Hej Mirasy i Mirabelkinie, Jestem zwykłym skromnym adminem z j.francuskim, zmieniłem ostatnio pracę. Choć wszystko grało w poprzedniej to uciekłem w ostatniej chwili przed cięciami które właśnie tam trwają. Pracy szukałem prawie 9 miesięcy, chyba z 250-300cv poszło. Tylko że w nowej robo trafiłem na sam środek bagna, mam szefa z Indii/Pakistanu, który nie odpisuje, micromanaguje jak chodzi o tiksy w jira, i mam kolegów/koleżanki którzy nie pomagają z wdrożeniem, niektórzy bo mają niezły zapier, a jeden kolo ewidentnie wprowadził mnie kilka razy poważnie w błąd, więc chyba coś negatywnego jest na rzeczy. O dostępy muszę się szarpać, o info muszę się szarpać, o proces, o wszystko muszę się szarpać. Zaraz kończy mi się pierwsza 6 miesięczna umowa i nie usłyszałem nawet co dalej. Najgorsze że w poprzedniej firmie wszystko grało na 100%, spędziłem tam ponad 8lat i dla samej kasy bym nie przechodził. Ale nie było wyjścia. Moi koledzy którzy nie zdążyli są teraz na wypo, albo zaraz będą (bo są na ławce). Chyba napisałem to żeby zapytać czy mieliście coś podobnego,i co sądzicie: czy tkwić w tym dalej i się wypalać, czy co. Chcę być dobrym pracownikiem, ale nie dostaję narzędzi, za to pretensje jak najbardziej. Rynek jest jaki jest. Przyzwoita pensja nie wynagradza takiego traktowania. Trzymajcie się tam w tym 'eldorado'. #praca #pytaniedoeksperta #pracait
Opublikowane
jar3tqelnb4o4morg0xi7fpe
Trudności w nowej pracy - co robić?
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
jar3tqelnb4o4morg0xi7fpe
Dodane: 7 marca 2025 - 18:33:25
Opublikowane
Autor był widziany2 miesiące temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
Hej, nie poczekałem do odpraw, żeby nie obudzić się z tzw 'ręką w nocniku', kiedy będą zwalniać wszystkich.
Tam byłem gorzej wynagradzany i cześć mojej pensji to był dodatek za j francuski i obowiązkowy dyżur standby (oncall), gdzie nie można było sobie odpocząć.
Fakt jest taki że moje obecne korpo zwinie się naprawdę mocno, bo wszystkie projekty mojego byłego zespołu się kończą najdalej 30.05.
Moi koledzy już są na benchu albo wypo. Część zaraz będzie.
Czekanie do końca bywa niekorzystne, bo jesteś wtedy w dużej masie ludzi którzy szukają tak samo gorliwie jak ty.

