Bawi mnie to pompowanie balonika pt. "kryzys w IT" żeby zniechęcić ludzi do IT. Programowanie to było, jest i będzie najlepsza opcja na polskim rynku pracy, bo po prostu nie ma nic lepszego i nadal jest to najlepsza inwestycja pod kątem nauka -> zarobki/warunki pracy. Pomijając fakt, że załamanie na rynku jest spowodowane zwykłym nabieraniem projektów jak leci i zatrudnianiem na potęgę (zwykłe przeszacowanie) to dla wielu "kryzys w IT" objawia się tym, że muszę teraz 1 w tygodniu jechać do biura, zamiast 25k dostają 20k, muszą łaskawie wysyłać CV a wcześniej do nich uderzali no i nie da się już lecieć w kulki jak kiedyś. Mam znajomych po księgowości/logistyce/marketingu/[wstaw cokolwiek nie IT] i wiecie co? Od zawsze był problem z zatrudnieniem, słabymi zarobkami, darmowymi nadgodzinami, konkurencją, rotacją, cięciami. Doświadczeni ludzie po 30, 40 lat i nigdy nie przebili 10k, mimo doświadczenia, szkoleń i dobrych wyników w pracy biurowej. IT może przeżywa 1/100 tego i wielki kryzys? IT to nadal gra warta świeczki, bo tylko tam są zachodnie zarobki, elastyczna praca, zdalna praca, można się relokować i cały świat idzie w rozwój IT więc zawsze będzie popyt. #it #pracait #praca #programowanie #programista15k #korpo
Opublikowane
mb6elm32lgvr0angzlm5asgd
Kryzys w IT - Mity czy Fakty?
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
mb6elm32lgvr0angzlm5asgd
Dodane: 27 marca 2025 - 10:07:21
Opublikowane
Autor był widzianyokoło 2 miesiące temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
niepokonany-twórca-10 pisze:
Mnie bawi, że są jeszcze ludzie co nie widzą kryzysu. Dopóki masz pracę, to gra muzyka. Problem się robi, kiedy zwolnienie dotknie ciebie. Może znajdziesz pracę, a może nie. Jeśli jesteś specjalistą w zawodach które wymieniłeś, pracę znajdujesz w przeciągu miesiąca.
✉️
Opublikowane
precyzyjny-filozof-35 pisze:
Najbardziej bawi to narzekanie na warunki pracy. Głównie problemy wynikają z braku asertywności i bycia po prostu pierd.ołą. Jak ktoś czuje, że musi pracować po godzinach, bo tak, bo na pewno go wywalą to powinien się leczyć, albo wychodować jaja. Jak czytam, że problemem jest odpytywanie z wykonywanej pracy (SM) i trzeba z siebie wydusić trochę słów to zastanawiam się z jakiej choinki się urwali. W jaki inny sposób sprawdzać i cokolwiek planować jak nie pytać ludzi, którzy pracę wykonują. Oni chcą być jak książętka, które łaskawie popiszą kod i powiedzą cokolwiek jak łaskawie im się zechcę? To parodia z perspektywy ludzi którzy mają prowadzić biznes. Ja wiem, że to baity najczęściej, ale czasami naprawdę widać, że ten osobnik tak myśli.
Generalnie z takim nastawieniem to każda inna branża by ich zmiotła z planszy. Problemy, które mogą mieć w IT są wszedzie podniesione do kwadratu + takie o których nie mają nawet pojęcia.
Jeszcze to o glazurnikach i budowlance. Najbardziej patologiczna branża, która roi się od typów, którzy chcą cię wydy.ać na czym się da, stress, brud, alkohol, a oni zamieniliby to z pracy w cieple, kawce i laptopie. Bo może 5k więcej będzie miał. Tragikomedia myślenia.
Zgadzam się z tym, że obecnie jest nadpodaż i to problem. Procesy rekrutacyjne są powalone. Natomiast reszta to bzdury.

