Cześć. To będzie nietypowy wpis, ale postanowiłem spróbować szczęścia. Widziałem ostatnio komentarze Mirabelek, które poznały na tym portalu swoich Mirków, więc może i mnie się uda spotkać jakąś miłą różową? Coś o mnie. Mam 35 lat, mieszkam w Trójmieście. Pracuję, jeżdżę na rowerze, grywam w planszówki ze znajomymi, czytam książki. Mam 181 cm wzrostu, waga przeciętna, oczy szaro-zielone, włosy ciemny blond krótkie. Chciałbym poznać kobietę (rówieśniczkę bądź nieco młodszą) mądrą i troskliwą, w miarę ładną, pracującą, niepalącą. Gwarantuję, że spędzisz ze mną miły czas, gdyż jestem dobrym rozmówcą i słuchaczem, znam różne ciekawostki oraz parzę smaczną kawę. Nie jestem zboczeńcem/napaleńcem/desperatem, a po prostu mężczyzną, który na co dzień nie ma okazji poznawać kobiet, a do TIndera jest nieco uprzedzony ;-) Do zainteresowanych kandydatek odezwę się ze swojego konta - zostawcie proszę komentarz pod tym postem. #randki #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #ogloszenie
Rada dla młodszych kolegów ale pewnie też koleżanek. Jak na początku znajomości albo w jej trakcie dziewczyna mówi tylko i wyłącznie źle o swoich byłych to musicie zdać sobie sprawę że możecie dołączyć do grona jej toksycznych byłych. Nie wiem jak to działa u mężczyzn ale zakładam że podobnie :)) Nigdy nie spotkałem się z kimś kto po takich słowach potrafił budować zdrowe relacje. Trafiłem też kilka dziewczyn świeżo po rozstaniu i zawsze mnie dziwiło że same o tym wspominały, wyzywały byłego i po kilku dniach chciały się spotykać w wiadomym celu. Trzeba uważać chłopaki i dziewczyny. Tego kwiata jest pół świata ale lepiej zrywać róże i tulipany niż narcyzy :) #randkujzwykopem #tinder #zwiazki #przegryw
#tinder #badoo Może mi ktoś wytłumaczyć jak chłopy doprowadzają do ONSa na tinderze? Chodzę na jakieś randki, jakieś drinki, czasem potańczyć, kończą się jakimś pocałunkiem, kolejnymi spotkaniami, krótszą lub dłuższą relacją, czasem w końcu lądujemy w łóżku - nie narzekam ale chciałbym raz z ciekawości pójść na pierwszą randkę, fajnie spędzić czas, skończyć w łóżku a potem w żaden sposób nie kontynuować tej znajomości. Po prostu mieć takie doświadczenie w życiu. Jakoś nie wychodzi. Pewnie jakiś PUA shit talk będzie odpowiedzią ale może ktoś ma jakieś interesujące rady. #randkujzwykopem
Jakiś czas temu jeszcze w zeszłym roku sparowało mnie z bardzo nieprzeciętną (w dobrym tego słowa znaczeniu, jak na standardy tinderowe) dziewczyną (a właściwie kobietą). Z pozoru inteligentna, bez kija w dupie, z poczuciem humoru i ładna, no po prostu coś zupełnie innego niż zazwyczaj spotykałem na aplikacjach randkowych (wspomnę tylko ze ja 35 lat, ona 30). Było pierwsze spotkanie, drugie, trzecie (na którym był seks), wydawało mi się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, ale po tym trzecim spotkaniu, ona jakby się wycofała, odmawiała kolejnych spotkań, nie inicjowała i nie ciągnęła rozmów jak wcześniej, więc odpuściłem i sam się też przestałem odzywać, licząc, że ona w końcu zainicjuje jakąś rozmowę. Po prostu dałem jej czas ma "zatęsknienie" :), o ile to ma jakiś sens przy tak krótkiej znajomości - było ciężko nie odezwać się do kogoś z kim wcześniej rozmawiało się praktycznie codziennie przez kilka tygodni. I tak mijał dzień, tydzień, miesiąc... Ja już pomału zacząłem zapominać o tym wszystkim i traktować to jako "przygodę", tłumacząc sobie, że widocznie nie liczyła na nic poważnego, nie było mi łatwo, bo nie powiem ja liczyłem na coś trwałego, ale lepiej tak niż cierpieć przez złudną nadzieję. Po ok. 6 tygodniach sama się odezwała i zapytała czy spotykam się z kimś (zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że nie) i chciała umówić się na spotkanie - zgodziłem się. Na spotkaniu było jak na poprzednich, czyli super gadka, zero niezręcznej ciszy, wspólne tematy, ja w różowych okularach nawet nie zapytałem, czemu tak nagle zerwała kontakt albo czemu teraz go chce odnowić. W mojej głowie sam wykreowałem odpowiedź, że pewnie zrozumiała, że może stracić szansę na fajny związek - o ja naiwny :). I tak spotykaliśmy się przez kolejne 2 miesiące (w tym czasie seks też był wielokrotnie) - myślałem, że jesteśmy parą, choć nigdy deklaracji z żadnej strony nie było. I po tym czasie znowu z dnia na dzień, sytuacja odwróciła się o 180 stopni, brak chęci rozmów czy spotkań, zero zainteresowania, zdawkowe odpowiedzi lub ich brak. To już był dla mnie za duży emocjonalny roller coaster, po prostu przestałem się z nią kontaktować, tym razem z zamiarem utrzymania tego stanu na dobre. W mojej kruchej nadziei, nie zablokowałem jej nigdzie, licząc, że się "wkrótce" odezwie. I znowu tak mijały dni, tygodnie. No i zgadnijcie kto po prawie 3 miesiącach odezwał się do mnie dzisiaj z pytaniem czy się z kimś spotykam aktualnie :). #tinder #logikarozowychpaskow #zwiazki #randkujzwykopem
#portalerandkowe #podrywajzwykopem #randki #zwiazek #zwiazki #seks #randkujzwykopem Czy to jest jakiś #fetysz jeżeli bardziej niż wygląd pociąga mnie u #rozowypasek jak jest dla mnie miła i jest mądrzejsza ode mnie? Wręcz mnie podnieca jak mi daje serduszko do wiadomości na messengerze. !Czy ja jestem jakiś nie normalny jeżeli obrzydzają mnie stopy albo s*anie na klatę? ps. modzi jak nie pasują wam tagi to dajcie swoje albo usuńcie, bo już mnie wkurza że nic nie można dodać bo ktoś mi odrzuca bo tagi mu nie odpowiadają, wtf to już lepiej drugie konto zrobić niż korzystać z anonimowych wyzwań.
Czuję się źle. Dostalem kosza. Od dziewczyny, której w sumie poświęciłem z 4 lata życia. Poznaliśmy się kilka lat temu. Mieliśmy okresy na zasadzie 4 miesiące bliskiej znajomości, potem coś się działo, przerwa prawie rok, znowu wraca znajomość. I tak przez cztery lata. Ona kiedyś coś chciała, to było na początku. Ja wtedy nie bawiłem się w związki, nie chciałem niczego więcej. Teraz mieliśmy znowu świetny kontakt, dawała mi mocno mieszane sygnały. W końcu z nią porozmawiałem: uznała, że nie jest na 100% pewna czy chce czegokolwiek więcej ponad przyjaźń. I zrozumie jeśli mi to nie pasuje i odejdę. Dostałem kosza, ja pierdolę. #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #zwiazki
No kurde nie kumam - może ktoś mi wytłumaczy? Chodzę regularnie na randki z randki FB, tindery, badoo. Mam dużo, jest w czym wybierać, dziewczyny piszą pierwsze więc muszę im się podobać. Zazwyczaj na randce mamy dużo tematów, jest śmiech, rozmawiamy. Spotkania trwają różnie, raz 1 godzina raz 4 godziny. Raz płacę za nas obojga, raz nalegają by zapłacić za siebie to im pozwalam. Staram się trzymać dystans na randce z neta jako że to pierwsze spotkanie, a mnóstwo dziewczyn z którymi pisałem narzekało mi w wiadomościach, że faceci próbowali je dotykać za ręce czy uda na pierwszym spotkaniu i je to mega odrzuca. No i każda urywa kontakt po pierwszym spotkaniu... Albo ghosting albo piszą że nic nie poczuły na randce, więc to na pewno nie to. Rozumiem raz czy dwa może mi nie wyjść ale 10, 20 spotkań i dosłownie każda na nie? Żadna niby nie ucieka po 5-10 minutach ani nie jest zamknięta w rozmowie co by wtedy jasno sugerowało że jej się nie podobałem totalnie. Tylko siedzą, żartują, flirtują słownie, zero martwej ciszy a potem - "to nie to". Rozmawiam z moimi kumplami mniej urodziwymi ode mnie, mają zdecydowanie mniej par, ciężej im się umówić, kobiety nie piszą do nich same, odmawiają spotkań, ale jak już się umówią to tak 5-6 na 10 dziewczyn z którymi się spotkali jest zainteresowana dalszym spotykaniem. Nie wiem o co chodzi zwłaszcza że nie jestem typem odrzuta społecznego samotnika, jestem w miarę zadbany, wysportowany, dobrze zarabiam, miałem dwa dość długie i udane kilkuletnie związki. Mam też kilka koleżanek czy nawet przyjaciółek (oczywiście zajęte od dawna, a nawet jakby były wolne to dziewczyny kumpli więc nie będę nigdy podbijał) więc no nie jestem creepem którego kobiety nie lubią. Gdzieś tam czasem podejdą dziewczyny w dyskotece i poproszą do tańca ale takimi nie jestem zainteresowany długoterminowo bo czesto nie są w moim typie oraz szukam stałej relacji, a wiadomo po co się chodzi do klubów... Nie wiem czy te randki z neta maja jakieś określone zasady bo jestem w nich stosunkowo nowy, jak trzeba się zachowywać by dziewczyna była potem zainteresowana i trzeba grać w jakieś gierki ze zwlekaniem z odpisywaniem itd nie można być po prostu sobą? W moim przypadku "bycie sobą" totalnie się nie sprawdza. 30 lat na karku, wszędzie niby gadają że w tym wieku facet ma najlepsze powodzenie a jest totalna tragedia. Jak miałem 23-24 lata, byłem totalnym gołodupcem, niezadbanym za bardzo z wyglądu, bez ciekawych zainteresowań, dosłownie nie mogłem nic ciekawego o sobie powiedzieć, a nie było żadnego problemu by kogoś zainteresować. Teraz - dobra praca, dobra materialne, zadbanie fizycznie, ciuchy, fryz, ciekawe zainteresowania i nic. Oczywiście nie wywyższam sie i nie mówię co to ja w życiu nie zrobiłem - zdaję sobie sprawę jak takie zachowanie odrzuca, jestem dość skromny, nie przechwalam się, po prostu teraz mam coś ciekawego do powiedzenia. Im starszy jestem tym tylko gorzej z babami, zaczynam być niewidoczny totalnie dla płci przeciwnej. Nie spodziewałem się, że życie jest tak brutalne gdy się wyleci z długiej relacji i wróci do randkowania. #tinder #badoo #randki #zwiazek #zwiazki #seks #podrywajzwykopem #randkujzwykopem
trochę #randkujzwykopem #zwiazki #przegryw Typ którego poznałam na #tinder wydawał się idealny z wyglądu i charakteru ale jest dziwny. Mieszka w mieszkaniu w którym ma tylko łazienke, kuchnie i jeden wyremontowany pokój, a 4 pozostałe są placem budowy. Wszędzie narzędzia, jakaś folia, farby, kleje i meble wyglądające na antyczne w folii. Pytałam dlaczego nie kończy remontu a ten mi odpowiedział, że nie ma pomysłu i w sumie od dwóch lat mieszka w takim mieszkaniu. Do tego jeździ jakimś 18 letnim autem i nie chce go zmieniać bo go lubi. W szafie ma dosłownie takie same ubrania albo jakieś niewyróżniające się. Dowiedziałam się że pracuje fizycznie na budowie i dorabia jako montażysta. Dlaczego jak trafi się idealny chłop to musi mieć jakieś przywary?
#randki #zwiazki #tinder #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #randkujzwykopem Hej wszystkim, chciałabym spytać wszystkich - zwłaszcza facetów - o zdanie. Sprawa w sumie już po ptokach, ale nie mam dużo doświadczenia w randkach i zawsze warto wyciągnąć lekcję na przyszłość ;) Mam 24 lata, na koncie jeden dłuższy związek (taki co się zaczął w liceum i rozpadł się przez studiowanie w dwóch znacznie oddalonych od siebie miastach), założyłam tindera i zmatchowało mnie z Wojtkiem - imię oczywiście zmienione. Bardzo fajnie się rozmawiało, oczytany, błyskotliwy i przezabawny chłopak (a do tego, wizualnie bardzo w moim typie). Kilka razy wyszliśmy na kawę, do restauracji, do kina i wszystko szło w dobrą stronę, ale też bez presji ani wielkich deklaracji - po prostu takie poznawanie się. Po 3 tygodniach widywania się na mieście zaprosił mnie do domu i tam pierwszy raz się pocałowaliśmy. Chciał czegoś więcej, ale poprosiłam, żeby się wstrzymał, bo dla mnie to po prostu za szybko no i nie chcę uprawiać seksu z kimś, z kim nawet nie jestem oficjalnie razem. Wojtek zrozumiał, nie naciskał, przeprosił i powiedział, że cieszy się, że mam swoje zasady. W zeszłą sobotę to ja go zaprosiłam do siebie. Oglądaliśmy film i około 1 w nocy przysnął. Pomyślałam, że może usnął na chwilę i zaraz się obudzi, więc w ciszy zajęłam się rzeczami typu załadowanie zmywarki, starcie blatu, odpisanie znajomym na wiadomości. Po ok. 40 minutach zauważyłam, że dalej śpi, a że sama poczułam się już zmęczona i chciałam sobie pościelić łóżko na którym spał to go obudziłam. Zaproponowałam mu, że zamówię mu ubera do siebie. Poprosił mnie, żeby u mnie zostać, bo jest późno, mróz, on jest bardzo zmęczony. Nie zgodziłam się, bo po pierwsze - mimo wszystko spanie razem jest dla mnie "intymne", wiem, że nie jest to od razu seks, ale spałam w jednym łóżku tylko z moim poprzednim chłopakiem. Po drugie, chyba czułabym się następnego dnia rano po prostu niezręcznie - stąd też moja propozycja z zamówieniem ubera, z której nie skorzystał (zamówił go sobie sam). Następnego dnia odzywał się trochę mniej niż zwykle i dziś napisał mi wiadomość, że nie chce kontynuować tej relacji, bo "wyrzuciłam go z domu i dla niego to redflag i zachowanie pozbawione klasy". Zarzucił mi też, że pomyślałam pewnie, że chce mnie wykorzystać i go to obraża, bo przecież wcześniej uszanował mój sprzeciw jeśli chodzi o zbliżenie. No i, że musiał tłuc się o 2 w nocy uberem, a był bardzo zmęczony. Szczerze mówiąc jestem trochę zaskoczona, bo wiedziałam, że owszem, jest to trochę niekomfortowe dla niego (aczkolwiek, żeby nie było - odległość między moim a jego mieszkaniem to raptem jeden przystanek autobusem), ale nie wiedziałam, że takie coś może być od razu powodem do zakończenia relacji. Może to też wynika z tego, że ja sama nigdy nie lubiłam nocować u koleżanek i choćbym się chwiała na nogach zawsze wolałam wrócić do siebie. Szkoda trochę mi tej relacji, bo tak jak napisałam - z tego co zdążyłam go poznać, naprawdę świetna osoba, dogadywaliśmy się, no ale nie czułabym się chyba fair ze sobą, jeśli miałabym go przepraszać za to, że wolałam, żeby nie spał ze mną w moim łóżku - bo na koniec dodam, że mam tylko jedno łóżko, żadnej kanapy czy materaca, żeby na upartego jedno spało w łóżku, a drugie gdzieś indziej. Chciałabym więc Was prosić o opinie, czy przesadziłam? Może źle to rozegrałam i faktycznie brakuje mi obycia? Dzięki z góry!!!
Dołączona ankieta
Pytanie
Odpowiedzi
#tinder #randkujzwykopem #rozowepaski #logikarozowychpaskow Trochę długie słowo wstępu. Jestem w trakcie specjalizacji z urologii. Wiecie. Nie żebym był wielkim miłośnikiem męskich członków, klejnotów i badania prostaty przez 0dbyt. Ale zawsze ciągnęło mnie do sali operacyjnej. A dodatkowo urologia w porównaniu do innych specjalizacji zabiegowych takich jak ortopedia, chirurgia ogólna, ginekologia, kardiochirurgia czy neurochirurgia to spokojniejsza zabiegówka. Raczej planowe operacje i dość mało stanów nagłych, a jak takowe są to raczej łatwiejsze w ogarnięciu i nie zagrażające życiu, więc na dyżurach nocnych można raczej odpocząć. Dodatkowo dochodowa prywata. No i na oddziale fajnie się pracuje, nie powiem. Zwłaszcza, że pielęgniarki młode i ładne ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nic więc dziwnego, że progi punktowe na urologię są wysokie (ze specjalizacji zabiegowych tylko chirurgia plastyczna ma wyższe) No. Skoro już wiecie, że to nie orientacja zadecydowała o wyborze specjalizacji to przejdźmy do meritum. Non stop mam do czynienia z fajami chuopów. Są już dla mnie chlebem powszednim. Cewnikowanie, operacje wodniaków, stulejek. Mnóstwo operacji takich jak TURP, TURBT, URSL, RIRS robi się endoskopowo- wchodząc przez cewkę moczową endoskopem. Jak myślicie? Czy z większą częstotliwością stykam się teraz z męskimi kuśkami niż typowa #p0lka z tindera? Zapraszam do wypełnienia ankiety.
Dołączona ankieta
Pytanie
Odpowiedzi
Ponieważ jestem mocno nieurodziwy a więc nigdy z kobietą nie ten, a na liczniku już 30 zacząłem myśleć czy to nie pora skorzystać z usług profesjonalistki aby jeszcze zaznać czegoś przed śmiercią. W związku z tym pojawia się pytanie jak się do tego zabrać. Z tego co wiem w takiej np Japonii prostytucja jest nielegalna tzn nie można oferować stosunku wprost, ale jeśli skorzystasz z usługi "masażu" i na miejscu klientka uzna Cię za akceptowalnego odblokowuje inne usługi. Czy podobnie działa to w Polsce? #divyzwykopem #randkujzwykopem #kryzyswiekusredniego #przegryw #seks #samotnosc #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow
Jeśli myślicie, że damski przegryw nie istnieje to jak wyjaśnicie moją sytuację? Tak od początku. Poznałam chłopaka na tagu #randkujzwykopem ja 24 lata, nigdy nie byłam w związku, on 28 lat też całe życie sam. Mam dużo kompleksów z powodu wyglądu. Jestem szczupła, ale przeciętna z wyglądu. Szare oczy, mysie cienkie włosy. On również miał kompleksy. Zawsze zapewniałam go, że kocham go i jest idealny. Zanim doszło do spotkania, pisaliśmy ze sobą codziennie. Potem zaczęliśmy spotykać się na żywo, aż wreszcie zamieszkaliśmy ze sobą. Na początku był dla mnie miły, po czasie zaczęło się piekło. Wyśmiewał mój wygląd. Porównywał do aktorek, celebrytek, twierdził, że są ode mnie ładniejsze. Oglądał się za innymi kobietami na ulicy. Po pewnym czasie odkryłam, że masowo pisze do wielu kobiet w internecie. Pięknych kobiet. Żadna mu nie odpisała. Zerwałam. Próbował się tłumaczyć, twierdził, że kocha tylko mnie, a one przecież nie odpisały, więc nie powinnam robić afery. Byłam załamana. Moją ocena zawsze była niska, ale po związku z nim, czuję się jeszcze gorzej. Zawsze mówił, że ludzie oceniali go po wyglądzie, przez genetykę miał złe życie, ale ja nigdy w żaden sposób nie wyśmiewałam jego kompleksów. Nigdy nie śliniłam się na widok innych mężczyzn. Był dla mnie wyjątkową osobą. Myślałam, że w próżnym świecie skupionym na perfekcyjnym wyglądzie, wreszcie znalazłam mężczyznę, dla którego liczy się serce. Mocno się zawiodłam. Nawet tutaj nie znalazłam mężczyzny, który pokochałby mnie za to jaka jestem. Oddałam całe swoje serce, dbałam o niego, gotowałam ulubione potrawy, wspierałam, ale nie jestem piękna. Mam dość próżnego świata skupionego tylko na wyglądzie. Co z tego, że kocham, jestem wierna, dbam, skoro jakaś piękność jest prawdziwie kochana. Nawet jeżeli jest złą osobą. Chciałabym kochać i być kochana z wzajemnością. Niestety bez ładnej buzi nie jest to możliwe. #zalesie #zwiazki #damskiprzegryw #logikaniebieskichpaskow #smutnazaba
A czy nie myśleliście o tym, że moglibyście się wyleczyć z przegrywu gdybyście sobie przy---ali w dupę testosteron? Chciałbym zobaczyć takiego incela po terapii testosteronem. #stulejacontent #tinder #randkujzwykopem #randki #zwiazki #niebieskiepaski #rozowepaski #heheszki #wychodzimyzprzegrywu #testosteron #przegryw #terapia
Witam, piszę tak późno bo nie byłem w stanie zasnąć ze swoimi myślami. Otóż, jak wiele pewnie osób na tym portalu miałem kilka perypetii związkowych i w sumie nigdy nie czułem, że chciałbym być z którąkolwiek moją partnerką do końca mojego życia. Moje pierwsze pytanie, dla osób które znalazły swoje drugie połowki w wieku 25-30 lat - czy mieliście to poczucie że to perfekcyjna osoba czy po prostu zaakceptowaliście fakt, bo lata upływają? Tak sobie jeszcze dodam, aby czytelnik mógł zrozumieć kontekst. Moja obecna dziewczyna jest z Azji i mimo, że nie jest materialistką i naprawdę jest wspierającą dziewczyną to jakoś nie jestem w stanie nawiązać z nią takiej głębszej relacji w stylu - patrzenia w gwiazdy i rozkminiania życia i celu. Może to głupie, ale jestem trochę idealistą i marzycielem i daje mi to czasami takie poczucie lęku o przyszłość. Mam teraz 31 lat, niedługo 32 i mimo, że dziewczyna jest w porządku (wspierająca, trochę zbyt mocno na mnie polegająca) to trochę się obawiam jakie życie będę miał jeżeli zadecyduję się na ślub. Mamy niedługo zamieszkać razem i pewnie będzie to test, ale obawiam się w jakiej pozycji będę jeżeli zerwiemy i będę miał około 33 lat. Tak chciałem to z siebie wyrzucić, że jakkolwiek to brzmi to chciałbym mieć dziewczynę z Polski (imigrant, UK z dobrą pracą), z którą mogę takie głupie życiowe rozkminy mieć. Zanim zacząłem się spotykać z obecną partnerką, byłem na 4 randkach z dziewczynami z Polski. Niestety ta która najbardziej mi się podobała - okazała się mnie olać i mieć bardzo trudną przeszłość. Dodam, że mam kilka zainteresowań które mogą mi pozwolić znaleźć dziewczynę - śpiewam i tańczyłem Tango (do którego chcę wrócić). Chcę zadecydować co robić do końca przyszłego roku. 33-latek to już stary dziad? #zwiazki #rozowypasek #niebieskipasek #randkujzwykopem #senszycia
Mirki i mirabelki, gdzie w dzisiejszych czasach szukać normalnej dziewczyny, drugiej połówki? Lvl 23 (zaraz 24), kończę studia na wiosnę. Kiedyś bardziej skupiałem się na znajomych, ale z czasem poczułem, że chciałbym mieć kogoś bliskiego. Na początku tego roku zacząłem szukać dziewczyny na Tinderze. Po 5 miesiącach znalazłem fajną dziewczynę, z którą byłem pół roku. Była super i już myślałem, że to jest ten ideał i będziemy mega długo ze sobą. Niestety, zerwała ze mną z powodów osobistych i że to jej wina, co mocno mnie dotknęło. Próbuję dalej, ale obecnie mam zerowe efekty – brak par albo brak odpowiedzi jak napiszę. Poza aplikacjami też ciężko – na moich studiach i w pracy dominują faceci, a kluby, siłownia czy puby to nie moje klimaty. Wolę spacery, rower i zwiedzanie no ale tutaj ciężko znaleźć kogoś + pogoda jaka teraz panuje nie pozwala za bardzo. Nie szukam ideału – chcę znaleźć normalną, kochaną dziewczynę, z którą można budować coś trwałego. Nie czegoś na jeden raz albo tylko na cimcirimci. Macie pomysły, gdzie próbować w tych dziwnych czasach? I czy np. osobom które mają ustawione na tinderze że szuka "nowych znajomości" to też dawać lajka i pisać do nich czy lepiej nie? #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #wychodzimyzprzegrywu #zwiazki #tinder #corobic #jakzyc #porady #zycie
Co się dzieje na tych wszystkich apkach do randkowania? Kiedyś miałem bardzo dużo par, ale nigdy nie pisałem pierwszy. Nie to, że nie chciałem tylko z moich obserwacji wynikało, że gdy się zagada pierwszemu to druga strona nie angażuje się tak w rozmowę jak w sytuacji gdyby to im przyszło zagadać. No i kiedyś miałem dużo par, część z nich zagadywało, były spotkania. Teraz wyglądam moim zdaniem jeszcze lepiej i par mam zdecydowanie jeszcze więcej, ale przez tydzień zagadało 5 dziewczyn, a wcześniej tyle to miałem w 1-2 dni. Już całkiem obrosły w piórka czy o co chodzi? #tinder #randkujzwykopem #zwiazki #logikarozowychpaskow #badoo #randki
ciezko mirasy powiem wam na tym #tinder z tymi dziewczynami ponizej 30 lat, ja w ogóle nie wiem co tam mam tak naprawde napisac zeby coś z nimi osiagnac. wszystkie te moje matche w gruncie rzeczy podobnie wygladaja: otyła, w okularach, praca biurowa, wyraz twarzy jakby sie juz ktoś nią wybawił, wykorzystal i porzucił i teraz ona siedzi niezadowolona i czeka az ją bedziesz zabawiać i nadrobisz za poprzedniego. nie wiadomo czy pisac hej co tam jak taki cuck czy odrazu o fwb u niej w lokum tego samego dnia i wszystkie perwersje co ci do głowy przyjdą. ehh piekło egzystencjalne nie do opisania jak sie kogos nie poznała w normalnych warunakch np w szkole, studiach, pracy, hobby, przez znajomych. ide ulicami i widze ze wszyscy inni mają, wiec ja znowu próboje i tak sie historia powtarza. co ja mam robic tak wlasciwie? #badoo #randkujzwykopem
Czy miał ktoś z was taką sytuację, że chciał się rozstać po raptem kilku miesiącach związku? Byłem w dwóch związkach 2 i 3 lata, obie dziewczyny ze mną zerwały, powód nieważny. Teraz od 2 lat singiel i ostatnie 3 miesiące trzeci związek Z pierwszymi dwiema dziewczynami w związku było tak, że na początku, powiedzmy miesiąc znajomości, nie bardzo nas do siebie ciągnęło (zaczęło się od luźnego koleżeństwa), ale z czasem mega przyciąganie, chęć spędzania czasu razem - ale bez jakichś motylków, wielkiej chemii itd, raczej tak umiarkowane przyciąganie. W obecnym zwiazku było inaczej, od początku mega chemia i przyciąganie, przez pierwszy miesiąc mieliśmy mało czasu na spotkania i widywaliśmy my się raptem raz na tydzień ale za to bardzo intensywnie, potem mega tęsknota do kolejnego spotkania. Jednakże od 2 tygodni mam jakieś takie uczucia, że to totalnie nie to. Zauważyłem że ostatnio fajniej się czuje siedząc samemu na chacie a w jej towarzystwie się męczę i uczuciowo się wycofuje. Nie wiem z czego to wynika, może z tego że na początku widywaliśmy się rzadko i nie było okazji się dobrze poznać, a teraz wychodzą cechy osobowości które mi dość przeszkadzają? Jest takich kilka, ale opisze jedną. Ona jest mocną ekstrawertyczką i jak np spędzamy 3 dni w tygodniu razem to 2 dni spędzamy z jej znajomymi lub rodziną przez 100% czasu (czyli niby razem ale wśród ludzi, nie mamy czasu dla siebie) a potem trzeci dzień widzimy się z 2 godziny z jej znajomymi/rodziną i dopiero te kilka godzin sam na sam. Tak co tydzień, bo ma prostu sporą rodzinę (braci, siostry, kuzynki), znajomych i ciągle widzi się z kimś innym. Utrzymuje dobry kontakt jednocześnie z 30-40 osobami. Ja z kolei jestem bardziej introwertyczny i dla mnie jedno wyjście w tygodniu do ludzi - moi/jej znajomi to już jest dość, a kolejne dwa dni najchętniej spędziłbym w 100% sam na sam z nią. (w poprzednich związkach tak to właśnie wyglądało, dziewczyny były umiarkowanie ekstrawertyczne - spędzaliśmy jeden dzień ze znajomymi/rodziną, a dwa dni sam na sam w domu przy filmie czy wspólne gotowanie, lub jakieś aktywności na mieście, kino, koncert, sport). Dlaczego wiec z nią i tak często wychodzę do ludzi? Bo z dwojga złego wolę się z nią zobaczyć przy znajomych/rodzinie trzy razy w tygodniu niż tylko sam na sam jeden raz w tygodniu. Zauważyłem, że mi to przeszkadza, a rozmawiając z nią ona po prostu tak ma, że wystarczy jej jeden dzień z chłopakiem w tygodniu sam na sam a w inne dni potrzebuje być razem przy ludziach, rozmawiać, śmiać się, trochę imprezować. Nie ma dużych potrzeb przytulania, blikości, intymności itp. Nie bardzo tu jest pole do jakiegoś kompromisu. Moje potrzeby są troche inne bo jednak potrzebuje w drugą stronę - częściej być sam na sam i rzadziej wychodzić razem/osobno do ludzi. Męczą mnie myśli, żeby jednak tą relacje uciąć, tylko boje się reakcji, bo widzę jak bardzo jest wkręcona, mimo wszystko bardzo się stara i zabiega o tą relację a mi z dnia na dzień opada przywiązanie sam nie wiem czemu. Zauważyłem że sporo porównuję ją do byłych i ma po prostu bardzo wiele zalet ale nie ma tych kluczowych zalet które miały moje były i dzięki którym tak długo byliśmy razem. Boję się że jak zerwę to będzie dramat i plotki że ją wykorzystałem do jednego (mamy wspólnych znajomych). Nic nie mam do ludzi którzy są w jakimś FWB ale sam takich relacji nigdy nie miałem i nie będę miał, ale patrząc od boku może tak to wyglądać - mimo iż mam absolutnie czyste sumienie to nie wiem jak otoczenie zareaguje. Nie chce wyjść na gościa który łamie serce ale pierwszy raz mam taką sytację że szybko przyszło i szybko odeszło przywiązanie. I nie wiem czy ciągnąć ten związek nie czynie jeszcze większej krzywdy skoro nie chce w nim trwać. To brzmi dziwnie, ale wolałem gdy to dziewczyny mnie zostawiały niż teraz ta sytuacja gdzie to ja czuję chęć zerwania. Mimo iż nie mam nikogo na oku, nie zamierzam przez najbliższe kilka miesięcy z kimkolwiek randkować, nie skaczę z kwiatka na kwiatek, nie wchodzę w romanse, seks tylko w związku z miłości. Jak to widzicie? #zwiazki #tinder #seks #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #randkujzwykopem
Gdzie mężczyźni lvl 35-40 mogą obecnie szukać koleżanek na FWB ewentualnie ONS. Wróciłem po 11 latach do PL z AU i widzę, że bardzo się tu zmieniło. (Uprzedzając pytania, tam byłem w stałym związku, który rozpadł się w zeszłym roku). Nie mam zobowiązań, jestem niezależny finansowo, 182 cm wzrostu, zadbany, nie mam jednak ciśnienia na stały związek. Bardziej na koleżeństwo z benefitami lub jednorazową przygodę. Jak wspomniałem, sytuacja wygląda znacznie gorzej niż kiedyś, gdy bez problemu w ciągu 2-3 dni (lub maks. tygodnia) można było poznać całkiem sympatyczną dziewczynę na przygodę lub coś więcej. Czy jacyś dojrzali użytkownicy Wykopu mogliby coś podpowiedzieć? Z tego, co czytam Tinder w moim wieku (38) raczej nie ma sensu (nie lubię marnować czasu i pisać długo, preferuję szybkie spotkania na kawę i decyzję co dalej, czy kontynuujemy znajomość czy sobie dziękujemy). Pozdrawiam #randkujzwykopem #tinder #badoo #randki #randka #niebieskiepaski #rozowepaski #6obcy #sympatia #zaadoptujfaceta #wykop30plus #wykop40plus #facebookdating
Dziwne i glupie pytanie, ale szukam pomocy dla kogos. Przyjaciel jednej znajomej targnal sie juz pare razy na zycie w przeciagu ostatnich 2-3 lat, ciagle ma slaby stan psychiczny. Kwestia jest tego jaki jest powod - zabrzmi moze kuriozalnie, ale jest gejem i chodzi o brak seksu. Nie moze znalezc nikogo do stosunku, szuka aktywa. Oglasza sie nawet na stronach za $ i cisza. Ponoc w stolicy sa jakies imprezy dla nich, ale on nic takiego nie moze znalezc. Macie jakis pomysl, info gdzie tego szukac? Z tego co wiem popularny portal na R ma tylko pasywow a aktywi to sa fejki. Probowal tez na grinderze i nic. #seks #randkujzwykopem #grinder
Siemanko mircy. Wpis z kategorii, jak to jest z kobietami. Mam 27 lat. Prawiczek. Nigdy nawet nie całowałem się w usta. Z kobietami jako tako rozmawiam ale bardzo mało. Nie mam incelowego zapalenia mózgu chyba. Mam koleżanki, ale prawie wszystkie to po prostu dziewczyny moich kolegów albo poznane przez kolegów. Na apkach mam matche ale nigdy nic z nich nie wyszło. Kobiety nie odpowiadają na moje teksty lol. Chyba przypadkowe swipy w prawo albo mam 0 charyzmy. Od jakiegoś czasu jednak siedzę sobie na reddicie dość regularnie i tam po prostu rozmawiałem sobie z ludzikami na czatach grupowych. Tak poznałem paru fajnych ziomków, ale też sporo kobiet (0 Polek). Z paroma robiłem i nadal robię coś co mi się nie śniło - sexting. Wysyłają mi nawet nagie fotki... Niektóre bardzo intymne a jedna nawet nagrywa dla mnie filmiki. I nie chodzi mi OF albo scamy bo w takich przypadkach wychodzi to w pierwszych 10 minutach rozmowy. Czy ja po prostu nie jestem dla Polek czy na reddicie siedzą kobiety z problemami i pogadają nawet z takim lamusem jak ja? Mam teraz takie myśli, że może jednak jestem w stanie porozmawiać również z kobietą na żywo i się nie zbłaźnić. Co myślicie mircy? Jest dla mnie nadzieja? #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #niebieskiepaski #rozowepaski #tinder #przegryw
Cześć tu #rozowypasek Kręcę z gościem już dłuższy czas. Oboje siebie chcemy i mieliśmy się na dniach spotkać. Relacja zapowiada się na poważną. Bo oboje siebie lubimy. Gadamy naprawdę dużo, praktycznie każdy wieczór po parę godzin. Rozmowy są na różne tematy no i wiadomo często wchodzi temat #seks. On podłapuje temat, często go kontynuuje i jest fajnie. Wychodzi między nami delikatny dirty talk. Mamy wspólny vibe. Zachęcona radą koleżanki zdecydowałam się wysłać mu dziś z rana ok. 7:00 softa (leżę bokiem w ładnej bieliźnie z uwydatnioną pupą). Spodziewałam się, że jakoś odpowie w stylu, że chciałby zdjąć ze mnie tę bieliznę czy coś. Po prostu liczyłam, że podłapie temat i będzie mu miło. Zobaczyłam, że wyświetlił, pogadaliśmy, ale tematu zdjęcia nie było. Po jakimś czasie dostałam wiadomość odnośnie zdjęcia "gdzie uśmiech?". No z jednej strony fajnie, ale z drugiej poczułam się strasznie dziwnie. Odpisałam mu, że "to było tylko zaproszenie, uśmiech byś dostał na żywo, ale teraz już jest nieaktualne". Czy ktoś mi może wytłumaczyć co poszło nie tak? I co robić dalej? XD Zaznaczę, że ciało mam naprawdę spoko, dbam o siebie. Zdjęcie było bez twarzy oczywiście. Oboje jesteśmy chwile po 30-stce. #zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #tinder #randkujzwykopem #pytanie
Niedawno poznałem na jednej z aplikacji randkowych pewną dziewczynę w podobnym wieku co ja (27). Generalnie miałem z nią już kilka spotkań, jest miła, ambitna (odbywa staż lekarski), wizualnie jak typowa młoda lekarka, ale tragedii nie ma (szczupła) . Pochodzi z normalnego domu, udziela się społecznie, jej znajomi to profilem podobni do niej (spokojni, młodzi lekarze itp.). To co mnie zaskoczyło to to, że ona nie ma praktycznie doświadczenia związkowego czy łóżkowego. Jak zdecydowałem ją pocałować, to od razu wyczułem, że nie ma zbytnio doświadczenia w tego typu sprawach. Jak na jednym z kolejnych spotkań zaprosiła mnie na kolację do mieszkania, to gdy wypiliśmy trochę alkoholu i zbliżyliśmy się, to powiedziała, że jest dziewicą, co według niej jest żałosne w jej wieku. Seksu nie chciała uprawiać, bo według niej znamy się za krótko. Wcześniej miała tylko jeden związek, który trwał raptem dwa miesiące i max co robili to się całowali, przy czym rozstała się z chłopakiem z jego inicjatywy, ponieważ powiedział jej, że pomiędzy nimi nie ma chemii. Ja sam nie wiem co mam myśleć o tej relacji, niby jest ona spoko, imponuję mi to, że jest lekarzem, posiada własne mieszkanie od rodziców i że jest ambitna, a widzę że ona mnie lubi. To co mnie odstrasza to brak doświadczenia związkowego i łóżkowego. Nie wiem czy pchać się dalej w tę relację, czy jakoś się ewakuować. Ja jeszcze nie czuję do niej nic więcej, żeby się w pełni zaangażować. Pewnie dla niektórych wykopków z tagu #przegryw dziewica w takim wieku to byłby złoty gral, ale ja zastanawiam się czy całkowity brak doświadczenia łóżkowego w takim wieku to nie redflag, tym bardziej, że jest to kobieta. Co myślicie o takiej dziewczynie? #tinder #rozowepaski #randki #randkujzwykopem
Dołączona ankieta
Pytanie
Odpowiedzi
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #randkujzwykopem Gdzie poznać wartościową kobietę. Temat wałkowany chyba pierdylion razy, a dalej nie mam pojęcia. Zacznijmy od mojej definicji wartościowej kobiety: - Nie księżniczka. Nie szukam pokojówki, ale też nie chcę sam wszystkiego w domu robić. - Zadbana. I nie chodzi mi o żadną modelkę 10/10. Tylko o kobietę, która nie ma nadwagi, potrafi się ładnie ubrać, uczesać. I tyle w sumie wystarczy. - Podejście do związku raczej romantyczne, aniżeli nowoczesne. bez zainteresowań w otwarte związki, ONSy, FBW, swingowanie, i tym podobne głupoty. - Bezdzietną. Bez psycho ex z poprzedniego związku. Bez nawijania 24/7 o swoich ex. - Bez poważnych zaburzeń psychicznych. Już nie. Ja nie mam nic przeciwko, żeby pomóc partnerce i ją wspierać. Ale Bogiem nie jestem, świata nie zbawię, nie dam się drugi raz wciągnąć w związek z borderką. Ja nie wiem, wydaje mi się, że to są normalne wymagania względem partnera, niezależnie od płci. Sam wszystkie spełniam, więc też nie jestem hipokrytą. A nie potrafię takiej poznać. Interesują mnie kobiety w wieku 23-30 lat. Młodszych nie chcę, bo to smarkule, które same nie wiedzą, czego od życia chcą. Starszych też nie, bo jednak zegar biologiczny jest dla kobiet nieubłagany. Sam jestem w tym przedziale wiekowym. Nie interesują mnie kobiety, które rozbijają się po klubach i imprezach. Nie dzierżę palenia, alkohol mi nie przeszkadza, o ile nie jest to zalewanie się w trupa. Jestem z Wrocławia. Możliwości niby multum. A jednak nie mam pojęcia gdzie mam szukać. Zagadywać losowe dziewczyny na siłowni? Na ulicy? Czułbym się jak ostatni creep, jakoś nigdy tego nie robiłem. Tinder i tym podobne strony odpadają. To są strony do szukania ONSów i FBW, nie związku. Więc takie rady sobie darujcie.
Ehh bycie zauroczonym bez wzajemności to najgorsze uczucie, jakie istnieje. Jak tylko zobaczę, że gada z kimś innym to mi serce się kraja. Pomyśleć, że czeka mnie jeszcze kilka miesięcy tych tortur, zanim to minie (albo i nie). Nawet nie mam z kim się spotkać, żeby odciągnąć uwagę. Przejebane jest życie. ( ͡° ʖ̯ ͡°) #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #niebieskiepiaski #rozowepaski
Dołączona ankieta
Pytanie
Odpowiedzi
Ankieta skierowana do kobiet Temat: Atrakcyjna klata, plecy, brzuch i nogi u mężczyzn dzięki treningom #kobiety #rozowepaski #niebieskiepaski #logikarozowychpaskow #jedzenie #dieta #silownia #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #tinder
Dołączona ankieta
Pytanie
Odpowiedzi
Poznałem dziewczynę, która jest dla mnie 10/10, co więcej też była zainteresowana, ale zjebałem to. Nigdy mi nie było tak smutno. Wiem, że już nigdy takiej nie znajdę i nie potrafię sobie wybaczyć. Taki wysryw, bo nie mam komu o tym powiedzieć irl. #randkujzwykopem #podrywajzwykopem
Czy jeżeli nowo poznana dziewczyna po kilku świetnych spotkaniach przedstawia ciebie swoim znajomym, zaprasza do siebie do mieszkania, za jakiś czas zaprasza na imprezę rodziną, inicjuje dotyk i go odwzajemnia, flirtuje, sama często pierwsza pisze i rozmawiacie codziennie, to czy jest coś na rzeczy? Szukam poważnego związku, ona chyba też patrząc na to wszystko. Piszę, bo poprzednie związki bardzo zniszczyły mnie psychicznie, nie chcę znowu czuć się wykorzystany i wkręcać się w relacje, która potem i tak upadnie. #zwiazki #rozowepaski #randkujzwykopem
Co zrobiłem nie tak? Poznałem dziewczynę na #tinder, ona ma 27 lat a ja 30. Byliśmy na 3 randkach na mieście, potem na 4 randce byliśmy na bilardzie a po bilardzie mieliśmy iść do baru na piwo. W trakcie bilardu dziewczyna powiedziała, że w sumie jestem fajny i że po bilardu zaprasza mnie do siebie ale mam jej obiecać, że nie będę próbował się do niej dobierać i że nie pozwoli mi by do czegoś doszło. Powiedziałem, że ok. Poszliśmy do niej i trochę się z nią całowałem, chciała bym ją dotykał ale po rękach, szyi, nogach lecz nie po okolicach intymnych. Podczas spotkania kilka razy zrobiło się bardzo gorąco, za pierwszym razem trochę się napaliłem i ręcę zaczeły mi zjeżdżać na jej tyłek, zabrała je nic nie mówiąc. Potem przez chwile pograliśmy w gre i gdy skończyliśmy tak wyszło, że obejmowałem ją od tyłu i całowałem - podobało jej się i zaczęła pojękiwać, ale znowu zrobiło się gorąco i moje ręcę zaczęły krążyć w okolicach piersi, nagle odskoczyła i spytała "co robisz"? Potem znowu się uspokoiliśmy, pogadaliśmy siedząc na dystans i znowu zbliżyliśmy do siebie, chciała bym ją dotykał po rękach i kolanach oraz całował. Znowu rączki mi zjechała tam gdzie nie trzeba i tym razem stanowczo powiedziała "przestań, nie tak się umawialiśmy" i już do końca spotkania tylko rozmawialiśmy. Spotkanie się zakończyło i po spotkaniu pierwsza mi napisała, że było super i uśmieszek. Również odpisałem, że było super. Popisaliśmy neutralnie i nie poruszałem tego co zaszło na mieszkaniu. Po tym spotkaniu zaczęła być oschła. Odpisuje zdawkowo. Wcześniej miała sporo wolnego czasu a teraz nagle jest zajęta i nie chce się spotkać piąty raz. I zastanawiam się co zrobiłem źle? Czy wyszedłem w jej oczach na napaleńca i dlatego nie chce się ze mną spotykać? Czy po prostu chciała seksu na tym spotkaniu w mieszkaniu? Ale jeżeli chciała seksu to dlaczego najpierw chciała bym jej obiecał, że nie będę się dobierał a potem nie pozwoliła dotykać okolic intymnych? Bałem się inicjować coś śmielszego przy jej reakcjach - bałem się, że potem powie że nie było zgody z jej strony i będą z tego problemu #tinder #zwiazki #seks #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #redpill
#tinder #randkujzwykopem Parafrazując tekst z Taco Hemingwaya: "Dobry wieczór, poprzedni wykopek narzekał, że nie ma w ogóle par na Tinderze... ja mam odwrotny problem, wie Pan, ja mam po 2-3 pary dziennie". Właściwie jeśli kogoś daję w prawo (dosłownie z jedną dziewczynę na 50, jestem bardzo wybredny i mam swój konkretny typ jeśli chodzi o wygląd i zainteresowania) to wpada mi match po parunastu minutach. I tu jest problem, wpadłem w jakąś dziwną karuzelę, z której nie umiem wyjść. Zaczynam z kimś rozmowę, gada się fajnie, ale np. po dwóch dniach wpada mi inny match, z bardziej dopasowanymi zainteresowaniami, z lepszym flow, z odrobine ładniejszym nosem albo kształtem oczu i już mi się nie chcę kontynuować poprzednich. Czasem dochodzi do spotkań, ale mam z tyłu głowy to samo. Szukam jakiegoś ideału, ale już jestem tym zmęczony... Od razu uprzedzając - to wcale nie jest dobra sytuacja, nie szukam totalnie na ONSy, tylko żeby porandkować i żeby wyszło z tego coś więcej, docelowo związek. Ale przez to co mam podświadomie w głowie (jak jakiś "problem sekretarki" w matematyce) jestem w jakimś błędnym kole.
bedzie troche o zwiazkach - potrzebuje porady. a wiec tak ostatnio na #tinder poznalem dwie dziewczyny, umawialem sie z nimi dosyc regularnie, nie bylem w zadnej z nia w zwiazku wiec dla mnie to bylo ok, takie sa niestety standardy randkowania na tym portalu ale nie o tym problem w tym ze obie mi sie podobaja choicaz sa kompletnie rozne, to zupelnie dwa rozne typy osobowosci i wizualnie tez totalnie inne i nie umiem sie na zadna z nich zdecydowac, jakkolwiek dziwnie to brzmi opisze moze obie po krotce to moze pomozecie mi podjac decyzje dziewczyna A: mila, z dobrego domu, wychowywana z matka i ojcem, dobra praca, ogarnieta finansowo i przyszlosciowo, dobrze mi sie z nia spedza czas i rozmawia, mamy duzo wspolnych tematow do rozmow ale nie pociaga mnie tak w 100% fizycznie, jest ladna ale nie wpasowuje sie w moj typ urody do konca dziewczyna B: miala lekko patologiczna rodzine ale odciela sie od nich, wyszla z tego, ma tez ogarnieta prace chocaz gorsza niz A, ogolnie tez mi sie z nia milo spedza czas ale jednak gorzej niz A, ma inne zainterssowania i nie pokrywamy sie tutaj tak dobrze jak z A, za to jezeli chodzi o aspekty wizualne to mega mnie pociaga, jest wizualnie dla mnie idealna no i teraz ktora z tych dwoch byscie sie zdecydowali? w teorii spedzanie czasu i rozmowy sa na koncu wazniejsze niz sam wyglad ale z B tez nie jest tak ze to jakas tragedia i nie mamy wspolnych tematow i jest nudno, po prostu jest gorzej niz z A naprawde jestem w kropce i totalnie nie wiem w ktora strone isc, doradzcie plis #zwiazki #tinder #randkujzwykopem #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
Ciąży nade mną jakaś klątwa xD W momencie gdy moje życie było najbardziej nieogarnięte tj. miałem problem z używkami, lenistwem, prokrastynacją, z dobrą robotą i zarobkami = mieszkałem z rodzicami, brak samochodu - to miałem dość dobre powodzenie u kobiet. Totalnie nie szukałem wtedy związków a na mojej drodze pojawiały się kobiety które chciały mnie poznać. Wynikły z tego dwa fajne związki które nie trwały długo - bo miałem wtedy totalnie rozwalone życie, normalka. Obecna sytuacja - od ostatniego związku minęło trochę czasu. Ogarnąłem i ustawiłem się życiowo - pokonałem złe nawyki, dbam o dietę, sporo czasu poświęcam na sport, mam dobrą pracę z fajnymi zarobkami, mieszkam sam i co? Ano nic. Totalnie mi nie idzie żadne randkowanie od miesięcy xD Rok siedzenia na tinderze, ~30 poznanych dziewczyn I spodobałem się tylko 4 dziewczynom - wyszły z tego krótkie, luźne znajomości. Strasznie mnie to frustruje bo mam 28 lat i uważam, że jestem w najlepszym momencie życiowym by kogoś poznać i ta osoba się nie pojawia! Jeżeli poznam kobietę np: dopiero w wieku 32 lat to przecież po roku czy dwóch takiej znajomości trzeba będzie myśleć o ślubie i dzieciach... A bardzo chciałbym poznać kogoś teraz, mając te 28 lat, będac jeszcze w miare młodym - by przez kolejne kilka lat, te 5-6 lat nacieszyć się sobą i życiem. Spełniać razem marzenia, odkrywać, podróżować, jeździć na koncerty, uprawiać sporty i dopiero potem bawić w dorosłe życie mając ok 33-34 lat myśleć o dzieciach i zakładać rodzinę. Boje się że najlepszą część życia przeżyje sam bez tej drugiej osoby, a potem wszystko trzeba będzie zrobić "szybko" bo lata lecą :/ Ze znajomymi te wszystkie rzeczy to nie to samo #zwiazki #tinder #seks #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #blackpill #redpill
Kurczę Mirki, muszę wyrzucić to z siebie, mniej więcej byłem w związku kilkanaście lat(połowa to małżeństwo), była żona nigdy nie doszła inaczej niż ręczna zabawa łechtaczką, często bywała kłodą, wolała liczyć spękania na suficie, bardzo często miała pretensje, robiła głupie uwagi, naście lat czegoś takiego... Te długie lata sprawiły, że straciłem wiarę w siebie, słysząc i czytając różne rzeczy żyłem w przekonaniu, że to moja wina. Do momentu, aż poznałem pewną dziewczynę, która po 2-3 tygodniach znajomości ze mną, osiąga orgazm pochwowy, jest ciekawa, dość otwarta i lubi przejąć inicjatywę, zupełne zaprzeczenie byłej żony. Męczyłem się tyle lat i teraz wiem, nie było w tym mojej winy! Z powodu tego jednego orgazmu, który u niej miał miejsce, dosłownie odżyłem! Niby seks to nie wszystko ale kiepski seks potrafi wszystko popsuć. #zwiazki #randkujzwykopem #tinder #badoo #rozowepaski
Jestem na takim poziomie dojrzałości, że jak na co dzień patrzę na kobiety to nie są one dla mnie atrakcyjne wizualnie. Najpierw muszę porozmawiać z kobietą, pobyć w jej towarzystwie trochę czasu, zobaczyć jak się zachowuje, jak się wypowiada, co ma w głowie. I dopiero jeżeli wtedy wydaje mi się interesująca jako człowiek to mogę zacząć ewaluować ją pod kątem wizualnym. #zwiazki #tinder #seks #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #milosc #randkujzwykopem
Mam kompleksy względem swojej partnerki związane z zarobkami…ona jest lekarką, za chwilę kończy staż i rozpoczyna specjalizację. Ja jestem jedynie finansistą pracującym w banku. Martwię się, że będzie chciała mnie zostawić z uwagi na niższe zarobki w przyszłości, albo, że ja będę czuć się z tym źle. #praca #korpo #zwiazki #rozowepaski #randkujzwykopem #zwiazek
dzisiaj taka sytuacja mirasy ze na pewnym portalu poznałem chubby milfa, jednak sie okazało ze teraz juz tak dobrze nie wyglada. taka alkoholiczka z garbem lekkim i takim typowym skinny fat brzuchem. jezeli po niej teraz nie złapałem hiva to chyba mam anioła stróża takiego z wyzszej półki. mieszka ze swoim chłopakiem we 3 w jednym pokoju, przyjechała ,to miało byc spotkanie sponsorowane ale nigdzie nie pisało. wiec kombinwaolem i dałem jej 2 dychy i troche zarcia z lodówki no i alkoholem tez poczestowałe ze az zaczeła lamentowac o tym jak ją bratowa z jej matką wyrzucili ją z domu. no i co? 2 dojscia były mi dane i wspolny prysznic, tez ciekawe doswiadczenie musze przyznac bo to moj pierwszy wspolny prysznic. nawet mnie zimną wodą zaczeła chlapać. taka zabawna sytuacja jak w filmach gdzie dwóch sie kocha, chyba. nie wiem. potem jak juz wiecej wypiła to autentico sama poszła do barka sobie siegnac i dolać chyba whisky i piła ze szklanki. potem ja musialem pilnowac i stoje nagi nad nią a ona to dopija i mówi zebym nie pospieszał bo sie jeszcze porzyga. jeszcze by cos zawineła po drodze, ale chodziła nago po domu wiec nie miała gdzie wsadzic ( ͡° ͜ʖ ͡°) matki nie ma w domu trzeba wykorzystac wolną chate. raz złapalem rzeżączke po takiej, po której nikt by sie tego nie mógł spodziewac. wiec moze teraz nic nie zlapie. sugerowała gumki ale nie miałem. analu i oralu nie było. troche takich sladów na ciele miała blizn jakis, nie wiem nawet. po seksie wzialem prysznic i zołędzia wyczyscilem nie wiem czy cos pomoze. antybakteryjnym tez spryskałem, piekło bardzo. no i tyle, ps to wszystko prawda. mam nadzieje ze zostanie dodane #tinder #badoo #randkujzwykopem troche #divyzwykopem
#tinder #randkujzwykopem Rozmawiam sobie ostatnio z dziewczyna z która mnie sparowało na jednej z aplikacji. Całkiem atrakcyjna, w opisie miała, że nie je mięsa. Piszemy i dość szybko temat przeszedł na odżywianie i pyta mnie czy jem mięso. Mówię, że tak, bo uważam, ze jesteśmy wszystkożerni, ale szanuje inne poglądy. Ona na to, ze nasze uzębienie pokazuje, ze nie jesteśmy. To ja jej na to, ze inni naczelni jak szympansy maja niemal takie samo, a jakoś potrafią jeść mięso. Znowu podkreślam, ze mi nie przeszkadza, ze ktoś mięsa nie je. W odpowiedzi pyta mnie czy wiem jakie mięso wytwarza wibracje? (Tu już wiedziałem, ze nie rozmawiam z normalna osoba) Mówię, że nic mi nie wiadomo o żadnych wibracjach, no i nie widzę, żeby wegetarianie przedstawiali wyższy typ człowieka bo jego nie jedzą. Tu nastąpił blok i koniec rozmowy. Ehh...
Jak wy chcecie kogoś poznać na tinderze jak nawet chady mają problem xDD? Sprawdźcie sobie różne redditowe wątki o tinderze i alogyrtmach. Nawet eksperymentalne konta chada mają powodzenie tylko po założeniu konta a potem algorytm ściąga cie jak się da w dół żebyś tylko płacił. Wiadomo, że jest jesteś ładny to jako tako utrzymasz się na powierzchni ale JAKO TAKO bo ostatnimi laty wyśrubowano algorytm do granic możliwości. Atrakcyjni ludzie z całego świata dają sobie spokój z tą apką i trend jest taki, że coraz miej subskrypcji i podobno tinder ma mniej przychodów. W Polsce jak zawsze wszystko z opóźnieniem i nadal analizy dlaczego nie ma par xD. Wam to się styki przepalają, że ktoś może mieć powodzenie na żywo ale nie na #tinder. Brawo, witamy w 2024 gdzie najbardziej zachłanna aplikacja zrobiła sobie monopol i zjada własny ogon chciwością. #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #przegryw #randki #blackpill #tfwnogf #zwiazki #relacje #redpill #badoo
Kilka tygodni temu byłem na domówce, napierdoliłem się jak księciuniu i pochwaliłem się wszystkim jaki ze mnie "amant i bożyszcze kobiet". Po przesłuchaniu tej zacnej opowieści, mój przyjaciel jak i jego dziewczyna polecili mi że powinienem po prostu Tindera zainstalować, wszak oni się właśnie tam poznali 2 lata wcześniej. Zachęciło mnie to, z tego względu że kolega jest jaki jest - raczej grubawy, 170 cm w kapeluszu, no taki że nie jeden wykopowicz już by miał go za brata, ale mega człowiek z pasją i wielu talentów. Co do jego dziewczyny to, może totalnie nie mój typ ale lepiej naprawdę trafić pewnie się nie dało - zadbana, potrafiąca się ubrać, ale przede wszystkim to normalna a wiadomo że artyści to same bordery przyciągają, faktem jest że karlica no ale jak inaczej sobie to wyobrażalibyście? Powiem coś o sobie - normickie 182 cm wzrostu, szczuply, z samej twarzy raczej normik i jedyne co mnie wyróżnia to ta słynna szczęka chada. Ubrać się potrafię, i tak samo jak mój kolega, pasja ode mnie aż kipi choć nie jestem tak wszechstronny jak on. Generalnie sam pomysł co do Tindera, mi się spodobał także dlatego, że będąc młodszy bawiło się w fejk konta na Tinderze i nawet jak w opisie miałem totalne kretynizmy, a zdjęcia były porozmazywane i żadne nie przedstawiało żadnego Klaudiusza to i tak jakieś tam lajki wpadały i z niektórymi osobami naprawdę długie konwersacje prowadziłem. Tych fejk kont było kilka na przestrzeni lat, chyba ostatnie prowadziłem 4 lata temu. Z racji swojego młodego wieku, choć już dwójka z przodu, postanowiłem w formie swego rodzaju ćwiczenia pobrać aplikację Yubo, którą miały niektóre panienki z mojej szkoły. Tak po prostu żeby ogarnąć czy dalej potrafię pisać z dziewczynami, wyniki przerosły moje oczekiwania ale same bordery tam były to mi się nawet za bardzo spotykać nie chciało z tymi panienkami. No ale dobra można pobierać Tindera. Mam już tę aplikację tydzień i jaki wynik? 2 lajki i 1 para. Ja nie mogę w to uwierzyć - fejk konta z rozmazanymi zdjęciami i tak lepsze ode mnie? Z drugiej strony to myślałem że może jakiś shadowban wleciał, ale z drugiej strony to te dwie osoby mnie jakoś widziały oraz konto dopiero założone. Oj mireczki czasem to bym wolał już być z wami na tagu przegryw, bo tak to przynajmniej bym się nie oszukiwał. W ogóle jaka ta aplikacja się żydowska zrobiła - nigdzie nie zobaczę ile mi zostało do końca limitu trzeba zapłacić, jakiś debil dodał badziewny status "szukam znajomych" i żeby nie widzieć tych znudzonych szesnastek z liceum oszukujących z wiekiem też zapłać, UI już na yubo lepsze, opisu się nie da już przeczytać sensownie choć większość panienek już takowego nie ma, pełno błędów w polskiej wersji, w wykształceniu mało wyborów i nie ma takiego który by oddał. Jakiś totalny żart. Ale wracając do sensu całego posta - ktoś miał może podobną sytuację do mojej? czy może to serio it's over i pora zaakceptować samotność, a może są jakieś sensowne alternatywy? #tinder #randkujzwykopem #tfwnogf #zalesie
Mirasy jak wy to robicie że wam wychodzi na tinder? W skrócie - o mnie - 28 lat, 175cm wzrostu, twarz znośna, praca w IT, zainteresowania sportowe - squash, tenis, narty i wiele innych. 8-letni związek za mną zakończony rok temu. Zawsze wydawało mi się że jestem dość atrakcyjnym facetem. Ba, moja była dziewczyna była trenerką personalną na siłowni i podbijali do niej wysocy goście 7/10 co mi łechtało ego że okazywałem się atrakcyjniejszy od nich skoro ich olewała. Uprzedzając sugestie o zdradzie itd - związek się rozpadł bo ona chciała zakładać już rodzinę, narzekała że nie ma jeszcze pierścionka, a ja nie chce mieć dzieci. Wracając - założyłem 2 miesiące temu #tinder, wpadło mnóstwo fajnych par, sporo pisałem z różnymi dziewczynami, kilka mnie zghostowało ale generalnie samo pisanie i pary bardzo ok. Praktycznie codziennie wychodzę na randki bo mam teraz więcej czasu tak więc w 2 miesiące zaliczyłem grubo z 50 spotkań z różnymi kobietami. I praktycznie żadnej się nie spodobałem xD Ja nie wiem jak wy to robicie bo z tego co czytam to zazwyczaj jak już ogarnięty facet idzie na randkę z tindera to kobieta jest nim zainteresowana po pierwszej randce i to on musi je odrzucać czy ghostować. Ja na 50 spotkań drugą randkę miałem... raz! A trzeciej wcale. Okej, tak z ponad połowa kobiet też mi się nie spodobała, ale te ok 20 było bardzo interesujących, ciekawych, pasje lepsze niż netflixy, ciekawa praca i pomysł na siebie itd. Mimo wszystko same te randki są jakieś drętwe. Mimo pisania po tydzień-dwa ciężko tak od razu wyczuć tą osobe, gadanie przez 2 godziny o pasjach, studiach, pracy, wakacjach, związkach - no nudzi mnie. Strasznie sztywna atmosfera. Często nawet wizyta w barze nie pomaga. Ciężko na pierwszym spotkaniu pokazać prawdziwego siebie jeśli jeszcze nie potrafisz wyczuć drugiej osoby. A kobiety mam wrażenie liczą na jakąś natychmiastową chemię po 5 minut rozmowy bo inaczej do końca spotkania chodzą ze skwaszoną miną i po 2 godzinach uciekają do domu. W tym samym czasie byłem z 10 razy na klubach z ziomkami i poznałem dwie dziewczyny tak że po kilku godzinach poznanie zakończyło się ONSem i jakoś inaczej było niż na tinderze. Rozmowa luźna, bez sztywnej gadki. Dziewczyny musiałem olać, bo szukam poważnej relacji a te dziewczyny ... no niezbyt rokowały, ale były zainteresowane kontynuowaniem relacji. Nie kumam tego - jak może w klubie być łatwiej niż na tinderze? #tinder #blackpill #redpill #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #zwiazki #seks
Sytuacja na rynku randkowym dla mężczyzn jest chyba jeszcze gorsza niż ogólna sytuacja na rynku mieszkań. Pochodzę z bardzo zamożnego domu, właśnie skończyłem studia, po których lekką ręką będę zarabiał 20 tys/miesiąc, a jak będę więcej czasu poświęcał pracy to jeszcze więcej. Z okazji ukończenia studiów dostałem od rodziców samochód za ok. 150 tys. Mam prawie 190 cm wzrostu, jestem szczupły. Zakładałem profile na najbardziej popularnych serwisach randkowych wrzucając zdjęcia z wakacji za granicą (różne - jacht, Turcja, wycieczka na quadach, lot balonem), zdjęcia luźne i w garniturze, zdjęcia samochodu - w różnych konfiguracjach. Za każdym razem podawałem w informacjach moje stanowisko/zawód i wzrost. Profil był zweryfikowany, dawałem normalny opis tak żeby było widać, że jestem normalnym gościem i szukam kogoś na serio. Wiek ustawiłem na 20-30. Wiecie jaki był efekt? Np na Tinder było 10 par po prawie 1 miesiącu. Dawałem w prawo naprawdę różne osoby, w pewnym momencie nawet te jak dla mnie niezbyt atrakcyjne, z nadwagą albo po prostu zwykłe patusy z klubów na remizie żeby sprawdzić czy cokolwiek się zmieni. Nadal nie było par. Do wszystkich par jakie zebrałem napisałem wiadomości, odpisały mi 3 osoby. Rozmowa wyglądała tak, że ja pisałem i zadawałem pytania a druga strona z łaską odpisywała mi np kilkoma słowami. Żenada. Jedna dziewczyna, która mi odpisała powiedziała, że zajmuje się sprzedażą produktów na targach śniadaniowych. Zrobiła to z łaską jakbym był jakimś menelem spod sklepu. Rozumiecie to? Nawet już nie chciało mi się na to odpisywać nic, nie zadała mi żadnego pytania, zero inicjatywy i usunęła parę. To jest po prostu tragedia. Uprzedzając pytania, na studiach nikogo nie poznałem bo tkwiłem w toksycznym związku, od którego niedawno udało mi się uwolnić, a teraz tracę nadzieję że kogokolwiek znajdę. Co jest nie tak z tymi dziewczynami? #tinder #rozowepaski #logikarozowychpaskow #randkujzwykopem #zwiazki
Różowa po pierwszej randce ma focha, że nie napisałem, czy dotarła bezpiecznie do domu. Mi wydaje się, że skoro na pewno sama wychodzi z domu do sklepu, pracy, czy na zajęcia i bez problemu wraca to nie jest to jakieś potrzebne pytanie. Zwłaszcza, że prawie się nie znamy i nie mieszka w jakiejś niebezpiecznej okolicy. Jak bardzo chciała takiej rozmowy, to ona też mogła napisać. Jak uważacie, kto ma racje? Olać ją za walenie fochów po zaledwie jednym spotkaniu? #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #pytanie #randki #randkujzwykopem
Jaką wartość dodaną w życiu mężczyzny wnosi kobieta? Pytam poważnie bo już zaczynam wątpić w sens tego wszystkiego… Mam za sobą kilka dłuższych i krótszych relacji. Nie jestem żadnym adonisem ani też brzydalem, nie miałem większych problemów ze znalezieniem kobiet do randkowania/związko. Od razu mówię że nie celowałem nigdy w wytapetowane, puste niunie, bo pewnie pojawi się zaraz taki zarzut że hurr durr sam sobie takie wybierasz i płaczesz xD Z moich interakcji z kobietami wyłania się ich dość smutny obraz - wg mnie absolutna większość z nich wykazuje takie cechy jak: - kompletna niedecyzyjność - od błahych spraw jak wybór pizzy w knajpie po jakieś ważniejsze sprawy typu wybór miejsca do zamieszkania - wybór i odpowiedzialność za jego skutki spoczywa w 95% na facecie - brak logiki w postępowaniu - tak tak, biologia hormony i te sprawy, ale serio, jakieś ciągi przyczynowo-skutkowe przewyższają ich możliwości poznawcze xD - nieumiejętność brania odpowiedzialności za swoje czyny i decyzje - łączy się trochę z pkt 1; to jakie wymówki i fikołki potrafi wykreować kobieta, to David Copperfield odpada w przedbiegach - totalny konformizm - brak własnych poglądów w wielu sprawach, podążanie za ogólnymi trendami, widać to często jak kobiety głosują w wyborach tak jak mąż/partner - brak głębszych zainteresowan - oczywiście nie ma co wymagać żeby każdy interesował się filozofią mistyków nadreńskich i był alfa i omegą; ale to ilu rzeczy kobiety nie rozumieją i ich to nie interesuje, to poraża - rzeczy związane z podstawami ekonomii, polityki, zapomnij że konstruktywnie o tym porozmawiasz z większością kobiet. Większość interesuje się tylko „modą”, paznokciami i fryzurkami oraz koleżankami i ich życiem. - niechlujstwo- śmieszy mnie stereotyp że to faceci są syfiarzami, kto z kobietą mieszkał ten w cyrku się nie śmieje. Jakikolwiek komentarz w tym zakresie uruchamia motyw oblężonej twierdzy hurrrr durr nie JeStEM jakOMś sPrząTaczKOm!! No jasne, to żyj w syfie xD Powyższe to oczywiście tylko morza w kroplu, ale ogólnie dochodzę do wniosku że poza zaspokojeniem potrzeb seksualnych kobieta nie jest zupełnie mi do niczego potrzebna. Kiedyś żyłem ułuda że zapewni bliskość, ciepło, troskę, zrozumienie, prawdziwe partnerstwo ale teraz widzę że to raczej bajki z krainy mchu i paproci i trzeba mieć mega farta żeby tego w życiu zaznać. #zwiazki #logikarozowychpaskow #rozowepaski #niebieskiepaski #tinder #randkujzwykopem
Szukam mężczyzny. Mam 36 lat i trudności z wejściem na rynek matrymonialny. Od początku w domu rodzinnym słyszałam, że na związek mam czas i mam się tylko uczyć. A potem tylko pracować. Wierzyłam rodzicom i łudziłam się, że będzie dobrze. Skończyłam studia, lecz kariery nie zrobiłam. Zarabiam lekko powyżej średniej krajowej. Nie mam przyjaciół. Koleżanki w większości mają mężów i dzieci. Pochłonięte życiem rodzinnym, nie mają dla mnie czasu. Próbuję poznawać mężczyzn, lecz jest naprawdę ciężko znaleźć kogoś poważnego. Do wyboru mam alimenciarzy, mizoginów, wiecznych piotrusiów panów. Mam też poczucie niespełnienia. Gdy inni bawili się, imprezowali, ja prowadziłam stabilne życie. Jestem zazdrosna, bo inni mogli, a ja trzymałam się skostniałych zasad. Nie mówicie, że kobiety mają łatwiej. Tylko do pewnego wieku. Mężczyźni w moim wieku mogą randkować z młodszymi kobietami. Ja nie mam szans u młodszego. Szansę na dziecko też przespałam. Teraz żałuję, że do 30 nie znalazłam partnera. Jeszcze wtedy były szanse na mężczyznę bez bagażu. Teraz jest coraz trudniej. PS proszę, nie wysmiewajcie mnie. Chciałam się wygadać. Jestem sama jak palec. Tak wiem, przespałam życie. Jak to naprawić? Jak nie odczuwać straty i pustki za utraconą młodością? Czy są tu osoby po 30. które znalazły stabilne związki? PS2 Jestem z Lublina. Odezwijcie się, jeśli jesteście z okolic, w podobnym wieku i chcielibyście się spotkać. Wiem, że jest tu sporo samotnych mężczyzn. #zwiazki #kiciochpyta #zalesie #randkujzwykopem #lublin
Mirasy i Mirabeluny Jak poderwać dziewczyne w ..... kościele? Tylko bez heheszków mi tu proszę. Jak zagaić? #zwiazki #tinder #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #randkujzwykopem
Mirki jak różowa, która troche jest atencjuszką na instagramie i robi sobie filmiki z różnymi #niebieskiepaski w dość w dwuznacznych sytuacjach tak by wygladało jakby była z nim w związku tzn może być wierna? ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie mam konta, a chce zapytać mirków o zdanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) #przegryw #podrywajzwykopem #randkujzwykopem #zwiazki #instagram
Dzisiaj @Linnior88 (w ogóle to mocno pozdrawiam! Fajne masz komentarze!) napisała pod jednym filmikiem jak to "one jeszcze wszystkie wyglądają tak samo , chude wysokie z tatuażami i proste włosy" i tak popatrzyłem przed siebie i zorientowałem sie ze to opisuje wszystkie moje byle oraz moja obecna różowa. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Sam mam 2 metry i od wielu wielu lat spotykam sie tylko i wyłącznie z dziewczynami co maja powyżej metra 80. Wszystkie wysokie, szczupłe, długie proste włosy i często jakiś jeden albo dwa tatuaże. I powiem Wam coś, nie ma fajniejszych, ładniejszych, ciekawszych, milszych, bardziej empatycznych, słodkich i pięknych dziewczyn niz one. Nawet znalazłem swój wpis sprzed 2 lat na AMW na ten temat [Od ilu cm zaczyna sie wysoka dziewczyna dla was?](https://wykop.pl/wpis/65070635/anonimowemirkowyznania-pytanie-do-rozowepaski-i-ni) Widzę masę Mirków co obrażają takie różowe "bo końska twarz", "bo chuda jak patyk", "przecież będzie ważyć więcej niż ty" a to wszystko gownoprawda. Każda wysoka różowa jest przeurocza i nie mogę sie na nie napatrzeć. Nie wiem czemu ale te dziewczyny co opisała Linior na mnie działają jak płachta na byka, długie ładne proste szczupłe nogi, ładny brzuch, najczęściej dobre w sporcie, pewne siebie. A do tego nie wyglądam jak ojciec z córka, nie trzeba sobie łamać kręgosłupa jak chcesz przytulic. A jak jest sie wysportowanym to można nawet taka dziewczynę metr 85 nosić na rekach ( ͡° ͜ʖ ͡°) wiecie jak im sie to podoba? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wysokie różowe rules! I błagam NIE GARBCIE SIE! #rozowepaski #randkujzwykopem #tinder #takaprawda
#tinder #przegryw #randkujzwykopem podobno w sanatorium bardzo łatwo kogoś poznać,różowych od cholery i same zagadują ;)
#podrywajzwykopem #randkujzwykopem #zwiazki #tinder #seks #blackpill Śmieszą mnie opinie, że w dzisiejszych czasach facetom ciężko kogoś poznać, zwłaszcza przez internet i trzeba być niewiadomo kim Jestem zwykłym facetem średniego wzrostu, przeciętny z twarzy, typowe normickie zainteresowania typu piłka nożna, siłownia. Gram w kosza, czytam, jeżdze na deskorolce. Według wykopu powinienem być skazany na samotność. Tymczasem rzeczywistość - pierwszy raz zainstalowałem tindera jakieś 5 lat temu, miałem wtedy niewiele par może 50-100, popisałem z kilkunastoma dziewczynami, z 4 byłem na randce, kilka ja odrzuciłem, kilka mnie odrzuciło a z czwartą pykło. Po miesiącu używania tindera skasowalem apkę bo postanowiłem być z tą dziewczyną. Byliśmy razem dwa lata ale po tym czasie musiałem odejść, nie miałem wtedy doświadczenia związkowego i zignorowałem wiele red flagów przez co ucierpiałem psychicznie (dziewczyna z gatunku "nie odchodź bo coś sobie zrobie"). - drugi raz zainstalowałem tindera jakieś 3 lata temu, po kilkumiesięczniej przerwie gdzie leczyłem się po związku z byłą. Miałem wtedy trochę lepsze foty, forme i par było ponad 200, znowu popisałem z kilkunastoma dziewczynami, byłem na kilku randkach ale to nie było to. W międzyczasie zorientowałem się, że wpadłem w oko koleżance na siłowni i zacząłem do niej podbijać i tak oto była moją kolejną dziewczyną. Znowu raptem miesiąc randkowania i trafił się ktoś naprawdę fajny. W tym związku już było znacznie lepiej niż w pierwszym, dziewczyna była normalna i zdrowa ale musieliśmy się rozstać ze względu na mocne różnice życiowe (dziewczyna zamierzała przeprowadzić się do innego kraju, a ja chciałem zostać tutaj, związek na odległość odpadał i postanowiliśmy się rozejść w zgodzie) - no i teraz zainstalowałem tindera z miesiąc temu, znowu ponad 100 par, byłem już na kilku randkach, kręcę z kilkoma naraz i sprawdzam która będzie dla mnie najlepszą opcją. Prawda jest taka, że z kobietami an tinderze jest wszystko w porządku. Jeżeli nie potraficie znaleźć kobiety w miesiąc czy dwa siedząc na tej apce to problem jest tylko i wyłącznie w was. Idźcie na terapie, siłownie, zacznijcie sie rozwijać. Musicie mieć jakieś braki jeżeli macie problemy z zainteresowaniem kogoś swoją osobą
Nie wiem już co myśleć. Od prawie roku jestem z najfajnieszą kobietą jaką poznałem ( młodszą o 8 lat). Jej koleżanki ze studiów ( które jedną połowę stanowią szare myszki, a drugą typowe klubowiczki ubierające się jak szlaufy) zapraszają ją bez przerwy do klubów i ona zawsze odmawia. O zukuje siebie i innych, że to nie dla niej, ale po sposobie jej wypowiedzi wiem, że źle się czuję z tym, że jest wyobcowana i chciałaby tam z nimi spędzić czas. Robi to tylko ze wzlędu na mnie bo wie co myślę o tych koleżankach i o klubach. Wiem, że nie upiłaby się i nic nie odwalałą, ale, samo to, że ma takie koleżanki i że chciałaby tak z nimi czasem spędzić czas ryje mi banie. Zanim dobrze je poznała widać było co sobą reprezentują i nie wiem dlaczego ją ciągnie do takich ludzi. #zwiazki #randkujzwykopem