Opublikowane

Kredyt hipoteczny czy gotówkowy?

Już o tym pisałem, ale teraz zapytam ponownie, bo lekko zmieniła się sytuacja. Kupuję dom, oprócz kasy z mieszkania muszę dobrać kredyt, 300k (z górką, żeby nie ruszać oszczędności). I teraz tak, miał być hipoteczny, ale mocno się wszystko przeciąga i czas leci (ale wstępną decyzję i koszty znam), więc złożyliśmy też o 100k gotówkowego, żeby jakby co wykorzystać oszczędności i pożyczyć od rodziny, na wszelki wypadek (i go dostaliśmy, bez podpisania jeszcze umowy) Sprawa wygląda tak: 1. Hipoteczny: 300k kredytu, rata ~2800 przez pierwsze 5 lat i potem ~2900 przez kolejne 10 lat, oprocentowanie 8.97%. Koszty całkowite ~517k Tutaj zakładamy nadpłacanie miesięcznie co najmniej tyle, ile wynosi rata, więc wtedy spadłoby to do ~400k do oddania. 2. Gotówkowy + oszczędności W tej sytuacji potrzebujemy 250k, ALE musimy się spłukać z oszczędności do 0, więc odpada nadpłacanie, żeby odbudować oszczędności. Z oszczędności będzie 125k. Kolejne 25k to pożyczka od teściów. I ostatnie 100k to kredyt gotówkowy, w wersji promocyjnej za pierwszy kredyt w banku daje oprocentowanie 9.9%, rata ~1315 przez 10 lat, w sumie ~160k do oddania, tutaj nie zakładamy nadpłacania, żeby odbudować oszczędności. Które byście wybrali i dlaczego? Ja preferuję hipoteczny, jeśli dostaniemy dokumenty w czasie, kiedy podobno mamy je dostać. Nie spłukujemy się z oszczędności, więc mamy poduszkę finansową, a i możemy nadpłacać. Żona mocno naciska na ten gotówkowy, bo przecież taniej (mi wychodzi, że taniej o 219 zł za wpis hipoteki do KW), bo przecież zaoszczędzimy, bo przecież _na pewno_ nie stracimy pracy i szybko odbudujemy oszczędności (szybko, czyli do obecnego poziomu zajęłoby ~2 lata). Tylko wtedy musimy czekać, żeby kupić głupią kosiarkę, domek do zabawy dla dzieci, czy głupi narożnik do siedzenia w salonie. Możecie podać jakieś argumenty za lepszą według was opcją? Jeśli ja się mylę, to dlaczego? Jeśli ja mam rację, to jak przekonać żonę? Argument o posiadaniu oszczędności w ogóle na nią nie działa. Jak mówię, że będzie poduszka, jeśli straciliśmy pracę, to odpowiada, że jeśli stracimy pracę to będziemy musieli spłacać kredyt i co wtedy. Nic nie odpowiada jak mówię, że wtedy i tak musimy spłacać, tylko gotówkowy do tego bez oszczędności. #nieruchomosci #kredyt #kredythipoteczny #dom #finanse #finanseosobiste

Dołączona ankieta

Pytanie

Co brać?

Odpowiedzi

Hipoteczny
Oszczędności + 25k od rodziny + 100k gotówkowy

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

j9606r4x4ij2n91xidbrogdf

Dodane: 24 marca 2025 - 12:49:31
Opublikowane

Autor był widziany13 dni temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
@tuhajbej: tak, wcześniejsza spłata i nadpłaty 0 zł. >Wypłukiwanie się z oszczędności do zera to nie jest dobry pomysł bo w życiu może się wydarzyć wiele (utrata pracy, wypadek, choroba, nieprzewidziane wydatki). @tuhajbej: też tak mówię, to żona mi marudzi, że na pewno tak nie będzie i ja to w ogóle chce z własnej woli płacić więcej. Tylko licząc to na spokojnie wcale więcej nie wychodzi. Zakładając to nadpłacanie, hipoteka wychodzi połowę taniej. @Kontonawykopiechlopie nie mamy czasu. W dużym skrócie to namotała nas pośredniczka kredytowa, której udało się wmówić, że ten bank najlepszy, że najszybszy, a on po prostu płaci jej najwyższą prowizję, do tego czekamy na niego już ponad 2 miesiące. I jesteśmy już po końcu umowy przedwstępnej, więc musimy wziąć co lepsze z tych dwóch, bo przepadnie nam 90k zadatku, co jeszcze się nie stało wyłącznie z dobroci sprzedających dom.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima