Mirko Anonim

#kredyt

Przeglądaj anonimowe wpisy lub otwórz ten tag na stronie wykop.pl

Kojarzycie które banki oferują kredyt gotówkowy RRSO 0%? Coś takiego jak Velo Bank, które ma 8k praktycznie na dowolny cel. Mam zdolność kredytową, żona też, kombinujemy jak wyciagnąć 0% z banków żeby nadpłacić kredyt ktory ma 7% :D na razie 16k nadpłacone dzieki velo, ciezko wyszukać to w internecie, porównywarki kredytów nie pokazują takich promocji (np tą velo ciężko znalezc). #kredythipoteczny #kredyt #finanse #pieniadze #oszczednosci

#kredyt #bik #kartakredytowa #finanse Cześć. Chciałbym podnieść limit na karcie kredytowej z 24k na 35k. Obecnie wskaźnik BIK mam na 80. W przyszłym miesiącu pewnie skończę spłacać większy kredyt gotówkowy. Obecnie wykorzystanie karty kredytowej mam na poziomie max 10%, spłacam w grace period zawsze. Czy zwiększenie limitu wpłynie negatywnie na wskaźnik BIK? Nie żebym dbał specjalnie o tej wskaźnik, ale mnie ciekawi.

Screenshot-from-2025-05-30-16-50-12

Mam na chwilę obecną 300k oszczędności oraz kawalerkę 30 metrów w nowym budownictwie w Krakowie, wraz z miejscem parkingowym w garażu. Chciałbym zmienić na coś większego, niekoniecznie w Krakowie, może być gdzieś w okolicach. Fajnie by było, żeby był dojazd pociągiem dość szybki, muszę być 2 razy w tygodniu w biurze. Resztę pracuję zdalnie. Co zrobić w tej sytuacji i dlaczego? Oto opcje, które przychodzą mi do głowy: 1) Sprzedać kawalerkę za 500k, dołożyć 300k, dobrać kredyt 500k i kupić mieszkanie 70-80 metrów za 1,3 mln. 2) Sprzedać kawalerkę za 500k, dołożyć 300k, dobrać kredyt 500k i kupić bliźniaka pod Krakowem za 1,2-1,4 mln. 3) Nie sprzedawać kawalerki, wziąć kredyt na 900k, dołożyć 300k i zdecydować się na mieszkanie w Krakowie w tej kwocie. 4) Nie sprzedawać kawalerki, wziąć kredyt na 900k, dołożyć 300k i zdecydować się na bliźniaka pod Krakowem w tej kwocie. Wiadome, wolałbym dom wolnostojący, ale nie zmieszczę się w budżecie +/- 1,2 mln zł. Nie śpieszy mi się jakoś z zakupem, ale do 2 lat chciałbym już mieszkać w czymś większym. Jestem w tej komfortowej sytuacji, że kawalerkę już spłaciłem jakieś 3 lata temu, więc nie przepalam kasy na wynajem, a jej utrzymanie ze wszystkim (prąd, internet, czynsz, miejsce postojowe itp.) kosztuje mnie 600 zł, więc praktycznie tyle, co nic. Zdolność kredytowa to około 900k, zarabiam netto na umowę o pracę 15k. Wydaję miesięcznie około 3-4k na życie, ale raczej bliżej 3k. Wolałbym kawalerki nie sprzedawać tylko wynająć, co bym miał jakiś dodatek do spłaty kredytu z tego wynajmu. Może macie jakieś inne ciekawe propozycje jak podejść do tematu? Wyprowadziliście się gdzieś z Krakowa do tańszych okolic? Jak tak, to gdzie? Dziękuję bardzo za wszelkie komentarze oraz propozycje podejścia do tematu. #krakow #nieruchomosci #dom #mieszkanie #kredyt

Ile macie kredytu przy jakich zarobkach? Ile Wam zostaje po opłaceniu wszystkich rachunków? Ile osób w gospodarstwie? Niedawno mieliśmy wraz z mężem kupić mieszkanie ale zrezygnowaliśmy z powodu wysokich rat. Jednak myśl, że spłacam już 5 rok komuś kredyt zamiast spłacać własny nie daje mi spokoju. Za wynajem mieszkania płacimy obecnie wraz z opłatami 3400zl. Ja zarabiam 6k, mąż 8k czyli razem 14k. Wkładu własnego mamy jedynie 15%. Wiadomo jakie ceny mieszkań w Krakowie. Dojazdów do pracy mam już dość (dojeżdżałam z Katowic do Krakowa przez 5lst i to był koszmar). Zbliżam się do wieku w którym obiecaliśmy sobie ze zaczniemy się starać o dziecko. No ale musielibyśmy zmienić obecne mieszkanie na inne, no tutaj właściciel nie zgadza się na dzieci. Wolałabym już żyć na swoim. Wiecie, urządzić pokój dla dziecka itp. Nie bać się, że znów nam ktoś każe się wyprowadzić (w ciągu 3 lat 2 razy musieliśmy zmienić mieszkanie,moze i nie dużo ale to męczące że trzeba szukać czegoś na już, potem noszenie wszystkiego) Boję się że zbierając przez następne 2 lata ceny mieszkań wzrosną o tyle, że te dodatkowe pieniądze i tak nam nic nie dadzą. Trochę naciskam na męża żeby jednak wziąć ten kredyt ale on uważa, że nie damy rady. Zwłaszcza, że to zobowiązanie na 20—30 lat, a nie na 5 czy 10. No i już sama nie wiem. Wszyscy znajomi których znam mają kredyty, ludzie w pracy, rodzina. Jakiś dają radę i nie wyglądają jakby żyli od pierwszego do pierwszego (a raczej zarabiają podobnie co my). Ile realnie trzeba sobie zostawić na koncie po wzięciu kredytu? No i ile musi zostawać na koncie po opłaceniu wszystkiego? #kredyt #nieruchomosci #mieszkanienakredyt #rkm

Powiem wam, że jestem głupi. Ale nie tak po prostu głupi, tylko tak głupi, że gdyby postawić koło mnie najgłupszego człowieka jakiego znacie, to i tak byłbym od niego 100 razy głupszy... Zapytacie, dlaczego? Postanowiłem sobie, że ten rok będzie tym, w którym w końcu wypierdolę z domu rodzinnego ( #przegrywpo30tce here), gdyż toksyczne zachowania moich starych, a zwłaszcza matki, która ma maidset typowej #p0lka, doprowadzają mnie do rozpaczy. Wszystko dobrze się składało. Sporo przed czasem spłaciłem kredo na motocykl, co sprawiało, że każdego miesiąca miałem wolne ~2000 zł, które mógłbym albo zaoszczędzić, albo przeznaczyć na najem (powiatowa b0lanada B here). Gdy dumnie to oświadczyłem w domu, rodzice stali się jakby innymi ludźmi. Nagle miła atmosfera, cud, miód i orzeszki. Niestety, trwało to dość krótko, gdyż mój dotychczasowy samochód zaczął odmawiać współpracy. Więc analizując za i przeciw, postanowiłem kupić "nowy", takie maks. 10cio letnie, z małym przebiegiem, od I właściciela, dobrze wyposażone wozidło. Wziąłem na niego pożyczkę i... Moje wolne 2000 zł, poszły się jebać, bo trzeba je teraz przeznaczać na raty + nadpłatę kredytu (aby zapłacić jak najmniejsze odsetki + wcześniejsze uwolnienie się z kajdan banku). W optymistycznej wersji, kredo będę spłacał jeszcze ~2,5-3 lata. Gdy ponownie znalazłem się w sytuacji, w której moje możliwości finansowe się ograniczyły, starzy wrócili do swojego standardowego setupu. Jazdy o byle gówno, ciche dni, przypierdalanie się o byle pierdoły. Wypominanie, że "siedzę na ich garnuszku", "rządzisz się jakbyś był tu sam" itp. itd. Słowem, ponownie stałem się przyczyną wszelkiego zła w tym domu... W moim dotychczasowym funkcjonowaniu w domu nie zmieniło się nic. Dalej sprzątam, dalej ogarniam ogród, dalej jeśli coś się popsuło to to naprawiam. Fakt, siedzenie z nimi pozwala mi zaoszczędzić trochę grosza, ale cała ta sytuacja doprowadza mnie już na skraj wytrzymałości psychicznej. Także, całkowicie świadomy konsekwencji jakie w mojej sytuacji spowoduje uwiązanie się kolejnym kredytem, na własne życzenie doprowadziłem się do punktu, w którym stoję przed dylematem: a) żyć na wynajmie = brak oszczędności, brak nadpłat kreda, ślizganie się od 10 do 10, ale spokój od toksycznych zachowań, b) życie ze starymi = szybsza spłata kredytu, odkładanie trochę kasy, wszystko to kosztem zdrowia psychicznego. Co wybralibyście na moim miejscu? #przegryw #przegrywpo30tce #finanse #kredyt #nieruchomosci #p0lka #samotnosc #depresja

Dołączona ankieta

Pytanie

Co wybralibyście na moim miejscu?

Odpowiedzi

a)
b)

Brałem kredyt na 3-pokojowe mieszkanie w TOP5 w 2022, tuż przed BK2, na stałych stopach, najpierw 7,9%, w 2023 refinansowany na 6,9%. Nikt wtedy nie kupował i zapłaciłem jedynie nieco ponad 9k za metr, teraz jest 13k+ w okolicy. Kredyt na 280k i 300k wkładu. Zarobiłem dość dużo w międzyczasie i dzisiaj zostało tylko 100K kapitału do spłaty. Przez cały ten czas ciągle nie uzyskałem dowodu na to, że zarówno kredyt na stałą stopę był błędem, jak i kupno przed BK2 było błędem (mimo że w powszechnej opinii jedno i drugie to głupota). Przy wcześniejszej spłacie kredytu koszt odsetek jest mniejszy niż późniejszy wzrost cen mieszkań spowodowany beką, a ponadto nie widziałem przez cały ten czas ani razu takiej oferty na zmiennych stopach, która byłaby tańsza niż najtańsze oferty na stałej stopie. Mieszka się zajebiście, jest blisko centrum, park w okolicy, teraz nie da się już tutaj nic kupić i obserwuję znajomych kupujących teraz mieszkania 10km dalej (takich, którzy posądzali mnie o lekkomyślność za kupowanie mieszkania w 2022) i chwalących uroki suburbanizacji ( ͡° ͜ʖ ͡°) #nieruchomosci #kredythipoteczny #mieszkanie

Cześć Mirki, Jak wygląda sprawa wykorzystywania PPK w kwestii wkładu własnego, ktoś może korzystał z tej opcji? Wiem, że jest taka opcja, ale jak to wygląda w praktyce tzn. czy wszystkie banki to akceptują bez żadnego stękania czy np. żadne i czasami się trafi wyjątek, czy trzeba spełnić jakieś kryteria? Poza tym czy bank gdzie jest rachunek PPK nie robi żadnych problemów z przekazaniem tego i "oddawania" z powrotem? Pytania pewnie głupie, ale znając nasze realia pewnie z tych pieniędzy nie da się skorzystać? #nieruchomosci #kredythipoteczny #ppk

Czy narzekanie na rynek mieszkaniowy (przez millenialsów) ma sens? Nawiązuje do wpisu pewnego mireczka, który pisał że dawniej ludzie mieszkali wielopokoleniowo a teraz każdy chce mieszkanie w centrum. Chodzi mi o to, że faktycznie dawniej ludzie mieszkali wielopokoleniowo, dorabiali się wspólnie, domy budowali latami a teraz każdy singiel ze średnią krajową narzeka że go nie stać. Mieszkania faktycznie są drogie ale to też efekt, że każdy teraz kończy np. te 25 lat i chce iść na swoje, najlepiej max 20 minut od centrum i nie mniej niż 60m2 bo nie będzie siedział w klatce. Tym bardziej dziwi, że ktoś bez dziewczyny/narzeczonej/żony oczekuje na łatwe życie z jednej pensji. Mam wrażenie, że dawniej ludzie byli bardziej zaradni i cierpliwi? Normalne było, że trzeba trochę przeboleć mieszkanie w kilka osób przez jakiś czas, dokańczać remont latami ze szwagrem, czasem rodzina się dorzucała do finansowania, oszczędzać i odmawiać sobie wiele rzeczy, itd itd. #mieszkanie #nieruchomosci #kredythipoteczny #dom #miasto #wies #wynajem

Dlaczego banki pożyczają pieniądze które nie istnieją, a ludzie zwracają im pieniądze ktore istnieją? Przecież gdyby ludzie mogli też wydawać wielokrotnosc tego ile fizycznie mają na koncie to bylibyśmy bogaczami. Oczywiście zdaje sobie sprawę że te pieniądze ktore banki pożyczają wnikają potem do gospodarki i ludzie dostają je w postaci wypłat, ktore potem używają do spłaty kredytu. Ale tutaj chodzi właśnie o to że ludzie muszą zapracować ciężko na te wypłaty, zaś banki tworzą pieniądz z niczego. #kredyt #bank #kredythipoteczny #prawo #lichwa #nieruchomosci #pieniadze #pozyczka

Zastanawiam się czy kredyt hipoteczny to zawsze jest dobre wyjście. Teoretycznie pewnie każdy chciałby mieszkać w swoim własnym mieszkaniu w dobrej lokalizacji lub we własnym świeżym domku z ogródkiem. Tylko, że… ja wiem, że w swoim zawodzie nie będę zarabiać dużo. Mój facet też nie. Średnią na spokojnie wyciągamy i ja mogłabym czasem zarobić więcej na zleceniach, ale to jest dodatek. Dzieci nie planujemy jeszcze długo, bo nie odczuwam, że to są odpowiednie warunki. Wynajmowaliśmy przez 2 lata mieszkanie dosłownie obok pracy, ale przez to jak właściciel nie reagował na wiele problemów w mieszkaniu zaczynało nam się odechciewać. W międzyczasie pożegnałam swoją babcię, która mieszkała na piętrze 80m2 w moim rodzinnym domu. Od rodziców wleciał pomysł, żebyśmy tam zamieszkali. Ja nie chciałam pakować mojego chłopa, bo dobrze wiem jakie większość ludzi ma podejście, ale on był bardzo za i nawet sam mnie ciągnął. Mieszkamy tutaj pół roku, mamy oddzielne wejście, po części wyremontowane mieszkanie i blisko do pracy. Duży metraż no i tak ogólnie naprawdę warunki ekstra. W sumie poza tym, że częstujemy się obiadami to nie odczuwamy, że mieszkamy w domu jednorodzinnym. Nie każdy ma złe relacje z rodzicami. Póki co nie chcę pakować za dużo kasy w to mieszkanie, tylko oszczędzać. Mój facet prawdopodobnie odziedziczy całość lub połowę z mieszkania po swoim dziadku, który jest wiekowy, a także ma już przepisane mieszkanie rodziców, bo jest jedynakiem. Wszystko w b dobrej lokalizacji w stolicy województwa. Tak szczerze to nie wiem co robić :p Obecnie i tak nie wyrobiłam sobie jeszcze poduchy finansowej na ewentualny kredyt hipoteczny. #mieszkanie #kredythipoteczny #kredyt #nieruchomosci

#nieruchomosci #kredyt Mam bardzo dziwną sytuację. 4 miesiące temu kupiliśmy z partnerką mieszkanie na kredyt hipoteczny (50% wkładu własnego, 50% kredyt). Wczoraj okazało się, że nasza znajoma sprzedaje swoje mieszkanie, które bardzo nam się podoba. I cena jest prawie taka sama jaką zapłaciliśmy za nasze. O czym musimy pamiętać, jeśli chcielibyśmy tak szybko sprzedać mieszkanie, które dopiero kupiliśmy? W umowie kredytowej (Bank ING) nie widzę żadnego zapisu, który by mi tego zabraniał. Plus nie ma żadnych opłat za nadpłacanie. Mierzył się ktoś kiedyś z podobną sytuacją?

Mam 28 lat. dopiero 3 umowa, 4 już będzie na stałe, ale dopiero za rok. Dlaczego tak późno? Skończyłem studia i zacząłem pracę mając 26 lat. Wcześniej pracowałem tylko w wakacje. Mieszkam cały czas z rodzicami, ale mam po prostu tego dosyć. Powiecie, to się wyprowadź, a jaki sens jest iść na wynajem kiedy ma się z domu 500m do pracy, a w tygodniu nie ma ciebie praktycznie do 22 bo pracujesz? Zarabiam bardzo dobrze i wolę ewentualne pieniądze przeznaczyć na przyszłe mieszkanie. Co do mieszkania z rodzicami, to mam zero prywatności, a szukanie dziewczyny mieszkając z rodzicami jest ekstremalnie trudne i dołujące. Czuję jak nastolatek, a ja mam zaraz 30 lat….. Nie zaprosisz do siebie, ani nic. Byłem około 2 lata w związku już jak pracowałem i było naprawdę słabo. Nic nie zrobisz, bo za ścianą rodzice. Dołuje też fakt, że w pracy mam młodsze osoby ode mnie, które dostały mieszkanie, albo rodzice wzięli im kredyt na mieszkanie, bo same by nie dostały. U mnie taka opcja odpada, bo rodzice wzięli kredyt na moje rodzenstwo. Będę niedługo chodził po bankach i pytał się czy mi w takiej sytuacji dadzą kredyt. Czytam jednak na ten temat i każdy pisze co innego, jedni dostali, drudzy nie bez umowy na stałe. Mój ojczulek z kolei cały czas mówi abym czekał, bo coś się zmieni i będą tańsze kredyty czy kredyt 0%, już to widzę….. najpierw mówił abym czekał do kwietnia, a teraz mi mówi, że on by nie brał i zaczekał do jakiegoś sierpnia, bo a nóż się coś zmieni. Moi rodzice naprawdę myślą, że to nic złego jak prawie 30 letni facet mieszka z rodzicami. Co byście zrobili na moim miejscu, bo ja boję się, że mi psychika siądzie. #nieruchomosci #kredyt #zalesie #niewiemjaktagowac #pracbaza #kredythipoteczny

Jak zablokować możliwość, aby pracownik banku nie widział ile pieniedzy mam na koncie? Przykładowo gdyby w banku pracowała osoba mi nieprzyjazna i w jakiś sposób wiedza o moim stanie konta, przychodach, mogłaby jej pomóc w zaszkodzeniu mi. Albo gdyby mój znajomy pracował w banku i by wiedział ile zarabiam, albo gdyby żona mojego kolegi z pracy pracowała w banku i mogła powiedzieć mężowi ile zarabiam na tym samym stanowisku. Albo kontrahent miałby wtyke w banku i może sprawdzić jakie wpływy ma moja firma i dzięki temu ma lepszą pozycję negocjacyjną. No generalnie wiecie o czym mówię. A więc czy da się zastrzec takie dane jak stan konta oraz przelewy wychodzące i przychodzące, aby nawet pracownici banku ich nie widzieli i mieli do nich dostęp tylko po wcześniejszej autoryzacji z mojej strony. #bank #kredyt #kredythipoteczny #pieniadze #praca #pracait #pracbaza #zarobki

Przymierzam się z dziewczyną powoli do zakupu mieszkania/domu #krakow , patrzę na te oferty i tylko jedno słowo mi przychodzi do głowy !k##wa Oboje łącznie od roku zarabiamy +-30k brutto na UOP, wcześniej wiadomo mniej. Oszczędzamy razem na wkład, od rodziców nic nie dostaniemy bo jest jak jest. I teraz albo ciągle płacić 3.5k landlordowi albo 6.5k za samą ratę i do tego czynsz/koszty utrzymania, a w dodatku jeszcze myślimy o bombelku. Jak żyć? #nieruchomosci #kredythipoteczny #zalesie

Dlaczego w celu obniżenia inflacji zabiera się pieniądze ludziom którzy mają kredyty (zwłaszcza hipoteczne), a innym nie? Dlaczego to kredytobiorcy mają finansować dławienie inflacji? Jeżeli wyższy WIBOR jest po to, aby ściągnąć pieniądze z obiegu to niech wprowadzą jakiś podatek na rzecz dławienia inflacji, który każdy by płacił. #inflacja #kredythipoteczny #kredyt #bank #pozyczka #polityka #bk2 #hipoteka #nieruchomosci

Brat narkoman nabrał pożyczek i znikł. Czy mogę siebie i rodziców jakoś zabezpieczyć przed komornikiem? Nie ma go już kilka miesięcy, nie wiemy co się z nim dzieje, czy żyje. Nie wiemy gdzie i na jakie sumy się zaciągał. Z jednego banku dokumenty przychodzą na rodziców ale ponoć jest tego więcej. #kredyt #prawo #banki

Echh, chuop lvl 26 chciałby sobie domek wybudować z kobietom. Aktualnie za granicom, w przyszłym roku powrót na stałe do PL. Zaoszczędzony urobek chuopa to będzie 200tys polskich szelki. Chuop z kobietom nie wie co robić. Mieszkać z rodzicami i dostawać do głowy, szukać pracy przez kilka miesięcy, mieszkać z nimi i oszczędzać? Wytrzymamy z nimi Max 3 miesiące. Iść na wynajem i nic nie oszczędzać? Na mieszkanie w bloku 200k nawet nie starczy. Na budowę też średnio ale echh może jakby chuop jakoś ja boku odłożył dodatkowe 50k, dokredytował się na kolejne 200k to za 450k może by co wybudował 90m2 daszek dwuspadowy i elegancko. Chuop nie chce żadnego drewnianego szkieletu bo śmiech na sali. Jak ja chuopa przystało działkę już ma, nawet uzbrojoną. #budowadomu #budowa #remont #kredythipoteczny #dom

Już o tym pisałem, ale teraz zapytam ponownie, bo lekko zmieniła się sytuacja. Kupuję dom, oprócz kasy z mieszkania muszę dobrać kredyt, 300k (z górką, żeby nie ruszać oszczędności). I teraz tak, miał być hipoteczny, ale mocno się wszystko przeciąga i czas leci (ale wstępną decyzję i koszty znam), więc złożyliśmy też o 100k gotówkowego, żeby jakby co wykorzystać oszczędności i pożyczyć od rodziny, na wszelki wypadek (i go dostaliśmy, bez podpisania jeszcze umowy) Sprawa wygląda tak: 1. Hipoteczny: 300k kredytu, rata ~2800 przez pierwsze 5 lat i potem ~2900 przez kolejne 10 lat, oprocentowanie 8.97%. Koszty całkowite ~517k Tutaj zakładamy nadpłacanie miesięcznie co najmniej tyle, ile wynosi rata, więc wtedy spadłoby to do ~400k do oddania. 2. Gotówkowy + oszczędności W tej sytuacji potrzebujemy 250k, ALE musimy się spłukać z oszczędności do 0, więc odpada nadpłacanie, żeby odbudować oszczędności. Z oszczędności będzie 125k. Kolejne 25k to pożyczka od teściów. I ostatnie 100k to kredyt gotówkowy, w wersji promocyjnej za pierwszy kredyt w banku daje oprocentowanie 9.9%, rata ~1315 przez 10 lat, w sumie ~160k do oddania, tutaj nie zakładamy nadpłacania, żeby odbudować oszczędności. Które byście wybrali i dlaczego? Ja preferuję hipoteczny, jeśli dostaniemy dokumenty w czasie, kiedy podobno mamy je dostać. Nie spłukujemy się z oszczędności, więc mamy poduszkę finansową, a i możemy nadpłacać. Żona mocno naciska na ten gotówkowy, bo przecież taniej (mi wychodzi, że taniej o 219 zł za wpis hipoteki do KW), bo przecież zaoszczędzimy, bo przecież _na pewno_ nie stracimy pracy i szybko odbudujemy oszczędności (szybko, czyli do obecnego poziomu zajęłoby ~2 lata). Tylko wtedy musimy czekać, żeby kupić głupią kosiarkę, domek do zabawy dla dzieci, czy głupi narożnik do siedzenia w salonie. Możecie podać jakieś argumenty za lepszą według was opcją? Jeśli ja się mylę, to dlaczego? Jeśli ja mam rację, to jak przekonać żonę? Argument o posiadaniu oszczędności w ogóle na nią nie działa. Jak mówię, że będzie poduszka, jeśli straciliśmy pracę, to odpowiada, że jeśli stracimy pracę to będziemy musieli spłacać kredyt i co wtedy. Nic nie odpowiada jak mówię, że wtedy i tak musimy spłacać, tylko gotówkowy do tego bez oszczędności. #nieruchomosci #kredyt #kredythipoteczny #dom #finanse #finanseosobiste

Dołączona ankieta

Pytanie

Co brać?

Odpowiedzi

Hipoteczny
Oszczędności + 25k od rodziny + 100k gotówkowy

Zastanawiam sie jak ugryzc temat w ktorym aktualnie jestem. Mam 32 lata, jestem z dziewczyna od 2 lat jednak ona ma notoryczny problem z praca - skonczyla 2 lata temu studia na gownokierunku i poczatkowo pracowala na czarno w gastro by miec za co zyc, potem zrobila sobie kurs asystentki stomatologicznej jednak szybko sie okazalo ze to dosyc patologicza branza - umowa na 3/4 etatu a reszta pod stolem plus ruchome godziny typu 13-21 lub wolne w srodku tygodnia z ktorym nie ma co zrobic. Obecnie nie jest w stanie znalezc sobie stalej pracy, w kazdej jej cos nie pasuje lub wchodzi w konflikty z kierownictwem. Slubu obecnie nie planujemy, ja ze swojej strony powiedzialem ze dopoki sie nie ogarnie zyciowo m.in z praca to ja na slub sie nie zdecyduje bo chce miec poczucie ze mam na kogo liczyc a nie miec dziecko na utrzymaniu. Obecnie wynamujemy mieszkanie, ja place odstepne a ona czynsz jednak z racji tego, ze ma okresowo problemy z praca zdarza sie mi placic ten czynsz za nia. Ona deklaruje, ze odda jednak jej "dlug" narasta. Jestem na etapie budowy domu (formalnosci zaczalem zanim ja poznalem), niewielki, 100m2 ale parterowy w nowoczesnej technologii by potem utrzymanie bylo tanie. Dzialka nalezy do mnie, kredyt wziety 100% na mnie. Niedlugo dom bedzie wykonczony do stanu developerskiego i tu zaczynaja sie schody - ja chce go urzadzic w moim stylu bo ona moja zona nie jest oraz nic sie nie dolozyla do tej inwestycji (proponowalem wpisanie jej jakiegos % jesli sie dolozy), po drugie po 7 letnim zwiazku boje sie powtorki z rozrywki ze znowu zostane kopniety w tylek i zdradzony a zostane z wystrojem ktory mi sie nie podoba w domu z kredytem za ktory sam place.. To moje podejscie powoduje zgrzyty, ona mnie wpedza w poczucie winy ze sie z nia nie licze, ze ona przeciez tez tu bedzie mieszkac itp itd. 2 lata to jeszcze ledwo dotarty zwiazek i licze jednak na to, ze kiedys sie finansowo ogarnie i bedzie u niej stabilnie ale zycie toczy sie swoim trybem a mieszkac gdzies trzeba. Zastanawiam sie jak rozsadnie do tego podejsc, rozstanie to ostatecznosc, nie ma jeszcze az takiej napietej sytuacji - ta jest pierwsza. Zastanawiam sie rowniez jak podzielic koszty w przypadku domu - wynajem to jw, a dom? Czy uczciwe bedzie proponowanie jej uiszczanie oplat za prad, szambo skoro ja place za kredyt? Wiem, ze to moj dom i w razie w ona zostaje z niczym ale z drugiej strony jakby chciala wynajmowac glupi pokoj w Krakowie to minimum 1k + oplaty wiec i tak placac w domu ma taniej. Jak mirki rozwiazliby taki temat? Dom 100% wasz, kredyt wasz a dochodzi zwiazek z druga polowka i etap zamieszkania razem w waszym domu i koszty ktore jakos trzeba podzielic (no chyba ze 100% utrzymujecie druga polowke - ja czegos takiego nie uznaje) #zwiazki #rozowepaski #kredythipoteczny

Powiedzmy, że posiadacie kredyt hipoteczny na 25 lat. Do spłaty pozostaje 130 tys zł. Za rok kończy się stałe oprocentowanie wynoszące 3% które zmieni się na zmienne 8% Macie kwotę by nadpłacić cały kredyt przed końcem stałego. Rata wynosi ledwie 10% zarobków. Nie przewidujecie żadnych wiekszych wydatków w najbliższym czasie. Co byście zrobili? Nadpłacili całość czy inwestowali pieniądze w jakieś obligacje. #kredythipoteczny

Mirki, bo mam dylemat. Kupuję dom i pomimo sprzedaży mieszkania muszę trochę się zapożyczyć (250k). Miał być hipoteczny, ale bank robi cyrki od 2.5 miesiąca (gdzie kupującym moje mieszkanie dał kredyt w 2 tygodnie) ciągle wołając nowych dokumentów (b2b here) pomimo zdolności na poziomie 1.5 miliona (według samego banku). A że czas ucieka, to pojawiła się opcja pożyczenia trochę w rodzinie plus kredyt konsumencki (promocyjny, z oprocentowaniem takim samym jak hipoteczny). Co byście wybrali i dlaczego? 250k hipotecznego i czekać co bank odpowie vs Pożyczyć w rodzinie 2x50k, dorzucić swoje 50k i 100k konsumenckiego (ponownie, oprocentowanie jak hipoteczny) Jestem pewny, że osoby z rodziny które chcą pożyczyć nie zaczną później robić problemów i wymagać nie wiadomo czego. #nieruchomosci #bank #kredyt #kredythipoteczny #finanse #finanseosobiste

Dołączona ankieta

Pytanie

która opcja?

Odpowiedzi

250k hipotecznego i dalej czekać
50k własne + 2x 50k pożyczyć + 100k kredytu

#wroclaw #nieruchomosci #kredyt #kredythipoteczny Na targecie jest mieszkanie od dewelopera we Wrocku. 12,2k za m2, dobrze skomunikowane bez problemu z dostępem do MPK (potencjał na wynajem, ale celuje jednak w zamieszkanie). Do tego kredyt hipoteczny na 500 tysięcy, oprocentowanie 7,60%, rata 4200zł na oprocentowaniu zmiennym wliczając wszystkie niezbędne dodatkowe opłaty przy zarobkach rzedu 9k netto. Biorę po 300 złotych z konta każdej drużyny i słucham Państwa!

Dołączona ankieta

Pytanie

Kredyt na pół bańki przy powyższych parametrach:

Odpowiedzi

Spoko
Odradzam/wstrzymałbym się jeszcze pół roku/rok

Cześć, przymierzam się do zakupu mieszkania na kredyt i chciałbym skorzystać z biura nieruchomości. Jak na razie układam sobie w głowie plan działania, przeglądam oferty Czy ktoś zorientowany, może nakreślić mniej więcej z czym to się je i jak ten proces przebiega? Jaka jest kolejność, najpierw zgłaszam się do banku, czy do biura? #nieruchomosci #bank #biuronieruchomosci #kredythipoteczny #pytanie #kiciochpyta #pieniadze

Jestem ultra debilem, który poczuł się zbyt pewnie i teraz za to zapłacę, w taki czy inny sposób. Ja pracuję na B2B, żona UoP. Chcieliśmy kupić dom i zaczęliśmy się w banku i u pośredników dowiadywać co do naszej sytuacji, wszyscy, że bez problemu się uda, pomimo mojego kontraktu (terminowy na pół roku do przodu), to wpłaciliśmy 90k zadatku i złożyliśmy wniosek o kredyt w jednym z banków, gdzie miało to być łatwo i przyjemnie i tylko formalność. Bank wołał o coraz nowe dokumenty, ale ostatnio doniosłem resztę i miało to być wszystko i w ciągu kilku dni miała być decyzja i lecimy z przeprowadzką. Zaślepiło mnie to, a jednocześnie dostałem super opcję przejścia na UoP z super warunkami do innej firmy, więc na pewniaka się zgodziłem i złożyłem wypowiedzenie, bo przecież kredyt to formalność. Aż wczoraj info z banku "potrzebna promesa przedłużenia kontraktu". I jestem w dupie, bo oczywiście nie dostanę, i tak bym nie dostał, ale to inna sprawa. Za bardzo uwierzyliśmy i pośrednikowi kredytowemu i bankom i teraz albo stracimy 90k, albo spłuczemy się z oszczędności do kompletnego 0 i zapożyczymy po rodzinie na 150 tysięcy, co będxiemy spłacać ze 3 lata żrąc gruz. A taka fajna oferta domu, taka fajna oferta pracy. I mnie to zgubiło. B2B mam jeszcze przez 3 tygodnie, samą działalność do końca marca, nie wiem czy uda mi się cokolwiek ogarnąć do tego czasu. A kupcy na mieszkanie czekają, sprzedający domu czekają. Za bardzo też zawierzyłem pośredniczce kredytowej, bo jak chcieliśmy złożyć wniosek ostatnio dla pewności w jeszcze jednym banku, to ona że nie ma sensu, bo ten jeden jest pewny, tylko na decyzję czekamy. #nieruchomosci #dom #kredyt #kredythipoteczny #praca #pracait #bank

Mam #kredythipoteczny 2% w PKO i chciałbym sie przebranżowić. Niestety wiąże się to z obniżką zarobków o jakieś 20% względem moich zarobków z wniosku kredytowego (od tego czasu dostałem jeszcze podwyżkę 6 stów, ale chyba to co było na papierze ważniejsze). Czy bank może przez tę obniżkę zarobków się do mnie przywalić i np. żądać zwiększenia wkładu czy jakiegoś innego zabezpieczenia? Ogólnie to nie mam żadnych problemów z terminową spłatą, 3/4 kredytu mógłbym spłacić od ręki, ale po co skoro są dopłaty? Nie brałem pod korek, miałem zdolność na pół melona a wziąłem 400k. #banki #nieruchomosci #zarobki

Czy przy wyliczaniu zdolności banki mają dostęp do historii wydatków/PITów i mogą sprawdzić, że swego czasu przewaliłem trochę kasy na giełdzie i może to mieć w pływ na przyznanie kredytu? XD #nieruchomosci #kredythipoteczny

Czy posiadanie rozdzielności majątkowej z żoną wpływa w jakiś sposób na pozyskanie kredytu hipotecznego? Jest to jakoś inaczej liczone niż dla standardowego małżeństwa? Ma wpływ na zdolność? Wyklucza jakieś banki lub komplikuje proces? Dodam, że jedna osoba na JDG, druga na UOP. #kredythipoteczny #finanse

Hej. Czy gdy byłem 2 lata temu właścicielem 10% mieszkania, to tracę szanse na ten nowy projekt dofinansowania do kredytów? #kredyt #kredythipoteczny

Hej, Jestem na mirko od ~10 lat i ma pytanie do kogoś, kto zna się na sprawach zadłużeń. Wiem, że głupio to brzmi, ale wziąłem kiedyś kilka pożyczek, niestety podwinęła mi się noga, wypadek samochodowy itd. Jestem na etapie rekrutacji w kilku firmach, za dobre pieniądze, ale potrzebuję czasu, a banki już do mnie wydzwaniają, dopowiem, że wcześniej przez kilka lat brałem kilka większych, czy mniejszych kredytów i wszystko było płacone na czas. Wiem, że pojawi się masa krytycznych komentarzy, typu "wziął kredyt i musi spłacić", ale chciałbym się dowiedzieć, od kogoś znającego się na tym, czy da się jakoś polubownie opóźnić spłatę o miesiąc czy dwa. Dzięki wielkie! #kredyt

Czytam założenia nowego programu dopłat do kredytów #nieruchomosci - oddane do użytkowania ponad 5 lat wcześniej - sprzedający musi być jego właścicielem od co najmniej 3 lat - Nie będzie można kupić mieszkania z dopłatą do kredytu od dewelopera, ani od flippera - Będzie można też kupić mieszkanie, którego cena za metr kwadratowy nie przekroczy 11 000 zł (tego nie rozumiem czy max 11k dla tego programu czy to jakaś dodatkowa funkcja????) Jakie widzicie tu pole do nadużyć? Nie znam się na tym ale gdybym był deweloperem to: - sprzedawałbym pośrednikom prywatnym, funduszom, komukolwiek z kasą żeby oni byli właścicielami na te 3 lata i żeby mieszkanie stało się wtórnym (oni by pracowali dla mnie albo sami skupując ode mnie wszystko zarabialiby na zawyżonym wtórnym potem) - podwyższył bym i tak cene pierwotnych żeby wtórne poszły do góry proporcjonalnie - jeśli cena 11k za metr to max na co idzie program to zrobiłbym nanokawalerki żebym przy 11k/m2 wyszedł na swoje ale zawyżoną cenę dla mieszkań (+38m2) bym zostawił bo i tak ludzie to wybiorą. #mieszkanie #kredyt #kredythipoteczny #wynajem

Zanim mnie wyśmiejecie, to proszę bardzo, ale napiszcie jeszcze jak rozwiązać problem. Przy zawieraniu kredytu 2% bank narzucił mi wzięcie ubezpieczenia na nieruchomość i ubezpieczenie na życie. Za pierwsze zapłaciłem 700 zł na rok (moim zdaniem bardzo dużo) i chcą przedłużyć ofertę, a wydaje mi się to bardzo dużo (mieszkanie 45 m2, blok). Gorszą sprawą jest ubezpieczenie na życie, bo tutaj naprawdę się czuję frajerem (płacę 150 złotych miesięcznie). Z tym kredytem było zamieszanie i machnąłem ręką, chcąc dopiąć jego finalizację, Miałem to poprawić, ale byłem zajęty i dopiero jak mi przypomnieli, że z automatu chcą mi przedłużyć ubezpieczenia to się ocknąłem.. Minął prawie rok i chcę to naprawić. Możecie mi napisać, jakie są realne kwoty tych dwóch ubezpieczeń i czy mam obowiązek być ubezpieczony na życie na kwotę kredytu (500k)? I czy to nie zmieni warunków kredytu 2%? #kredyt #ubezpieczenie #finanse #nieruchomosci

Witam Mam wujka, który jest emerytem nie do końca sprawnym intelektualnie, kiedyś podpisał ugodę z jakimś windykatorem na drugim końcu Polski i zaczął spłacać raty. Ale po pewnym czasie stwierdził że on nie posiadał długów i przestał spłacania. Windykator wniósł do sądu. Napisałem w jego imieniu sprzeciw. Po kilku dniach dostał z sądu postanowienie, które brzmi: "Wobec skutecznego wniesienia sprzeciwu i utraty mocy zapłaty z dnia XX/XX/2025 umorzyć postępowanie w całości." Czy to oznacza że rzeczywiście windykator nie miał podstaw do posądzenia wujka o długi? Czy też dalej toczy się jakieś postępowanie? #prawo #dlugi #pytanie #banki #kredyt #pytaniedoeksperta

Jestem spłukany. Buduje dom, ale budżet który na niego zakładaliśmy z różową juz się dawno skończył. Nie mamy środków na dokończenie budowy i staramy się robić wszystko z bieżących zarobków, przez co bez przerwy jestem spłukany do zera i zaczynamy tonąć w długach. Mamy ogromna motywacje aby się wynieść, bo żyjemy w bardzo toksycznych warunkach (nie chce pisać szczegółów, aby ktoś tego nie wystalckowal - musicie uwierzyć mi na słowo) - z jednej strony staramy się szybko zakończyć minimum budowy niezbędne do wprowadzenia się, z drugiej boję się, że utoniemy w zobowiązaniach. Totalnie nie wiem co mam robić aby się wyrwać z tego poczucia beznadziei i błędnego koła. Staram się wysprzedawać cały zbędny majątek, aby szybko zdobyć środki na dokończenie budowy. Nie mamy do kogo zwrócić się o pomoc, i możemy liczyć tylko na siebie. Staje się przez to smutnym, zgorzkniałym człowiekiem. #zalesie #gorzkiezale #przegryw #budowadomu #kredythipoteczny

Witam, żona do końca maja jest na macierzyńskim u obecnego pracodawcy. Po tym czasie musi zrezygnować z obecnej pracy z powodu przeprowadzki. Chcielibyśmy ubiegać się o kredyt hipoteczny. Wiem, że krótki staż pracy u pracodawcy niezbyt dobrze wpływa na zdolność kredytową, więc czy nie lepiej starać się o kredyt już teraz kiedy żona ma 8 letni staż pracy na państwowej posadzie? #kredythipoteczny #kredyt #nieruchomosci

Hej. Mam ogromny dylemat co robić dalej w życiu. Sytuacja związana z #budowa #kredyt Zaczynam budowę. Kredyt mam pozytywnie rozpatrzony, jednak przeraża mnie wysokość raty. Jeszcze nie podpisałem z różową. Rata to ok. 70% zarobków jednego z nas. Mamy dzieci. Teoretycznie wiem, że damy sobie radę, ale praktycznie płacenie kredyty wiązać się będzie z obniżeniem standardu życia. Skończą się częste spontaniczne wypady i wycieczki, których mieliśmy dużo. Kredyt na 30 lat. Ja wiem, że z drugiej strony będzie ten dom, ale jednak dalej mnie to przeraża. Teraz mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu i czynsz to ok. 1/3 wysokości raty kredytu, więc stosunkowo mało. Jak żyć?

Cześć przychodzę prosić o pomoc Mirków, jestem studentem, który się zadłużył w chwilówkach. Aktualnie wynoszą one ok. 7000zł :) 700zł spłacam co miesiąc w wonga.com 5600zł w kuki.com Moje przychody miesięczne wahają się w ~3000zł ciężko pracuje, aby łączyć koniec z końcem. Łączna rata miesięczna, aby trzymać te chwilówki to 700zł, a muszę brać kolejne, aby te opłacić. Prosiłbym o jakąkolwiek radę, debilnym było doprowadzeniem do takiej sytuacji ale życie mnie zmusiło. Czy jest jakiś sposób, aby rozłożyć te tą kwątę w ratach załóżmy 800zł przez 10 miesięcy? Kto podejmuje się takiej pomocy, napomnę, że niedawno zmieniałem pracę i jest ona na umowę zlecenie co też utrudnia mi wzięcie pełnoprawnej pożyczki w porządnym banku. Dziękuje za pomoc i pozdrawiam. #pomocprawna #pomoc #prawo #kredyt

Muszę wyprowadzić się z mieszkanie kupionego z bk2%. Czy jest sposób na wynajęcie tego bez utraty dopłat? Oficjalne znam. Znajomemu nie wynajmę w tym mieście. Zostają ludzie z ogłoszenia. Płatność gotówką? Trochę podejrzane. Przelew np na konto rodzica? Rodzic może od tego odprowadzać podatek i będzie ok? A może samemu to normalnie whnjac z umowa i przelewami do innego banku niż tam gdzie mam kredyt? Ostnieja w ogóle jakieś procedury sprawdzające to? Nie chce nawet na tym zarabiać, ktoś mógłby taniej trochę wynająć, a ja miałbym otwarta droga do zamiaszkania gdzie indziej. Proszę o jakas pomoc. #kredyt2procent #bezpiecznykredyt #kredythipoteczny

Ostatnio znajoma się pochwaliła, że jej jako urzędniczce przysługuje pożyczka pracownicza na 0%. Ktoś wie jak to działa, ile można w budżetówce wziąć i czy są jakieś limity? Przecież teoretycznie to darmowy pieniądz bez ryzyka - bierzesz taką pożyczkę i wsadzasz na lokatę albo w obligacje a ty tylko inkasujesz odsetki xD trochę zbyt piękne aby było prawdziwe. #pieniadze #finanse #pytanie #pytaniedoeksperta #praca #pracbaza #kiciochpyta #kredyt

Mirki, czy jest możliwość żeby wziąć #kredythipoteczny, ale uruchomić go dopiero za rok/dwa? Załóżmy, że kupuję dziurę w ziemi, a deweloper oferuje harmonogram 10/90, albo 20/80, który w całości opłacam z wkładu własnego. Obecnie mam wysoką zdolność kredytową, ale nie wiem jak będzie wyglądała moja sytuacja za rok czy dwa. Mogę sobie "zaklepać" kredyt teraz, kiedy wiem że mam dobrą sytuację i uruchomić go dopiero, przy tak odległym odbiorze mieszkania? #nieruchomości #finanse

Jak działa rata odsetkowa w Pekao (kredyt Bezpieczny 2%)? Termin przeniesienia własności mam dopiero za parę miesięcy więc na razie płacę same odsetki (wszystko zgodnie z umową), myślałem że po każdej wypłacie transzy, będzie mi się zwiększać rata odsetkowa, a tymczasem cały czas płacę około 1100zł raty, mimo że wypłaciłem już całe 499k (kredo na 30 lat). O czymś zapomniałem i powininem był złożyć jakąś dyspozycję? Z tym że szukałem i w umowie, i na stronie Pekao24, i nie ma nic co by sugerowało że powinienem coś więcej zrobić - od razu wspomnę, że nie składałem wniosku o dopłaty w okresie odsetkowym, zresztą nawet gdyby te już były aktywne, to chyba moja rata i tak powinna wynosić więcej niż te 1100. Jeśli chodzi o wysokość raty do zapłacenia to według umowy ewidentnie jest spisane, że mam płacić w takiej wysokości, jaką wyślą mi w zawiadomieniu o spłacie, więc niby powinno być ok, ale jednak jakieś to dla mnie dziwne. #kredythipoteczny #kredyt2procent #kredyt

Hej, potrzebuje obiektywnej porady: Od 7 lat jeżdżę starym autem, ale na szczęście bezawaryjnym. Lać paliwo i jechać, zero usterek, ale również zero przyjemności z jazdy oraz najzwyczajniej mi się znudziło. Chcę wziąć auto za 120k brutto w leasing, 45% procent wpłaty (54k), 3 lata, wykup 1%. Dealer policzył ratę w wysokości 2300 brutto już z GAP. Dlaczego chcę? Nowsze auto, większa przyjemność z jazdy, infotaiment itp. Jednocześnie mam jeszcze hipotekę na własne mieszkanie wziętą w październiku 2023 roku na 355k na 30 lat. Zostało teraz 227k że względu na to, że cały czas nadpłacam, bo oprocentowanie aż 8% i to mnie najbardziej boli. Pierwotnie rata była 2600, teraz 1600 więc już coraz lepiej. Policzyłem sobie, że jak będę robił regularne nadpłaty to uda mi się spłacić hipotekę w maju 2026, przy niekupowaniu nowego auta. Jeżeli wyleasinguje auto to jest to mimo wszystko "kredyt", nawet jeżeli mogę sobie podliczać VAT to rata za taki samochód będzie większa niż hipoteka. Jeżeli wezmę auto i będę regularnie nadpłacać to kredyt spłacę dopiero w maju 2027, w tej chwili mam wolne te 55k więc mogę to przeznaczyć na wpłatę na auto lub nadpłatę hipoteki. Narzeczona i wszyscy znajomi mówią mi, że jestem żyd (xD) i nie powinienem przejmować się aż tak hipoteką i powinienem brać auto nawet i droższe bo "mogę". Moja wewnętrzna cebula mówi mi: najpierw spłać mieszkanie, potem weźmiesz auto jakie sobie chcesz, bo skoro jeżdżę starym już 7 lat to i 8 rok jakoś dam radę, ponieważ jest jeszcze dobre. Im szybciej spłacę kredyt tym szybciej będę miał spokój do końca życia z obciążeniem na mieszkanie Wydatki miesięczne już kredytem to 3.5k, pensja ok. 28k netto B2B przy ryczałcie 12% i małym zusie, więc wychodzi ok 23k na rękę. Jestem ciekaw Waszej opinii. ( ͡° ͜ʖ ͡°) #samochody #leasing #kredythipoteczny #nadplata

Mam działkę, chcę wziąć kredyt hipoteczny na budowę domu. Czytałem, że działka może być wkładem własnym. Czy to znaczy, że jak chcę wziąć przykładowo 600k, to teoretycznie nie muszę mieć żadnego zabezpieczenia w gotówce, tylko tą działkę? #kredythipoteczny #budowadomu #budujzwykopem

Część Mirki! Nie mam tutaj konta, ale chciałam się spytać ekspertów od kredytów i motoryzacji co bardziej się opłaca, bo chce mieć mój pierwszy samochód w wieku 30 lat. Pracuje na UOP i dorabiam na UZ. Mogłabym przekształcić UZ na jdg. Chce kupić tanie auto, Opel Corsa 1.2, tylko nie wiem co lepsze leasing-abonament, kredyt czy za gotówkę używane 3-letnie. Siadłam do Excela i zacząłem porównywać oferty oraz jaki będę miała zwrot i proszę o pomoc #pytaniedoeksperta #motoryzacja #kredyt #inwestycje #podatki . Kwoty są Brutto (oprócz przy obliczaniu zwrotu z inwestycji na dole) Oferta Leasing-abonament na 3 lata Przebieg maksymalny po 3 latach 30,000 km Wkład własny: 20,000 Cena pierwszej raty: 9,200+390(rejestracja) Kwota następnych rat: 1,267 (Wibor 1M zmienna) GP RTI: 82.8 Ubezpieczenie 12 złotych na 1 rok OC/AC (a później 250 miesięcznie), Świadczenia dodatkowe: 12.18 Koszt wykupu po 3 latach: 66,000 Suma: 20,000+9,200+390+(1,267+82.8+12.18)*35+12+(250*24)= okolo **83,300** za 3 lata jeżdżenia jeżeli chciałabym wykupić to + 66,000 = **150,000** złotych za jeżdżenie 3 lata i na własność. Oferta Kredyt: Kwota kredytu: 92,000 Długość: 36 miesięcy RRSO: około 10% Rata miesięczna: 2,964 Ubezpieczenie OC/AC: 250 Suma: 115,700, ale auto jest moje i mogę je sprzedać po 3 latach za około 65,000, czyli 115,700-65,000= **50,713** za 3 lata jeżdżenia Kupno używanego auto poleasingowego z salonu, 3-letnie, do 35,000 km = 65,000 (mam oszczędzone i mogę kupić) i mogę je sprzedać za 3 lata za 33,000 czyli 3 lata jeżdżenia z ubezpieczeniem OC/AC za 250 miesięcznie = 65,000-33,000+(250*36)= **41,000** złotych Porównanie kosztów 3 letnich: 83,300 przy leasingu-abonamencie, 50,713 przy kredycie (czyli oszczędność wysokości 32,577 złotych do Leasingu-abonamentu) 41,000 przy gotowce (czyli oszczędność wysokości 42,290 vs leasingu i 9,700 vs kredytu) Ale co jeżeli zainwestuje? (załóżmy lokatę 5.7% w Raiffasen na rok gdzie teraz mam 65,000 gotówki i przedłużana co roku na całkowita długość 3 lat pomniejszona o podatek Belki co roku) BEZ BRANIA POD UWAGĘ INFLACJI: Przy leasing-abonament gdzie różnica pomiędzy rata a rata kredytowa to 20,360 pod koniec roku (wiec dorzucana na koniec roku 1, 2 i 3): `=((((45000*(1+5.7%)-(45000*5.7%*19%))+20360))*(1+5.7%)-((((45000*(1+5.7%)-(45000*5.7%*19%))+20360))*5.7%*19%)+20360)*(1+5.7%)-(((((45000*(1+5.7%)-(45000*5.7%*19%))+20360))*(1+5.7%)-((((45000*(1+5.7%)-(45000*5.7%*19%))+20360))*5.7%*19%)+20360)*5.7%*19%)+20360` = 115,468 - 83,300 (koszt leasingu z OC/AC) = **32,168.61 zysku po wyjeżdżeniu 3 lat i bez auta na koniec** Przy kredycie (gdzie nic nie jest dorzucane) `=(((65000*(1+5.7%))-(65000*5.7%*19%))*(1+5.7%)-((((65000*(1+5.7%)-(65000*5.7%*19%))))*5.7%*19%))*(1+5.7%)-(((((65000*(1+5.7%)-(65000*5.7%*19%))))*(1+5.7%)-((((65000*(1+5.7%)-(65000*5.7%*19%))))*5.7%*19%))*5.7%*19%)` = 74,425 + 65,000 (za sprzedaż auta) = 139,425 - 115,700 (koszt kredytu z OC/AC) = **23,725 zysku po wyjeżdżeniu 3 lat i bez auta na koniec** Za gotówkę (zaoszczędzona cala rata kredytu pod koniec roku wiec tylko 2 lokaty) `=(((((2964*12)*(1+5.7%))-((2964*12)*5.7%*19%))+(2964*12))*(1+5.7%))-(((((2964*12)*(1+5.7%))-((2964*12)*5.7%*19%))+(2964*12))*5.7%*19%)+(2964*12)` = 111,706 + 33,000 ze sprzedaży auta = 144,706 - (65,000+(250*36)) (cena auta+OC/AC na 3 lata) = **70,706 zysku po wyjeżdżeniu 3 lat i bez auta na koniec** Wiec wychodzi ze najlepiej kupić za gotówkę, później leasing-abonament a na końcu kredyt? Mam nadzieje ze nie popełniłam żadnego błędu (nie jestem umysłem ścisłym)! Dziękuje za pomoc

#kredythipoteczny #nieruchomosci #mieszkanie - wywalić wszystkie możliwe oszczędności ale kupić mieszkanie za gotówkę (ewentualnie ze 20k zł kredytu konsumpcyjnego ale nie koniecznie - zależy jak pójdą negocjacje przy zakupie), czy - zostawić sobie oszczędności jako zabezpieczenie, wejść w kredyt hipoteczny z małą ratą i powoli go spłacać?

kredyt-hipoteczny_a1a621

Warto się wyprowadzać od rodzica pomimo wieku jeśli sytuacja do tego nie zmusza? Ile jest się w stanie +- zaoszczędzić bez wyprowadzki? (na swoje lub wynajem w mieście top4) Jakie wy macie koszty mieszkania "poza domem rodzinnym"? Pytanie głównie do singli bo mieszkanie we dwoje jest mega opłacalne. *Załóżmy, że nie zmusza was do tego sytuacja w domu, praca, relacje czy inne sprawy prywatne. #wynajem #mieszkanie #dom #nieruchomosci #kredyt #kredythipoteczny #miasto #inflacja #pieniadze #samotnosc #przegryw #warszawa #krakow #wroclaw #lodz

Hej, zdążyło mi się przez przypadek nadpłacić pieniądze na rachunku powierniczym (prywatne fundusze, jeszcze przed uruchomieniem kredytu hipotecznego). Nadpłacić = przelać więcej niż wynika z postepu prac. Inwestygacja wciąż jest w realizacji pozostało parę transz do wpłaty. Chciałbym jednak wycofać nadpłacone pieniądze z rachunku powierniczego. Wiecie może jak to formalnie zrobić, do kogo się zgłosić? #kredyt #kredythipoteczny #nieruchomosci

Mam nieco ponad 200 tys. PLN w kryptowalutach (ok. 15% w stablecoinach) oraz nieco ponad 600 tys. PLN kredytu hipotecznego z oprocentowaniem 6%. Miesięczna rata to około 15% przychodow. Plan z bear marketu był taki, żeby krypto spłaciły całą hipotekę i do tej pory wszystko jest na dobrej drodze. Mniej więcej potroiły swoją wartość. Jakieś porady? Zrobię odwrotnie ( ͡° ͜ʖ ͡°) #inwestycje #kryptowaluty #kredythipoteczny

Ja lvl.27 różowa lvl.25. Pracuje jako Junior programista, na razie dwa dni zdalnie. Laska zdalnie, jeden raz w biurze w Krakowie. Uzbierane 100 k. Ciężko psychicznie w małym wynajmowanym, mieszkaniu, chcielibyśmy dom. Ceny pod Krakowem działek- ogromne. Wybudowanie domu - 1mln. Problem w tym że laska ma dom na Podkarpaciu i działkę budowlaną 30a. Dodatkowo jej kuzyni mają działki obok, mówią że jeśli chcemy to sprzedadzą po dobrej cenie. Okolica spokojna- blisko małe miasteczko z basenem sklepami, szkołami. Dojazd do Rzeszowa ok. 50 minut. Ceny domków- przystępne, za 400 tys wybuduje coś porządnego, pytaliśmy budowlańców. Za 2,3 lata może udałoby się przejść na zdalne. Pytanie czy dojazd 300 km raz na tydzień się opłaci. Najbardziej obawiam się tzw. zadupia. Podkarpacie to pustka, nie ma co tam robić. Moi rodzice mieszkają 100 km pod Katowicami, daleko :( Rzeszów niby blisko, ale do Krakowa nie ma podjazdu. Niby kilka kawiarni, kin, jakiś park, ale wokoło- pustka. Wyjechać do laski, tylko dlatego że ma tam działkę i będzie łatwiej? Z dala od rodziny, znajomych. A co jeśli będzie problem z pracą? Rzeszów niby blisko ale boję się że pole manewru małe. Z drugiej strony nie widzi mi się kredyt na 1.5 mln żeby mieć mały domek i działaczkę 10a. 30 minut pod Krakowem. Zrobił ktoś tak? Żałujecie miasta? Czy dobrze jest na wsi? #miasto #wieś #cenynieruchomosci #kariera #dom #kredyt #praca #przeprowadzka #budowadomu #mieszkanie

Preferujesz tradycyjną paginację? Kliknij tutaj