Słuchajcie, piszę z anonima, bo mam wrażenie, że to wciąż trochę temat tabu w Polsce. Mamy rodzinę 2+2, oboje pracujemy (ja w 95% zdalnie, żona na pół etatu, też częściowo zdalnie). Niby dajemy radę ogarnąć mieszkanie, pranie, prasowanie itd., ale coraz częściej łapię się na myśli, że jestem już na takim etapie w życiu (i finansowo też), że chciałbym sobie pewne rzeczy ułatwić, a nie zajeżdżać się po pracy, żeby ogarnąć drugi etat w domu. Myślę o kimś do pomocy tak 2 razy w tygodniu – ogólne sprzątanie, może jakieś pranie ogarnąć, wyprasować ciuchy dzieciakom i nasze. Po prostu, żeby było czysto i pachnąco bez naszego wielkiego wysiłku po godzinach. I tu pojawia się problem – moja żona jest mocno na "nie". Główny argument to "nie chcę, żeby obca osoba grzebała nam w rzeczach" i że "przecież sami dajemy radę". Ja to rozumiem, ale z drugiej strony ten zaoszczędzony czas moglibyśmy spędzić razem, z dziećmi, albo po prostu odpocząć. Trochę mnie męczy ta perspektywa wiecznego "ogarniania" i poczucie, że weekend to głównie nadrabianie zaległości domowych. Mam wrażenie, że czasami ta nasza polska "zaradność" i "muszę wszystko sam/sama" trochę nas ogranicza. Jak to u Was wygląda? Korzystacie z pomocy przy sprzątaniu? Jeśli tak, to jak często i jaki zakres obowiązków? Jakie macie doświadczenia – dobre, złe? Jak znaleźliście zaufaną osobę? A może macie jakieś argumenty, które mogłyby przekonać moją żonę (albo mnie, że jednak nie warto)? Czy faktycznie to taki wstyd albo oznaka lenistwa w naszym kraju, czy po prostu pragmatyczne podejście do życia i cenniejszego wykorzystania swojego czasu? Dzięki za wszystkie opinie! #sprzatanie #dom #rodzina #zwiazki #pytanie #kiciochpyta #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Mirki, szukam osoby do sprzątania, ale nie mam kompletnie pomysłu, ile takiej osobie mogę zapłacić. Wieś około 15km od miasta powiatowego 100k mieszkańców, centralna Polska. Dom 145 metrów, dwie kondygnacje. Sprzątanie obejmuje tzw. standard, czyli wycieranie kurzu, odkurzanie, mycie podłóg, odkurzenie i umycie schodów (to raczej w ramach mycia podłóg), sprzątanie łazienek (dwie kabiny prysznicowe, wanna, dwie umywalki, dwa sedesy, bidet), sprzątanie kuchni (blaty, podłoga), dwa razy w roku mycie okien, ale oczywiście osobno, dodatkowo płatne. Kilka lat temu płaciłem za jednorazową wizytę 150 zł, ale to jeszcze było mieszkanie, 75 metrów, więc logiczne, że cena będzie wyższa. Tylko... ile? Kompletnie nie znam realiów cenowych takich usług i nie chcę przestrzelić, albo powiedzieć tak mało, że zostanę wyśmiany :( #pytanie #sprzatanie #uslugisprzatania #czystosc #niewiemjaktootagowac
#sprzatanie #mop Witam, mam problem z płytkami chropowatymi, łatwo się brudzą, a mycie zwykłym mopem nie domywa - raz na jakiś czas trzeba myć na kolanach. Jakies pomysły jak skutecznie myć takie płytki? Mop parowy będzie działał lepiej?
Dobry dzień Mircy, mam pytanie o mopa elektrycznego. Jako że nienawidzę mycia podłóg, to możecie polecić mi coś, czym dokładnie umyję podłogę, ma 2 zbiorniki na wodę (czystą i brudną) i ogólnie nie jest chińską zabawką? Cena powiedzmy że do 4 tysięcy, bo dam dużo za komfort pozbycia się tego pieprzonego mopowania podłogi zwykłym zestawem. #agd #rtv #technologia #sprzatanie #kiciochpyta
#krakow #sprzatanie Szukam kogoś z polecenia do regularnego sprzątania (co 1-2 tyg.) mieszkania ok 40m2 w centrum Krakowa. Zależy mi, żeby to była rzetelna osoba, której można zaufać, z doświadczeniem. Niekoniecznie musi być tanio. Już nie wyrabiam z ogarnianiem tego syfu ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Mirki jak prać firanki? Program wełna w pralce hotpoint ariston?w tym roku muszę samemu po raz pierwszy uprać je w całym domu. Także jakieś porady jak umyć szybko okna? Co polecacie? #dom #sprzatanie #firanki
Jak maksymalnie zaoszczędzić czas i wysiłek spędzony na wycieraniu kurzu z półek i powierzchni, szczególnie tych trudno dostępnych? Mam wiele sprzętów, które jako singlowi pozwalają mi oszczędzić czas spędzony na zajmowaniu się mieszkaniem: zmywarka (codziennie), pralka i suszarka (1-2 razy w tygodniu), odkurzacz typu Roomba (co 2 dni), duży odkurzacz z mopem (raz na tydzień), szczelny kosz zgniatający śmieci, a do tego oczyszczacze powietrza i wentylatory. W przypadku domu i ogrodu może dojść jeszcze robot koszący. To, co zabiera mi dużo czasu (poza przygotowaniem posiłków), to właśnie ścieranie tego kurzu. Staram się nie trzymać zbyt wielu rzeczy na zewnątrz, mam ręczny odkurzacz i jakieś zmiotki, ale to niewiele daje. Czy są tu jakieś dobre protipy albo innowacyjne sprzęty? #pytanie #sprzatanie #dom #mieszkanie #kurz #agd #zakupy
#samochody #motoryzacja #detailing #sprzatanie Cześć, Mam problem z czarnymi kropkami na podsufitce (prawdopodobnie pleśń). Auto stało kilka miesiecy, teraz chce je ogarnąć do sprzedaży, jak sie tego pozbyć najlepiej?
Hej. Zacznę od tego, że kończę w tym roku 22 lata i od niecałych 5 miesięcy wynajmuje spore(będzie to miało później znaczenie) mieszkanie na pół z dziewczyną bliżej 30 r.ż. Zaczęło się niewinnie- zatkany odpływ, resztki jedzenia, rozsypany proszek w łazience lub zaniedbywanie obowiązków typu wyrzucenie śmieci oraz praktycznie co 2 dni długie wizyty jej chłopaka. Było tak przez pierwszy miesiąc i byłam w tej kwestii wyrozumiała ponieważ dziewczyna tłumaczyła, że ma dużo na głowie i gorszy okres jeśli chodzi o jej zdrowie psychiczne. Większość rzeczy robiłam za nią. Z czasem dotarło do mnie to, że jej rzeczy które dawno powinny być umieszczone w szafach dalej walają się po mieszkaniu (umówiła się z właścicielem, że kupi szafę i założy na jeden dzień pieniądze za nią a właściciel jej zwróci. Po 4 miesiącach dalej nie ma szafy którą obiecała, że kupi) rzeczy są totalnie randomowe jak np torba bielizny erotycznej, walizki, masa biżuterii, telefony komórkowe (8/9), śmieci, kawałki materiału, zabawki dla dzieci i zwierząt, buty (ma ich około 40-50 par). Rzeczy przybywało z czasem coraz więcej i na chwile obecną każda szafka/skrytka,kąt/nawet całe wnętrze kanapy! Jest za przeproszeniem zajebane jej rzeczami. Wieszaki uginają się od ilości jej rzeczy. Dodam, że mieszkanie ma ponad 60m2 i duży balkon. Moje rzeczy trzymam w swoim pokoju w szafie i w szufladach pod łóżkiem oraz mam połowę jednej szafki w przedpokoju. 3 dni temu wróciłam do Polski z wyjazdu który trwał 7 dni. Gdy wróciłam zastałam mieszkanie w opłakanym stanie: -dziura w ścianie -zużyte tampony powciskane w kubki lub walały się za kiblem -rozbite szkło w przedpokoju, kurtki na ziemi, buty torby i walizka na środku przedpokoju -wszędzie kłaki kurzu i włosów -oderwany kawałek listwy -moja drewniana deska która została połamana na pół -w łazience brudne mokre ubrania których było tyle, że siłą trzeba było otwierać drzwi -zasyfione lustro i umywalka -zgniłe jedzenie w koszu na śmieci -zdechłe muchy w czajniku do gotowania wody -szafki ubrudzone resztkami jedzenia -rozsypana ziemia -balkon zalepiony warzywami i resztkami jedzenia i śmieciami -łodygi i płatki kwiatków rozrzucone po salonie -papierki wokół koszy -sto tysięcy kolorowych nitek na dywanie i kanapie -plama na kanapie -5 niezamkniętych worków śmieci na balkonie -lodówka brudna z zepsutym jedzeniem -popiół po petach -pobite kafelki Sprzątałam wszystko przez 3 dni po 2-3 godziny dziennie a i tak jest jeszcze sporo syfu. Oprócz tego zepsuła śmietnik który kupiłam za swoje pieniądze, rozbiła klosz na lampe w łazience, ubrudziła sufit, zostawiła niezawiązanie zużyte prezerwatywy na balkonie i to co było w środku wylało się. Żeby było mało oskarżyła mnie o umyślne zabranie jej brokatu do powiek (xd) po czym zaczęła używać moich rzeczy które miały personalną wartość/były nietanim prezentem, oczywiscie bez mojej wiedzy(po czasue sama ogarnęłam, że ubywa mi). Zbiła ponad 50 letni talerz mojej babci o czym sama nie powiedziała. Mogłabym pisać o tego typu akcjach w nieskończoność. Jestem studentką dzienna oraz pracuje na pół etatu, podróżuję i mam swoje hobby. Często nie ma mnie w mieszkaniu od rana do nocy a i tak znajduje czas na to by ogarniać wokół siebie i żyć jak cywilizowany człowiek. Ona pracuje do 18 a później leży i rozmawia przez telefon albo coś ogląda ewentualnie znosi kolejne szmaty do mieszkania. Przez dobry kontakt z właścicielem i fakt, że jest on moim znajomym poprosił ją o opuszczenie mieszkania w ciągu miesiąca oraz zabierze pieniądze z jej kaucji i pod moją nieobecność bedzie przychodził i sprawdzał stan mieszkania. BŁAGAM O PORADY I POMOC 1.Jak wytrzymać z nią jeszcze miesiąc? 2.Co robić z jej rzeczami które uniemożliwiają korzystanie z miejsc wspólnych? 3.Jak funkcjonować i się zachowywać w jej towarzystwie? 4.Co zrobić z moimi rzeczami z którymi się z nią dzieliłam tzn wszystkie naczynia,kosze,kosmetyki,meble? Próbowałam z nią rozmawiać lecz każda rozmowa kończyła się na zapewnieniach z jej strony że się bardziej przyłoży a później przerodziło się to w wjeżdżanie mi na psyche i mówienie, że moje prośby ja przytłaczają, że ona nie jest służącą itp. Nie jestem pedantką ani sztywniakiem ale to co ona robi przekracza ludzkie pojęcie. #sprzatanie #problem #pytanie #prawo
Mirki, mam wiele przedmiotów (przede wszystkim książek, zapisanych zeszytów, i niektórych ubrań), które zajmują wiele miejsca w moim małym mieszkaniu, z których nie korzystałem od lat, a których nie chcę wyrzucić/sprzedać ze względu na wartość sentymentalną. Co mogę z nimi zrobić? - Książki, albumy, i zeszyty mógłbym dodatkowo zeskanować i przechowywać na dysku + w cloudzie, ale zlecenie skanu to wysoki koszt. - Czy mogę gdzieś bardzo tanio wynająć przestrzeń do przechowywania ich? Nie zmieszczą się już w piwnicy. - Niezależnie od miejsca przechowywania, jestm ciekaw, gdzie dostanę jakieś **solidne pojemniki**, gdzie takie rzeczy będą mogły być bezpieczne przechowywane przez lata, chronione od niekorzystnych warunków (wilgoć, temperatura, drobnoustroje, kurz, etc). #pytanie #dom #mieszkanie #porzadki #zakupy #budownictwo #dane #porzadki #sprzatanie #protip #lifehack
Kupuje mieszkanie z rynku wtórnego, kilkuletnie. Czym wyczyścić kabinę prysznicową, sedes, czy lodówkę, żeby zapewnić sobie maksimum higieny i komfortu i zminimalizować ryzyko zarażenia się jakąś grzybicą poprzedniego właściciela? Remont nie wchodzi w grę, bo wszystko jest ładne, szkoda wyrzucać. #remont #remontujzwykopem #budujzwykopem #sprzatanie #mieszkanie #lazienka #nieruchomosci #higiena
Czy to, że w hotelach prane są prześcieradła i pościel ma w ogóle realnie jakieś znaczenie dla higieny? Przecież materac, poduszki i kołdra zostają te same. Czy milimetrowej grubości tkanina jest w stanie zablokować syf? W ten materac i poduszki chyba wsiąka pot, tłuszcz, łój, ślina, roztocza, płyny ustrojowe i czysta pościel nikogo nie zbawi? Czy jednak wystarcza? #higiena #zdrowie #mieszkanie #hotelarstwo #sprzatanie #pytanie #pytaniedoeksperta #kiciochpyta #dom
Zacząłem wynajmować mieszkanie i zastałem tam stary piekarnik, jeszcze gazowy. W dodatku poprzedni syfiarze zostawili go w takim stanie jak na foto... Mam pytanie jaką chemią/domowym sposobem przywrócę go do stanu używalności? #kuchnia #gotowanie #sprzatanie #protip
Mireczki, Mirabelki kto u Was w #zwiazki najczęściej sprząta albo najwięcej myśli, żeby coś tam posprzątać? I jaki macie podział obowiązków? ja mieszkam z partnerem już z rok, to ja wprowadziłam się do niego, i odkąd tu mieszkam to zawsze ja inicjuję sprzątanie albo w ogóle sprzątam, bo partnerowi nie przeszkadza ten syf. Podział obowiązków wygląda na ten czas tak, że on robi pranie raz, dwa razy w tygodniu i wynosi śmieci też tyle, ja myślę o wszystkim innym, czyli naczynia do zmywarki, wypakowanie jej, sprzątanie kuchni (a przecież to jest kurna nieustanne sprzątanie, codziennie, jak to z kuchnią), zamiatanie, mopowanie, łazienka (sorki, raz czy dwa zmył wannę). Czuję się jak sprzątaczka, przed chwilą o tym rozmawialiśmy i partner stwierdził, że skoro mi to przeszkadza to mój problem, on może coś więcej posprzątać, ale kosztem czasu tulenia (tu jebłam trochę, ale argumentuje to tym, że nie będzie swojego innego czasu przeznaczał na sprzątanie). Ja ostatnio mam myśli, że lepiej się czułam jak byłam sama i niezależna i mieszkałam sama, przynajmniej sprzątałam tylko to co ja nasyfiłam i byłam za to odpowiedzialna. Żeby ktoś w tym momencie nie pomyślał, że jestem pedantem i sprzątam wszystko codziennie, to nie, sprzątam co sobotę, czasem mi się nie chce, to co dwie (nie licząc kuchni, ogólnie coś tam co dwa dni porobię, np. naczynia do zmywarki, albo blat zetrzeć). Mój partner zanim się wprowadziłam sprzątał może raz na 3-4 miesiące, szczerze gdybym wcześniej wiedziała, że tak będzie to bym się chyba nie wprowadziła. Jak u Was to wygląda, bo może to jednak normalny stan rzeczy i to ja jestem pojebana? #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #mirabelkopomusz #sprzatanie