mi się nie chce a miałem jakiś punkt skupienia, jakiś cel w życiu - czuć się dobrze. Nie umiem doprowadzać spraw do końca. Trochę to przypomina budowę drogi dojazdowej do domu która nie była zrobiona przez miasto, ale najpierw trzeba by pociągnąć jakąś drogę krajową. Albo jak przegryw chce wyjść z przegrywu ale najpierw musiałby zmienić swój kościec. Po prostu patrzę się na to miejsce dookoła mnie które już rozpocząłem i widzę że utknąłem. Nie dlatego że nie da się tego zrobić, tylko dlatego że nie mam pary tego pchać. Nie dlatego że nie można tego pchać, tylko dlatego że ja jestem taki rozlazły, taki ślamazarny, taki beznadziejny, taki nic nie umiejący zrobić, taki rozwalony, taki bezbronny. Dzisiaj znowu nic nie zrobię, nic nie zacznę, wyczyszczę może okna i odkurzę co będzie zabrudzone za miesiąc. Zatrzymałem się w drodze do celów wręcz cofam się i regresuję. Nie dlatego że życie kładzie kłody pod nogi. Dlatego że ze mną coś się dzieje, ja się zapadam. Czuję się jakbym miał dookoła 34 bzdetowe sprawy ale każda jest przeważająca. Nie tylko w pokoju ale też w życiu. Czy to tylko to, że czegoś nie umiem technicznie zrobić? #pracazdalna #pracait #homeoffice #remontujzwykopem #fobiaspoleczna #przegryw #depresja #psychologia

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

nzlnpb8c2i4urb5m6sfzsv8n

Dodane: 19 kwietnia 2025 - 07:19:11
Opublikowane

Autor był widziany24 dni temu

Anonimowe odpowiedzi

Nie ma jeszcze anonimowych odpowiedzi.