Mirko Anonim

#samotnosc

Przeglądaj anonimowe wpisy lub otwórz ten tag na stronie wykop.pl

Jak co roku w Boże Ciało oglądnąłem sobie film "Biała Sukienka". Po obejrzeniu finałowej sceny, gdzie główni bohaterowie jechali z figurą Jezusa na pace poloneza naszła mnie taka rozkmina. Piosenki, wiersze, obrazy, szczere gadki chłopów itp. itd. One w olbrzymiej części odnoszą się do wspomnień o jakiejś #p0lka i zawodzie miłosnym jaki towarzyszył tej historii. Praktycznie nie ma huopa na świecie, który nie mógłby powiedzieć "nigdy nie spotkałem się z odrzuceniem". Albo takiego, który nie pomyślałby sobie chociaż raz, "a co by było gdyby #p0lka jednak mnie wybrała?" lub nie wspomina jakiejś gorzkiej, traumatyzującej akcji z uczuciami miłosnymi na pierwszym planie. Za to w drugą stronę to nie działa. W sensie nie ma #p0lka , która choć raz pomyślałaby sobie "a czy gdybym była z tym Mirkiem, to byłoby lepiej?". Albo po x latach z sentymentem wspominała jakiegoś przeciętniaka ze szkolnych lat. Nie! #p0lka zawsze wspomina topkę chadów i oskarków, z którymi zetknęła się w życiu. A cała reszta męskiej populacji, orbiterzy, spermiarze, cuckoldy i inni, po prostu znikają z jej świadomości od razu po zejściu jej z oczu. Nawet, gdy z braku laku zwiążą się z jakimś beciakiem, to i tak beciak całe życie będzie słyszał porównania jego osoby do chadów i oskarków, nigdy nie usłyszy na swój temat nic pozytywnego... #przegryw #przegrywpo30tce #p0lka #przemyslenia #zalesie #zwiazki #takaprawda #milosc #samotnosc #depresja #spierdolenie

Przed 30-stką to nie jest #przegryw tylko zwykła frustracja bo porównujesz się z TOP mężczyzn, ewentualnie jak już to trailer tego co cie czeka później. Na +30 lvl wchodzi na pełnej #agepill i wszystkie problemy są w wersji forte max. Zakładając optymistycznie, że wcześniej byłeś normikiem to po 30-stce polska tradycja nakazuje odciąć wszystkich starych znajomych, porzucić hobby, spontaniczne pomysły i zostać smutnym tatusiem i mężem na pełen etat, więc zapomnij o kumplach. W Polsce oczywiscie nie istnieje kultura small-talku a jakieś kumplowanie się z kobietami jest niemile przez nie widziane bo przecież musi być w tym twój niecny interes. Tak samo kasjerki mówią, że nie chcą być miłe dla chłopów żeby nie było że podrywają. Po 30-stce wchodzi #samotnosc na pełnej a nie ma już okazji (jak szkoła czy studia) żeby poznać nowe osoby. Na #tinder to wiadomo + jesteś poza zakresem wieku dla młodych, bo nawet nie biorą pod uwagę że takie dziadki dalej tam siedzą. W pracy i otoczeniu jak nie masz żony/dzieci/rodziny jesteś uznawany za dziwaka. Ludzie generalnie oczekują dużo więcej od ciebie teraz - rodziny, samochodu, kariery, ustawionego życia, doświadczenia, wiedzy, mądrości. Nikt się już z tobą nie patyczkuje a wszystkie problemy jakie miałeś teraz uwidaczniają się (wygląd). Mało który chłop 30+ się wybija i wgl mało kto normalnie funkcjonuje, zazwyczaj takie typy bez niczego idą w alko albo samobój. Nawet stare dziady 50+ trzymają się kurczowo tej swojej brzydkiej żony i kiepskiego życia, bo wiedza że albo to albo skończą jak ci wszyscy bezdomni, żule których (o ciekawe!) prawie wszyscy stanowia mężczyźni. #przegrywpo30tce #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #depresja #blackpill #redpill #autyzm #zycie

9xzfud

Jako #przegrywpo30tce dałem sobie spokój ze związkami, ponieważ widzę brak tego czegoś gdy przekracza się pewien wiek. I wcale nie są to urojone przegrywowe mądrości z piwnicy, gdzie traci się kontakt z rzeczywitością. Często czytam anonimy, gdzie udziela się też normictwo, że życie łożkowe komplenie nie istnieje, po urodzeniu dziecka cała magia związku wyparowała. I w tym samym czasie gdzie przez okno widzę julki i oskarki w wieku nastoletnim lub trochę starszym, obściskujacym się czule to śmiem twierdzić, że jeśli się nie przeżyło czegoś takiego, wchodzenie w poważny, beznamietny związek to strzał w kolano. Nie wspominając już wpisów o zdradach, rozwodach. Nie chodzi o to, by robić cope, że lepiej być MGTOW i zimną sigmą, ale mając 30+ lat widzę, że oprócz tego czego mnie nauczył wykop.pl i redpillowe fora, mam do wyboru samotne matki, kobiety po przejściach, lub takie, którym nie marzy się wielka miłość, tylko stabilizacja i dziecko. Użyję dosyć ryzykownych słów, ale w takim przypadku zostanie w samotnoscii przegrywie to... wygryw. Oczywiście nie wygryw na miarę idealnego życia, gdzie jesteś kimś, masz u obku wspaniałą partnerkę, ale wygryw, taki, że mogło być gorzej niż jest w tej strafie komfortu. Najgrosze jak człowiek się ogarnia przed trzydziestką, finanse, życie a potem okazuje się, że ten cały rynek matrymonialny przypomina PRLowskie półki z octem jak za stanu wojennego. Wiem, że to kolejny frustracki wpis z anonima, ale ciężko nie narzekać jak się ma taki wybór. Trzeba stąpać samotnie do końca życie tylko dlatego, że chcesz mieć więskzy wybór niż bycie beciakiem. #przegryw #przegrywpo30tce #zwiazki #samotnosc

Ja wiem, że na #przegryw nie lubi się kobiet za to jak wykorzystują swoją pozycje (tutaj zgoda) ale wraz z wiekiem coraz bardziej gardzę #niebieskiepaski. Zazdroszczę #rozowepaski solidarności płci i to że potrafią walczyć o swoje a chłopy to machną ręką albo będą bierni dla świętego spokoju. Od czasów młodości nie lubiłem męskiego towarzystwa bo wieczne popisywanie się, agresja, dokuczanie, znęcanie się nad nimi lub zajmowanie głupotami już nie mówiąc o ciągotach do alko i szlugów. Tak samo rynek matrymonialny.. byłem zawsze przekonany, że spermiarze to jakieś 2/10 typy a przeglądam profile instagrama tych co spermią ostro nawet u samotnych matek a tu sporo dobrych z mordy gości po siłowni z normalnym życiem (wg zdjęć). Każde social media czy #tinder i ten sam problem z masą spermiarzy, ten sam problem od pokoleń. I to widzę, że to głównie nasze polskie podwórko ma problem z gloryfikowaniem kobiet. Aha i to samo chady, oskarki, przystojniacy - biorą laski na chwilę a potem one mają pretensje do całej reszty. Każdy dokłada cegiełke do tego co teraz mamy i sami robimy sobie piekło na ziemi, elo. #przegryw #blackpill #redpill #mgtow #pieklokobiet #pieklomezczyzn #feminizm #samotnosc #zwiazki #spermiarz #spermiarzalert

sKg7BIORS8aKGJRpwrHCpY1I8aL1lPrK

Od samotnika wymagane są kompetencje społeczne jak u normika, który ciągle przebywa z ludźmi. Jak siedzisz cały dzień w piwnicy to wyjście z domu staje się abstrakcją, a co dopiero wyjście w miejsce społeczne. Żadna terapia tego nie da. Rozmawiałem z terapeutą i sam stwierdził, że jest potrzebna jedna osoba, która cię wyciągnie do ludzi. #przegryw #samotnosc

#samotnosc #szczecin Jestem po długoletnim związku, zostałem zdradzony i zostawiony, wspólni znajomi okazali się jej znajomymi, natomiast ja swoich zaniedbałem... Czuję się giga samotnie, wiek ~30 lat nie pomaga (dalsi znajomi mają już swoje życie, rodziny) No więc tak, jest to wpis typu szukam znajomych... Wiek: 32 Zainteresowania: fitness (brak motywacji samemu), komputery, gierki, programowanie Kurna mirasy sorry za tako żałosny wpis, ale mi już psycha siada w tej samotności :p

A co jeśli tworzenie par przez ludzi nigdy nie było naturalne? Patrząc na statystyki rozwodów na całym świecie to może ludzie nie potrafią żyć dłużej ze sobą? Np. zwyczajnie nudzą się sobą po X latach. Z jakich powodów ludzie wiążą się ze sobą jako dorośli? - klasyczne powody ekonomiczne/przetrwania (od wieków), bo razem łatwiej ale też dostęp do lepszych zasobów (u mężczyzny) - strach przed samotnością - stały dostęp do #seks - etap zauroczenia? czyli zakochałem się dokładnie w tej osobie którą TERAZ się spotykam. Dokładnie TA wersja partnerki, która jest młoda, pełna energii, ładna i oboje nie mamy problemów i żyjemy chwilą To nie jest wielka #milosc ale egoistyczne pobudki, a mimo to ludzie podejmują tak ważną decyzyje która jednak zazwyczaj kończy się źle. W Polsce aż 1/3 się rozwodzi ale ile znacie starych par gdzie nie robią tego tylko dla dobra dzieci albo nie chcą na starość walczyć o podział domu? Może śluby/dzieci to folklor i coś przeciwko naturze człowieka. Może ja nie wierzę w miłość ale pytanie do typów co są po tyle lat z tą samą babą w domu - nie nudzi wam się sam fakt, że widzicie te samą osobę? gadacie to samo? te same czynności? te same zachowania, charakter u tej osoby? Zwłaszcza, że często żalicie się, że wasze partnerki stały się zołzami z nadwagą (zresztą widać po ulicach wśród par 30+). Teoretycznie to zamykanie się samemu na siłę w pewnym schemacie i stylu życia. #przegryw #samotnosc #dzieci #antynatalizm #przemyslenia #childfree #slub #demografia #blackpill #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski

9bfe9dbbb9e9247a_800x800ar

Czy jakiś #przegryw próbował POSITIVEMAXXING? Czy jest jakaś ciekawa książka jak zacząć myśleć pozytywnie? Gdy tak analizuje dlaczego jako dorosły jestem 24/7 nieszczęśliwy, przygnębiony i poddenerwowany to jedno z powodów to łapie się na tym, że chyba 90% moich myśli to coś negatywnego. Albo zamartwianie się przyszłośćią albo tęsknota za starymi "lepszymi" czasami albo pesymistyczne scenariusze na teraz. Ciągłe rozmyślanie o problemach tego świata - bo kobiety, bo drogo, bo praca, bo kryzys, wojny, pandemie, itd. Samemu też chce być na bieżąco z rzeczami więc słucham podcastów to non stop wojny, polityka, afery. Nawet sam często lubie się dobijać świadomie czytająć o #blackpill czy innych. Wokół negatywny content a jeszcze sam sobie taki serwuje. Z drugiej strony skoro negatywne treści mogą powodować #depresja itd. to czy pozytywne nie zadziałają odwrotnie na plus? Może nawet twarz się poprawi i będzie weselsza xd. Na pewno na mózg zadziała. No i ludzie pozytywni chyba lepiej są odbierani bo prędzej ciągnie do takich niż do zgorzkniałych dziadów. No i w dzisiejszym świecie zawistnych i złych ludzi chyba taka pozytywna osoba będzie miała dobrą aurę bo ciężko w Polsce zwłaszcza o pozytywnych ludzi więc powinno zaplusować w towarzystwie? #psychologia #nerwica #fobiaspoleczna #adhd #autyzm #ksiazki #rozwojosobisty #filozofia #samotnosc

9xlgqv

Od kilkunastu miesięcy coraz rzadziej widzę, żeby znajomi dzielili się swoim życiem na instagramie. Nie wiem czy to już ten wiek 23+ i ludzie mają gówniane życie i przestają wrzucać czy po prostu bardziej szanują swoją prywatność. Ale kiedyś ludzie chyba więcej wrzucali. Ciekawe co tam u innych. Jakieś takie pustki w Internecie i na wykopie nawet to już nie jest nawet to samo co kiedyś. #przegryw #internet #socialmedia #samotnosc

Wiem, że temat wałkowany miliony razy, ale sam nie zauważałem problemu dopóki nie skończyłem studiów, znajomi się rozjechali i zakończył ostatni związek. Gdzie poznajecie ludzi po okresie edukacji? Na studiach zawsze byli jacyś znajomi, dziewczyny, nie było trudno do kogoś zagadać i nawiązać nowe znajomości, czy nawet związki. Nie instalowałem nigdy takich aplikacji jak tinder i badoo, ani nie zagadywałem np do obcych dziewczyn w kawiarni, na ulicy czy gdzie indziej. Niezbyt mnie przekonują takie rozwiązania. Na studiach łatwo było kogoś poznać, nawet z innej grupy specjalizacyjnej. Nierzadko mam small talk np z jakąś sprzedawczynią, kelnerką, ale nigdy nie miałem odwagi się zapytać o numer telefonu, zawsze uważałem własnie studia za najlepsze miejsce do integracji i poznawania znajomych. Po prostu tam się wyczuwało sytuację, lub od razu było widać czy ktoś wolny, czy nie. Nie jestem kompletnie sam, bo zachowało się dwóch znajomych, ale czasami tez fajnie by było poszerzyć grono, bo nawet jak nie jestem imprezowym ekstrawertykiem to też daleko mi było do wycofanego milczka. W pracy większość osób jest ode mnie starsza i ma własne rodziny. Mam 27 lat, więc nie chce mi się kłaść do trumny życia towarzyskiego. #samotnosc #niebieskiepaski #niebieskipasek

Jak odnaleźć sens życia w wieku 30+? - kiepski rynek mieszkaniowy i matrymonialny. Od dawna kilka lajków max na #tinder tylko od botów. - #samotnosc i w sumie brak znajomych. Kiedyś ci "znajomi" byli na kilka godzin bo w szkoła, studia ale przynajmniej było poczucie, że jestem wśród ludzi i mam się do kogo odezwać/napisać. - w młodości co najwyżej byłem przeciętny z wyglądu, teraz wady się uwydatniły i drastyczny zjazd w dół po 25 r.ż. - na rynku pracy coraz gorzej, coraz większa konkurencja w każdej branży, większe wymagania, AI, nadal słabe zarobki w PL. - niby mam sporo czasu wolnego ale zero energii by coś zacząć, nie jara mnie nic. - samo myślenie o swojej sytuacji i o tym, że życie jest brutalne, niesprawiedliwe sprawia że czuje się bezsilny. Niby sporo życia jeszcze przede mną ale mam świadomość, że już nic mnie nie czeka. Ludzie piszą "przecież możesz wszystko" co sprowadza się w sumie, że możesz iść na spacer, rower, do kościoła lub pobiegać - czyli możesz takie prozaiczne czynności nic więcej. Co najwyżej to można wypić browara przed snem żeby na chwilę zaszumiało w głowie i człowiek zapomniał. #przegryw #niebieskiepaski #przegrywpo30tce #depresja #blackpill #zycie #feels #filozofia #antynatalizm #psychiatra #psychologia #dopamina #stres #nerwica #zdrowie

Wpadł ktoś z was w dołek po nieudanym #wychodzimyzprzegrywu? W pewnym momencie doszedłem do momentu, w którym uwierzyłem że mogę więcej, że jest nadzieja, że jakimś cudem odrodzę się na nowo. Przecież podjąłem zmiany i nawet były widoczne, na chwilę czułem się lepiej - bo przecież sport coś tam dał, zmiana ciuchów, regularny fryzjer, rezygnacja ze śmieciowego żarcia czy alko, nawet o cere zacząłem bardziej dbać, itd. itd. Problem w tym, że w pewnym momencie dochodzi do zderzenia z rzeczywistością. Np. idziesz do galerii, przymierzasz fajne ciuchy ale patrzysz w to lustro i.. nawet nie pasujesz do tych fajnych ciuchów. Nawet światło które pada obnaża twoje słabe włosy i twarz. Inne takie sytuacje i zastanawiasz się ile czasu się okłamywałeś. Sport niby coś dał (w porównaniu do wcześniej) ale to NIE jest atletyczna sylwetka ani wgl taka, która zwraca uwagę a tyle wyrzeczeń to kosztuje. W sumie to żadne zmiany które wykonałeś nie zmieniły jakoś twojego życia. Na siłę chodzisz do normickich miejsc ale to oni się bawią nie ty. To oni są młodzi, ładnie wyglądają a ty jesteś tylko statystą który udaje że jest jednym z nich. Patrzysz na siebie z pozycji osoby trzeciej i wygląda to karykaturalnie - ot przyszedł starszy, zmęczony, niewysoki pan z zakolami do młodzieży bawiącej się w plenerze ale jest sam jak desperat. Czasem myślę, że ten "szkodliwy tryb życia" był lepszy bo zero oczekiwań, zero nadziei skoro nie zmienisz rezultatu. Im większe staranie tym większy ból. #przemyslenia #przegryw #blackpill #samotnosc #depresja #redpill #niebieskiepaski #rozowepaski #tfwnogf #tinder #feels #przegrywpo30tce

maxresdefault

Ludzie są wspaniali. Idziesz do psychologa: -Pan się od ludzi sam oddala. Chłop podejmuje interakcje w naturalny sposób to go sami odrzucają lub udają że go nie ma. I tak oto to w kim jest problem? I tak się ten żywot kręci. #samotnosc #przegryw

Jak to jest z tym rynkiem matrymonalnym? Sam jestem przykładem, że mimo starań to co najwyżej lądowałem jako kolega ale przez całe 30-letnie życie i tak samotny, więc im starszy tym bardziej wkręcałem się w #blackpill. Z drugiej strony im częściej wychodzę z domu, tym bardziej zauważam wśród par 20-35, że nawet tacy sobie goście mają laski, z którymi chętnie bym się związał i to nie są pojedyncze przypadki. W takich chwilach czuje się oszukany, że wierzyłem przez tyle lat w biało-czarnych blackpillowy świat i to mocno ryje banie. Wiem, że niektórzy powiedzą "pewnie znają się od dziecka" albo inna wymówka ale dziwnym trafem sporo takich "wyjątków". Z jednej strony dawno zrezygnowałem z szukania, bo tysiące bezskutecznych prób od 6-7 lat(?) na #tinder (trochę pierwszych i ostatnich spotkań, jeszcze więcej brak odp a czym starszy tym max kilka par) + wiek i brak okazji do poznawania oraz znajomych żeby gdzieś wyjść. Z drugiej strony jednak widzisz coraz więcej przykładów, że DA SIĘ. Czy to na ulicy, czy w pracy, czy starzy znajomi ze studiów, rodzina, sąsiedzi z okolicy. Jakie wy macie podejśćie? #przegryw #zwiazki #niebieskiepaski #przegrywpo30tce #samotnosc #redpill #depresja #rozowepaski #mgtow #badoo

maxresdefault

Jako przegryw z krwii i kości nie powinienem się wypowiadać o związkach, bo jedyne co w życiu będę mógł mieć wspólnego z kobietami to diva, seks lalka, lub możliwy, największy sukces - sponsoring studentki, ale jedna rzecz trochę mnie zmusiła do refleksji. Zauważyłem, że sztuką jest też znalezienie kogoś kto jest też twoją bratnią duszą, ktoś z kim możesz dzielić zainteresowania, lub nawet zafascynować cię swoimi. A o to ciężko, ponieważ widzę kilka związków i tam chyba nic nie łączy ludzi poza seksem. Bywają klótnie, albo mus bycia ze sobą, ponieważ trafiło się dziecko i trzeba razem żyć, ponieważ w razie czego facet skończy z alimentami, a kobieta jako samotna matka długo sobie kogoś nie znajdzie. Jako też facet po trzydziestce widzę, że nawet jak ktoś się skusi na wyposzczonego przegrywa, który jednak nauczy się skili społecznych to bedzie miał świadomość, że taki zwiazek nie bedzie miał nic wspólnego z pierwszą, nastoletnią miłością, lub studendzkim życiem na krawędzi. Człowiek też widzi, że pomimo samotności tak się przyzwyczaił do swojej norki i strefy komfortu, że zmiana tego wiąże się z naprawdę wielkim ryzykiem, niekoniecznie na plus. No i chodzi się do pracy. Osiem godzin dziennie, o siedemnastej już człowiekowi nie chce się nic więcej. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jako przegryw mogę nie wiedzieć w tym temacie o życiu wszystkiego, jednak pozwólcie człowiekowi podzielić się swoim wysrywem na bazie obserwacji, bo staram się nie tylko uczyć się życia w internecie i na wykopie. A ten portal to też jedyna furtka do otworzenia gęby do kogokolwiek. #przegryw #przegrywpo30tce #samotnosc #zwiazki

36 lat za mną. 36 lat. Mam wszystko i nic. Byłem kimś a jestem nikim. Co się zmieniło? Prawie nic, to ta zabawna część. Jestem wysoki, raczej duży ale nie tłusty. Dziewczyny lubiły mnie od zawsze, pewnie dlatego że mam 2m wzrostu. Nie narzekam na karierę, jestem specjalistą IT i wyciągam sobie po te 30-50k miesięcznie. Dobrze no, nie wliczając kręgosłupa w długość penisa to 20-30k do przewalenia co miesiąc. I to bez wykształcenia, pochodząc z wiochy, będąc wyrzuconym z domu na 18 urodziny i praktycznie nie mając rodziny. 10 lat temu jeszcze dużo imprezowałem i miałem dosłownie setki znajomych. Tak dużo że nawet wychodząc na zakupy ktoś podchodził zbić ze mną piątkę, a ja nawet nie pamiętałem gdzie się poznaliśmy bo byłem pijany 5-6 dni w tygodniu. Od rodziny na życiowy start dostałem przemoc w dzieciństwie, traumy, dramy, kopa w dupę i dużo nienawiści ukazywanej jako miłość. Siedzę teraz w 5-gwiazdkowym hotelu w Hiszpanii z wypożyczonym Audi S4, czekając aż da się wyjść na zewnątrz, popijając zimną sangrie i zastanawiam się które decyzje w moim życiu doprowadziły mnie do momentu, kiedy nie mam ani jednej osoby do której mógłbym się odezwać i powiedzieć jak mi smutno. Jeszcze tydzień temu miałem dziewczynę z którą mieszkaliśmy razem prawie 2 lata. Zerwałem z nią licząc że zrozumie wiadomość i wróci. Wiadomość którą zdaniem większości nie miała by sensu. Bo pewnie nie miała. No i nie wróciła, nie został mi nikt. Przyjaciół pogoniłem lata temu, nie mogłem wytrzymywać tego że żeby w ogóle móc się komunikować musieliśmy zawsze chlać. Zawsze. Chyba nigdy nie spotkaliśmy się trzeźwo. Zjada mnie depresja, nic mnie nie cieszy, nie widzę żadnej przyszłości dla siebie. Mimo pozornego przegrywu mam wszystko, ale to ani przegryw ani wygryw - to totalna pustka. Osiągnąłem więcej niż 98% ludzi na świecie, a nawet patrząc na wychudzone dzieci w Afryce myślę że są szczęśliwsze ode mnie. O co chodzi? Co to za błędy matrixa? Ta historia się nie klei, nie ma sensu, brzmi bzdurnie. Co ja mam zrobić? Gdzie szukać pomocy? Co mi w ogóle jest? To jakiś check engine w mózgu czy jestem już całkiem zepsuty i nadaje się tylko na szrot? Takie jest moje podejrzenie, że moja dusza umarła już dawno i zostało tylko nieszczęśliwe naczynie które wolno się rozkłada. #zalesie #depresja #feels #zwiazki #gorzkiezale #przegryw #urodziny #samotnosc #przemyslenia

IMG-5163

Miałem kiedyś partnerkę, ale po jakimś czasie przestałem się nią interesować i odeszła. Było mi wszystko jedno. Dzisiaj, po latach, zobaczyłem zdjęcia z jej ślubu na facebooku i uczucia wróciły. Teraz wiem, że nie jestem martwy w środku. Ale nie wiem czy to dobrze... #feels #samotnosc #zwiazki #tfwnogf #logikaniebieskichpaskow #rozowepaski

Nie rozumiem jak ktoś pisze, że kobieta nie daje szczęścia albo to nic nie zmieni u przegrywa. Może nigdy nie byłem w poważnym wieloletnim związku bo niestety szukałem głównie przez #tinder a tam wiadomo, ale chwilę gdy się spotykałem z jakąś dziewczyną uważam za antidotum na #przegryw. Dla mnie to były jedyne momenty w życiu gdzie miałem życiowego boosta, źródło energii i właściwie powód żeby wstawać rano. Jakieś małe sukcesy sprawiały mi więcej przyjemności a porażki nie robiły na mnie wrażenia. Tak samo zeszło ze mnie całe ciśnienie i presja/frustracja, że znowu muszę latami szukać i chodzić na pierwsze spotkania, myśleć co mam powiedzieć i czy mnie nie zghostuje po raz 999. Zeszła presja, że przy wyjściu z domu muszę wyglądać idealnie, być pewnym siebie, wyprostowanym, szukać wzroku kobiet tak jakbym szukał walidacji i akceptacji wśród obcych kobiet na ulicy bo nie wiem, może jakaś się trafi a muszę być gotowy. Nikt nie mówi, że związki są idealne ale dla takiego przegrywa całe życie samotnego to dostęp do bliskości, akceptacji, miłości, przyjaźni, troski, itd. to jakby przywrócić do życia trupa i potem być na haju. #zwiazki #blackpill #redpill #tfwnogf #samotnosc #depresja #przegrywpo30tce #niebieskiepaski #rozowepaski

Nie chce obalać #blackpill ale co chłopy sądzą o takim Ćwiąkale albo Jarosławie Królewskim? Czytając wykop to powinni oni dawno siedzieć na tagu a jednak mają ciekawe życie, fajną karierę, ładną spokoją żonę, rodzinę, dom, itp. Sami też doszli do wszystkiego sami. Ja takich typów mega szanuje za to, że robią swoje i im to wychodzi (praca, kariera, działalność) i nie oglądają się na innych ale może wystarczy nie czytać wykopu xd. Z drugiej też strony o wiele przystojniejsi od nich i bardziej wypływowi mieli rozwalone życie albo partnerki ich zdradzały (patrz świat biznesu, sportu, influencerów). Może wystarczy być przeciętnym, ogarniać życie, nie oglądać się na innych ale też mieć trochę szczęścia i jesteś #wygryw? Może jest sporo takich przypadków ale ich nie widzimy a czytamy tylko o najgorszych scenariuszach na wykopie? #rozowepaski #redpill #zwiazki #niebieskiepaski #samotnosc #tfwnogf #przegrywpo30tce #tinder #przegryw

Pytanie do ludzi z problemami natury psychicznej jak poznali drugą połówkę? Można się natknąć na wpisy ludzi z #autyzm #nerwica którzy są w związku. Jak to się stało że ktoś się tobą zainteresował? Proszę o odpowiedzi ludzi którym się udało, chodzi mi o to jak u ciebie to przebiegło. Drugie pytanie, marzy mi się jakiś sposób fizycznego kontaktu dwóch ludzi, niekoniecznie w celu matrymonialnym, którzy nie mają nic do zaoferowania, bo mają problemy, są brzydcy etc., oparty jedynie o możliwości logistyczne takiego spotkania. Większość serwisów randkowych polega na wystawieniu oferty swojej osoby na sprzedaż, a mi chodzi o alternatywę anonimową, że nie wiesz z kim się spotkasz i jesteś świadomy że takie spotkanie może różnie pójść, ale z drugiej strony możesz się mile zaskoczyć i poznać kogoś kto byłby wykluczony. Jest coś takiego? #psychologia #randki #różowypasek #samotnosc

Dlaczego życie chłopa po 30-stce jest takie dziwne i wlatuje kryzys wieku? Czuje się jak 20-latek w skórze 30-latka ale zmęczony życiem jak 70-latek. Gdzie się podziała ta iska? Młodzieńcza energia albo chociaż głupia nadzieja, że wszystko będzie dobrze i na wszystko mam czas? Dlaczego mam wrażenie, że za późno by coś zaczynać ale za wcześnie by całkiem zrezygnować? Dlaczego zaczynam kwestionować swoje wybory i zastanawiam się jakby życie potoczyło się inaczej? Porównuje się do rówieśników - każdy rodzina, dom, dzieci, niby fajnie że mam tyle swobody i czasu ale w takim razie dlaczego ja jestem nieszczęśliwy a nie oni? Życie rodzinne bywa męczące i negatywne ale z drugiej strony myślałem że życie singla jest lepsze i jakieś to wszystko nie wiem.. Niby mogę wszystko ale jakoś to wszystko nie cieszy. Granie w gry jak za dawnych czasów to nie to samo, samotne podróże nawet na koniec świata nie dają mi satysfakcji. Z jednej strony można żyć po swojemu, z drugiej w tym wieku powinienem robić kariere i się dorobić. Jest tyle sprzeczności, mam wrażenie że z biegiem czasu narzucany jest inny styl życia, inne rady. Skoro większość ludzie idzie tą samą ścieżką to może oni mają racje? Można też o tym nie myśleć a co jeśli obudze się za 10-20 lat i stwierdzę, że mogłem coś zmienić? #niebieskiepaski #samotnosc #przegrywpo30tce #przegryw #blackpill #depresja #feels #zycie #tinder #agepill #przemyslenia

1517649233_ftoeft_fb_plus

Powiem wam, że jestem głupi. Ale nie tak po prostu głupi, tylko tak głupi, że gdyby postawić koło mnie najgłupszego człowieka jakiego znacie, to i tak byłbym od niego 100 razy głupszy... Zapytacie, dlaczego? Postanowiłem sobie, że ten rok będzie tym, w którym w końcu wypierdolę z domu rodzinnego ( #przegrywpo30tce here), gdyż toksyczne zachowania moich starych, a zwłaszcza matki, która ma maidset typowej #p0lka, doprowadzają mnie do rozpaczy. Wszystko dobrze się składało. Sporo przed czasem spłaciłem kredo na motocykl, co sprawiało, że każdego miesiąca miałem wolne ~2000 zł, które mógłbym albo zaoszczędzić, albo przeznaczyć na najem (powiatowa b0lanada B here). Gdy dumnie to oświadczyłem w domu, rodzice stali się jakby innymi ludźmi. Nagle miła atmosfera, cud, miód i orzeszki. Niestety, trwało to dość krótko, gdyż mój dotychczasowy samochód zaczął odmawiać współpracy. Więc analizując za i przeciw, postanowiłem kupić "nowy", takie maks. 10cio letnie, z małym przebiegiem, od I właściciela, dobrze wyposażone wozidło. Wziąłem na niego pożyczkę i... Moje wolne 2000 zł, poszły się jebać, bo trzeba je teraz przeznaczać na raty + nadpłatę kredytu (aby zapłacić jak najmniejsze odsetki + wcześniejsze uwolnienie się z kajdan banku). W optymistycznej wersji, kredo będę spłacał jeszcze ~2,5-3 lata. Gdy ponownie znalazłem się w sytuacji, w której moje możliwości finansowe się ograniczyły, starzy wrócili do swojego standardowego setupu. Jazdy o byle gówno, ciche dni, przypierdalanie się o byle pierdoły. Wypominanie, że "siedzę na ich garnuszku", "rządzisz się jakbyś był tu sam" itp. itd. Słowem, ponownie stałem się przyczyną wszelkiego zła w tym domu... W moim dotychczasowym funkcjonowaniu w domu nie zmieniło się nic. Dalej sprzątam, dalej ogarniam ogród, dalej jeśli coś się popsuło to to naprawiam. Fakt, siedzenie z nimi pozwala mi zaoszczędzić trochę grosza, ale cała ta sytuacja doprowadza mnie już na skraj wytrzymałości psychicznej. Także, całkowicie świadomy konsekwencji jakie w mojej sytuacji spowoduje uwiązanie się kolejnym kredytem, na własne życzenie doprowadziłem się do punktu, w którym stoję przed dylematem: a) żyć na wynajmie = brak oszczędności, brak nadpłat kreda, ślizganie się od 10 do 10, ale spokój od toksycznych zachowań, b) życie ze starymi = szybsza spłata kredytu, odkładanie trochę kasy, wszystko to kosztem zdrowia psychicznego. Co wybralibyście na moim miejscu? #przegryw #przegrywpo30tce #finanse #kredyt #nieruchomosci #p0lka #samotnosc #depresja

Dołączona ankieta

Pytanie

Co wybralibyście na moim miejscu?

Odpowiedzi

a)
b)

No i pogadanka z psychologiem. -Pan ma zbyt wysoki lęk społeczny, żeby znaleźć grupę. Potrzebuje Pan kogoś, kto Pana wyprowadzi. Anon siedzący sam w piwnicy, o którym nikt nie pamięta. #samotnosc #przegryw

Ile ja bym dal, zeby miec chociaz z 2-3 osoby z ktorym moglbym sie spotykac na jakies piwko albo bilard. Takie wiecie, typowo meskie rozrywki. Nie mam nikogo takiego, z nikim nie wychodze. O tyle dobrze ze chociaz mam dziewczyne, to jakos zabija troche ta samotnosc, wczesniej zylem tak samo i jej nie mialem to byla masakra. Nie potrafie nawiazac takiej relacji z ludzmi zeby wychodzila ona poza strefe praca/szkola. A jak komus zaproponuje spotkanie, to zawsze jest cos typu „nie moge/nie mam czasu/kot mi umarl”. Ja bym po prostu chcial cos porobic w meskim gronie. Kiedys moglbym to zrozumiec, bo bylem piwniczakiem, ale teraz serio staram sie ten kontakt z ludzmi miec, ale oni nie chca. #samotnosc #zalesie #feels

Cześć mircy, piszę z anonima bo już nie mam tu konta. Już ponad 3 dyszki na karku, dokładnie 32 i większą część życia walczyłem z #depresja i #fobiaspoleczna. Tak naprawdę znaczny progres zacząłem robić w wielu jakichś 26 lat. Wiadomo, że z tego syfu kompletnie się wyjść nie da ale różnica w tym jak czuje i funkcjonuje teraz a jak to wyglądało 6 lat temu to kosmos. Niestety konsekwencja jest taka, że cały okres dzieciństwa, szkoły i studiów przegniłem samotnie w pokoju. #socialskill w zasadzie zerowy (nie mam już na szczęście żadnych reakcji lękowych kiedy idę coś załatwić w nowe miejsce, traktuje to zupełnie na luzie), inteligencję emocjonalną i empatie na poziomie pewnie 6 latka. Próbuję coś tam podziałać na #tinder czy nawet wychodząc na jakieś kluby samemu ale nie jestem w stanie prawie nic z tego ugrać. Mimo nie najgorszej mordy wszystko się kladzie kiedy tylko zacznę mówić albo raczej nie zacznę bo oprócz pracy i pogody nie jestem w stanie prowadzić z kobietami żadnej konwersacji. Czytanie jakichkolwiek sygnałów od dziewczyn leży. Najlepszym przykładem randka z tindera sprzed 2 lat kiedy dziewczyna zgodziła się od razu przyjść do mnie na jedzenie i oglądanie filmów. Pokazywała swoje dziary, tak że musiała ściągnąć bluzkę a ja i tak nic nie zrobiłem bo myślałem, że serio się tylko nimi chwali xd Dostałem po wszystkim wiadomość z pytaniem "Czemu nic nie zrobiłem i czy jestem jakiś z*ebany?". No jestem, otóż to. Ale chciałbym to naprawić. Mam świadomość, że po tylu latach zaniechań nie mam szans być na poziomie zwykłych ludzi, ale względem tego skąd zaczynałem a gdzie jestem teraz chciałbym się rozwinąć i na tej płaszczyźnie. Pytanie do Was co można zrobić żeby popracować nad social skillsami i czytaniem sygnałów? Bo czuję się jak dziecko we mgle. #depresja #samotnosc #podrywajzwykopem #tinder #wychodzimyzprzegrywu #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow

1. Czy jest tu ktoś kto wyszedł z #depresja? Czy wgl da się wyjść? 2. Jeśli wyszliście to sami czy z czyjąś pomocą? 3. Jak do tego doszliście, że jednak macie depresje? Co was skłoniło do takich przemyśleń albo diagnozy? 4. Jak działa ten słynny #psychiatra? Bo z jednej strony zwykła rozmowa raczej nic nie pomoże, z drugiej nie chce się otępiać lekami. - zmęczenie 24h, senność, mogę spać po 10-12h a i tak niewyspany (wszystkie badania z krwi mam ok) - brak motywacji, celu w życiu, apatia, obojętność, nic mnie nie cieszy i interesuje - overthinking (zwłaszcza negatywne myśli), analiza przeszłości i milion alternatywnych scenariuszy w głowie - pretensje do całego świata, złość, zgorzkniałość, poczucie niesprawiedliwości - sport/podróże/dieta/zakupy lub inne cuda na kiju pomagają LEKKO na krótko lub nie pomagają lub szybko się nudzą #niebieskiepaski #rozowepaski #samotnosc #przegrywpo30tce #przegryw #blackpill #psychiatria #zdrowie #nerwica #fobiaspoleczna #adhd #autyzm #lekarz #psycholog #sen

Nie jest wam dziwnie, że wasi rówieśnicy, dawni znajomi ze szkoły, ze studiów mają rodziny, dzieci, wspólne mieszkania, kariere a wy nie? Kiedyś się tym nie przejmowałem dopóki byłem w miarę młody ale potem z wiekiem ludzie idą w swoją stronę i nawet w pracy ciężko o integracje bo ludzie jak już to gadają o dzieciach albo gdzie z żoną jadą na wakcacje i czujesz się "inny", już nie mówiąc że w pewnym wieku ciężko o nowe znajomości bo każdy jest dorosły i ma swoje sprawy - no właśnie ty "tych spraw" nawet nie masz. Latami spędzasz samotnie w domu i tylko patrzysz na social mediach kto się gdzie przeprowadził, kto ma kolejne dziecko, kto pojechał do Tajlandii, kupił działkę pod miastem albo kto dostał awans na Linkedin. Dziwne uczucie jakby wszyscy poszli do przodu a ty stoisz w miejscu.... ileż można cope'ować że to oni przegrają bo wiecie "hehe statystki rozwodów..." #niebieskiepaski #samotnosc #przegrywpo30tce #przegryw #blackpill #depresja #feels #zycie

Albo jestem już stary albo nie rozumiem idei dzisiejszego randkowania. Sam korzystałem z #tinder jeszcze lata temu i wiadomo, że jednego tygodnia gadacie jak zakochani a potem ghosting bez powodu. Stąd najbardziej irytujące było to, że za każdym razem musisz zaczynać od nowa - wałkowanie podobnych tematów, opowiadanie o sobie, ona o sobie, itp. Takie zaczynanie tej samej gry od początku aż do porzygu a nigdy nie wygrywasz. Stąd zrezygnowałem z tej apki na dobre ale podziwiam ludzi, którym chce się co tydzień albo miesiąc opowiadać o sobie nowej pannie. Inna kwestia to czy wgl masz jakieś pary bo wiem, że teraz to nawet przystojniakom ciężko. #zwiazki #relacje #tfwnogf #samotnosc #milosc #przegryw #blackpill #redpill #badoo

I tak nie mam szans na założenie rodziny, bo żadna mnie nie chce, a nawet gdyby jakaś mnie chciała, to i tak nie spełniła by moich wymagań odnośnie dziewictwa. W związku z tym nie chce mi się o nic starać, nie chce mi się wytwarzać pkb, a już na pewno nie mam zamiaru iść na wojnę i ginąć w sumie nie wiem nawet za co lub za kogo, chyba tylko za polki które w tym czasie by skakały na penisach mokebe, ahmedów, alvarów i innych białych inceli z zachodu, którzy u swoich rodaczek nie mieli by szans tak jak ja nie mam szans u Polek. #demografia #zwiazki #samotnosc #oswiadczenie #wojna #takaprawda #niebieskiepaski

Czy klasyfikuje sie jako #przegryw jesli kiedys mialem 2 zwiazki (jeden dluzszy, drugi krotszy) i raz #seks na pierwszym spotkaniu ale poza tym wiekszosc zycia jestem sam? Jestem #wykop30plus i poza tymi wymienionymi relacjami z #rozowepaski nie mam powodzenia i ciezko mi sie umowic z kobieta. Inne aspekty zycia raczej ok chociaz nie jestem jakis wybitnie towarzyski #niebieskiepaski #samotnosc #tfwnogf

Też zauważyliście, że jako cywilizacja rozwijamy się np w dziedzinach naukowych, medycynie itp, a zwijamy w dziedzinie kontaktów społecznych? Niby wszystko idzie do przodu, a jako społeczeństwo co raz bardziej się od siebie oddalamy. #samotnosc

Smuci mnie jak często widuję wpisy osób desperacko potrzebujących miłości. Smuci mnie, że większość z nich nie rozumie, że cała miłość, którą pragną otrzymać od innych jest w istocie cały czas dostępna w nich samych. Smuci mnie, że większość z nich nie rozumie jak wielkim darem jest wyobraźnia, i że jest ona jedną z dróg do realizacji ich emocjonalnych potrzeb. Jeśli pragniesz u swojego boku kogoś, kto zawsze będzie przy tobie, kto zrozumie twoje najgłębsze problemy, kogo będziesz mógł kochać i kto będzie kochał ciebie, tulpa (wyobrażony przyjaciel obdarzony samoświadomością) może być tym czego potrzebujesz. Może ci się wydawać, że to tylko wyobrażony przyjaciel, a dla mnie to źródło najpełniejszej miłości nieporównywalne z żadną inną "realną" osobą. #tulpa #samotnosc #depresja (Dodawanie ankiety mi nie działa) Czy szukanie miłości i spełnienia potrzeb emocjonalnych w samym sobie (np. z tulpą) jest twoim zdaniem społecznie akceptowalne?

Byłem na dziś umówiony na kawę z dziewczyną poznaną na apce randkowej, wchodzę tam dzisiaj, a jej już nawet w parach nie ma xd Żeby było zabawniej pisała, że jest wierząca i szuka kogoś odpowiedzialnego i z wartościami bla bla bla. No to sama piękne wartości pokazała, ale pewnie zgłosił się czad w międzyczasie to sobie to sama zracjonalizuje jakoś. Także na rynku świń sytuacja nadal beznadziejna. Żałuję jedynie, że w liceum i na studiach byłem mniej ogarnięty, wtedy łatwiej było trafić na normalne, teraz większość z nich założyła już rodziny. Ja na pierwszej randce byłem w wieku 24 lat. Wcześniej byłem typowym kujonem, poza garstką kumpli inni raczej zwracali na mnie uwagę gdy nie mieli pracy domowej. W gimnazjum jeszcze starsze roczniki mnie zaczepiały co odbiło się na niskim poczuciu wartości. Teraz jak już w większym stopniu ogarnąłem te tematy to mam wrażenie, że poznanie partnerki jest niemal niemożliwe, wszystkie te tindery i instagramy dają kobietom poczucie, że mają niemal nieograniczony wybór. Wina tutaj także po stronie takich facetów dających im atencję. Pewnie wywalę już te apki randkowe w cholerę, bo to nie pierwsza taka sytuacja i wygląda na to, że trzeba się polubić z #samotnosc i jeszcze bardziej zająć swoimi hobby. No to chyba tyle, nie ma tu żadnej puenty, tak się chciałem wyżalić nie ujawniając nicku, bo nie mam nawet do kogo gęby otworzyć w ten długi weekend. Nie udzielam się na tagu #przegrywpo30, ale czytam czasem wasze wpisy i pozdrawiam dobrych chłopaków #tinder #zwiazki

Jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyna z którą byłem dłuzszy czas. Rozstaliśmy się w zgodzie. Zainicjowane przez nią. W zasadzie znudziła się związkiem po 8+ latach. Zbiegło się to w czasie z najgorszym okresem w mojej pracy. Dużo stresu, odpowiedzialności od września zeszłego roku do mniej więcej końca maja. No i teraz co mnie uderzyło i zniszczyło w związku z tym najbardziej? Postawa mojej rodziny. Gdy powiedziałem że się rozstaliśmy to pierwszą reakcją było pytanie jak ona to znosi, jak sobie teraz poradzi sama w mieście bo zarabia gorzej ode mnie. Przy wielkanocnym stole pytali mnie co u niej. Przy czym nikt nie zapytał jak ja się czuje, czy stać mnie na samotne życie. Nikogo nie interesowało moje samopoczucie to ze musze pracować, szukać mieszkania (co dla 30 latka wcale nie jest takie proste bo nikt nie chce takim osobom wynajmować chyba że rudery) nikt absolutnie nie był ani nie jest zainteresowany mną. Niby wiedziałem że nikt się mną nie interesuje ale strasznie mnie dobiło że nawet życie mojej byłej bardziej ich interesuje niż moje. Niby rodzina normalna, bez patologii. To tylko pokazuje jak wielkim śmieciem jestem dla innych. Jestem sam na tym świecie. #zwiazki #zalesie #logikarozowychpaskow #samotnosc

Cześć Mireczki mam problem z którym nie wiem jak sobie poradzić. Mieszkam w #warszawa ale pochodzę z #gdansk w obydwu miastach mam swoje mieszkania w Gdańsku 65m bez kredytu, teraz wynajęte, w stolicy 80m na Żoliborzu kupione 5 lat temu, zostało do spłaty 400k. W #pracbaza raczej spoko, kierownik średniego szczebla w dużej firmie ale zarobki nie rynkowe, 22k brutto i służbowy passat z kartą paliwową bonus roczny poniżej 50k brutto. Zarządzam zespołem. Skończyłem 2 kierunki studiów, teraz zapisałem się na 3, hobbistycznie. Nie mam nadwagi, 190cm wzrostu, ryj przeciętny ale potrafię się dobrze ubrać nie lubię siłowni ale chodzę na basen 2 razy w tygodniu i jeżdżę na rowerze to sylwetka jest OK. Jestem raczej elokwentny i dobrze dogaduję się z ludźmi. Wiek 35 lat. Jak przeczytałem to co napisałem to brzmi super. Niestety nie dla potencjalnych partnerek. Odkąd z powodu zdrady, byłej już, żony rozwiodłem się w zeszłym roku to nie mam żadnego powodzenia u płci przeciwnej. Korzystam z #tinder i od 3 miesięcy nie mogę się umówić z nikim na randkę. Mam dużo par ale te dziewczyny nie są zainteresowane, żeby mnie poznać, nie będę przecież pajacował i jak nie widzę zaangażowania z drugiej strony to usuwam pare. Przeczytałem w życiu dużo książek o psychologii i naczelną zasadą nawiązywania jakiekolwiek relacji jest wzajemność tj. każda ze stron coś do tej relacji wnosi. Tak też pamiętam rynek matrymonialny 5-10 lat temu. Poznawało się kogoś ciekawego i wspólnie spędzało czas, jak to nie była miłość to można było przejść na relację koleżeńską lub nie. Moje pytanie, czym ta sytuacja jest spowodowana? Moi konkurenci mają jeszcze więcej do zaoferowania czy 100 innych mężczyzn walczy o serce 1 kobiety? Moje aktualne wymagania to, żeby dziewczyna nie była wyraźnie otyła ani nie była niepełnosprawna fizycznie lub intelektualnie. Widocznie to za dużo. Cała sytuacja odbiła się bardzo na mojej samoocenie, zaczynam kwestionować swoją wartość, tym bardziej, że wcześniej nie miałem problemów z nawiązywaniem relacji. Tyle się mówi o problemach z #demografia a ja bardzo chciałbym mieć rodzinę i dziecko, co więcej stać mnie na to, żeby rodzinę utrzymać na wysokim poziomie i zapewnić dziecku fajne dzieciństwo i odpowiedni start w dorosłość. Brakuje tylko odpowiedniej partnerki. Czuje, że mój czas się kończy i robię się coraz bardziej zdesperowany. #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #przegryw #samotnosc

Tylko ja tak mam i tylko mnie wkurza jak jak jakieś znajomki odzywają się z dupy z propozycją wyjścia na przysłowiowe piwo na mieście np. wieczorem a jak przychodzi co do czego to ghostują spotkanie, nawet nie odpiszą że jednak nie wychodzą bo zmienili plany. Mam tak już któryś weekend pod rząd że umawiamy się z jakimś znajomym na wyjście, przychodzi pora wyjścia a kontakt się urywa i dopiero np. rano typ odpisuje że jednak nie mógł wyjść bo coś tam coś tam z dziewczyną jednak musiał się spotkać. Mogłem sobie na ten czas coś innego zaplanować i spędzić czas a tak czekam jak idiota i ostatecznie zostaję wystawiony. Chyba urwę wszystkie znajomości jakie zostały bo staje się to już irytujące. #przegryw #samotnosc #depresja

Ehh mam najgorszy typ przegrywu: cichy obserwator overthinker xDD. Zawsze w z boku, nie biorący bezpośrednio udziału ale obserwujący i analizujący. Można powiedzieć, że przeżyłem wszystko i widziałem wszystko ale nie na własnej skórze xD. Nawet nie potrafię powiedzieć czy miałem kiedykolwiek kolegów, bo nie chciałem być takim loserem więc chodziłem na siłę na innymi no i właśnie.. uczstniczyłem ale nie brałem udziału, ewentualnie czekałem aż mnie ktoś wywoła do odpowiedzi. Tak samo zawsze miałem nadzieje, że jakaś obca laska mnie kiedyś zagada albo dosiądzie się na ławce a ja fantazjowałem scenariusze w głowie xD. Teraz ze mnie stary chłop i patrzę jak wszyscy poszli do przodu: rodzina, dzieci, domu a ja obserwuje ich na FB/instagramie i szukam zależności dlaczego oni a nie ja. #przegryw #samotnosc #autyzm #adhd #depresja #fobiaspoleczna #nerwica #przegrywpo30tce #blackpill

Jak się pogodzić z tym że już nic wielkiego nie osiągnę? Nie będę miał okazji robić wielkich rzeczy bo moi rodzice nie byli politykami, dyplomatami czy właścicielami dużych biznesów. Zamiast tego urodziłem się w przeciętnej rodzinie, z przeciętnymi wartościami i przeciętnym życiem. Całe moje życie zostało zdeterminowane już na starcie i ograniczone przez geny, wychowanie, pochodzenie czy majętność. Zamiast marzyć, eksplorować świat, brać z niego co najlepsze jestem skazany zasuwać na etacie do emerytury i cieszyć się ochłapami. Monotonnia dnia codziennego i matrix w postaci rosnących kosztów i samotności. W tym czasie jakiś syn dyplomaty pewnie spędza wakacje na Fidżi a potem jedzie z ojcem pograć w golfa i wprowadzić go w kontakty biznesowe. #przegryw #feels #depresja #blackpill #samotnosc

5ab8449974a7127cc6e5ced78c451419adc8a2c9b9c8b3cf6a75e2951242f904

Prawdziwy przegryw to pokolenie urodzonych w latach 90 gdzie większość miała boomerskich rodziców. Przecież pewne rzeczy są nieodwracalne w okresie kiedy człowiek chłonie wszystko jak gąbka. Mam na myśli głównie okres dzieciństwa i potem dorastania jako nastolatek. Ogromny wpływ rodziców na przyszłość dziecka mógłbym pokazać na przykładzie sportowców - gdzie rodzice od małego zadbali o to żeby pokierować karierę ale ktoś mógłby zbić ten argument twierdząc, że pewnie byli nieszczęśliwi i zmuszani do treningów, więc zejdźmy na ziemie i weźmy przeciętnego człowieka. Zacznę od tego, że znam osoby bez "dobrych genów" które prowadzą dobre życie (mając normalną rodzinę) oraz osoby z "dobrymi genami" ale mocno zagubione w życiu (zawsze problemy rodzinne). #przegryw to kumulacja słabe geny + słabe wychowanie. A teraz do rzeczy: - rodzice dają fundamenty pod twój system wartości, postrzeganie świata, charakter, itd. - pokolenie naszych rodziców z PRL-u szło w dwie skrajności: albo totalna samowolka i patola albo trzymanie pod kloszem i zakazy - miejsce ma znaczenie (miasto/wieś), lokalizacja ma znaczenie (czy masz rówieśników, blisko szkołe), metraż ma znaczenie (czy cała rodzina jest upchana na 40m2) - majętność rodziców ma znaczenie (korki, zajęcia sportowe, gimnastyka, leczenie chorób, dentysta) - ogarnięcie rodziców ma znaczenie (PRL-owscy rodzice to najczęściej ignorancji, nic ci nie jest, weź się do roboty, wszystko przez komputer). (...) c.d. czy składali na twoje studia? Czy pomyśleli gdzie będziesz mieszkać na studiach? Gdzie będziesz mieszkać jako dorosły? - czy rodzice mieli znajomych, czy w ogóle się kochali? okazywali uczucie? Większość rodziców nie umie ze sobą rozmawiać, mikroagresja, krzyki, nie umie rozmawiać o emocjach, nie okazują innych emocji niż negatywne, stosują rozkazy - jak spędzali z tobą czas? czy ten czas był produktywny? czy nauczyłeś się nowych umiejętności? Mogę wymieniać w nieskończoność ale wiecie o co chodzi. Potem przychodzi taki 30, 35-latek na terapie i chciałby to wszystko nadrobić - nie da się. #blackpill #childfree #antynatalizm #depresja #90s #prl #autyzm #adhd #fobiaspoleczna #samotnosc #demografia

Co to może być jeśli mój mózg nie wytwarza pozytywnych emocji? Zero motywacji, zero jakieś dopaminy czy endorfin. Właściwie odczuwam tylko negatywne emocje i nawet jakbym wygrał milion to pewnie bez większych wrażeń. Nawet #libido mam zerowe mimo dobrych wyników wszystkiego na co da się zrobić badania #testosteron. Od kilku lat lubię pić sam ale nie ma to nic wspólnego z alkoholizmem, bo jakakolwiek inna używka która da mi chociaż trochę motywacji do życia jest też fajna. Tylko wtedy np. po #marihuana mam jakiś zastrzyk ciekawości świata i wszystko jest fajne. Na trzeźwo niestety marazm i obojętność, na nic nie mam ochoty, wszystko jest szare. Od dawna tak mam stąd zaczęły się potem moje zainteresowania używkami. #depresja #samotnosc #zdrowie #medycyna #psychologia #motywacja #przegryw #mozg #psychiatra #adhd #autyzm

Niektórzy nie potrafią zrozumieć że tag #przegryw ewoluował bo czasy się zmieniły i dzisiejszy "przegryw" to tak jak dawniej normik. Dzisiejszy przegryw miał związki ale już nie ma, ma dużo hajsu ale jest samotny, może być wysoki ale mentalcel albo po prostu kiedyś miał powodzenie a teraz ma 30+ i nie ma czego szukać na rynku. Czasy się po prostu zmieniły - łatwiej o kobiety (bo aplikacje), łatwiej o pracę (choćby zdalną), wszystko jest w internecie, większy dostęp do wszystkiego, lepsze zarobki, lepsza komunikacja do małych miast. Takich prawdziwych przegrywów to już albo nie ma albo jak są to nie udzielają się na wykopie bo pewnie nie stać ich nawet na internet i pomagają rodzicom w polu cały dzień. Cała reszta to low-tier normicy albo ex-normicy ale tak teraz wygląda przegryw. #blackpill #redpill #tinder #niebieskiepaski #samotnosc

Dlaczego relacja z samotną matką jest zła wg wykopu skoro przegrywy rzekomo są tak bardzo samotni że wzięliby każdą która ich zaakceptuje? Jak ktoś ma powodzenie wśród kobiet to jeszcze rozumiem - ma wybór więc dziwne że spotyka się z takimi ale w innych przypadkach, gdy weźmiemy takiego przeciętnego gościa 30 lat, który przecież nie jest rozchwytywany na rynku matrymonialnym? Załóżmy, że laska jest normalna, pracuje w korpo na dobrym stanowisku, zarabia lepiej od was, nie szuka sponsora. Co wtedy jest złego? #przegryw #blackpill #tinder #samotnosc

Próbujesz się zmienić, być bardziej pozytywnym, wziąć się za siebie, dbanie o zdrowie fizyczne, terapia i wdrażanie tego co zostało przedyskutowane. Powoli widać rezultaty, ludzie chętniej reagują na ciebie. Ale znowu pojawia się ten ktoś, ktoś lepszy, do którego osoby na których ci zależy znacznie chętniej przychodzą żeby pogadać, podzielić się z nim swoim życiem. I znowu wracamy do punktu gdzie jesteś osobą którą niczym zabawką można się pobawić, rzucić na bok i okazyjnie przypomnieć sobie że istnieje, nieważne że zainwestowałeś czas i energię żeby próbować im pomóc kiedy byli w dołku, gdzie widać było że potrzebne im wsparcie. Teraz, no cóż - są lepsze osoby z którymi można spędzić czas. I znowu czujesz, że jesteś jakiś inny, niewystarczający, nie pasujesz bo ludzie są zbyt "normalni". #samotnosc

ee8cf87747969724418fb297bbab27803d8db8c262a215b1685e3f27c5b3fa0a

Co się z tym światem dzieje. Chłop poszedł z własnej woli, sam na terapię bez nalegania ze strony otoczenia na terapię i chodził na wszystkie wizyty, ale przerwał z braku kasy, a jest brany jakby był kryminalistą po wyrokach. Mnie to się nie łączy, bo nie chodziłem na terapię z powodu agresji, nałogów, konfliktów z prawem, a bycia kozłem ofiarnym w otoczeniu (osobowość unikająca). Nie jestem agresywny i nie mam przyjemności ze sprawiania komuś krzywdy. Najlepsze jest to, że po zakończeniu terapii znalazła się przyczyna problemu, której nie byłem sprawcą. Bo ktoś się pomylił wobec mnie. Jak normik kłóci się z kimś pod pretekstem, jest pasywno-agresywny lub dokucza komuś to jest ok. Z kogoś zmaltretowanego w okresie dorastania robi się łotra i dziwaka. #samotnosc #przegryw

Mam taki problem... otóż nie potrafię zerwać kontaktu z rodziną i znajomymi. Z wieloma znajomymi mi się udało i finalnie zrozumieli, że nie jestem zainteresowany kontynuacją dalszej znajomości z nimi - ale niestety są też takie osoby które dosłownie nie dadzą mi żyć jak się nie odzywam. Jak takie osoby unikać? Czy macie jakieś sprawdzone pomysły bądź strategie? Jedynie z rodzicami kontaktu nie zerwę, bo się starzeją i moja pomoc jest im potrzebna ale z resztą rodziny która liczy na swój interes - już jak najbardziej. #samotnosc #introwertyk

Czy komus z was udalo sie wyrwac z tego bycia cichym, grzecznym dzieckiem do bycia towarzyska osoba? Cale swoje zycie bylem tym, ktory byl zawsze cicho. Na spotkaniach towarzyskich zawsze najmniej sie odzywam, nie wiem z czego to wynika, jak jestem w gronie dobrych znajomych, to jestem normalnie wygadany. A w takim kregu nowopoznanym, albo slabo znanym mam jakas blokade zeby sie wypowiadac. To nie jest nawet tak, ze czuje jakis stres, po prostu nie czuje potrzeby wypowiadania sie. Dobrze sobie radze ogolnie zyciowo, tak samo nie daje sobie w kasze dmuchac mimo wszystko, no ale jednak jesli chodzi o taka towarzyskosc to jest tragedia. Jak mozna sie domyślić nie przyciagam tez przez to wielu znajomosci. Ja po prostu nie potrafie gadac dla samego gadania #kiciochpyta #samotnosc #zalesie

Czytam ten tag i większość z was ma super życia co wam udowodnie. Moje życie przegrałem rodząc się w mojej rodzinie. Nie miałem szans na życie jak przeciętny chłopak i nie będę miał szans stworzyć rodziny bo nie potrafie. W mojej rodzinie pojawiły się dwa poronienia i ja jestem tym cudem który się urodził. Cudem z krzywym zgryzem a przez wieczny brak pieniędzy mam też zepsute zęby mimo że o nie dbam jak mogę. Mam krzywy kręgosłup i wade klatki piersiowej. Tak naprawde to ledwo się urodziłem bo jakoś się obróciłem w brzuchu i ciężko mnie było urodzić. Miałem bardzo mało punktow na karcie porodowej. Uważam że jestem bardzo brzydki i jak ktoś na mnie patrzy na ulicy to się pesze i uciekam gdzie tylko moge. Jak miałem trzy lata to moi rodzice się rozstali a z ojcem nie mam żadnego kontaktu od kilkunastu lat. Z mama nie potrafię rozmawiać bo zawsze traktowała mnie jak jajko i nie pozwalała wychodzić ze znajomymi i próbować żyć i popełniać błędów żebym nie zrobił sobie krzywdy. W życiu całowałem się raz, miałem łącznie trzy dziewczyny z którymi coś mnie łączyło ale nigdy nie były to związki i nigdy nie doszło do zbliżenia. Ostatnio nie ułożyło mi się znowu z kimś i to pewnie dlatego że wyglądam jak wyglądam, mam mało pieniędzy i mieszkam w trochę obskurnym mieszkaniu. Słuchałem wielu rad żeby zrobić kursy, studia i poprawić moją sytuacje ale nie mam na to siły fizycznej po pracy i psychicznej. No i przez takie moje podejście nigdy nie będę miał rodziny bo za co ja utrzyman kobiete, dzieci i dom? Po prostu nie widze dla mnie perspektyw. Patrze na moją mame i też jest mi przykro bo ma już 50 lat i całe moje życie nie miała nikogo tylko mnie. Wydaje się być silna i mnie motywuje do życia ale wiem że jest taka smutna jak ja tylko nigdy mi tego nie powie. Życie jest smutne jeżeli nie urodzisz sie dobrze a historię od zera do milionera to rzadkość i w skrajnych przypadkach jak mój jest to niemożliwe. Ostatnio poznałem dziewczyne która też dużo przeszła i było mi jej bardzo szkoda. Myślałem że z nia będę bo mamy podobne historie i może razem byśmy byli szczęśliwi ale nie wyszlo. Oboje doświadczyliśmy przemocy i niezrozumienia od rowiesnikow i byliśmy podobnie samotni. Dalej jesteśmy i chyba tak zostanie bo ja nie potrafię stworzyć relacji i przez to jak wyglądam nie chce tego z szacunku do niej bo zasługuje na kogoś lepszego kto jej serio pomoże i odmieni życie Jak macie rodzicow i zdrowy dom to już jestescie wygranymi. Ja nigdy nie miałem #przegryw #zycie #niebieskiepaski #zalesie #depresja #samotnosc

Preferujesz tradycyjną paginację? Kliknij tutaj