Opublikowane

Kredyt hipoteczny - czy to dobre rozwiązanie?

Zastanawiam się czy kredyt hipoteczny to zawsze jest dobre wyjście. Teoretycznie pewnie każdy chciałby mieszkać w swoim własnym mieszkaniu w dobrej lokalizacji lub we własnym świeżym domku z ogródkiem. Tylko, że… ja wiem, że w swoim zawodzie nie będę zarabiać dużo. Mój facet też nie. Średnią na spokojnie wyciągamy i ja mogłabym czasem zarobić więcej na zleceniach, ale to jest dodatek. Dzieci nie planujemy jeszcze długo, bo nie odczuwam, że to są odpowiednie warunki. Wynajmowaliśmy przez 2 lata mieszkanie dosłownie obok pracy, ale przez to jak właściciel nie reagował na wiele problemów w mieszkaniu zaczynało nam się odechciewać. W międzyczasie pożegnałam swoją babcię, która mieszkała na piętrze 80m2 w moim rodzinnym domu. Od rodziców wleciał pomysł, żebyśmy tam zamieszkali. Ja nie chciałam pakować mojego chłopa, bo dobrze wiem jakie większość ludzi ma podejście, ale on był bardzo za i nawet sam mnie ciągnął. Mieszkamy tutaj pół roku, mamy oddzielne wejście, po części wyremontowane mieszkanie i blisko do pracy. Duży metraż no i tak ogólnie naprawdę warunki ekstra. W sumie poza tym, że częstujemy się obiadami to nie odczuwamy, że mieszkamy w domu jednorodzinnym. Nie każdy ma złe relacje z rodzicami. Póki co nie chcę pakować za dużo kasy w to mieszkanie, tylko oszczędzać. Mój facet prawdopodobnie odziedziczy całość lub połowę z mieszkania po swoim dziadku, który jest wiekowy, a także ma już przepisane mieszkanie rodziców, bo jest jedynakiem. Wszystko w b dobrej lokalizacji w stolicy województwa. Tak szczerze to nie wiem co robić :p Obecnie i tak nie wyrobiłam sobie jeszcze poduchy finansowej na ewentualny kredyt hipoteczny. #mieszkanie #kredythipoteczny #kredyt #nieruchomosci

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

bnsmlo7iykwta1km1rwwqmyd

Dodane: 19 kwietnia 2025 - 22:10:02
Opublikowane

Autor był widziany22 dni temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
niezawodny-aktywista-54 pisze:
Nie ładuj się w hipoteczny. Masz super sytuacje i nie potrzebujesz tego. Ja nie mam takiego wyboru. Ja się ze swoimi starymi nie dogaduje. Po mieszkaniu kilka miesięcy musiałam się wyprowadzić, bo moja psychika nie wytrzymywała ciągłej krytyki. Dałabym się pochlastać za całe piętro domu dla siebie i jeszcze blisko do pracy. Będąc na kredycie całe życie jesteś niewolnikiem banku - nie możesz chorować, bo dostaniesz tylko 80%, nie pojedziesz na x wakacji bo kredyt, dzieciom będziesz odmawiać bo kredyt. Po co ci to? Wy nie macie w tym domu żadnych problemów. Dobrze wam się żyje. Wygraliście w totka z taką sytuacją, że każdy z was ma kąt i tanio.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
fachowy-pionier-29 pisze:
>Tak szczerze to nie wiem co robić :p @mirko_anonim: zacznij myśleć nad swoim życiem i kariera, bo masz poki co szansę zostać lebiega
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
@Rudz1elec Dziękuję za tak obszerną odpowiedź, gdzie tez od razu nie przejawiasz jadu do takiego modelu mieszkania. :) Ja wiem, ze wkład własny to zupełnie coś innego. Mam kasę na spokojne życie na 6 miesięcy, ale szczerze powiedziawszy chciałam w końcu zrobić sobie aparat na zęby, pójść na ważny dla mnie kurs i pojechać na pierwsze wakacje od 4 lat. :) W domu rodziców płacimy jedyne za to co zużywamy, ale też w razie czego to sobie pomagamy. Póki co jest to na plus, ale wiadomo. Rodzice powiedzieli, ze zawsze możemy sobie oszczędzić i myśleć nad czymś swoim. ?Że jakbyśmy chcieli, to mogą przepisać nam działkę na budowę domu. Problem jest taki, że ta działka jest na wsi i bylibyśmy uzależnieni od samochodu. Co prawda ja i on moglibyśmy mieć pracę hybrydową lub zdalną, ale i tak nie widzę nas w domu. Aktualnie najlepiej jest po prostu oszczędzać i cieszyć się tym co jest. :P Chyba faktycznie zainteresuję się tymi obligacjami. Dzięki!
Moderator Nighthuntero
Autor anonima
Opublikowane
wytrwały-szermierz-18 pisze:
@Snowflake_ Chyba to zwykłe uczucie presji. Dużo ludzi wyprowadza się na swoje i jakoś sobie dobrze żyją, a milionerami nie są. Poczułam się troszkę kiepsko z samego faktu, że wracam do rodziców, ale wynajem już przeżyłam i to było dużo gorszym doświadczeniem. ;) @thorgoth Wiem, wiem. Dlatego ostrożnie podchodzę do ewentualnego wizia sobie gniazda na wiele lat. Nie chciałabym też mojego faceta zmuszać do mieszkania tutaj, bo rozumiem jego sytuację. Póki co jest dobrze i on chyba jest nawet bardziej zadowolony. Ja czuję się trochę jak "przegryw" że mieszkam z rodzicami, ale z drugiej strony wynajem po tych 2 latach już też stał się przygnębiający. Na początku było fajnie, ale z czasem zaczęło mi przeszkadzać, że tyle kasy ucieka i nic w tym mieszkaniu nie da się zrobić. @WolvvloW Haha i dobrze, że tak sobie żyjesz spokojnie. :) Wiesz, jako singielka to też bym siedziała w domu rodzinnym i zbierała kasę. Nie wyobrażam sobie w pojedynkę brać kredyt na mieszkanie, a raczej klitkę.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik