Zdrada na Tinderze: Jak poradzić sobie z mężatką?

spotykam sie od miesiąca z pewna fajną laską, poznalismy sie klasycznie na #tinder, rozmowa się kleiła mimo iż finalnie mieszkamy jakieś 100km od siebie, ale panna konkretna i dośc szybko powiedziała czego chce i że to klasyczny fwb. było kilka dośc udanych spotkań, także weekendowe wypady do hoteli. ogólnie gdzieś mi się lampka zapaliła że coś może być nie tak ale panna zarzekała sie że jest singielką. co się finalnie okazało? mężatka, mąz wiecznie w delegacjach zagranicznych jej sie nudzi i szukala bolca na boku. akurat dla mnie to mega istotny temat i nigdy sie za takie panny nie biore bo wiem jak to sie konczy i predzej czy pozniej to ja bede zdradzony. ale to jak ona sie skubana zakamuflowala, jak patrzac w oczy mi potrafila klamac i wymyslac na poczekaniu historyjki to masakra. wspolczuje temu mezowi bo niezle rogi musi miec. ale teraz zagwozdka i pytanie - ona chce kontynuowac znajomosc, tweirdzi ze nikt sie nie dowie i inne bzdety. ja definitywnie podziekowalem i zakonczylem ta "przygode" jednak niesmak pozostal. mowic mezowi? z doswiadczenia wiem ze panna go tak urobi ze wyjdzie ze to ja ja jeszcze nagabywalem. ciezko mi po prostu pojac jak mozna byc w malzenstwie i tak kogos zdradzac. dodatkowo posrednio sie do tego przyczynilem - oczywiscie gdybym wiedzial ze jest mezatka nigdy bym z nia sie nie spotkal. ona nie widzi nic zlego w swoim zachowaniu, twierdzi ze wiele jej przyjaciolek tak zyje..... serio... ten swiat zmierza w dziwnym kierunku. co byscie na moim miejscu zrobili?