Opublikowane

Życie na Zachodzie vs w Polsce w 2025 roku

Jak wygląda obecnie życie "na zachodzie" (tudzież innych cywilizowanych krajach) vs w Polsce w 2025? Jeszcze te 15-20 lat temu #emigracja była dosyć oczywistym wyborem jednak od tego czasu niewątpliwie rozwinęliśmy się, unowocześniliśmy, powstały nowe możliwości, inwestycje podczas gdy "zachód" nie zrobił już takiego kroku w przód i przestał być ziemią obiecaną. Obecnie gdy czytam o emigracji to widzę dwie skrajności: 1) #niemcy #szwecja #uk #francja (wstaw dowolne) upadają, gangi na ulicach, ksenofobia, rasizm, gospodarka zwalnia, wyzysk w pracy, wysokie podatki, nie lubią Polaków, nie zintegrujesz się z nikim i generalnie nie warto syf, brud i bieda na ulicach. 2) Z drugiej strony ciągle widzę pesymistyczne porównania np. w Niemczech zapłacimy taniej za ten sam produkt, u nas najdroższe kredyty czy #nieruchomosci w całej EU, we Włoszech kawa/gastro X razy tańsze, szpitale u nas złe, politycy źli, kobiety roszczeniowe, januszexy dokręcają śrubę, itd. Wiadomo, że za granicą nie jest idealnie ale też nie chciałbym się zamykać na jeden kraj. Jako singiel raczej patrzę na podstawowe aspekty typu ile mi zostaje w kieszeni, ile mogę za to kupić, czy jest bezpiecznie, czy ludzie przyjaźni, czy jest robota, itp. Więc jak to w końcu jest z tym życiem za granicą? !#zycie #gospodarka #ekonomia #polityka #praca #polska #europa #holandia #biznes #pieniadze #podatki #przegryw #gastronomia #inflacja #norwegia #mieszkanie

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

elc4yyahny2m0l0zprijxm9r

Dodane: 7 lutego 2025 - 15:16:41
Opublikowane

Autor był widziany4 miesiące temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
dominujący-nomada-46 pisze:
Sam już nie jestem emigrantem, ale mieszkałem w UK, a potem w USA, a od niedawna mieszkam znów w Polsce. Dalej mam jednak masę znajomych co mieszkają za granicą, więc wypowiem się troszkę w ich imieniu. Jeśli chodzi o UK, to większość siedzi tam, bo po prostu już mają założone rodziny, dobre prace itd. Jedni mówią że chcą wrócić, a drudzy że nie mają do czego wracać. Docenia się głównie luźny mental, brak spiny w pracy, adekwatne zarobki, awanse motywujące do rozwijania się, łatwość prowadzenia firmy. Na pewno nie ma już takiego eldorado jak w 15 lat temu, że pracę dostawało się od ręki w jeden dzień szukania (dosłownie idąc ulicą mijałeś ciągle karteczki Hiring). Główny jednak problem, to że żeby żyć tam na fajnym poziomie, to dobrze mieć umiejętność potrzebną na rynku. A jeśli taką masz, to w Polsce też dobrze będziesz żył (a nawet lepiej). Więc ostatecznie nie ma takiej potrzeby emigracji, nawet jeśli zarobisz więcej o te paredziesiąt %. No chyba że zaczynasz dopiero karierę, to nie widzę przeciwskazań poza tym, że możesz czuć, że poświęcasz rodzine i znajomych, a w zamian nie masz jakiś dużych namacalnych korzyści. W przypadku USA jest trochę inaczej. Tam dalej masz sporą różnicę w zarobkach w porównaniu do Polski. Warunek taki, że nie możesz lecieć bez planu, by łapać niskopłatne prace (do tego celu lepsza jest Europa Zachodnia). USA to taki kraj, gdzie musisz mieć pomysł na siebie, konkretny i realny plan, a na miejscu robić wszystko by go realizować. A już najlepiej jak masz pomysł na biznes, poznałem paru polaków co w taki sposób w parę mc zaczęli zarabiać po $10k/mc i zatrudniać paru ludzi. Ale poznałem też takich co polecieli i nie znając języka szukają najgorszych prac po magazynach i innych. Wtedy to jest taka tragedia, że nie mają nawet za co zatankować samochód (który tam jest niezbędny). A, no i broń Boże nie wylatuj na czarno. Poza tym, żyłem w bardzo fajnym i bezpiecznym suburb, miałem miłych sąsiadów, duży dom, duże samochody. Wróciłem do PL, bo tęsknota za rodziną (czułem się tam jednak zbyt samotny, zwłaszcza że amerykanie to nie są fajni przyjaciele, w odróżnieniu np. do brytyjczyków) + wiza się skończyła, a nie miałem motywacji by się starać o przedłużenie jej.
Moderator Nighthuntero
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
szlachetny-kartograf-19 pisze:
Mieszkam w Niemczech od kilkunastu lat i to co wymieniłeś na minus zgadza się o ile chodzi o większe miasta. Na prowincji w dalszym ciągu jest spokojnie i w miarę "europejsko". Wiadomo, większe miasta (mam na myśli takie od 80 tysięcy) to większe możliwości, rozrywka, kariera itp ale nie każdemu jest to potrzebne do życia. Niemcy "powiatowe" również oferują niemało. Niestety istotną rolę odgrywa język I bez dobrej znajomości niemieckiego nie ma moim zdaniem szans na rozwój zawodowy wyżej niż pracownik fizyczny. Jeśli chodzi o wykształcenie to dobrze mieć jakiś sensowny zawód ale na papier z Polski raczej nie patrzy się poważnie, trzeba "zalegalizowac" swoje dyplomy wniemieckim systemie a trochę roboty z tym jest. Mój obraz może być nieco zakłamany bo wyjeżdżałem do Niemiec już mając obywatelstwo tego kraju to też mogłem liczyć na nieco łagodniejsze traktowanie ale wielu znajomych mi polakow dało radę ułożyć sobie tu życie.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
techniczny-myśliciel-9 pisze:
@TOPOLEJESTOBOWI: języki to kwestia nauki
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik