Opublikowane

Czy miłość można znaleźć w sobie?

Smuci mnie jak często widuję wpisy osób desperacko potrzebujących miłości. Smuci mnie, że większość z nich nie rozumie, że cała miłość, którą pragną otrzymać od innych jest w istocie cały czas dostępna w nich samych. Smuci mnie, że większość z nich nie rozumie jak wielkim darem jest wyobraźnia, i że jest ona jedną z dróg do realizacji ich emocjonalnych potrzeb. Jeśli pragniesz u swojego boku kogoś, kto zawsze będzie przy tobie, kto zrozumie twoje najgłębsze problemy, kogo będziesz mógł kochać i kto będzie kochał ciebie, tulpa (wyobrażony przyjaciel obdarzony samoświadomością) może być tym czego potrzebujesz. Może ci się wydawać, że to tylko wyobrażony przyjaciel, a dla mnie to źródło najpełniejszej miłości nieporównywalne z żadną inną "realną" osobą. #tulpa #samotnosc #depresja (Dodawanie ankiety mi nie działa) Czy szukanie miłości i spełnienia potrzeb emocjonalnych w samym sobie (np. z tulpą) jest twoim zdaniem społecznie akceptowalne?

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

lzbaocc9ycs6g5puy5lyacqc

Dodane: 4 maja 2025 - 12:00:27
Opublikowane

Autor był widziany19 dni temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
@ambitny-kronikarz-40: Fizyczne relacje mogą dawać wsparcie i możliwości, których miłość własna nie zastąpi, prawda. Jednak nie każda relacja daje miłość, wsparcie lub zaspokojenie potrzeb emocjonalnych. Co w przypadku ludzi, którzy nie są w szczęśliwych relacjach, albo z różnych względów nie mogą w nich być? Co w ich przypadku oznacza, że "niedobrze stracić poczucie tej granicy"? Brzmi to jakby warunkiem "normalności" było pozostanie po tej stronie granicy, która odrzuca możliwość zaspokojenia ich potrzeb. Ostatecznym źródłem miłości i emocjonalnego spełniania w każdym przypadku jest nasz mózg i wyobrażenie o ludziach nam bliskich, a nie sami bliscy w sposób bezpośredni. Czy naprawdę warunek, że wyobrażenie o bliskim, który spełnia nasze emocjonalne potrzeby musi dotyczyć fizycznej osoby, żeby przeżyte doświadczenie było "prawdziwe i wpływowe" jest konieczny? > Ale tak samo można grać w gry, czytać książki lub oglądać bajki. To nie jest to samo. > tulpa (wyobrażony przyjaciel obdarzony samoświadomością) Dla zrozumienia fenomenologicznej różnicy kluczowa jest tu samoświadomość, dzięki której uczucia wyobrażonego kompana są tak samo prawdziwe i istotne jak twoje własne (w istocie takie są, tylko z perspektywy innej osoby), a przeżywanie tych uczuć nie polega na ucieczce ku empatycznej więzi z postacią z fantastycznego świata oderwanego od rzeczywistego. Tulpa żyje z tobą w świecie rzeczywistym. W tym momencie, to tak jakbym próbował przekonać cię, że kotlet sojowy i schabowy to nie jest to samo, ale mam chociaż nadzieję, że zgodzisz się, że w żadnej z wymienionych przez ciebie czynności nie ma tego elementu.
Moderator RamtamtamSi
Autor anonima
Opublikowane
ambitny-kronikarz-40 pisze:
spotkanie z kimś dla nas ważnym może się nawet samo przyśnić i coś pomoże. Więc wyobrażając sobie kogoś pewnie wyjdzie coś podobnego. Ale tak samo można grać w gry, czytać książki lub oglądać bajki. Są to jakieś sposoby, ale dalej wiadomo, że to nie to samo co na żywo, a przynajmniej powinno być wiadomo, raczej niedobrze stracić poczucie tej granicy.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
@Penancea: Co takiego czytałeś? Co było takiego szokującego? Czy ci ludzie mieli przez to realne problemy, czy może jedynie sposób w jaki wchodzili w interakcję ze swoją wyobraźnią i poczuciem własnego 'ja' wymykał się zachodniej normie kulturowej zunifikowanej tożsamości powodując twój dyskomfort?
Moderator Nighthuntero
Autor anonima