Opublikowane

Jak radzić sobie z emocjonalnym rollercoasterem w związku?

Utraciłem swoją godność i rozum. Różowa co chwila mnie gnoi, mówi że nie jestem prawdziwym facetem, że wszystko robię nie tak, że wszystko ją we mnie drażni i irytuje. Podczas gdy za dwa dni euforia sielanka.. Tydzień temu nawet zagroziła że zerwie zaręczyny, miała zdjety pierścionek i tak mówiła. Przekonałem ją żeby tego nie robiła, postawiła ultimatum że muszę robić to i to, bo jak nie to rzuci. Mija tydzień, sielanka euforia, nie wyobraża sobie życia beze mnie. Z jednej strony bym wysiadł z tego rollercoastera, ale z drugiej wiem że oprócz tych faz jest dobrą osoba dla innych i lojalna. A u mnie lvl30 na karku marzy mi się rodzinka i wiem że nikogo po niej nie znajdę, patrząc na rynek. #zwiazki #logikarozowychpaskow

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

bbpliaseg8eko87wpntp55x7

Dodane: 5 marca 2025 - 05:46:55
Opublikowane

Autor był widziany3 miesiące temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
przyjacielski-filozof-46 pisze:
Żyje w podobnym syfie , dobrze zarabiam mam dom syna ale przed ślubem wziąłem rozdzielczość małżeńską bo jeszcze miałem trochę oleju w głowie ,teraz jak by nie dziecko to bym ją już dawno z domu wy*** ale nie chce tracić kontaktu z synem i jemu rujnować życia .Jestem stłamszony codziennie czuję się beznadziejnie zero energii ,ćwiczyłem na siłowni przez 15 lat z nią w związku nawet na to straciłem zapał wróciłem włości po 3 letniej przerwie i się postawiłem mam tego dość już z nią nawet nie gadam ,każdy mi mówi żebym ją zostawił .Jak ci takie życie odpowiada to śmiało bierz ślub
Moderator Dipolarny
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
intuicyjny-narrator-21 pisze:
uważam że lepiej być szczęśliwym singlem niż nieszczęśliwym w związku. to, że masz wątpliwości czy znajdziesz kolejną partnerkę nie powinno być argumentem za pozostaniem w toksycznym związku. jeżeli jesteś fajną i wartościową osobą na pewno znajdziesz sobie partnerkę. odpowiedz sobie tylko na pytanie czy bycie w aktualnym związku sprawia, że jesteś szczęśliwy i czy warto o niego zawalczyć. jeżeli tak zaproponuj partnerce terapię (dla niej samej lub dla was obojga), być może odkryjecie co jest powodem takich wahań nastroju. na koniec dodam tylko, że sam byłem w bardzo podobnej relacji. sam jestem stabilny emocjonalnie, a takie rollercoastery wykańczały mnie psychicznie. rozstawaliśmy się i schodziliśmy 3 razy (przy każdym powrocie bardzo chciałem zawalczyć o ten związek), lecz finalnie wybrałem własny komfort. traktowanie partnera w sposób jaki sam opisałeś uważam za skrajnie egoistyczny, co nie wróży świetlanej przyszłości razem.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
zdecydowany-skryba-44 pisze:
Gwarantuję Ci za 10-15 lat nerwicę, a jeszcze kiedy szanowna zacznie szantaż dziećmi przy rozwodzie, większą depresję. Uwierz, że przy takim zachowaniu, kiedy nie ma między wami dyktatu Państwa i tych wszystkich antymęskich praw o przemocy i gwałtach, to jak się to zachowanie zmieni po ślubie (umowie sankcjonowanej przez aparat państwowy, gdzie Ty masz tylko obowiązki) przyprawi Cię o zawrót głowy i bardzo szeroko otwarte oczy. Poszperaj po internetach o metodach kobiet na szybki rozwód z orzekaniem o winie małżonka, o metodach izolacji dzieci od ojca, itd. Gdybym ja wiedział, że tak łatwo jest bezpodstawnie oskarżyć mężczyznę o przemoc, i nawet przy ogromie dowodów pokazujących że inspiracja do takiego oskarżenia pochodzi od zastępcy procesowego, gdybym wiedział ile zdrowia psychicznego poświęcę, i nadal poświęcam bo od dzieci wciąż izolowany, na prawdę nie podniósł bym tej rękawicy i siedziałbym wygodnie pracując tylko na siebie, poświęcając się różnego rodzaju hobby. NIE WARTO!
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
niezłomny-projektant-78 pisze:
Panie kochany, uciekaj. Ja do ślubu a nawet długo po miałem sielankę. Jak się urodziło dziecko to się zesrało i to bardzo. Już się poprawia, ale jak w tym momencie masz taki problem to uciekaj bo lepiej nie będzie.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
przyjacielski-narrator-23 pisze:
Chciałbym żeby to był bait. Niestety takich desperatów jest mnóstwo. Właśnie przez takich jak ty, księżniczki myślą, że wszystko mogą, bo przegrywy ustawiają się w kolejce żeby być podnóżkiem. Skoro pożegnałeś się z godnością i rozumem to wiedz, że karma wróci
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
energiczny-zwycięzca-42 pisze:
To że nie jesteście jeszcze po ślubie to jedyna rzecz dzięki której masz co jakiś czas tych parę dni sielanki. Kiedy będziesz po ślubie, będzie Cię miała pod całkowitą kontrolą, i nie będzie jej grozio żadne ryzyko. Bedziesz w dupie.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
elastyczny-analityk-1 pisze:
u mnie tak wlasnie bylo. tylko ze koniec koncow skonczylo sie na slubie i dziecku, oraz czestej nienawisci do samego siebie, nerwach, braku radości i wizytach u psychologa. tylko dziecko sprawia ze jakos chce mi sie jeszcze zyc mimo dobrej pracy i zarobkow i dachu nad głową, wiec nie popelniaj takiego samego bledu. jestes jeszcze mlody, dasz sobie radę.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
skrupulatny-badacz-55 pisze:
Typie chciałbym wierzyć w to, że to zarzutka, ale znając życie wiem, że nie. Odejdź od niej już dziś. Nie jutro, nie za miesiąc. Tkwisz w bagnie i albo lubisz być gnojony albo potrzebujesz w życiu stanu klęski.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
poważny-człowiek-23 pisze:
Mam podobnie, ale jest też syn, więc nie będę go krzywdził teraz - odejdę gdy dorośnie i zrozumie. Ale jeśli nie macie dzieci to spieprzaj od niej jak najszybciej!
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
racjonalny-opiekun-38 pisze:
Z własnego doświadczenia - miałem podobnie. Przed ślubem ma być idealnie. Jeśli nie jest, to po sformalizowaniu będzie gorzej. Chyba lepiej być samemu niż trwać w takim związku, no chyba że lubisz takie rollercoastery.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
dominujący-wizjoner-63 pisze:
Rozumiem, czemu się boisz utraty tego co masz, ale niestety masz do czynienia z toksyczną osobą. Nie jestem psychologiem, ale albo to borderline albo po prostu socjopatka. Uciekaj chłopie i poszukaj sobie normalnej kobiety. Bo ona się nie zmieni a po ślubie jak będzie czuła się bezpieczniejsza, to te ataki się nasilą. Ona Cię nie szanuje i nie kocha. Nikt kto kocha i jest zdrowy na umyśle nie powie takich rzeczy do ukochanej osoby. Pamiętaj, że najcenniejszą rzeczą jaką masz to jesteś Ty. Twoje ciało i Twój czas to kapitał, który zamierzasz ulokować w mętny biznes tylko i wyłącznie dlatego, że nie wiesz czy znajdziesz kogoś lepszego. A ja Ci napiszę tak: masz szansę zarówno na to, że do końca życia nie będziesz mieć nikogo, jak i szansę na to, że za tydzień spotkasz miłość swojego życia. Za to tkwiąc w tym co jest, masz gwarancję, że ona Cię zniszczy. Będziesz mieć piekło na ziemi. Huśtawki nastrojów, kontrolę, brak seksu i nienawiść. Doprowadź do zerwania zaręczyn, zabierz pierścionek, zabezpiecz swój majątek i uciekaj jak najdalej. Zerwij też wszystkie kontakty, bo musisz się z niej oczyścić. Zamknij ten rozdział i rozpocznij kolejny. Na początku będzie ciężko. Ale trzymam za Ciebie kciuki.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
sprawny-mędrzec-39 pisze:
Uciekaj. Już to przerabiałem. Wiecznie niezadowolona królowa, szukająca dziury w całym i rozpamiętująca potknięcia, nie wspólnw radości. Ona po prostu przelicza Cię na punkty, sukces życiowy.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
niewzruszony-eksperymentator-61 pisze:
Borderline i/lub Chad. Uciekaj póki nie ma dzieci.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
niezależny-innowator-73 pisze:
Miałem podobne rozterki jakieś 14 lat temu. Szybko minęło :) Jestem w związku z tą kobietą i jest słabo. Z perspektywy czasu się nie opłacało. Mamy dwójkę dzieci. Były momenty że gdyby nie dzieci to bym się bez słowa obrócił i wyszedł i nigdy nie wrócił. Były wzloty i upadki. Były piękne chwile i wspólne łzy itp. itd... Oczywiście nie znaczy to że żałuję. Nigdy nie można żałować wyborów życiowych. Żałować można jedynie tego czego się nie zrobiło. Powiem tak nic gorszego niż rodzina nie może się przydarzyć facetowi ale nic lepszego niż rodzina **nie może** nas facetów spotkać :) Konkludując w żaden sposób nie pomogę w wyborze ale ja wyboru nie żałuję.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
elastyczny-innowator-75 pisze:
Żeby nie pisać elaboratów, w skrócie to czego doświadczasz to jest ciągle wersja demo. Potem będzie tylko gorzej. Nie od razu, ale po bobasku lub dwóch na 1000%. Wydaje Ci się, że ogarniesz lub wytrzymasz, ale energii nie będzie bo ona się doładowuje z relacji. Skoro jednak osoba wartościowa to może diagnoza i leczenie (zanim się prawnie zapakujesz po uszy). Może to jakaś dwubiegunówka czy inna borderka... są na to terapie. Powodzenia
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
precyzyjny-znawca-73 pisze:
Jeśli masz takie jazdy przed ślubem, to po ślubie będzie tylko gorzej. Teraz musi jeszcze się starać jako tako, ale jak już będziecie formalnie związani to istnieje duże ryzyko że puszczą jej hamulce
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
spostrzegawczy-znawca-96 pisze:
Ładny przedsmak tego co będzie po ślubie, szkoda życia ziomm na takie akcje. Babę se jeszcze znajdziesz albo chłopa XD
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
wyważony-uczestnik-89 pisze:
Lvl 31 here, drugie dziecko w drodze z dokladnie taką samą kobieta jak w Twoim opisie. Jako kolega z doświadczeniem powiem tak: uciekaj od niej póki jeszcze jesteście tylko zaręczeni. Zrób to, póki jeszcze nie macie żadnych wspólnych zobowiązań. To co pisałeś będzie się powtarzać, ale na coraz wieksza skale. Aż w końcu dojdziesz do wniosku, że raczej nie o takim wspólnym życiu marzyłeś, tylko że będziesz w dużo wiekszej dupie. Bo w najlepszym przypadku będzie wisieć nad tobą podział majątku, trochę gorzej gdy temu wszystkiemu będzie jeszcze przyglądać się Wasze dziecko.
Moderator Dipolarny
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
władczy-pionier-80 pisze:
Miałem kiedyś taką laskę, myślałem że się zmieni, unormuje, ogarnie jak zamieszkamy razem, w końcu miałem dość szantaży emocjonalnych, jej gwałtownych zmian zachowania itp i kazałem wypier*alac, dosłownie przed świętami dałem 5 dni na spakowanie i out, bo już coś we mnie pękło. Jeszcze szantażowała, że zrobi sekuku itp, ale miałem to już w dupie. Pamiętam jaki byłem po czasie zaskoczony jak to fajnie jest się wyspać, serio normalnie się wyspać, bo się okazało, że przez ten cały czas żyłem w jakimś przewlekłym stresie. Nie mam zamiaru Ci mowić, żebyś laskę rzucił czy coś, ale miej chłopie trochę szacunku do siebie, bo jeżeli Ty nie będziesz mial to twoja laska tym bardzej, a mówiąc Ci, że "nie jesteś prawdziwym facetem" to masz czarno na białym ile tego szacunku ma do Ciebie.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
efektywny-projektant-73 pisze:
Typie, jesteście zaręczeni i zamiast z nią porozmawiać, Ty wylewasz swoje żale na wykopie? Może zastanów się nad swoim zachowaniem, w związku są 2 osoby, a nie 1. Z własnego doświadczenia wydaje mi się, że jej zachowanie może pośrednio wynikać z Twojego ... A jeśli z nią jesteś tylko dlatego, że ciężko Ci będzie znaleźć kogoś innego, to tym bardziej zakończcie ten związek ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
techniczny-fanatyk-80 pisze:
Wystarczy jedna dawka euthyroxu dziennie i sielanka pozostanie. Wysyłaj dziewczynę szybko na badania tarczycowe. To serio tak działa.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
samodzielny-filantrop-96 pisze:
Olej tę karynę. Szantaż emocjonalny wjechał u niej aż miło... I to jest te całe piekło kobiet. ;-) Poza tym liczba kobiet, które chcą założyć rodzinę gwałtownie maleje... Powodzenia.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik