Co byście zrobili na moim miejscu? Kontekst: ja lvl33, różowa lvl30. Mieszkamy na 2-pokojowym (spłaconym) moim mieszkaniu w mieście wojewódzkim. Ja jestem programista 25k, żona lekarz 15k przed egzaminem specjalizacyjnym. Oszczędności razem mamy na ten moment 680k. Staramy się o dziecko. Problem: nie wiem czy kupować nieruchomość. O ile nie chodzi może do końca o pieniądze, ale o fakt "sensowności" tej inwestycji. Wynika to z faktu, że: - w moim mieście nie dostanę tak samo dobrze płatnej pracy i musiałbym pracować zdalnie z czym jest coraz trudniej - poniekąd byłbym zmuszony do zmiany miejsca zamieszkania, - żona kończy specjalizację, która nie jest bardzo chodliwa i może nie dostać pracy w żadnym szpitalu w mieście jeśli chciałaby pracować w swojej specjalizacji - wymusza to na niej zmianę miejsca zamieszkania, - ceny nieruchów są mimo wszystko z dupy - nie oszukujmy się, nikt nie lubi przepłacać, Mimo, że mógłbym sprzedać swoje aktualne mieszkania to nie chcę tego robić, bo kupiłem je przed zawarciem małżeństwa. Wiadomo o co chodzi. Z jednej strony, obawiam się, że koniec końców ten rząd jadący na pasku deweloperów przepchnie jakąś formę dopłaty do kredytów i buduje się we mnie FOMO, że lepiej zrobić to już teraz, a martwić się pracą później. Z drugiej strony, jeśli byłaby pewność, że żadne dopłaty nie zostaną wprowadzone to odsunąłbym kupno domyślnego 4-pokojowego mieszkania do momentu, gdzie faktycznie będzie potrzebna nam taka przestrzeń z uwagi na potencjalnego gówniaka. Tak wiem, problemy ludzi pierwszego świata. Mimo wszystko, słucham Państwa. #nieruchomosci #oszczedzanie #finanse #problemypierwszegoswiata
Opublikowane
w308irsfmefn0l641gusr6hf
Czy warto inwestować w nieruchomości?
Treść anonimowego wpisu
Dołączona ankieta
Pytanie
Biorąc pod uwagę opis sytuacji - kupowałbyś mieszkanie?
Odpowiedzi
•Tak
•Nie
•Inne - komentarz
Klucz publiczny:
w308irsfmefn0l641gusr6hf
Dodane: 6 lutego 2025 - 11:15:22
Opublikowane
Autor był widziany3 miesiące temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
dbały-badacz-18 pisze:
Ckliwe plany, które zazwyczaj weryfikuje życie. Po pierwsze rób sobie „lewy” fundusz o którym nie będzie miała wiedzy żona i który nigdzie nie będzie figurował na ciebie (waluta, gotówka, kruszce itp. skitrana w zaufanym miejscu). Przyda się po rozwodzie jak cię będzie chciała puścić w skarpetkach. A tak poza tym, to powodzenia.
✉️
✉️
Opublikowane
uzdolniony-pionier-32 pisze:
> Co byście zrobili na moim miejscu?
po po pierwsze usisz podszkolic swoj skill w baitach. juz tlumacze o co chodzi:
> Ja jestem programista 25k, żona lekarz 15k
szkolny blad, pomyliles cyferki przy lekarzu i CRUDziarz bo nie ogarniasz rynku
✉️
Opublikowane
@slgdfhsdhjfbs: Dokładnie tak. Dziękuję za wyjaśnienie frustrata.
✉️
Opublikowane
@slawek887: dokładnie. Mam tyle realnych możliwości, dlatego pytam. Jak na taki niewinny wpis to strasznie Cię striggerował skoro mnie obrażasz.
@slgdfhsdhjfbs: z pracą zdalną nie jest tak łatwo już. Gdyby przyszło mi zmieniać pracę, to jedyną opcją mogłoby się okazać, że muszę przeprowadzić się do Warszawy/Krakowa z uwagi na fakt, że coraz więcej firm zakłada pracę w modelu hybrydowym. Na ten moment nie szukałbym mieszkania poza miastem gdzie mieszkam, bo nie mam żadnych planów, które wpływałyby na szukanie go w innym mieście.

