Nieprawdopodobne jest to, jak dziwne myśli przychodzą do głowy. tl;dr - Jestem w szczęśliwym związku ale podobają mi się inne kobiety. Jestem od 2,5 roku z dziewczyną w związku, oboje się bez dwóch zdań kochamy i zależy nam na sobie bardzo, mamy oczywiście różnice zdań w wielu kwestiach ale w jakim związku tego nie ma. Może nieco o mnie. Jestem jeszcze trochę przed trzydziechą, mój pierwszy związek był 5 lat temu bo nigdy nie miałem powodzenia u kobiet chyba głównie przez charakter cichego gościa, który mało mówił, dużo słuchał. W trakcie tego związku dostałem ogromny boost do social skilli, potem pojawiła się nowa praca, obowiązki i spotkania z totalnie nieznajomymi mi ludźmi, co było jeszcze większym boostem jeśli chodzi o umiejętności interpersonalne. Potem w tym związku pojawiła się zdrada która nieco się odbiła na mojej psychice, choć szybko się zebrałem bo wiedziałem, że osoba do której płaczę absolutnie nie była tego warta. Potem posucha w życiu miłosnym aż 2,5 roku temu poznałem ówczesną partnerkę z którą się bardzo dobrze dogaduje. Mamy różnice zdań na tle np. religijnym ale zawsze sobie tłumaczymy, ze wypracujemy w przyszłości jakieś kompromisy na takie tematy. W trakcie związku moje życie zmieniało się na lepsze, więcej pieniędzy, większa pewność siebie i większe powodzenie. Nie jestem mitycznym chadem, a mówiąc kobiety mam na myśli koleżanki z pracy czy kobiety które gdzieś tam regularnie spotykam, spotykam też się z jakimś zerkaniem, uśmiechami w moją stronę od obcych mi osób. Ale zawsze wiedziałem, że nie dopuszczę się żadnej zdrady bo wiem jaki to ból dla drugiej osoby i właściwie wiem, że moja różowa to bardzo dobry człowiek i jej jak i mi by po prostu pękło serce jakby coś takiego się stało. Pomimo tych "zalotów" nigdy nic nie odwzajemniałem bo wiem, że jestem w związku. Ostatnio zacząłem jeździć komunikacją miejską do roboty żeby w biurze być przed siódmą i pojawiła się dziewczyna która totalnie przykuła mój wzrok. Oczy, włosy, ubiór wszystko było totalnie w moim guście. No i tak sobie jeździmy tą komunikacją, widząc się codziennie rano, wymieniając się spojrzeniami i uśmiechami. Choć kocham swoją dziewczynę, ta jedna myśl zostaje w głowie, co jeśli... Co jeśli to jest właśnie ta, ta w tym autobusie. Tłumaczę sobie, że jej nie znam, nie wiem kim jest, co robi, może się bawi i manipuluje facetami tak jak moja była, całe życie sądziłem, że jestem rozgarnięty "życiowo" a ni z gruchy ni z pietruchy jedno zarzucenie warkoczem mnie wręcz zahipnotyzowało. Wiem, że większości z was to nie interesuje, zaraz pewnie mnie ludzie obrzucą też błotem ale ja po prostu nie mam z kim porozmawiać na taki temat. #zwiazki #milosc
Opublikowane
v78arguff2gh0pyzwu8jtnxl
Dziwne myśli w szczęśliwym związku
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
v78arguff2gh0pyzwu8jtnxl
Dodane: 4 kwietnia 2025 - 18:22:53
Opublikowane
Autor był widzianyokoło miesiąc temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
@pianinka
I przyszedł poniedziałek... Szczerze, to cały weekend myślałem, że już jakieś myśli tego typu są za mną. Aż znowu się spotkaliśmy wzrokiem na przystanku.
To jest jakaś moja mała tragedia, w moim życiu jest dużo kobiet (w moim dziale w pracy) Niektóre ładne, inne nieco mniej ale od bardzo długiego czasu nie poczułem tak dziwnego uczucia jakie czuje teraz.
Ja już nawet naprawdę nie wiem.Nie wiem co czuje i co mam sobie o tym myśleć, czuje się jakbym miał znowu z 16 lat. Nawet nie jestem w stanie się skupić na niczym, tak jak ktoś napisał, nie karmię tej fantazji ale ta myśl sama co chwile wpada do głowy, ta jedna myśl, że po prostu chciałbym zamienić chociaż jedno słowo z nią ale wiem, że to nie jest fair.
Przepraszam, że ciągle tutaj cię oznaczam ale ja naprawdę nie mam z kim pogadać o czymś takim. :/
✉️
Opublikowane
@myemye94 @pianinka
Pierwszy raz od wielu lat, nie potrafiłem nazwać swoich emocji... I to z tak durnego powodu.
No nic, pomyślałem sobie przez weekend o wszystkim i faktycznie nie jest to za bardzo ok z mojej strony, że mi tak odwaliło.
Dzięki za komentarze. Na pewno wyciągnę z tego jakąś lekcje.
✉️
Opublikowane
@Kitku_Karola @antypizda
Dzięki za rzeczowe komentarze.
Ja nawet nie potrafię nazywać emocji które ostatnio mi zaczęły towarzyszyć bo to jest coś nowego.
Wydaje mi się, że to już moja głowa sama wytworzyła sobie takie reakcje, że gdy pojawia się możliwość "zaryzykowania" jest to dla mnie bardzo kuszące bo tak naprawdę całe życie ryzykowałem tylko, że na zupełnie innym polu i w większości przypadków wychodziło mi to na dobre.
Ale tak, macie rację, moja obecna partnerka nigdy nie zrobiła nic złego, jest wspierająca i po prostu kochana, to co mi doskwiera to jakieś dziwne złudzenie. Dziękuje wam bardzo.
✉️
Opublikowane
@pianinka
Szczerze, sam nie wiem jakiej rady oczekuje. Ja po prostu czuje, że musiałem dać jakikolwiek upust swojej myśli. :/
✉️
Opublikowane
godny-sympatyk-43 pisze:
Ta, kompromisy w sprawie religii, w kraju gdzie dominuje bardzo agresywna odmiana chrześcijaństwa, która nie uznaje kompromisów ( ͡° ͜ʖ ͡°)

