Opublikowane

Jak radzić sobie w związku, gdy czujesz się niedoceniany?

Tldr: jak moja rozowa "gorzej się czuje psychicznie " to wszystko robię by jej pomóc i mówię że nie jest aż tak źle, czasami daje jej wędkę a nie rybę by czuła że sama coś rozwiązała. Ale jak ja mam gorszy moment to gówno to kogokolwiek obchodzi a różowa nie kiwnie palcem. Myślałem czy tego nie dodać pod swoim nickiem ale jeszcze ktoś połączyłby kropki. Mirek dodał [wpis jak wygląda depresja u kobiet i u mezczyzn](https://wykop.pl/wpis/80195839/mezczyzna-gdy-ma-depresje-ogarnij-sie-przegrywie-w) I dostaje wkurwu bo mam to na wyciągnięcie ręki. Jestem ze swoją różową od roku, poznaliśmy się kiedy ja się rozwodziłem z żoną, a ona rozwodzila się ze swoim mężem. Mieliśmy rozprawy rozwodowe w prawie tym samym czasie i już minęło parę miesięcy od rozwodów. Ale od momentu poznania cały czas ją wspieram, czy to pomagając jej prawnie, finansowo, czy zwykła rozmowa jak ma gorszy dzień. Kupuje jej przemyślane prezenty by widziała że ktoś o niej myśli i ją słucha. Ciągle jej mówię jaka jest piękna, inteligentna, że da sobie radę, cały czas pomagam a ona cały czas smutna. I mija rok a ja już mam dosyć. Nie mieszkamy razem, ale jak czuła się przytłoczona swoją podróżą biznesową zagraniczną i nie wiedziała jak dojechać do hotelu to jej kupiłem bilety pociągu, rozrysowałem na mapce gdzie ma iść strzałkami by się nie pogubiła na lotnisku i stacjach. Jak przeprowadziła się do rodziców po rozstaniu z mężem to kiedy nie wychodziła z łóżka to zamówiłem jej ręcznie robiony tort z naszymi inside jokes na nim żeby jej poprawić humor. Jak jej mama zachorowała na raka, to zamówiłem im dietę pudełkową na miesiąc dla całej rodziny bo wiedziałem że nie mają czasu by myśleć o gotowaniu bo są wszyscy zestresowani. Każdy urlop, ja planuje i ja w większości opłacam. Jak jest chora na urlopie to ja załatwiam lekarzy, biegam po aptekach, opiekuje się nią w hotelu. Wynajęła jakieś mieszkanie i potrzebuje krzeslo, nowego monitora i nowe biurko - szukam na olx I na marketplace najlepszego, wysyłam jej oferty, piszę jak ma sprawdzić ten monitor na dead pixels. U siebie kupiłem jej również biurko, krzeslo i monitory by mogła u mnie pracować z domu kiedy u mnie zostaje na dłużej. Jej były mąż mieszka w ich mieszkaniu które jej wystawione na sprzedaż i nie płaci jej za wynajem. Ja się jej pytam czemu, przecież to z 2-3 tysiące miesięcznie wiecej, "nie mam z nim siły, nie chce mi się". A ja w głowie sobie liczę ile wydałem na bilety lotnicze a ona zostawia pieniądze na ulicy. Jak były teraz walentynki to zamówiłem jej z zagranicy jej ulubiona perfume która przestali produkować 10 lat temu. Ona zapomniała o walentynkach. **Konkluzja** bo takich przykładów mógłbym ciągle wymieniać. Ja nie mam znajomych bo w tym wieku już się nie ma, rodzina moja daleko, wszystko od kiedy mam 20 lat załatwiam sam i ogarniam. Sam. Nikomu nic nie mówię, nikomu się nie żale oprócz terapeutce, próbuje się jak najmniej stresować i po 15 latach udało mi się ułożyć super życie. I tutaj ja cały czas się staram by ją podbudować a ona ciągle "nie mam siły teraz, po prostu psychicznie tego nie udźwignę", "mam ochotę to wszystko zostawić w cholere", "idę spać o 20 bo nie mam już siły". Czy ona w czymś mi pomogła? Buahahahhaha. Mam dosyć 30+ letnich księżniczek i chyba to będzie koniec związku bo ja się męczę. #rozowepaski #depresja #zwiazki

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

hseokgzaj59uj3ruetl1759x

Dodane: 15 lutego 2025 - 17:12:36
Opublikowane

Autor był widziany3 miesiące temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
@czescmampytanie gdzie niby napisałem że chce żeby mi matkowała Hahaha. Gdzie? Mówisz o pomocy w domu? To ja zawsze w związkach gotowałem, ja sam sobie sprzątam gotuję, ja załatwiam wszystko. O jakim matkowaniu mówisz? O niby rozmowie?
Moderator mkarweta
Autor anonima
Opublikowane
nieugięty-kronikarz-42 pisze:
@alfka Chyba trochę nasza rozmowa sie pogubiła. Ja pisze ze ona utrzymywała swojego byłego męża i jak ja poznałem miała 0 na koncie. Przez co ja jej pomagałem przez rok a ona mi nic (i dalej nic). Co ona niby dawała od siebie oprócz ciągłych złych humorów i narzekania jak to ma potwornie złe? Ja potrzebuje wygadania sie, wsparcia psychicznego oraz świadomość ze dla kogoś jestem ważny. Mam to ostatnie ale jej ciągle narzekanie powoduje ze cokolwiek bym jej nie pomógł to i tak nie jestem wystarczający. Teraz już rozumiesz mój problem?
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
nieugięty-kronikarz-42 pisze:
@alfka Musi upłynąć trochę czasu zanim zamieszkamy razem żeby zobaczyć czy nie wychodzą żadne kwiatki. Nie będę przecież po miesiącu mówił "wprowadź sie do mnie". > totalnie nic z siebie nie daje, ale teraz już tak nie do końca No ewidentnie jakoś pomagała eks mężowi i "dawała coś od siebie". A ja jako ze mam wszystko co potrzebuje plus mam dużo inwestycji to nie potrzebuje jej pieniędzy i nie musi mnie utrzymywać. I tak, zgadzam sie ze tam było coś grubo nie tak i próbowałem na swój sposób wypytać, bo mi sie nie chciało wierzyć ze tylko on zawinił. Teraz po czasie zaczynam widzieć ze jej humory i doły mogły doprowadzić gościa do lekkiego załamania.
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
@rol-ex @alfka ale nas nie łączy tylko łóżko, wiele innych rzeczy też. I my się nie spotykamy od święta, rozmawiamy codziennie oraz widzimy się co 3-4 dni w zależności od jej humoru. Przecież ja nie będę od razu przechodził do mieszkania z dziewczyną. Wyobrażacie sobie co by było jakbym z nią zamieszkał parę miesięcy temu? Mieć takie humory i doły na codzień? Oszalalbym. Ja też napisałem że ta, ona, od siebie nic nie daje oprócz ciekawych rozmów I fajnego spędzania czasu. Poprzednie dawały bliskość, na eks żonę mogłem liczyć zawsze, ale tak ogólnie to przecież mężczyźni są w większości samodzielni. Jeżeli ktoś nie chce dzieci to kobiety nic oprócz bliskości i fizyczności nie mogą zaoferowac przecież. Były mąż mojej partnerki nie pracował i wykorzystywał ja finansowo, dlatego też pomimo że dobrze zarabia to na koncie miała 0 jak się poznaliśmy. I nie "wspieram jej finansowo", nie opłacam jej rachunków czy jedzenia. Po prostu robię prezenty na różne okazje oraz kupuje małe głupotki by jej poprawić humor jak ma gorszy tydzień. A wakacje ja opłaciłem raz czy dwa bo właśnie nie miała odłożonych jeszcze pieniędzy.
Moderator digitallord
Autor anonima
Opublikowane
nieugięty-kronikarz-42 pisze:
A i jeszcze jedno @alfka , próbowałem znaleźć jakiś schemat i jedyny jaki zauważyłem, to ze wszystkie oprócz jednej, nie chciały i nie potrafiły gotować. Ta jedna chciała gotowac ale jej dania byly... specyficzne. A tak to nie ma schematu, wysokie, szczupłe, niższe, grubsze, z dobrymi studiami, z gorszymi, z lepszymi zawodami, z gorszymi, z pełnych rodzin, wychowane przez samotna matkę, z rodzeństwem, bez rodzeństwa, urodzone w Polsce, urodzone za granica, Polki, niepolki, nudniejsze, ciekawsze, ekstrawertyczki, introwertyczki. Nie ma żadnego schematu ale przynajmniej wypracowałem sobie mój gust i kogo preferuje.
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
nieugięty-kronikarz-42 pisze:
@Bestia_z_Jellystone: Tak wiem ze nie musze naprawiać kogoś zycia ale na tym polegają związki. Ze sobie pomagacie. Ale chodzi o to by to było obustronne. @Ana77: Matka przez większość życia była SAHM @alfka: Nie jest to schemat. Moja była żona była tak samodzielna i ogarniająca ze ja nie miałem co robic bo ona juz to zrobiła. Rozwód był przez to ze czuła sie jak mężczyzna w związku bo ja nawet nie miałem szansy jej pomoc bo ona juz to coś robiła sama. Wiec nie wybieram sobie biernych, nie ma schematu. Niektóre bardziej pasywne, niektóre w ogóle. Ta, na początku wyglądała na mega ogarnięta. Ma super ciężki i dobry zawód gdzie zarabia powyżej 20k miesięcznie. Nie jest bierna aż tak, ale ciągle, ale to ciągle narzeka. I tak, daje jej wędkę, po prostu w tych historii nie opisałem. @olokynsims: Właśnie zacznę szanować portfel. Z tego co mi bank pokazuje, pi razy drzwi, wydałem minimum jakieś 20 tysięcy w przeciągu roku. @rol-ex: To wytłumacz mi jak to funkcjonuje w Twoich związkach? Masz w dupie druga osobę i jej nie pomagasz? Pomagasz tylko jak juz blaga o Twoja pomoc i z laski jej pomagasz? @Rayslo: Tak długo juz chodzi do tych psychologów ze któryś by jej powiedział ze ma bipolarność. Z drugiej strony zgadzam sie z Twoja diagnoza - tez mi sie wydaje ze ma skoki nastrojów potworne.
Moderator digitallord
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
nieugięty-kronikarz-42 pisze:
@betonowa_klata nie, nie jestem super facetem tylko jestem jeleniem niestety. Związek to sztuka kompromisów oraz wspierania sie i dlatego to wszystko robię. Ale mija rok i co ja mam z tego związku oprócz jej czarnego nastroju? Mam juz naprawdę dosyć tych ostatnich 15 lat gdzie dla dziewczyn jestem wciąż niewystarczający a one nic od siebie nie dają. I nie, nie jest to przypadek gdzie "Twoj wina, Ty takie wybierasz", bo każda była inna. Ale @betonowa_klata wiesz co jest najśmieszniejsze? Że powiedzmy pociągnę to jeszcze parę tygodni i jeżeli ja będę miał gorszy tydzień to obstawiam ze ona mi powie ze to jednak nie to ( ͡° ͜ʖ ͡°) Bo tak zawsze było z moimi eks. @Ana77: oczywiście że ona próbuje sie leczyć, ale cholera gówno to daje. "Wszystko zrobią, wszystko kupią" - ale ja nie zrobie i nie kupie wszystkiego, po prostu tam gdzie mogę pomoc to pomoge bo chyba w związku na tym polega by sie wspierać i być na dobre i na źle. @ThinkBackwards: Człowieku to co opisałem to tak z 30% tego co ja zrobiłem i najlepsze ze nie jest to zakochanie. Ja nie czuje sie aż tak mocno zakochany jak w poprzednich związkach. Ona jest zakochana na amen, ale przez jej ciągle doły jest jaka jest. Dzisiaj tez rozmawialiśmy wieczorem o 20 przez telefon i ona do mnie "Jestem potwornie wykończona tym tygodniem, idę spać, mam nadzieje ze rozumiesz". Na co ja do niej "Zamierzasz spać 12 godzin?". I juz pisałem w poprzednim komentarzu ze rozchylenie nog to mnie nie rusza.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
Nie jest to bait @rol-ex i @sberatel Takie rzeczy po prostu się robi jak kogoś się kocha i się kogoś wspiera. Nie rzuca się kogoś przy pierwszym problemie ale myslalem że to tylko taka trudniejsza faza, że potrwa miesiąc lub dwa lub 6 miesięcy. Ale to już trwa rok jprd. Nie chcę wiedzieć ile jeszcze będzie u niej trwał ten "dół"
Moderator Dipolarny
Autor anonima
Opublikowane
Aha, zapomniałem dodać, mam wrażenie że jakby ona albo jakakolwiek inna różowa miałaby przejść w 10% to co ja przeszedłem w ostatnich nastu latach to by dopiero dostały depresji. A, I to nie tak że nie mam wyboru na tinderze. Jak miałem go zanim poznałem moja różowa to like'i wpadały codziennie od dziewczyn 25-35 lat. I też to nie tak że seks jest super. Moja różowa ma wysokie libido i zawsze jest zadowolona nawet kilka razy. A ja, może minąć tydzień prób i nic się nie uda. Więc to nie tak że seks mnie przy niej trzyma.
Moderator Dipolarny
Autor anonima