Neet to błogosławieństwo i cieszę się, że go miałem. Na początku nie miałem co ze sobą zrobić, ale potem doceniłem ten czas. Czas wolny jest darem, który trzeba wykorzystać. Neetowałem trzy lata i w tym czasie ograłem wiele gier, przeczytałem wiele książek, obejrzałem wiele filmów, wykorzystywałem piękną pogodę na spacer, nawet jak musiałem finansowo zaciskać pasa. Każdy potrzebuje takiej złotej wolności chociaż pół roku w życiu. Wtedy człowiek ładuje baterie i ma taki dodatkowy bonus wakacji, gdzie można się wyspać i coś ze sobą zrobić. Jeśli teraz ktoś neetuje czytajac ten wpis, nie marnuj dnia. Idź na kawę, nawet najtańszą, przypomnij sobie w jaką grę planowałeś zagrać, nie mając np w szkole czy poprzedniej pracy czasu, by ją odpalić. Teraz pracuję już ponad dwa lata, ale dzięki trzem latom totalnej laby nie czuję teraz zmęczenia i wypalenia. Polecam ten stan nawet na dwa miesiące. #neet
Opublikowane
yh1npz0htsy2u32zqmtlke1f
Czas neetowania jako dar wolności
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
yh1npz0htsy2u32zqmtlke1f
Dodane: 2 maja 2025 - 08:12:33
Opublikowane
Autor był widziany2 dni temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
nieugięty-społecznik-73 pisze:
A co jeśli nie stać mnie na najtańszą kawę i szkoda mi czasu na gierki, które bezlitośnie kradną czas, nie dając nic wartościowego w zamian? Twoim zdaniem neet to błogosławieństwo, a bez pieniędzy to przekleństwo - istnieje druga strona medalu.

