Opublikowane

Dlaczego różowe są obwiniane za demografię?

#demografia Nie mam konta więc napiszę z anonima takie ogólne pytanie do dyskusji - dlaczego w temacie demografii obarczacie za wszystko głównie różowe? Przecież wiele z nich chciałoby mieć rodzinę, pomimo tego że na tym najwięcej mogą stracić. Zaczynając od kwestii zdrowotnej - powikłania po ciąży, połóg, depresja poporodowa a w skrajnej sytuacji mogą skończyć jak bohaterka ostatnio omawianej sprawy z Oleśnicy (przed osądem polecam dokładnie zapoznać się ze sprawą). Sposób traktowania w szpitalach ciężarnych. Kwestia zawodowa - wielu pracodawców nie jest liczy się z matkami, nie chce ich zatrudniać bo to głównie matki zwalniają się by zabrać dziecko do lekarza. Przechodzą na macierzyńskie i mają wyjęty rok z życia zawodowego, co może im utrudnić znalezienie nowej pracy i bycie konkurencyjną na rynku pracy przy osobach bezdzietnych. Trudno też o pracę na pół etatu i miejsce w żłobku. Kwestia komfortu życiowego - to się może zmienia, ale nadal wielu niebieskich oczekuje że to różowa sprząta, gotuje, robi zakupy. A mając dziecko dochodzą kolejne obowiązki. Bo z tą opieką zostają same. Ile z nich ma pomoc w postaci dziadków? Pobądźcie sobie z takim małym dzieckiem chociaż godzinę. Kwestia lęku przed zostaniem samotną matką - szczególnie na wykopie wyśmiewane są samotne matki. Ale nie tylko, ta nagonka trwa od wielu lat. W memach, we wpisach na #tinder #p0lka. Naprawdę ktoś myśli, że samotne różowe to tylko takie, które wybrały sobie bad boya albo jakiegoś mokebe? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Spokojni i ułożeni ludzie też zdradzają, też mogą porzucić rodzinę. I co im za to grozi? Alimenty 500zł? XD Wielu z nich nawet tego nie płaci. Z łatwością mogą rozpocząć nowe życie z kimś innym. Kwestia presji społecznej - oczekuje się, że różowa to ma rodzić, robić karierę a przy tym dobrze wyglądać. Ktoś napisze, że jaka kariera. To jakiś feministyczny wymysł. A ilu niebieskich jest w stanie utrzymać samodzielnie rodzinę i znaleźć przy tym czas na kontakt z własnym dzieckiem? Ilu z nich dodatkowo zapewni lojalność różowej, która tyle poświęciła dla rodziny? Zdarzą się tez nielojalne różowe, ale im za dużo się poświęca tutaj czasu. Dużo komentarzy o złych różowych, a mało o tym jak system od dawna nie wspiera dzietności. Pomijam śmieszne +500, +800.

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

uduyyde949pceh80c30dx90k

Dodane: 25 kwietnia 2025 - 18:52:12
Opublikowane

Autor był widziany24 dni temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
@PfefferWerfer Piszemy w temacie demografii, a więc przy założeniu że chociaż jedno dziecko dana para ma i w przypadku rozstania, to różowa traci więcej. Główny bodziec związkotwórczy to dwoje ludzi, którzy o siebie dbają i są dla siebie ważni. Związki nadal powstają, ale już nie z przymusu więc logiczne że jest ich mniej. Są związki bezdzietnych. Nie potrzeba dziecka by być lojalnym wobec siebie i żyć w monogamii. Ostracyzm społeczny wobec zdradzających niczego nie zmienia. Zdrady towarzyszą ludziom od dawna, ale to temat na inny wątek.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima
Opublikowane
planowy-czempion-0 pisze:
Daj spokój, szkoda tu tym amebom cokolwiek tłumaczyć. Większość mieszka z rodzicami, nigdy nie podejmą JAKIEJKOLWIEK życiowej odpowiedzialności - czy to za rodzinę, czy za pracę, czy za dom. Żyją urojeniami o agresywnych, puszczających się Polkach, bo nie wychodzą z domu. Do nich nie dociera, że większość ludzi nawet nie ma się siły puszczać, bo mają szkołę, pracę, inne obowiązki. Oczywiście, że największe koszty ciąży ponosi kobieta - zdrowotne, traci na atrakcyjności, od tej pory przez 18 lat musi żyć w trybie "nakarmić i zadbać o dziecko" - coś czego wielu facetów instynktownie nie posiada. Ja osobiście nigdy nie chciałam mieć dzieci, ale nawet gdybym chciała, to przez 35 lat życia nie poznałam faceta, który dałby mi taki poziom bezpieczeństwa - że zadba o rodzinę i że mnie nie zdradzi/nie zostawi. Sama nigdy nikogo nie zdradziłam, ale x razy już na tinderze nacięłam się na facetów mających dziewczyny/żony/dzieci i szukających przygód na Tinderze. Czasem wychodziło po miesiącach spotykania się z nimi (!) - do teraz odczuwam obrzydzenie i mam dosyć dużą traumę przez to. Jak ktoś napisze "jak nie zauważyłaś?!" - facet w tygodniu spotykał się ze mną, mieszkał w moim mieście - wynajęta kawalerka. Na weekendy wracał do rodziny - myślałam, że do mamy i taty ;) nie do żony i dzieci. Miał 2 telefony. Nie ma co nakręcać spirali nienawiści - każdy człowiek niezależnie od płci może być szują.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
@PfefferWerfer Z całego wpisu skupiłeś się na założeniu, że jestem różową, która odkrywa świat i do 30 robiła karierę, a ty musisz jej wszystko teraz wyjaśnić. Naprawdę przewyższa cię myśl, że ktoś może spojrzeć na problem z innej perspektywy niż tylko swojej? Pominąłeś niewygodne kwestie jak rasowy wykopek o alimentach. O tym, że przy ewentualnie nieudanej relacji, to różowa więcej traci - po prostu. O tym był głównie wpis. Ta perspektywa nie jest za bardzo poruszana na wykopie choć ważna. Czy jakkolwiek da się naprawić problem z demografią? Pewnie nie, ale obwinianie jakiejkolwiek płci o niego jest nie fair. > Dzisiejsze emerytki żyjące 8 lat dłużej niż mężczyźni urodziły po 2-3 dzieci, w czasach gdy nie było USG, trzaskano setki tysięcy aborcji, połóg często był na strychu chałupy a nie w szpitalu i nie rzutowało to na ich zdrowie. Padłaś ofiarą narracji że ciąża to stan chorobowy/zagrożenia życia a fakty są takie że zasadniczo nic ci nie grozi, jak jazda samochodem i ryzyko wypadku. I wy się dziwicie, że wolą psiecka niż użeranie się na co dzień z taką ignorancją? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima
Opublikowane
przyjazny-przewodnik-58 pisze:
Standard na Wykopie. To samo, że ,,p0lki'' się puszczają, ale oczywiście one się puszczają nie z facetami tylko z kosmitami.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
fascynujący-nomada-44 pisze:
Ciąża dla kobiet jest przede wszystkim przyjemnością fizyczną, narzekania tylko słychać od pojedynczych przypadków gdzie faktycznie są negatywne objawy, a tak, dużo kobiet mówi że lubiły albo lubią być w ciąży bo całe ciało jest pobudzone, macica jest codziennie rozciągana, piersi nabrzmiałe, potężne wystrzały hormonów itd itd itd. ciąża to tak na prawdę przeżycie bardziej o podłożu seksualnym od samego początku aż do finału gdzie przez łono przechodzi największy członek jaki kiedykolwiek w życiu kobiety przejdzie, ciąże można porównać do takiej długotrwałej 9 miesięcznej stymulacji , kobiety są stworzone do takich rzeczy i tak zaprojektowane żeby dawały im przyjemność bo w innym wypadku stres zniszczył by dziecko i organizm matki, tak jak faceci mają inne cech dzięki którym mogą zapewnić inne rzeczy rodzinie. Zauważyłem też że dużo kobiet narzeka na ciąże i dzieci nawet jak wszystko jest ok, po prostu z domu często wyniesione mają narzekanie bo chwalenie przynosi pecha, bo chwalenie podpada pod jakieś tam religijne paragrafy itd. itd. Dużo we własnych domach po zamknięciu drzwi jest zadowolone z ciąży i ze swoich dzieci, dlatego też dużo osób teraz po urodzeniu dziecka "chowa" się w czterech ścianach ze swoim "skarbem". Jednym słowem ktoś rozsiał propagandę która uderzyła w ludzi szczególnie teraz kiedy nr.1 jest bezpieczeństwo, brak ryzyka itd. itd.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
bezwzględny-sprzymierzeniec-23 pisze:
2/10. Nawet tak nielubiany tu (słusznie) Onet dopiero co wrzucił ostatnio duży reportaż ze statystykami, gdzie u kobiet na pierwszym miejscu była odpowiedź, że nie lubią dzieci (bodaj 43% respondentek), kiedy u facetów to był 7my z kolei powód dopiero. Próbuj dalej.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
@PfefferWerfer Dlaczego nie odniesiesz się do całości tylko do fragmentów, które ci pasują pod z góry założoną tezę?
Moderator Nighthuntero
Autor anonima