Mirko Anonim

#religia

Przeglądaj anonimowe wpisy lub otwórz ten tag na stronie wykop.pl

Ja może troszeczkę tak nie w temacie ale czy ktoś może modli się rano i wieczorem własną modlitwą do Pana Jezusa? :) czy ktoś ma taką wyobraźnię i odmawia ją każdego ranka jak i wieczora? :) chciałabym przeczytać Wasze modlitwy :) jeśli nie, to jakimi modlitwami modlicie się rano i wieczorem? #religia #modlitwa

Możecie mi wierzyć lub nie, ale byłem przedwczoraj na majowym i ksiądz odczytał cztery intencje za wybory, w dwie w których Nawrockiego wymienili z nazwiska. Intencje niby od parafian, ale byłem zaskoczony, bo ksiądz nigdy nie angażował się politycznie (czasem najwyżej pojechał po gejach, ale nie znam księdza, który by ich lubił). Trochę mi z tego powodu przykro, bo widzę pewnego rodzaju postępujący upadek moralny w Kościele. Jestem katolikiem od zawsze, ale nie przypominam sobie, żeby w minionych latach odprawiano modły za Kaczyńskiego, Krzaklewskiego czy Dudę, chociaż przy dokonaniach Karola ci ludzie wydają się niemal święci. PS: Nie wrzuciłem intencji za Trzaska, bo dla mnie wykorzystywanie wiary do agitacji politycznej to grzech. #wybory #wyboryprezydenckie #wiara #religia #zalesie #przemyslenia

#przegryw #wiara #filozofia #oszustwo ? #zycie #religia #religie #psychologia Zgodzicie się z tym że życie ma taką wartość jaką mu się nada, zaszczepi, albo samemu się ją znajdzie? Załóżmy hipotetycznie, rodzi się dziecko na bezludnej wyspie i rodzice giną zanim jeszcze ono zacznie być uczone cywilizacji i udaje mu się dożyć 50 lat, i co wtedy? ten człowiek nie istnieje? skąd on dowie się o tych wszystkich bożkach i całej reszcie wartości? Życie dla takiego człowieka będzie miało wartość tylko opartą o prymitywne instynkty czyli głownie strach, ciekawość nieznanego, przyjemności cielesne itp. Dla takiego człowieka nie będzie ani zła ani dobra bo w przypadku np. nawet zagrożenia ten człowiek po prostu umrze w wypadku czy umrze na np. chorobę, albo z ciekawości wyjdzie podczas burzy i walnie go pierun. Gdzie teraz te wszystkie rzeczy wpajane z pokolenia na pokolenie przez xsięży czy innych imenów? Taki człowiek nie jest człowiekiem? To wszystko się w ogóle qpy nie trzyma właśnie przez ten przykład człowieka który wychowuje się sam gdzie nie dotarło "słowo" innych ludzi. Idąc dalej można podejrzewać że życie niema żadnej wartości do puki mu jej nie nadasz, jeżeli jesteś wychowywany bez tej wartości to twoje życie będzie zawsze puste i nic nie warte. Zobaczcie na większość ludzi, wartość ich życia jest określana na podstawie materialnych rzeczy które nazbierali i teraz gdyby nie one to by ich życie nie miało w ogóle znaczenia, a tak gość który dorobił się domu, musi go utrzymywać i pilnować, to trochę jak z tą pułapką na małpę która wsadza rękę do ciasnej dziury, łapie za orzechy i nie puszcza ich i tym samym nie może wyciągnąć ręki. Myślicie że dlaczego taki stary schorowany 50 letni zwykły człowiek żyje? większość takich ludzi przez całe życie tylko żyje żeby utrzymać swoje dobra, potem umiera i na razie, nie obchodzi go co się z nimi stanie.

Zdecydowałem się z różową na ślub kościelny. Mam wybór albo podejść do tego na poważnie, albo to olać i po prostu kłamać. Skłaniam się ku tej pierwszej opcji. Nigdy nie czułem się ateistą, po prostu temat wiary dla mnie nie istniał. Ale wraz z wiekiem oraz doświadczeniami życiowymi inaczej patrzę na kościół i wiarę niż 5, 10 czy 20 lat temu. Trochę mi ta wiara pomogła w wielu trudnych chwilach w życiu. Ale nie polegała ona na chodzeniu do kościoła czy modlitwie. Baa, nawet nie znam tych wszystkich świąt, obrządków, itp. Po prostu czułem, że ktoś nade mną czuwa i po prostu dziękowałem. A były to chwile dość trudne dla mnie, od wyroku, odsiadce, wyjściu z choroby alkoholowej oraz wielu komplikacji zdrowotnych jak choroba nowotworowa czy padaczka. Moja pytanie dotyczy spowiedzi przed ślubem. Chce powiedzieć prawdę i wszystko z siebie wylać. Pytanie tylko czy mówić ogólnikami czy ze szczegółami. Czy ksiądz może drążyć? Czy może nie dać mi rozgrzeszenia i przepadanie mi termin ślubu? Albo jaki pokute da mi jakąś pielgrzymkę której nie będę mógł zrealizować w kilka dni? Bo np. jak wyspowiadam się ze współżycia przed ślubem to mam mówić z iloma osobami czy liczbę zachować dla siebie? A co jak spyta o liczbę. A jak nie pamiętam tego i szacuje na ok. 100 to nie wywali mnie z kościoła? Oczywiście to przykład ale takich tematów jest dużo. Ktoś mi może to wyjaśnić jak to wygląda? Oczywiście mogę kłamać i powiedzieć, że tylko przeklinałem i jadłem mięso w piątek ale czy warto brnąć dalej, a nie wyrzucić tego wszystkiego z siebie? #katolicyzm #religia #wiara

Cześć, czy ksiądz w parafii ochrzczenia/bierzmowania może na życzenie parafianina nie wydać zaświadczenia o odbytym bierzmowaniu? Nie potrzebuję go do zostania matką chrzestną, ani nie wychodzę za mąż, chciałam mieć papier, że "należę" pełnoprawnie do kościoła. w internecie różne opinie, zazwyczaj jednak jak komuś nie wydają, to przy okazji chęci bycia właśnie matką, czy świadkiem, i raczej odnośnie " zaświadczenia o byciu przykładnym katolikiem", natomiast w mojej parafii dostałam informację, że "bez powodu nie dają". Ksiądz był nie w sosie, czy faktycznie nie mają takiego obowiązku, ew. to tylko dobra wola? #bierzmowanie #sakramenty #religia #kosciol

#filozofia #religie #religia #antynatalizm Dlaczego ludzie uważają że życie po śmierci będzie czymś lepszym? a obecne życie na ziemi to cierpienie? A co jeżeli życie na ziemi to faktycznie symulacja? Co jeżeli ta symulacja jest rzeczywiście o wiele piękniejsza niż prawdziwe życie? Chyba Matrix już to zobrazował najlepiej. Antynataliści twierdzą że życie na ziemi to cierpienie, a co jeżeli życie po śmierci jest o wiele gorsze? a obecne życie na ziemi to jakaś forma wygranej w tamtym życiu...

Chciałbym samodzielnie przeczytać całą Biblię, dlatego postanowiłem sięgnąć po Biblię Gdańską z 1632 roku. Dowiedziałem się, że jej tłumaczenie jest najbardziej wierne oryginalnemu tekstowi. Jednak po lekturze Księgi Rodzaju muszę przyznać, że napotkałem trudności. Staropolski język sprawia, że momentami trudno zrozumieć intencje autora oraz przesłanie tekstu. Współczesny język Polski ogromnie się różni. W związku z tym mam pytanie: jaka Biblia jest obecnie najlepsza w 2025 roku? Zależy mi na jak najbardziej wiernym tłumaczeniu, ale jednocześnie chciałbym, aby tekst był napisany w nowoczesnym języku, który współczesny czytelnik mógłby łatwo zrozumieć. Czy Uwspółcześniona Biblia Gdańska (UBG) byłaby dobrym wyborem? Wolałbym zapytać, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek. Są różne biblie, a ich tłumaczenia się różnią od siebie - zależy mi w skrócie na współczesnym języku i jak najbardziej oddanym tłumaczeniu, dosłownym. Dodam, że nie jestem katolikiem, ani protestantem, po prostu chrześcijaninem i tylko chce przeczytać Biblię, a księgi deuterokanoniczne przeczytam w wolnym czasie, z dystansem już z obojętnie jakiej Biblii. #religia #wiara #biblia #pismoswiete #chrzescijanstwo #katolicyzm tagi dla zasięgu.

biblia-ubg-normalna-czcionka-f1-pu-czarna

#wiara #religia #religie #nauka #filozofia #psychologia Czy do was czasami dociera że religia powstała w czasach ogromnego zacofania, nie wiedzy itp. itd... ? Przecież tamte czasy to były totalny odlot, wiedze miały tylko jednostki specjalne, często mocno upolitycznione albo bogate dzięki czemu bez problemów mogły zmanipulować masę prostych ludzi, do tego brak komunikacji, mediów nawet między bliskimi państwami a co dopiero między światowo nie istniał, nawet mapy były totalnie nie dokładne to były takie rysuneczki wymyślone w wyobraźni oparte o zapiski, wyobraźnie i inne mocno naciągane informacje i cała masa innych takich rzeczy. Porównajcie sobie wiedze jaką dzisiaj posiada dziecko w podstawówce do tamtejszych dorosłych ludzi, obecne dziecko było by super bogiem w tamtych czasach... Dzisiaj można zaorać religijne opowieści naukowo praktycznie pod każdym kątem, Jezus wiszący na krzyżu który potem zmartwychwstał? Cud? To co powiedziecie na sytuację kiedy człowiek przestaje się ruszać, reagować, otwierasz go, odcinasz mu różne rzeczy, przyszywasz inne i on potem zaczyna żyć, a te nowe części mu rosną i działają... czy coś wam świta już? Zobaczcie na medycynę przecież sam rozwój medycyny totalnie demoluje większość tworów religijnych, a gdzie fizyka, matematyka, psychologia, biologia, chemia i cała reszta...? Przecież to się w ogóle nie klei do kupy z obecnego punktu widzenia rozwojowego, na wszystko są dowody obalające, ludzie byli na marsie, wiedza co jest w środku ziemi, byli w jądrze cząsteczki człowieka, są w stanie zamienić obraz i dźwięk w falę i wysłać je daleko daleko w świat itd. itd. Religia to twór dysfunkcyjny zakrzywiający rzeczywistość, powodujący często konflikt między ludźmi i w samych ludziach, stąd jej upadek. Czy ktoś z was kiedykolwiek próbował popatrzeć na to w taki sposób jak opisałem?

Powiedźcie mi jak to jest że osoby zaznajomione w temacie religii czyli księża, ewangeliści, osoby nawrócone itd. przekonują że osoba która chce się nawrócić/zbliżyć do Jezusa jest narażona na mocne działanie szatana? Czy nie powinno być tak że Bóg pod postacią Ducha Świętego, Anioła Stróża lub innej pozytywnej postaci powinien raczej pomóc takiej osobie w wytrwałości a nie narażać go na działanie złego samemu będąc nwm. "bezczynnym*? #religia #wiara #chrzescijanizm #pytanie

Czy nawrócił się ktoś do Boga w trakcie trwania depresji/nerwicy czy innych zaburzeń psychicznych? Serio pytam, oglądam dużo świadectw na YT i wiele ludzi tego doświadczyło w trakcie trwania tych przypadłości i zostali uleczeni. Ja jestem właśnie w trakcie nawrócenia a depresja ciężka trwa od paru miesięcy i tak szczerze to nie wiem czy bym w ogóle pomyślał żeby zwrócić się do Boga gdyby nie te straszny stany. Ciekawi mnie opinią innych i proszę darować sobie smieszkowanie z tematu #depresja #nerwica #wiara #kosciol #religia #chrzescijanstwo #katolicyzm

#wiara #filozofia #nauka #świat #religia #przemysleniazdupy Ostatnio żeście zarzucili tym strimem z kamery ulicznej skid row i tak mnie błysnęło, że ktoś tam z góry może w jakiś sposób ogląda nas tak samo jak my oglądamy innych. Może jesteśmy osadzeni na ziemi tylko dla rozrywki innych ludzi którzy ewoluowali telewizję w między galaktyczne strimy, to nawet by się kleiło bo sami w tą stronę idziemy, zobaczcie co się dzieje przez ostatnie lata. A te wszystkie etapy zmian na ziemi to po prostu zmiana scenografii reżysera albo problemy techniczne lub jakieś prace konserwatorskie. Być może te wszystkie religie rzeczywiście mają coś wspólnego z Bogiem ale tylko dlatego że byliśmy za brutalni i trzeba było ten kontent trochę złagodzić... Być może gdzieś w kosmosie doszło do protestów przeciwko brutalności w ziemskich strimach i rząd zdecydował wysłanie grupy która zaprowadzi porządek? To chyba jest najbardziej wiarygodniejsza teoria jaką można przyjąć zaraz po tym że żyjemy w symulacji... Zastanówmy się co my takiego moglibyśmy dawać komuś z zewnątrz... tylko kontent i dwutlenek węgla...

Cześć mircy. W skrócie: znamy się z żoną już prawie dwa lata a od pół roku mamy ślub. Dobrze się dogadujemy, łączy nas podobne podejście do życia no może z wyjątkiem kwestii wiary. Ja jestem ateistą, ona z kolei tak jak cała jej rodzina wyznania prawosławnego (to Polacy ale oboje wywodzimy się ze wschodnich rejonów kraju gdzie to chrześcijaństwo w obrządku wschodnim jest nieco bardziej powszechne). Ślub za jej namową wzięliśmy w cerkwi, było z tym trochę fatygi jako że jestem niewierzący choć ostatecznie się udało. Oczywiście ona wiedziała jakie mam zdanie bo wielokrotnie dawałem dla niej to do zrozumienia. Nie jestem wrogiem religii. To dla mnie indywidualna sprawa każdego człowieka której nie powinno mu się narzucać. I dokładnie tak chciałem wychować nasze dzieci. Wydawała się to rozumieć. Kilka dni temu podczas spotkania z jej rodzicami poruszyli oni kwestię chrztu dziecka którego niedługo się spodziewamy. Stanowczo ale grzecznie zaprzeczyłem mówiąc że żadnego chrztu nie będzie. Że chcę żeby dziecko samo wybrało w co i czy w ogóle wierzy, kiedy będzie już świadome czym jest wiara. No i wywiązała się awantura. Żona powiedziała żebym dał dla niej spokój i już całkiem się do mnie nie odzywa. Śpimy osobno. Teściowie trochę lepiej ale też czuję że są krok od tego by rzucić na mnie jakąś klątwę. Nie wiem co robić. Głupio mi rezygnować ze swojego światopoglądu i zezwalać na wychowywanie w wierze nic nierozumiejącego dziecka. Ale nie chcę też by było między nami źle albo w ogóle doprowadzić do rozpadu małżeństwa z powodu takiej no w zasadzie to głupoty która do tej pory w żadnym stopniu nie wpływała na naszą relację. Co byście zrobili? #zwiazki #dzieci #wiara #religia #rodzicielstwo #niebieskiepaski #rozowepaski

fxi79684k7kpqx57m8tfxwwf

Głupie pytanie ale czym zajmują się żydzi mieszkający w Polsce? Mieszkam w #krakow od urodzenia i może kilka razy w życiu ich widziałem (w ciągu 30 lat xD) jak gdzieś szli w okolicach kazimierza czy obok hali na grzegórzeckim. Jak to możliwe, że nie widać ich w codziennych sytuacjach typu sklepy, galerie handlowe, restauracje, kawiarnie, nie wiem.. kina, baseny, koncerty, studia, parki, no cokolwiek. Co oni prawie wgl z domu nie wychodzą czy co? #zydzi #zyd #religia #hebrajski #izrael #judaizm

comment_Pw4aVOxtS7qLHWXGqwtn2LhWhsvRFXDa
w8qwindogki12utd2b7fxjp2

TL;DR - religia to znikomy wpływ na moralność, a anegdotycznie, dostrzegam wręcz przeciwny trend. Nigdy w życiu nie czułem, że żyję w kraju katolickim. Pomyślałbyś, że skoro mesjasz umarł na krzyżu śmiercią męczeńską, całe życie nadstawiając drugi policzek i krzewiąc miłość do bliźniego, to jego wyznawcy będą fundamentem zdrowego społeczeństwa. A jego wyznawcy... to właściwie ateiści z ekstra krokami. Raz w tygodniu obrządek, a potem uciekamy od Bozi. Żeby przypadkiem nie zobaczyła nieumiarkowania w jedzeniu i chlaniu, jak kłócimy się z sąsiadem, jak kradnę narzędzia w robocie, jak obgaduję ludzi, jak nie szanuje zwierząt. I tak jest właściwie na całym świecie. Hinduizm, Judaizm, Islam. Czasami może nam się wydawać, że inne religie są pod tym względem lepsze. Nie, nie są. Wszędzie to samo gówno. Ktoś odetnie Ci łeb za bluźnierstwo, nie będąc w stanie przeżyć godziny swojego życia nie gorsząc własnego Boga, w imię którego morduje. Domagasz się implementacji prawa Bożego do ustawodawstwa, a nie potrafisz przestać koledze r*chać żony. Nie wiem jak tacy ludzie żyją. Chyba wiara w Boga sama w sobie jest zaprzeczeniem krytycznego myślenia i autorefleksji. Dla mnie symbolem katolicyzmu, zawsze będzie taka zapyziała, mała wieś. Do kościoła chodził każdy, dewocjonalia miał każdy, a moralnie żyli na dnie. Żyli jakby chcieli zaprzeczyć wszystkiemu, co w kościele słyszeli. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że w moim życiu (dowód anegdotyczny), np. stosunek do zwierząt, to jest niebo a ziemia między ludźmi niewierzącymi/wierzącymi-niepraktykującymi, a dewotami. Kopanie zwierząt to 11 przykazanie, czy o co chodzi? Jestem zadeklarowanym ateistą. Nie wierze w życie po śmierci. Zdechnę jak inne zwierzęta i nic po mnie nie zostanie. Ale kocham ludzi i zwierzęta. Chętnie udzielam się w akcjach charytatywnych takich jak zbiórki humanitarne, regularnie oddaje krew, jestem zadeklarowanym dawcą organów, opiekuję się zniedołężniałą sąsiadką (zakupy, remonty etc), którą bliscy olali. Przygarniam też bezpańskie zwierzęta (4 koty, 1 królik miniaturka, 1 kundelek - na razie tyle, bo mnie wyp33333ą za chwilę na ulice) Jak chlebodawca pozwoli na kombinacje w grafiku, to zaczynam działać w schronisku (weekendami mają wolontariuszy ze szkół). Robię to wszystko, bo chcę i mogę. A największą dawkę cynizmu, otrzymuję właśnie od wierzących. Bo swojej dupy trzeba patrzeć, dorabiać się za młodu, co się innymi przejmujesz. A szczególnie jakimiś, phi, zwierzętami. No tak. Chodźmy wszyscy do kościoła i patrzmy tylko swojej dupy, to musi się udać. Mam ogromny szacunek dla ludzi, których miłosierdzie nie kończy się w kościele. Ten post to był rant, ALE Jeśli jesteś katolikiem, robisz coś dla innych, a przynajmniej twoje serce jest po właściwej stronie. Szacun. Serio. Też musicie mieć taki żal w sercu, pewnie nawet jeszcze większy, bo nie tylko natury moralnej, ale i religijnej. Mam teraz ochotę odnaleźc kontakt do starego nauczyciela z technikum i mu podziękować, za bycie jednocześnie dobrym człowiekiem i dobrym katolikiem. Za przywrócenie wiary, takiej troszkę innego rodzaju. A do wszystkich dewotów pozbawionych moralności - Jak On istnieje, to ja się go już dawno wyrzekłem, a Ciebie nie wpuści. Dobry katolik i dobry człowiek, hehe, może dostaniemy ten sam kocioł ze smołą. Ponad 1000 lat tego kraju w katolicyzmie, a my operujemy terminami jak "znieczulica społeczna" i "skrajne ubóstwo". MILIONY wierzących, setki lat. Myślimy tylko o sobie, z Bogiem czy bez. Bez wewnętrznej potrzeby czynienia dobra, to wszystko nie ma sensu. Większość ludzi, po prostu jest jaka jest. Czy to siła wyższa, czy halucynację, czy k*rwa narkotyki. Świnia pozostanie świnią. Religia jest zbyt piękna i wyniosła na zwierzęta nazywające się ludźmi. W teorii spoko, w praktyce, jak to w praktyce. Mamy za mało empatii na religię. Chcemy chmurki i świętego Piotra, a nie jakiegoś miłosierdzia. #katolicyzm #religia #4neuropa #przemyslenia

ubo5knjdvralve6rat8u5emv

#religia #religie #zydzi Co judaizm nakazuje w stosunku do nie wiernych? czy brzmi w podobnym tonie co islam?

clzn4mz0101c3i0y6v6loozqy

Pytam na poważnie, serio jestem ciekawy wiec prosiłbym też poważnie odpowiadać. Wiec mam parę pytań: 1. Czy chodzicie się spowiadać co jakiś czas do kościoła? A jeśli tak to mówicie szczerze swoje grzechy? 2. Czy ogólnie chodzicie do kościoła co jakiś czas? Są tu osoby które chodzą co niedziele? A jeśli tak to czemu? Ciekawy jestem czy istnieją jakiekolwiek osoby tutaj które robią te rzeczy. Może to być też pytanie do innych religii jeśli są tu tacy wyznawcy #religia #chrzescijanstwo #islam #prawoslawie #polska #przegryw #modlitwa #swieta #modlitwy

clzfk7zdm006eaxeozq6kvk38

#religia #religie #wiara Czy zastanawialiście się nad tym że z punktu widzenia Boga to nadmiar ilości ludzi na ziemi jest negatywny i prowadzi do niszczenia ziemi? Idąc dalej jeżeli ziemia jest ogrodem Boga to przeludnienie jest czymś nie pożądanym, z czego można wyciągnąć takie wnioski? Np. z mechanizmów które być może zapobiegają przeludnieniu planety które człowiek nauczył się obchodzić, są to np. choroby, bakterie, wirusy, mechanizmy które uaktywniają się w człowieku kiedy żyje w dużym skupisku ludzkim w złych warunkach itd.itd. I teraz przeanalizujmy co religie świata robią z człowiekiem, one nakazują żyć człowiekowi tak żeby było go jak najwięcej i jak najdłużej, co może wskazywać na to że zostały stworzone przez człowieka do innych celów np. materialnych sprzecznych z ideą ogrodu Boga, jaki ogrodnik chciał by mieć plagę starych szkodników w ogrodzie? Tylko ten który czerpie na nich jakieś zyski? Teraz wracając do tych mechanizmów, ludzie zawsze pytają czy jest Bóg skoro pozwolił np. na jakiś kataklizm czy inne rzeczy które przyczyniły się do regulacji populacji (śmierci). Przecież z punktu widzenia naturalnej regulacji to jest właśnie działanie Boga który działa w obronie planety. Wszystkie masowe epidemie wywołane w miastach to mechanizm zapobiegający życia ludzi w złych warunkach na kupie. Wszystkie wojny to efekt wywołany przeludnieniem i walką o surowce, tereny i środki do życia po to żeby żyć w spokoju. Kataklizmy to sposób na naturalne czyszczenie terenów, pożary, huragany, trzęsienia ziemi, susze itd. to wszystko sprawia że słabe jednostki giną, a zostają silniejsze które potem tworzą coraz to silniejszego człowieka, u roślin to już w ogóle jest nie podważalne bo z każdą zmianą warunków wyskakują coraz to inne rośliny, które robią określone zadanie dla środowiska. Sam terytorializm w człowieku który potrzebuje żyć na terenie który daje mu bezpieczeństwo i zasoby do rozwoju. Popatrzcie co się dzieje po jakimś kataklizmie, natura wraca ze zdwojoną siłą, wszystko się odradza na nowo. Idąc dalej ludzie przestali cenić życie na ziemi i zamiast czuć się specjalnie z tego względu i cieszyć się samym faktem że Bóg pozwolił im żyć w swoim ogrodzie, mają za to do niego ciągle pretensje, a to dlatego że być może mają w głowie błędny obraz ich Pana który wbiły im religie stworzone przez samego człowieka któremu zależało na tym żeby ludzi było jak najwięcej bo to daje duże zyski materialne. Teraz zadajcie sobie pytanie czy przeludnienie nie jest przyczyną wszystkich problemów na świecie, pomimo że człowiek nauczył się z tym radzić to jednak nie udało mu się co widać po obecnych statystykach demograficznych, ta cała padająca demografia może być naturalnym mechanizmem na przeludnienie według mnie, po prostu człowiek jest tak stworzony, popatrzcie na to od strony wszystkich ludzi jako świata, a nie z waszego punktu widzenia, liczy się tylko żeby jakaś ilość organizmów żyła w normalnych warunkach, dla projektanta ogrodnika w takim momencie nie liczą się jednostki tylko całokształt ogrodu, a teraz jesteśmy w fazie która ma zahamować degradację ogrodu. Co wy o tym sądzicie? Tak mnie kiedyś naszło na rozmyślanie, pewnie już ktoś doszedł do podobnych wniosków, a może ktoś dopiero pierwszy raz popatrzy na to z tej strony. Jakie macie za, jakie przeciw bo tak na prawdę nie mogę być pewny takiej teorii...

clz86rerp00jzoiybze4u10o9

Zarys ogólny: Ja, 28 lat, ateista, zagorzały lewicowiec, skrajny liberał społeczny. Ona, 26 lat, katoliczka, głosuje na Konfę, konserwatystka. Poznaliśmy się jakoś 3 miesiące temu. Ja byłem już w kilku poprzednich związkach z dziewczynami o podobnych do moich poglądach. Niestety, zawsze kończyło się to zerwaniem. Odkąd z nią jestem, mimo tych różnic, mam wrażenie, że nie dogadywałem się tak dobrze z nikim. Doskonale mnie rozumie, zna moje potrzeby, także te łóżkowe (mimo tego, że na początku mówiła, że nie robi tego na pierwszej, drugiej czy trzeciej randce). Jest bardzo dobrze wykształcona. Ukończyła medycynę. Mieszkamy w dużym mieście, jeszcze nie razem, ale ta wizja dość dobrze nam się klaruje. Mimo jej nieśmiałości, spokoju, mam do niej ogromną słabość. Myślimy dość poważnie o przyszłości, a w kwestiach religijnych zupełnie nie wchodzimy sobie w drogę. Myślicie, że ma to rację bytu? #zwiazki #szaremyszki #szaramyszka #tinder #rozowepaski #religia

clyhd8fmr02q7h4p9wxf0jot2

Mirki czy da się przekonwertować na judaizm? Ciekawi mnie życie żydów i to że są inteligentni, sam chciałbym być częścią tego świata. Da się jakoś oficjalnie zostać żydem? #religia #zydzi #judaizm #izrael #przegryw

clxy9fxwt021pkqv0cno5h1q0

Mam pytanie do innych, którzy przez to przechodzili. Byłam wychowywana w rodzinie katolickiej w której byłam karana ciszą albo płaczem gdy nie chciałam iść do kościoła, albo spowiedzi. Skończyłam 18 lat i czym prędzej wyprowadziłam się od rodziców. Nigdy nie wierzyłam w Boga, ale jak przyjeżdżam ich odwiedzać to pójdę z nimi do kościoła w niedzielę, bo dla mnie to tylko godzina, a oni są szczęśliwi. Ale jestem już tym zmęczona. Mam wrażenie, że są za słabi na prawdę. Kiedyś jak mój brat zażartował, że nie wierzę to moja mama przez cały tydzień plakala. Taka jest. Teraz moi rodzice są na emeryturze i moja mama bierze udział w wielu kółkach i spotkaniach kościelnych, tak naprawdę chodzi do niego codziennie. Pomimo że przypominam im czasem że spowiedź i fakt jak często chodzę do kościoła to moja prywatna sprawa, to ciągle słyszę o to pytania. I mam ich zwyczajnie dość. Z drugiej strony w mojej głowie są takimi dużymi dziećmi. Skąd ten strach we mnie przed powiedzeniem im prawdy? Nie boje się tego że nie będą chcieli się do mnie odzywać. Bardziej faktu, że sami sobie z tym nie poradzą, może zbudowali w mojej głowie taki obrazek, bo najczęściej jak z nimi rozmawiam to narzekają na wszystko na co tylko się da. Typowa mentalność ludzi starszych, a może po prostu Polaków. Zależy mi na nich, nie chce dla nich źle, ale mam dość tego ciągłego wchodzenia na głowę i mówienia mi co mam robić, pomimo, że nie pytam. Pytań o ślub i dzieci nie zliczę, chociaż wspominałam że nie jest to moja wizja życia . To jest to taki poziom fanatyzmu religijnego, że w odpowiedzi słyszę, że skoro nie chce mieć dzieci i męża to powinnam zostać zakonnicą. Ten poziom. Jak pozbyć się tego poczucia że prawda wcale ich nie zabije? Że są dość silni by ją przetrawić i dać mi na tej płaszczyźnie święty spokój? #religia #ateizm

clxrer8r000jskqv0jj5ixqd2

Czy macie jakieś poglądy z zakresu #religia #filozofia #nauka, które stanowią dla Was szczególne pocieszenie w życiu? Interesują mnie wszystkie rzeczowe komentarze, chociaż szukam przede wszystkim egzotycznych/niepopularnych opinii i przypuszczeń. Czy wierzycie, że w naturze rzeczywistości jest coś, co powoduje, że "wszystko jest/kończy się dobrze" w jakimś fundamentalnym sensie? #pytanie #rozkminy

ijLpNngmJqgEXdBzCB72dN
clxqnxeyk00fokqv0t8nqvyqy

Pytanie do osób o poglądach z zakresu #ateizm #agnostycyzm - jakie fakty, spostrzeżenia, obserwacje, intuicje, i/lub strategie powodują, że najlepiej radzicie sobie z głęboką świadomością tego, że życie jest skończone, krótkie, niesprawiedliwe, nieprzewidywalne, i pełne cierpienia? Jeśli jesteście z natury weseli, to zapewne jest łatwiej - po prostu cieszycie się chwilą dzięki korzystniejszej biochemii mózgu i korzystniejszym okolicznościom życiowym, a te rozważania po prostu mniej bolą. Z tego względu najbardziej ciekawi mnie, czy są wśród was wrażliwi ateiści i agnostycy ze skłonnością do #depresja lub #nerwica, którzy mimo tego odnaleźli jakiś oryginalny sposób na poradzenie sobie z wyżej wspomnianym ezgystencjalnym ciężarem. Z góry dzięki! #nauka #filozofia #religia #pytanie #psychiatria #psychologia #medycyna

1590985200313
clxljfl7e05s677roo22ge4tq

Denerwuje mnie spadek znaczenia Kościoła w Polsce. Jestem agnostykiem, ale Kościół jednak narzucał tradycyjny model rodziny i hamował postawy hedonistyczne wśród kobiet. Łatwiej by było dziś przeciętnemu Mirkowi znaleźć żonę, gdyby wpływ Kościołą był taki jak 20 lat temu. #zalesie #religia #kosciol #zwiazki #feels #polska

clxga2w9804wv77ro3ot3i4yx

Chciałem się podzielić sytuacją "paranormalną", wiem, że różne podejścia są do takich tematów, ja sam nie wierzę w takie rzeczy a jednak sytuacja się wydarzyła faktycznie (wiem tylko z opowieści) i chciałem poznać wasze opinie, może ktoś miał coś podobnego w swoim otoczeniu. Rzecz wydarzyła się niedawno w niewielkim polskim mieście. Nastolatek trafił do szpitala z podejrzeniem padaczki. Podczas obserwacji jako takiej padaczki nie stwierdzono, jednak w godzinach nocnych coś mu dolegało. Jak to pielęgniarki opisywały "jego ciało wyginało się tak, że niemal można było alfabet ułożyć z tych figur". Jedna z bardziej "bogobojnych" pielęgniarek stwierdziła żeby księdza wezwać bo to wygląda jak opętanie. Ksiądz przyjechał, zrobił co swoje. Nastolatek się uspokoił i powiedział, że "teraz już będzie dobrze". W trakcie tego, pielęgniarkę oparzył jej medalik z matką świętą i pękł na pół, co widziała też druga pielęgniarka. #religia

clx5tuwwj030m77rojj3jjm4o

Jest tu jakiś historyk na stali i potrafi wyjaśnić fenomem XX-wiecznych Żydów? Nawet nie z historycznego punktu widzenia tylko pod kątem rozwoju osobistego xD Mieli mindset żeby inwestować w naukę i swoje skille? Nie pili alkoholu albo pili mniej niż polacy? Mental? Religia pomogła im trzymać pewne zasady i wyrobić pewne wartości? Pomagali sobie nawzajem bardziej niż Polacy? A może byly bardziej cwani i umieli robić deale niekoniecznie będąc lolajlnym i sprawiedliwym? Może gdyby odkryć ich fenomen, zebrać jakieś wspólne cechy, nawyki to można zrobić judemaxxing. #historia #wojna #iiwojnaswiatowa #zydzi #judaizm #rozwojosobisty #izrael #religia #przegryw

Jewish-Art
clvn108y4007t0mibfzli08ki

Wg mnie życie jest albo nieuchronną konsekwencją zjawisk fizycznych i chemicznych - albo cudem stworzonym przez Boga. W ogóle nie przekonuje mnie hipoteza, że życie powstało w jakiejś tam pierwotnej zupie w drodze losowego łączenia się cząstek organicznych, bo prawdopodobieństwo tego jest skrajnie małe. Pisząc "nieuchronną" mam na myśli okoliczność, że życie - mając sprzyjające warunki - pojawi się na pewno, ponieważ jest jakieś prawo fizyki/chemii, które determinuje jego powstanie. Wg mnie może to polegać na tym, że jest jakiś kryształ (kryształy, jak wiadomo, mają określoną strukturę krystaliczną) na którym niejako życie rośnie, na zasadzie osadu cząstek organicznych które układając się na krysztale niczym na matrycy prowadzą do powstania życia. Trochę na zasadzie zabawki dla dziecka która polega na wsadzaniu określonych brył do określonych otworów (sześcian do kwadratu, piłka do koła, ostrosłup do trójkąta etc. - podobno nazywa się to "sorter") - w moim przykładzie deska z otworami to właśnie kryształ, a bryły - cząstki organiczne. Dziękuję za uwagę. :) #zycie #życie #przegryw #fizjologia #astronomia #kosmos #teorie #wojna #eksperymenty #mitologia #religia #katolicyzm #izrael

clv8ri3rl00550m6kf0x7l6kc

Nie jestem osobą religijną, ale wychowywany byłem w konserwatywnej, katolickiej rodzinie. Tak zwana, stara szkoła wpie*dolu. Zastanawiam się nad tym, co wpajano mi do głowy za dzieciaka, a siedzi do teraz. Jak uważacie, czy osoby zmarłe widzą co robią ich bliscy? Pomyślałem sobie, że kiedyś rodzice (z którymi ograniczam kontakt jak tylko się da) umrą. I jak ja sobie z tym poradzę? Wiele osób pisze, gdy ich rodzice umrą, że wiedzą, że patrzą na nich z góry i coś tam, coś tam. Ja jestem nieszczęśliwy w życiu i wiem, że nie jestem tym, kim chcieliby rodzice żebym był. Nie chciałbym żeby ktoś z ludzi, których znam widział jak żyję. Widzę, że to, co wpajano mi, gdy byłem dzieckiem zaowocowało, że jak pomyślę o śmierci rodziców i, że będą widzieli "z góry" jak żyję to zawiodą się. Będą grymasili itd. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. #religia #depresja #przemyslenia

cluphb1l700ce0mbvz9chqs0q

Zastanawiam się czy iść na księdza. Dziewczyny nigdy nie miałem i będąc po 30-tce jestem przekonany, że nie będę miał, rynek pracy jest jaki jest (mimo pracy w IT gdzie na starość zostanę wymieniony perspektywicznym studentem/absolwentem IT), a powołania specjalnego nie odczuwam. Uważam że sobie poradzę. Pytanie tylko jak tam jest? Czy tam faktycznie jest tak homoseksualnie? Tego się obawiam. #ksiadz #kosciol #powolanie #religia

clumf2qvh007c0mql2vj755lv

#rozwod #pomoc #zwiazki #psychologia #psychiatria #religia Cześć , post będzie długi ale już nie wiem gdzie szukać pomocy , czy to dobre miejsce nie wiem , jednak już wiele pomocy i wsparcia tu znalazłem może i teraz się uda Po 5 latach martwego małżeństwa , a 8 latach związku moja żona wniosła pozew o rozwód z orzekaniem o winie. Jako że zapewne tak będzie i już się z tym pogodziłem to mało istotne jednak w tym wszystkim jest jeszcze 6 letnie dziecko na którym mi zależy jak na nikim innym. Ale od brzegu Związek rozpadł się poprzez stopniową erozję życia codzennego , od samego początku 8 letniego związku moja żona nie pracowała, nie pomagała w domu, nie gotowała , nie robiła zakupów , , nie partycypowałą w budowie ( dom zbudowałem sam bez kredytu który z uwagi na prowadzenie dużego ryzykownego biznesu przepisałem w darowiźnie na nią ( wiem durne to było ) ) , mimo że różnie bywało , mimo że prosiłem o pomoc nie raz , o to że mi ciężko utrzymywać ją , zwierzęta , dom etc. i tak sobei to trwało , 5 lat temu zdecydowaliśmy się na dziecko ( ja zawsze chciałem , czy był to dobry moment czy zły to już nie istotne, bo moim zdaniem każdy moment jest dobry ) - od 6 miesiąca ciąży do teraz ten zwiążek zaczał już całkowicie zdychać. Brak seksu , czułości , w końcu dziecko które zajęło moje miejsce w łóżku małżeńskim i śpi z nią do dzisaij ( syn ma 6 lat ) Do tego wszystkiego doszła obesysjna wręcz religijność na granicy dewocji , a nawet sekciarstwa. - oddanie się w niewole maryji , uczestnictwo w stowarzyszeniu dobrej smierci itp. Ja w międzyczasie poznałem kogoś , poczułem jak może wyglądać prawdziwy związek i to przypieczętowało decyzje o rozejściu się ( jednak nie o pozostawieinu syna , domu , zwierząt - wszystkiego co budowałem w zasadzie sam tyle lat ) - to było już po decyzji o rozstaniu jednak przed złożeniem pozwu. To tak po krótce historia lat kilku i teraz co się dzieje Jesteśmy w procesie rozwodowym , niemal od roku czasu moja żona nie robi ABSOLUTNIE NIC , mieszkamy razem , ja nadal robie absolutnie wszystko przy domu , dziecku , zwierzętach , odwożeę syna do przedszkola, zapenwiam mu aktywności , robię jedzenie , obiady , kolacje , śniadaniówki , kupuje jedzenie dla zwierząt , paliwo , dbam o naprawy domu , remonty itp Obecnie jej dzień wygląda tak że budzi się , dzień spędza zamknięta w sypialni czytajać pismo świeęte albo patrzac w telefon. Po rozprawie w Lutym 2024 gdzie ostentacyjnie uznała że będzie prowadzić własne "gospodarstwo domowe" raz na 2-3 tygodnie jedzie do rodziców skąd przywozi paczki z jedzeniem z bidronki i to je - dzieku nie gotuje , nie kupuje jedzenie , ubrań Do tego wszystkiego dochodzi alienacja rodzicielska , dziecko uzależniła od tabletu i jak tylko wraca syn z przedszkola dostaje ekran od którego nie chce się oderwać , nie pozwala mi dziecka nigdzie zabrać , nigdzie wyjechać , spędzać czasu i grozi tym że jak się wyprwoadzę to do orzeczenia przez sąd syna nie zobaczę - co w zasadzie jest realną groźbą , a rozłąki wielomiesięcznej jak nie wieloletniej z synem sobie nie wyobrażam , ponieważ nasza więź jest w zasadzie od urodzenia ( to ja go kangurowałem i ogarniałem po porodzie ) Sam nie wiem już co robić, obecnie czekam na badania biegłego psychologa które mamy ustalone na maj Przebywam z nią w jednym domu i nie mogę patrzeć na to nic nie robienie , na tą degradację młodej , ładnej , inteligentnej dziewczyny , nie wiem gdzie szukać pomocy , jak sobie z tym radzić... Pomocy

clum9ayjj006c0mqln85aaep0

Ale mam bekę :D Jutro idę na ślub i wesele znajomych ze studiów. Są turbowierzący, jakieś oazy, pielgrzymki, gość był ministrantem za młodu itp. Wczoraj późnym wieczorem odpalili bombę rezygnując ze ślubu kościelnego bo... jakby coś nie wyszło to łatwiej się będzie rozejść :D #wiara #religia #bekazkatoli

clue75c7f00el0mtbu2ewr9wp

#religia #religie #historia Proszę mi wytłumaczyć szybciutko, skoro kolebką obecnych religii był półwysep arabski to co się działo z ludźmi którzy żyli w obecnej europie środkowej, wschodniej, północnej gdzie panował politeizm? Co z tymi ludźmi?czy Indianie w Ameryce nie byli ludźmi? Co z resztą świata? Druga sprawa powstanie religii ma swoje daty, co przed tymi datami? jeżeli ludzie nie żyli według religii to co się z nimi działo?

cludxwdzy00cz0mtb30f1wr6p

Czy matka może mi kazać iść ze święconką jak mam 17 lat i jestem niewierzący? Straszna inna u mnie na chacie ale ja twardo stoję na tym żeby w gusła się nie bawić. Jeszcze mam taki pomysł żeby udać że idę, posiedzieć na ławce w parku a jutro zapytać rodziców czy widzą jakąś różnicę, a skoro nie to po co to wszystko. Co sądzicie? #bekazkatoli #religia

cltse1an000040mfk19gh2kbz

#Bóg #religia #Jezus Dla tych którzy gdzie jesteśmy i dokąd zmierzamy. Ostatnim prawdziwym buntem jest śmierć świata. Być ukrzyżowanym dla świata i świat dla nas. Ponieważ ziarno niezadowolenia zostało głęboko zasiane w sercu dzisiejszego społeczeństwa, bunt stał się małym kluczem otwierającym drzwi do zmian. Ale bunt, jaki poznał świat, nie jest pełnią prawdziwego buntu. Ponieważ nasze czasy doszły do ​​punktu, w którym sytuacja nie może być już dużo gorsza, kilku pozostałych miłośników prawdy musi szukać głębiej w sobie i głębiej w samą prawdę – ale aby dojść do tego punktu, musi nastąpić rewolucja. Rewolucja w sercach miłośników prawdy. Rewolucja, która unicestwia całe ziemskie i wartościowe myślenie i która pielęgnuje sposób myślenia nie z tego świata. Bo to, co jest z ciała, jest z ciała, a to, co jest z ducha, jest z ducha Ta wewnętrzna rewolucja jest pilnie konieczna, gdyż tylko dzięki niej można osiągnąć postęp. Bo jak można pomóc światu z ropiejącymi ranami, dopóki nie zagoi się własnych ran. Po przeprowadzeniu tej duchowej operacji prawdziwy bunt staje się ideałem możliwym do osiągnięcia.

cltn57cdw00320md9g30uss31

Witam, chciałbym wziąć ślub kościelny ale nie zrobiłem bierzmowania jak bylem młody. Trochę przez zmianę miasta a trochę przez bunt. Nie jestem za bardzo wierzący ale dla różowej chcialbym to zrobić i mieć spokój. Wiem że zaraz posypie sie hejt że po co na co. Jestem już duży i poglądów nie zmienię. Tylko dla niej chcę to zrobić. Czy wiecie morki jak to szybko ogarnąć w Warszawie bez trzevh miesięcy chodzenia na kurs może wiecie gdzie jakiś ksiądz daje przyspieszony kwit w trzy spotkania np.? Proszę o pomoc wiem że wielu z nas może miec taki sam problem. Moja rodzina nie jest wierzącą mega a wybranki to konserwatyści do kości. #warszawa #religia #bierzmowanie

sexy-woman-in-church-2-guy-viner
clri0lcov00mk0mm9pzeyza1p

Byłem niedawno świadkiem na ślubie brata - ślub kościelny i wesele w #malopolska niemal #podhale bo żona brata stamtąd. Nie byłem na wielu ślubach, więc zapytam czy sytuacja z ceremonii ślubu w kościele jest rzadkością czy normą: Msza była ustalona na godzinę 15:00. O 14:40 nasza czwórka (ja i świadkowa + młodzi) zostaliśmy zaproszeni do zakrystii do księdza. Młodzi podpisali przy nas dokumenty, potem ksiądz ich puścił przed główne wejście do kościoła i powiedział, że punkt 15:00 jak organista zacznie grać marsz, to żeby weszli do kościoła. Nas, świadków, jeszcze trzymał. Podpisywaliśmy jakieś rzeczy, niespecjalnie się księdzu spieszyło. Dopiero o 15:03 wypuścił nas z zakrystii i poszliśmy usiąść na miejsach tuż za już siedzącymi młodymi. Ksiądz przyszedł jakoś o 15:06 - czyli ok. 6 minut spóźnienia. Rozmawiałem potem z bratem i jego żoną i mówili, że wydaje im się, że wszystko było w ich relacji z księdzem ok. Jedyne co, to żona mówiła, że jak na ich strony (podhale), to 500 zł, które dali księdzu przed ślubem nie jest jakąś większą sumką. Nie przepadam za kościołem i jestem ciekaw czy zdarza się, że tak to wygląda? Że ksiądz nie czeka na młodych przy ołtarzu albo sam ich nie prowadzi, tylko się spóźnia, (nie wspominając, że świadokowie też przychodzą chwilę po wejściu młodych ;D). Czy po prostu ostentacyjnie tak się zachował, bo to był "foch" za zbyt mało hajsu od młodych? #slub #wesele #panstwomlodzi #malzenstwo #kosciol #katolicyzm #religia #ksiadz #zwiazki

clres3x5p002v0mm9onf1y84r

Jak poradzić sobie z głęboką i bolesną świadomością tego, że: a) życie jest krótkie, a skala cierpienia i problemów przewyższa skalę przyjemności i pomyślności, b) nasze losy zależą w przeważającej mierze od genów, wczesnego środowiska, i codziennego szczęścia, na które nie mamy wpływu, c) wolna wola jest w dużej mierze iluzją, a nasze losy po śmierci są niepewne, d) dostaliśmy nieciekawą kartę, starzejemy się, a najlepsze czasy (szczególnie jako nie-topowi mężczyźni) mamy za sobą, e) nie wiemy, czy dożyjemy czasu, kiedy od cierpienia uwolni nas #nauka i #technologia ? Zauważyłem, że popularna rada to "_zaakceptuj to, co masz i nie myśl za dużo, znajdź dobre_ #suplementy i #hobby, _spróbuj_ #terapia #psychoterapia (_rurzne som_ #pdk), _praktykuj_ #buddyzm #stoicyzm #medytacja". To na pewno lepsze niż nic, ale ta raczej ogólna porada nie pomaga wielu osobom. Mam poczucie, że musi istnieć lepsze, a po prostu mniej znane podejścia. Może są jakieś konkretne fakty, poglądy, i/lub eksperymenty myślowe, które pozwalają na szybką zmianę perspektywy na lepszą wobec tego przytłaczającego ciężaru rzeczywistości? #pytanie #filozofia #religia #ateizm #duchowosc #przemyslenia #przegryw #blackpill #depresja #antynatalizm

card_essay-522692722_full
clqphbq10007m0mmbk1zdhb46

Jak widzicie przyszlosc Polski w ciagu 10 lat w kwestii #lewica #kosciol #religia #wiara #lgbt czy bedzie tak samo jak na zachodzie? Prosze o kulturalna dyskusje. Pozdrawiam

clq2dv6gu00k40m1dzkeuy1z3
clpvaqdkz03ll0mfqa64wa5px
clprf546s02vp0mfqiap1bcs5

Mam takie pytanie do katolików - w jaki sposób wytłumaczycie fakt, iż Bóg (jeśli w ogóle istnieje) spełnia prośby jedynie niektórych? Załóżmy, że faktycznie cuda mają miejsce. I nie mówię tu o płaczących obrazach, hostii zamieniającej się w kawałek jelita grubego czy innej tkanki, plamach krwi na całunach etc. Mówię, o cudach, które są falsyfikowalne. O cudach, o które modlitwa przynosi wymierne rezultaty, efekty. Przyjmijmy następującą sytuację; Mamy 10 000 rodzin. W każdej z nich na nieuleczalną chorobę cierpi 1 osoba. Mamy więc 10 000 różnych rodzin i 10 000 chorych, czyli w każdej rodzinie - jeden chory. Każda z rodzin modli się. Tymczasem, 9999 osób umiera. Zdrowieje jedynie jeden chory z jednej rodziny. Wola Boga? Szczerze mówiąc, Bóg, który spełnia prośby jedynie wybranych i domaga się czci od każdego, nie zasługuje na żadną cześć. A Bóg, który nie spełnia żadnej z próśb i kłamie mówiąc, że o cokolwiek go poprosimy, to zostanie spełnione, jest kłamcą i wiarołomcą. Stąd, moi drodzy katolicy, pytanie - Czy „Boży plan” to wasze jedyne wytłumaczenie, czy może macie inne pomysły, żeby usprawiedliwiać swojego Boga? #wiara #religia #katolicyzm #bekazkatoli

clpr8j4e102sr0mfqtn6xi5u6

Zawsze przy okazji tematu dzietności w Polsce pojawiają się komentarze "ale ja nie jestem od rodzenia!". Podobny ton wypowiedzi pojawia się na wykopie w kontekście pracy=niewolnictwa albo antynatalizmu. A ja zapytam: a od czego innego jesteście niby? Jedyny cel w życiu człowieka to cel biologiczny albo podążanie za sztucznie wytworzonymi celami przez społeczeństwo. Skoro chcecie żyć w społeczeństwie, być jego częścią i korzystać z przywilejów to musicie się dostsować, czyli przez całe życie pracować, płacić składki, przestrzegać prawa, norm i utrzymywać państwo+innych w społeczeństwie itd. Godzicie się na korzyści w zamian za pewne niedogodności. Załóżmy, że nie chcecie być niewolnikami systemu. Musielibyście się pogodzić z rezygnacji z całego postępu. Wracamy do prymitywnego życia. Załóżmy mamy XXI wiek i wracamy do lasu, jemy to co upolujemy, wiedziemy prymitywne ale wolne życie zgodnie z naturą. Jaki teraz jest cel? Tylko biologiczny. Po prostu rozmnożyć się i tyle. Wstać, zjeść, przeżyć, rozmnożyć się, spać a na końcu umrzeć. Czym różnimy się od pierwszych ludzi na ziemi? Tak samo mamy do wyboru: rozmnożyć się i umrzeć albo tylko umrzeć. Wszystko co pomiędzy to wytwór człowieka: być sławnym jak influencerzy, mieć markowe ubrania bo modne, produkty jak celebryci, mieć auto na pokaz, wielka kariera jak to obiecują coachowie. Wszystkim wydaje się, że są wyjątkowi i mają inny cel w życiu niż jakieś prymitywne robienie dzieci czy pracowanie. Ludzie albo są głupi bo wierzą w życie jak na amerykańskich filmach albo na tyle samoświadomi, że mechanizm obronny nie pozwala im uwierzyć, że są tylko zwykłymi prymitywnymi ludźmi jak tysiące lat temu i nic go nie czeka. Popatrzcie na ludzi, wymyślone religie, oczekiwania, marzenia, kompleksy, politykę, tolerancję z punktu widzenia wszechświata. To wszystko nie ma sensu. #przemyslenia #ludzie #swiat #przegryw #doomer #astronomia #ludzkosc #religia #antynatalizm #dzieci #relacje #kosmos #rozwojosobisty #coaching #filozofia #spoleczenstwo #blackpill #smierc #swiadomosc #neet #praca #moralnosc #historia #socjologia #pesymizm #ewolucja #feels #psychologia

comment_1657539983s1vk7wNv1nDCVFMWuLbR9I
cloexiyta014q0mm08dym5fil

Jak Kosciol Katolicki patrzy na kogos kto porzucil swoje imie z chrztu (bez formalnej apostazji) i wyjechal za granice, gdzie dolaczyl do lokalnego zwiazku wyznaniowego pod nowym, lokalnym imieniem i zalegalizowal to imie w PL? Czy wedlug Kosciola jestem apostata, czy kims kto nigdy nie byl ochrzczony, czy moze jakims pomiotem Szatana? #katolicyzm #pytaniedoeksperta #religia

cloa4nes8009q0mm0juan6pd5

Ja pitolę. Się dzisiaj babcia wygadała, że w tajemnicy przed własną córką i jej mężem ochrzciła moją siostrę cioteczną. A mama teraz mnie probuje zmusić, żebym obiecał, że ani ciotce, ani kuzynce nic nie powiem. Dla mnie to jak chronić zdrajcę albo gorzej. Mówić nie zamierzam, bo i tak nie gadamy. Ale obiecać nic będę. #oswiadczenie #religia #bekazkatoli

clnxgcup000jd0mi89otgnfyq

#schizofrenia #paranormalne #wiara #religia #ufo #psychologia Od jakichś 15 lat dzieją się w moim życiu rzeczy niewytłumaczalne, czasem są dłuższe przerwy kilku letnie, a później to znów wraca. Słyszę głosy w głowie, szczególnie podczas zasypiania lub wybudzania, tj. w tej przejściowej fazie pomiędzy snem a jawą. Mam wizje, prorocze sny. Kiedyś miałem jeszcze paraliże senne. Śni mi się coś, a później to się spełnia na jawie - nie mam co do tego wątpliwości choć przyznam, że czasem nie jest to dosłownie tylko pewne wizje są symboliczne. Np. 70% jest dosłowna a 30% symboliczna, ale i tak później się spełnia, doznaję deja vu i przypominam sobie dany sen/wizję. Czasem podczas zasypiania słyszę jak ktoś woła mnie po imieniu. Albo jak założyłem nogę na nogę leżąc, ktoś powiedział "o złożył nóżki". Kiedyś śnił mi się facet który się przedstawił imieniem i nazwiskiem, po poszukiwaniach w Internecie znalazłem ludzi o jego nazwisku na moim osiedlu (a było to dość nietypowe nazwisko). Kiedyś bywało, że słyszałem bardzo głośne szumy/trzaski/piski w głowie i doznawałem dziwnych uczuć. Raz po tym nastąpił świadomy sen, gdzie zachowałem rozum i logiczne myślenie takie jak na jawie, a mogłem robić co chciałem, latałem, poruszałem przedmiotami, zmieniałem otoczenie, ale nadal wiedziałem, że to tylko sen, bawiłem się nim. Jakoś 2 lata temu to się bardzo nasiliło i zacząłem miewać dziwne sytuacje na jawie. Jakieś światła na niebie które zawsze latały za mną, np. wychodzę na balkon i zawsze coś leciało. I jestem w 100% pewien, że nie spałem i byłem trzeźwy. Raz jak wyszedłem na balkon ok. 3 w nocy, zobaczyłem, że coś nadlatuje w moją stronę. To trwało kilka sekund, na początku myślałem, że to jakieś UFO, po sekundzie to się zrobiło bardziej "prostokątne", ale niewyraźne, a po kolejnej sekundzie nagle patrzę a to dwupłatowy samolot (!) bardzo nisko przelatuje nad moim blokiem (o 3 w nocy!) i na dodatek słyszę głośny dźwięk silnika. Innym razem, będąc pół świadomy, leżąc na łóżku nagle widzę obraz, dosłownie jakby mi ktoś w mózgu włączył play jakiegoś filmiku. Widzę keyboard/klawiature do grania/pianino i rękę która naciska klawisze, a w momentach w których naciska te klawisze ja słyszę te nuty. Były jeszcze inne głosy i wizje, bardzo nieprzyjazne. Wtedy słyszę kogoś kto mówi: "to jest męczeństwo". Sny w których ktoś stoi przy łóżku, jakieś demony, diabły, darcie ryja przez jakieś bestie itp to już nie zliczę. Mam już ich gdzieś i śmieje się z nich. Kolejna rzecz która miała miejsce, to gdy patrzyłem w niebo czasem widziałem jak pojawia się kropka która leci i znika. Raz z moim kolegą w lato, staliśmy i rozmawialiśmy na dworze. No i sobie tak patrzyłem co jakiś czas w niebo. Widziałem kropkę ledwo widoczną i mowię do kolegi "widzisz to?", on na to że tak. Potem pojawiły się dwie lecące równolegle jakby w szyku, ale w innym kierunku niż ta pierwsza. On mówi że też to widzi. Potem pojawiła się taka bardzo bardzo słabo widoczna i trzeba było wytężyć wzrok, żeby ją śledzić. No i pokazuje koledze palcem gdzie ona właśnie leci i w tym momencie, nagle nad naszymi głowami przeleciało coś ogromnego, koloru jakby szarego/matowy metal w kształcie przypominającym trójkąt, ale jakby miał skrzydła. Zupełnie bezszelestnie, bez jakiegokolwiek dźwięku. Po prostu przesunęło się po niebie, dosyć nisko, ale bardzo bardzo szybko i zniknęło. Kolega do mnie: "o kurwa", a po chwili "widziałeś to?", ja mówię, że tak. Do dziś jak o tym rozmawiamy to on mówi, że różne rzeczy ode mnie słyszał, ale tego akurat to on się nie wyprze. Mam świadka, mam żyjącego świadka na to co widzę. Więc "chyba" nie zwariowałem. Do moderatorów: to co piszę jest dla mnie w 100% prawdziwe, nie są to żadne żarty. Chciałbym się po prostu zapytać innych czy może ktoś miał podobne przeżycia, może takich ludzi jest więcej tylko nikt nie chce się ujawniać ze strachu przed ostracyzmem, wyśmianiem, posądzeniem o chorobę psychiczną, itd. Piszę ten post bo dziś znów zawaliłem sen i ciągle słyszę jakieś osoby, mam tego dość i to jest mój pierwszy krok żeby coś zmienić - no może nie dosłownie pierwszy bo ok. 15 lat temu (jak to się zaczęło) nawet byłem u egzorcysty, ale to nic nie dało.

clnqjyv2n00pq0meoh0dlugm0

Czy coś mi grozi? Nagrałem w pociągu 4 księży opiekunów jak zabraniali dzieciom chodzić do toalety, mimo że skarżyli się że bardzo się im chcę. Kazali im wracać co 2, 5 minut i ciągle się pytać o zgodę. Mieli z tego trochę radochy. Zwróciłem im uwagę i rzucili się na mnie słownie, że ich pomawiam, że tym dzieciom się nie chciało sikać tylko tak mówią żeby wychodzić. Chcoiaz w całe tak nie było. Mam takie nagranie, ale nie chcę robić afery. Oni jak zgłoszą o udostępnienie monitoringi z pociągu, że zwróciłem uwagę i poszłi do konduktora to czy mi coś za to grozi? Że niby ich pomawiam? #kiciochpyta #prawo #studia #dzieci #religia #bekazpisu #pomocy

clnn6j9gb002m0meoi1t8m1px

Mirki jak niektórym wiadomo - polska przejmie islam. Myślę że trzeba będzie zacząć uczyć się regułek by uchronić swoje rodziny. Gdy przyjdą islamiści z karabinem będzie trzeba im powiedzieć kilka słów po ichniemu by przekonać ich że my "swoi" i żeby nie zabijali was i całej rodziny. Myślę że niebawem będzie potrzebne założyć jakiś tag by pomóc mirkom chronić się przed śmiercią. #islam #chrzescijanstwo #religia #religie #wojna #przepowiednie #nostradamus

clnj81mle000c0mr045w1d14y

Skąd taka nienawiść wierzących do ego i osobowości? Jestem ateistą od wielu lat, ale mam w otoczeniu raczej osoby wierzące. Z czystej ciekawości czasem pytam ich o różne rzeczy i ostatnio wyszedłem przerażony robiąc po kilku różnych wyznaniach swoisty research. Mam po nim mentlik w głowie i wrażenie, że moja wizja braku życia po śmierci jest o wiele bardziej sprawiedliwa i kojąca. Zakłada ona, że może i po śmierci nic nie ma, ale jesteś unikalną wspaniałą jednostką. Tymczasem... Z perspektywy katolicyzmu twoja rodzina jest niczym. Liczy się tylko relacja z bożkiem. Już ostatnio pewna kobieta spytała o spotkanie z mężem po śmierci a ksiądz odpowiedział tak, że potem musiał uspokajać owieczki, bo jeden facet się spruł o to, że to brutalne, że nie pozna żony i córki w niebie. Druga sprawa, ciekaw jestem, który ksiądz miałby jaja by powiedzieć dziecku, którego chomik zdechł, że nie spotka go w raju, bo miłosierny bóg ma w dupie tęsknotę dziecka i nie dał zwierzakom duszy xD Z perspektywy buddyzmu twoja osobowość to zło i wyrwanie się z kręgu życia jest spełnieniem. Czyli jednym słowem odrzucasz swoje człowieczeństwo i wszystko co dobre tylko po to by nie czuć zła. Jeśli mam wybrać nic a wybrać wszystko, to ja jednak wolę wszystko. Islam często wspomina o 72 dziewicach (lub rodzynkach ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), ale chyba kompletnie ma w dupie co się dzieje po śmierci z żoną wiernego. Ja ateusz o ironio mam kolegę okultystę i z ciekawości spytałem go, co wedle jego wiary dzieje się po śmierci. Stwierdził, że ego i osobowość się rozpada i dokonuje się reinkarnacja. Jeszcze dał mi wykład o jakiejś otchłani i czarnych braciach (nie nie chodzi o czarnych, a o ludzi, którzy nie chcą umrzeć i im odjebuje) "Fuck" pomyślałem sobie. Kolejna religia która zakłada, że to kim jesteś jest złe i bezwartościowe. Od tygodnia jestem tym wszystkim jakiś przybity. Zapytacie czemu, skoro ja nie wierzę w życie po śmierci? Otóż myślałem, łudziłem się, że osoby wierzące są empatyczne, prócz radykałów, którzy są w każdej ideologii, jest w religiach jakąś psychologiczna mądrość, albo chociaż szacunek dla człowieka. Teraz widzę, że otaczają mnie ludzie bez empatii, a ci, którzy wierzą w sposób prymitywny, jak wiejskie baby, które nie znają doktryny swojej religii wydały mi się nagle przyjaźniejsze niż prawdziwie wierzący, znający własne doktryny. Czy wy inni ateiści macie podobne odczucia? #ateizm Jak czujecie się wierzący w #katolicyzm #islam #buddyzm #hinduizm #judaizm z tym wszystkim? Serio bóg jest ważniejszy dla was od matki i ojca, przyjaciół i rodziny? Pytam też z ciekawości tagi #filozofia i #okultyzm co sądzicie. Skoro to takie gówniane to po co wierzyć? Dla mnie to hipokryzja. Zapraszam do dyskusji. #religia

Preferujesz tradycyjną paginację? Kliknij tutaj