Opublikowane

Jak żyć z tradingu? Refleksje na temat day-tradingu

Odpowiadając na pytanie @programistalvlhard https://wykop.pl/wpis/81064789/gielda-z-ciekawosci-czy-mamy-na-tagu-kogos-kto-tyl Pytanie sugeruje, że pisząc o "życiu z tradingu" masz na myśli "życie z day-tradingu". Z day-tradingu ekstremalnie trudno jest się utrzymać, a to dlatego że: 1. Na niskich interwałach konkurujesz z Market Makerami, botami i innymi amatorami "szybkich zysków". Do tego stosunek prowizji/poślizgów do całościowej zysku/straty jest niski. Łatwiej jest zepchnąć celowo cenę o 10 pkt niż o 1000 - stąd też często będziemy wywalani z rynku. 2. Grając kilka godzin dziennie narażasz się na zrobienie z siebie głupka przez rynki. Giełda to jeden wielki tłum i panuje w nim psychologia tłumu (nawet jeżeli łączycie się przez komputery to i tak ten tłum powstaje, polecam lekturę Gustave Le Bon'a). Na pewno wielu, którzy styknęli się giełdą, może przyznać, że zdarzało im się zrobić coś głupiego (np. kupić na szczycie), czego nie rozumieli i nie potrafili do końca wyjaśnić, czemu to zrobili. 3. Nie ma znaczenia ile miesięcy zarabiasz ale czy średnie miesięczne zyski pokryją spokojnie wydatki i czy jesteś tak pewien swoich umiejętności, że po kilku miesiącach strat z rzędu nie wpadniesz w panikę? Ja nigdy nie spotkałem day-tradera, który by z tego żył (być może tacy są, ale nie spotkałem). Większość to ludzie, którzy albo grają swing trading albo długoterminowo oraz korzystają z zleceń oczekujących/automatycznych. Raz, że unikasz problemów, które opisałem a dwa trzeba się zastanowić po co w ogóle inwestować? Jedni żyją aby inwestować, natomiast drudzy inwestują, aby żyć. Ja dla przykładu dużo pracowałem przy komputerze i teraz chce przy nim spędzać jak najmniej czasu, więc poświęcam na analizy rynków maksymalnie kilka godzin w tygodniu przy grze długoterminowej. Strategii swojej opisywać nie będę ale mogę podać kilka aksjomatów mojej filozofii inwestowania: 1. Cena dyskontuje wszystko. Jak ktoś ma cenną informację, to nie chwali się nią na bankier.pl czy money.pl, tylko kupuje akcje/opcje/kontrakty. Te informacje pojawiają się tam dopiero wtedy, kiedy wtajemniczeni chcą realizować zyski - skoro potrzebują rynku zbytu dla swoich pozycji, to muszą nagonić innych "świeżą i wyjątkową informacją". To też tłumaczy, czemu po super wynikach cena akcji spada. Wyniki były znane wtajemniczonym długo przed publikacją i kiedy ludzie kupują po ogłoszeniu wyników, oni sprzedają z zyskiem. Ekonomia też nie zawsze ma duży związek z sytuacją na rynku. Wiele ruchów odbywa się z innych powodów, np. duży klient funduszu inwestycyjnego chce wycofać środki (fundusz musi sprzedać akcje), koncert sprzedający samochody za granicą (np. za USD) potrzebuje wymienić zyski zagraniczne na krajową walutę (np. EUR), jakiś makler przez przypadek wpisał o kilka zer za dużo przy wysyłaniu zlecenia, jakiś programista źle napisał warunek do algorytmu. Żadnego z tych wydarzeń nie da się dostrzec w danych ekonomicznych ale da się dostrzec w zachowaniu ceny. 2. Tzw. eksperci g*wno wiedzą. Jakby coś wiedzieli, to nie pisali by artykułów na blogach/portalach za średnią krajową albo nie pisali by książek itp. 3. Każda transakcja na giełdzie ma dwie strony. Skoro 80-90% ludzi traci to czy rozsądne jest grać z nimi czy przeciwko nim? Skąd oni czerpią wiedzę o rynkach? Czy korzystasz z tego samego źródła i czy myślisz jak oni czy może inaczej? Np. bardzo dużo osób twierdzi, że kupno w czasie spadków to "łapanie spadających noży". Co ciekawe, gdyby pod słowo "akcja" podstawić np. "wymarzony samochód" to kupowali by jak szaleni, gdyby cena ostro spadała. Ciekawa w sumie sprawa, jak jedno słowo całkowicie zmienia sposób postrzegania rzeczy. Oczywiście trzeba wiedzieć gdzie kupować jak spada, ale ja nigdy nie kupuje jak rośnie i nie sprzedaje jak spada. 4. Klasyczna analiza techniczna jest tylko kreskami, narysowanymi na ekranie. Rynek ma je kompletnie gdzieś. 5. Systemy oparte o wskaźniki AT nie działają. Pracowałem kiedyś w instytucji przy budowaniu automatu testującego tysiące strategii automatycznych w różnych kombinacjach. Żadna nie działała. Poza tym ludzie przypisują wskaźnikom rolę, jakiej one nie mają. Np. ktoś powie, że "mamy trend spadkowy" bo cena przebiła średnią kroczącą z dwustu okresów. Tak naprawdę to cena zamknięcia jest poniżej średniej ceny zamknięcia ostatnich dwustu słupków - tyle, reszta to własna interpretacja. 6. Duzi gracze na szczęście zostawiają na wykresach ślady, coś jak słoń który przechodzi przez gęstą dżungle. 7. Kompletnie odrzuciłem pojęcie trendu. Jest to bardzo subiektywne bo na interwale D1 może być trend spadkowy a na W1 wzrostowy i teraz pytanie - jaki mamy trend i jaką mamy decyzję podjąć? Rynek porusza się od miejsca, gdzie jest dużo zleceń kupna do miejsca, gdzie będzie dużo zleceń sprzedaży. Takie życie, kiedy niewielkim wysiłkiem dobrze się zarabia, wydaje się fajne. Ale na dłuższą metę i tak trzeba sobie znaleźć jakieś zajęcie, bo się można zanudzić na śmierć. Może to być jakaś inna praca na luzie, jakiś wolontariat itp. #gielda

Akcje

Otwórz wpis na wykop.pl
Klucz publiczny:

ffwcbr4a1n7aipm4t4irj4z4

Dodane: 18 kwietnia 2025 - 10:17:57
Opublikowane

Autor był widzianyokoło miesiąc temu

Anonimowe odpowiedzi

Opublikowane
@SmartCheetah Nie wiem, skąd czerpiesz wiedzę ale nie widzę w niej dużego związku z tym, jak działają rynki. W jednym się z Tobą zgodzę - cena jest non stop manipulowana. Twoja teoria ma jednak słabą stronę: to jest zbyt skomplikowane, aby się udało zmanipulować kogoś, kto nie korzysta z tych wszystkich wskaźników. Są przecież znacznie prostsze metody - ludzie kupują pod wpływem emocji po mocnych wzrostach albo po mocnych spadkach sprzedają. Jak duży fundusz chce kupić akcje, to dzwoni do Primę Brokera, ten mu najczęściej sprzedaje akcje zajmując pozycję krótką, która musi później pokryć na prawdziwym rynku. I tu wchodzą do gry algorytmy i traderzy. Bardzo często pozycja jest zbyt duża dla rynku, więc cena odjeżdża i taki Primę Broker ma problem. No ale można wrzucić duże zlecenie sprzedaży do arkusza i o dziwo ludzie zaczynają wierzyć, że ktoś faktycznie duży chce po tej cenie sprzedawać… Widzą, że jest tutaj opór i sami zaczynają sprzedawać, cena zaczyna spadać a zlecenie jest z arkusza usuwane bo służyło tylko do zrobienia iluzji oporu. Później można trochę pomóc cenie sprzedając ją jeszcze bardziej co tworzy agresywne ruchy spadkowe no i najważniejsze - trend. To wszystko tak pobudza ludzi emocjonalnie, że zaczynają sprzedawać, dokładnie w tym miejscu, gdzie Primę Broker musiał odkupić akcje. Cena szybko odbija a zmanipulowane osoby po raz kolejny się dziwią, że sprzedały w dołku. Nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać. Dzięki temu, że ludzie „wiedzą lepiej niż ja” mogę zarabiać pieniądze. W końcu inwestowanie to tak naprawdę transfer pieniędzy z kont ludzi którzy nie wiedzą, na konta ludzi, którzy wiedzą jak działają rynki.
Moderator Nighthuntero
Autor anonima
Opublikowane
@deziom Jakbyś rozumiał, to nie podawałbyś takiego przykładu. Stwierdzenie, że „cena dyskutuje wszystko” nie oznacza, że każda informacja jest zawarta cenie. Np. w cenie S&P 500 nie ma informacji, że piłem rano herbatę z cytryną. Oznacza to tyle, że w cenie zawarte są wszystkie działania i zamiary, które mają na nią wpływ. Ludzie z różnych powodów kupują i sprzedają. Nawet w bardzo różny sposób interpretują te same dane ekonomiczne czy wydarzenia. Cena to jedyne narzędzie, które w obiektywny sposób pokazuje (dyskontuje) te zamiary i działania. W każdym bądź razie nie zamierzam Ciebie do niczego przekonywać. Przez lata spotykałem masę ludzi, którzy „wiedzieli lepiej” i próbowali udowadniać jak bardzo się mylę. Kiedyś mnie to irytowała ale w końcu zdałem sobie sprawę, że gdyby większość wiedziała jak działają rynki, to miałby, naprawdę duże problemy, żeby zarobić na giełdzie pieniądze. W końcu rynki to tak naprawdę transfer pieniędzy z rachunków tych, którzy nie wiedzą, na rachunki tych, którzy wiedzą jak to wszystko działa. Spokojnych i błogosławionych świąt Zmartwychwstania Pańskiego!
Moderator Nighthuntero
Autor anonima
Opublikowane
@deziom To, że czegoś nie rozumiesz nie czyni tego automatycznie bzdurą. @SmartCheetah Ludzki mózg tak działa, że dopasowuje wzorce. Możesz w dowolny, miejscu na wykresie wrzucić linię horyzontalną i cofając się w historii zaczniesz w niej widzieć wsparcie/opor. Czy jesteś w stanie wyjaśnić, czemu te średnie czy wsparcia miałyby działać?
Moderator digitallord
Autor anonima
Opublikowane
determinowany-przewodnik-86 pisze:
W końcu ktoś w punkt, na tym tagu dla małp.
Moderator mkarweta
Anonimowy użytkownik