Opublikowane

Rozstanie przez przyjaciółkę – jak to zrozumieć?

Rozstałem się z dziewczyną przez przyjaciółkę. Mirasy, bo nie wiem czy ja jestem zjebany czy jednak moja, już chyba była, dziewczyna. Żebyście mogli to jakoś sensownie ocenić muszę przynajmniej z grubsza nakreślić tło. Z moją przyjaciółką znam dłużej niż moich kilka ostatnich byłych. Będzie to jakieś 15 lat. Mieszka w innym mieście, ja mieszkam w innym mieście. Poznaliśmy się kiedyś na nartach, spotykała się z moim kolegą przez długi czas po czym się rozstali. Cały czas mieliśmy kontakt i zawsze to było tylko na stopie przyjacielskiej. Ja przyjeżdżałem na imprezy z jej znajomymi do niej do miasta. Byliśmy kiedyś razem na nartach, w jednym pokoju ale oczywiście do niczego nie doszło, po prostu jak znajomi. Dobrze się dogadujemy ale na tym koniec. Od czasu kiedy jestem z moją aktualną dziewczyną, będzie to już ok 4 lata, kontakt się osłabił więc tylko tyle co na ig zamienimy kilka zdań i to dość rzadko, może raz na kilka miesięcy. Nie dzwonimy do siebie, nie spotykamy się często albo prawie w ogóle. Byłem z moją aktualną dziewczyną u niej na urodzinach a później kiedyś była u mnie w mieście ze swoimi znajomymi i drugi raz z typem z którym się spotykała i wtedy widzieliśmy się razem z moją dziewczyną. Od początku ona nie podpasowała mojej dziewczynie i zawsze jest zapalnikiem konfliktów między mną a moją dziewczyną, choć ja mam wrażenie, że moja dziewczyna po prostu nakręca się na nią bo z mojej perspektywy, nie robi nic, żeby tak się nakręcać. Jakiekolwiek wspomnienie o niej wywołuje głupie komentarze ze strony mojej dziewczyny (zdrabnia jej imię, wyśmiewa). Zachowuje się tak jakby ona była zagrożeniem dla niej, mimo, że nic takiego nie robi żeby takie zagrożenie stanowić. Rozumiem gdybyśmy sie spotykali często albo rozmawiali poza moją dziewczyną ale nic takiego się nie dzieje. Mam wrażenie, ze moja dziewczyna stara się ją jakby w ogóle wyeliminować. I tutaj jest problem bo ja sobie na to nie pozwalam. Po prostu, dla zasady nie daję sobie wejść na głowię bo nie widzę powodu. Uparłem się, że dla zasady, nie pozwolę sobie na odcinanie przez moją dziewczynę od niej, mimo, że tak jak wcześniej pisałem, nawet nie mamy częstego kontaktu. Ostatnio napisała do mnie, że będzie ze swoim chłopakiem u mnie w mieście i czy byśmy się nie spotkali. Tak po prostu się zobaczyć. W tym samym momencie, moja dziewczyna wyjeżdża na kilka dni i nie będzie jej. Odpowiedziałem koleżance, że spoko i powiedziałem o tym mojej dziewczynie. Oczywiście obrażona, oburzona i uruchomiona. Od razu wypaliła, że "mamy plany wtedy", mimo, że ona przecież wyjeżdża. Twierdziła, że umówiliśmy się, że nie będę się widział z nią bez obecności mojej dziewczyny choć ja nic takiego sobie nie przypominam i jak miałbym się na to zgodzić teraz to bym się nie zgodził, bo to dla mnie głupie żebym miał pytać o zgodę moją dziewczynę czy mogę się z kimś zobaczyć. Jeszcze rozumiem gdybyśmy mieli się widzieć 1:1 ale ona będzie ze swoim chłopakiem. No i się pokłóciliśmy bo to jest już któraś kłótnia o to samo. Ja stoję przy swoim a ona przy swoim. Oczywiście ze jej strony, w czasie tych kłótni, padają głupie i tendencyjne pytania typu "czy ona jest ważniejsza niż ja?", "Czyli wybierasz ją?!". Z mojej stronie tu nie chodzi o wybieranie między moją dziewczyną a koleżanką tylko o zasady i niedawanie sobie wejść na głowę i tak jej za każdym razem tłumaczę ale nie dociera to do niej, wie swoje i jest o tym przekonana. Dodam jeszcze ze z moją dziewczyną spędzam bardzo dużo czasu, praktycznie co weekend coś robimy a jak nie robimy to jesteśmy razem w domu. Nie mam za bardzo innych znajomych więc rzadko wychodzę z kimś innym. Co myślicie? Czy moja dziewczyna może czuć się zagrożona albo niepewnie? Czy ja robię źle, że się upieram i przez to #zwiazki

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

oy66xt9wxwlagh5guxbhyo0b

Dodane: 5 kwietnia 2025 - 13:36:50
Opublikowane

Autor był widzianyokoło miesiąc temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
@Tupolej154 rozwiniesz?
Moderator Nighthuntero
Autor anonima
Opublikowane
nowoczesny-filozof-59 pisze:
Wykopki wszędzie dopatrzą się spisku. Ktoś zacznie zdrowirozsądkowo pisać, zamiast powtarzać czarnopigułkowy bełkot i od razu odpala im się protokół autoobciągania. Ziomeczku z dużym przebiegiem zawsze przed babą. Bez różnicy czy ziomeczek nosi spodnie, czy kieckę. Jeśli OP pisze całą prawdę i faktycznie nie ma tam podtekstów, to sprawa jest prosta i wyjaśniona. Piłka po stronie baby, albo się weźmie za swoje kompleksy albo droga wolna. Bez tolerancji dla chorych Gierek.
Moderator RamtamtamSi
Anonimowy użytkownik
Opublikowane
@antypizda wow, pomimo dość osobliwego nicka, bardzo trafne spostrzeżenia. I tak, już dawno zauważyłem, że za tymi problemami może kryć się niskie poczucie własnej wartości mojej dziewczyny co jest dla mnie zaskoczeniem bo znam jej rodziców a ona sama jest bardzo atrakcyjna i zawsze miała powodzenie. Nie jestem psychologiem i być może podłoże niskiej samooceny jest gdzieś indziej. I też zgadzam się z tym, że jej brak zaufania wynika z wyobrażeń a nie z faktów.
Moderator Nighthuntero
Autor anonima
Opublikowane
>a jak ty byś się czuł gdyby role były odwrócone? @piratestorm: Jeśli byłoby tak jak napisałem, że widuje się z nim rzadko, nie ma jakiegoś napięcia między nimi to byłbym z tym ok.
Moderator Nighthuntero
Autor anonima