Czy są tu osoby które się prawdziwie nawróciły/ doznały łaski od Boga? Jak to w waszym przypadku wyglądało? #religia #wiara #chrzescijanstwo #pytanie
Opublikowane
v26s8it2w50ahhv6ithpzooj
Nawrócenie i Łaska - Prawdziwe Historie
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
v26s8it2w50ahhv6ithpzooj
Dodane: 4 lutego 2025 - 15:37:08
Opublikowane
Autor był widziany4 miesiące temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
uporządkowany-sojusznik-37 pisze:
@n_____S Pozostanę przy tym czego naucza Kościół. Jest Święty, został ustanowiony przez Chrystusa, a Jego oficjalna nauka głosi, że nie ma zbawienia poza Kościołem. I w tym Kościele zaleca się modlitwę za zmarłych (uczynek miłosierny co do duszy) i wyznaje wiarę w świętych obcowanie. Ustępy które cytujesz odnoszą się głównie do wróżbiarstwa, czarnej magii i wywoływania duchów, i to są grzechy śmiertelne. Ja piszę o czymś całkiem innym, o tym że dusze zmarłych po śmierci same się mogą kontaktować z żywymi. Żaden z tych cytatów nie stwierdza jasno, że dusze zmarłych które się ukazują by coś przekazać, to złe duchy. Natomiast znamy wydarzenia kiedy zmarli wracali na Ziemię i kontaktowali się z żywymi, jak chociażby podczas Przemienienia Pańskiego lub po Śmierci Chrystusa kiedy zmarli masowo ukazywali się w Jerozolimie i rozmawiali z żywymi. I to już całkowicie obala Twoją hipotezę jakoby wszystkie ukazujące się dusze zmarłych były działaniami duchów zwodniczych. Nikt Cię oczywiście nie zmusza do uznawania ich albo korzystania ze wstawiennictwa Świętych. Ale myślę że rezygnując z tak ogromnej i pięknej części naszej wiary bardzo ją okaleczasz i zamykasz się na wiele wiele łask, które właśnie święci mogliby Ci wyprosić.
✉️
Opublikowane
uporządkowany-sojusznik-37 pisze:
@n_____S Skąd u Ciebie takie przeświadczenie? Z tego co mi wiadomo wyznajemy wiarę w "świętych obcowanie". Takich przykładów kiedy zmarli ponownie wkroczyli w życie samej tylko mojej rodziny i bliskich znajomych mogę podać kilkanaście. Zdarzało się że się pokazywali, łapali za ręce, przychodzili w snach dając wskazówki, przestawiali wszystkie zegary w domu na godzinę swojej śmierci itp. A przecież mamy jeszcze szereg tekstów zatwierdzonych przez Kościół dotyczących właśnie kontaktów z duszami czyśćcowymi np. dzienniki Marii Simmy albo Fulli Horak. Dusze czyśćcowe za dopustem Bożym przychodzą prosić o modlitwę i to często. Nigdy nie wolno zmarłych przywoływać, ale jeśli ktoś bliski przychodzi po śmierci pożegnać się i prosić o modlitwę to należy się pomodlić. A to akurat bardzo częste. Mówię serio, jak masz starszych krewnych albo kogoś kto pochował wielu bliskich to zapytaj, takie historie można usłyszeć bardzo często. Być może sam patrzyłbym na nie przez palce gdyby nie to że i mi się to przytrafiło. Od tamtej pory wierzę w te historie.
✉️
Opublikowane
bystry-marszand-9 pisze:
Tak. Swego czasu popełniłam bardzo duży błąd zdradzając swojego wczesnego chłopaka. Nie doszło do niczego więcej niż druga baza, do czego od razu się przyznałam. Nie mam słów żeby opisać jak duże spustoszenie wewnętrzne we mnie wtedy powstało i jak dużo pogardę do siebie czułam. Cały mój świat wewnętrzny zawalił, jakbym już sama nie wiedziała kim jestem . Wtedy, czystym trafem otrzymałam książkę o demonach i to był ten moment, w którym uświadomiłam sobie że Bóg był mi drogowskazem i tarczą przez całe moje życie a ja odstawiłam go na bok. Postanowiłam więc wrócić do punktu 0, w którym moje życie było lepsze, i w tamtym momencie odnalazłam cudowny spokój w mszach, wróciłam do regularnego modlenia się i szukania Boga, nie tylko w Biblii ale i nauce. To był mój punkt zwrotny.
✉️
Opublikowane
uporządkowany-sojusznik-37 pisze:
Wierzę mocno odkąd pamiętam, choć momentu przełomowego nie było w moim życiu to kilka razy wleciało bardzo mocne doświadczenie, przykładowo jednym razem przyszedł do mnie zmarły członek rodziny, innym razem na modlitwie czułem jakby ogień mi płonął w klatce piersiowej, i znam ludzi którzy przeżyli to samo lub podobne historie, takich którzy przeszli opętania, słyszeli głos Boga w głowie, albo mieli cudownie wymodlone uleczenie z niepełnosprawności. Mam głęboką pewność, że Bóg istnieje, ale nikogo nie przekonuję bo i tak zawsze się znajdzie ktoś kto mi zarzuci kłamstwo, albo mnie wyśmieje że mi się coś przyśniło. I mają takie prawo, jeśli ktoś nigdy czegoś podobnego nie przeżył to nic dziwnego że będzie podważał takie historie. Ale polecam poruszać takie tematy na żywo ze znajomymi, ludzie dookoła maja często niesamowite przeżycia i jeśli są słuchani i szanowani to chetnie się dzielą nimi.

