Z samych oszczednosci mam 8500/mies, traktuje to jako fundusz na wakacje.

Wiem, że ten wpis to bejt, ale poważnie posiadam 3 mieszkania. Czekam kiedy 0% je podpompuje i tuż przed spadkami puszczę za tłuściutką cenę. W niecałe 9 lat około 70% zysku, jak wjedzie pompa na pełnej, może i do 100% dobije. nie wspominając, że wynajmuchy je częściowo spłacili xDDD Żałuję, że nie kupiłem więcej

Ja mam 4 mieszkania i wyciągam 9k z czynszów. Mam nadzieję, że mieszkania jeszcze zdrożeją przed spadkami, to jedno opchnę. Na czysto powinienem dostać +100% tego za ile kupiłem kiedyś, czyli jakby jedno mieszkanie za darmo. Później jak stanieją to odkupię, czyli znow bedę miał 4 mieszkania + zysk ze sprzedazy jednego, który wystarczy na kilka lat swobotnego życia. Później miekszania znów zdrozeją bo to idzie falami, i wtedy powtórzę operację. Praktycznie nieskończone źródło dochodu. Chociaż de facto wolałbym mieć więcej mieszkań i sprzedać np. 2 na górce, no ale trochę strach jak się ma tylko 4, bezpieczniej cisnać czynsz.

Mam 34 lata. Posiadam 40 nieruchomości o wartości 400 milionów złotych i do tego pracuję jako informatyk w banku. Miesięcznie mam z tego 50 tysięcy netto.