Wczoraj wieczorem pies mojej żony ugryzł dotkliwie moją córkę. Trzeba było jechać do szpitala i zszywać ranę. Nie był to pierwszy raz. Na usprawiedliwienie psa mogę tylko powiedzieć, że córka faktycznie czasem mu dokucza i jest wyczulony na jej ruchy. Do mnie i żony przychodzi i możemy go głaskać, ale gdy tylko córka do mnie przyjeżdża, pies warczy i dystansuje się od niej. Po wczorajszej akcji pokłóciłem się z żoną stawiając sprawę jasno, że pies szuka nowego domu. Ta powiedziała, żebym może wytłumaczył córce, żeby nie denerwowała psa bo jej się nie posłucha (jest jej macochą) i spytała czy mogę jej pożyczyć pieniądze na behawiorystę. Nie zgodziłem się bo dla mnie jak pies raz ugryzł to w końcu zaatakuje ponownie. Oświadczyła więc, że dla niej to jest szok bo pies z nią był gdy mnie poznała i nie ma zamiaru go oddawać i dla niej to jest koniec związku. Czy to nie jest chore??? #psy #psiarze #zwiazki #rozowepaski #logikarozowychpaskow #feels
Witam, wczoraj przytrafiła mi się przykra sytuacja - wdepnąłem w gówno, dosyć spore W dodatku wtedy nosiłem BIAŁE buty Nike Air Force 1. W dodatku z powodu pilnej sprawy nie mogłem umyć ich od razu - zostawiłem je na jeden dzień przez co ów gówno zdążyło złączyć się z podeszwą w taki sposób, że nie da się tego niczym zmyć - próbowałem wszystkim co miałem pod ręką czyli mydłem, szamponem, benzyną ekstrakcyjną, IPA. Gówno udało mi się zmyć jednak dalej został brązowy ślad którego nie potrafię niczym zmyć, nawet takie mydło do usuwania plam kupiłem i dalej nic. W dodatku podeszwa dalej śmierdzi Co robić? !ukryty tekst P.S jebać psiarzy #psiarze #bekazpodludzi #patologiazmiasta #moda #pytaniedoeksperta #buty #nike
Możecie mi wytłumaczyć fenomen, którego nie rozumiem xD Otóż jest dużo lasek, które chcą być bezdzietne i w zamian mają psa, bo dziecko to za dużo roboty i dzieci są obrzydliwe. Tymczasem: 1. Dziecko ok 1.5 roku życia zaczyna się już załatwiać na nocnik 2. Dzieci nie jedzą swojego gówna i nie chodzą z nigdy nie mytą dupą po domu ( ͡° ͜ʖ ͡°) 3. Dzieci nie wąchają dupy psom albo innym dzieciom i nie liżą ani sików ani swoich genitaliów 4. Nie mają sierści z różnymi żyjątkami i syfem na sobie 5. Dziecko z czasem jest coraz bardziej samodzielne i potrzebuje mniej opieki, pies zawsze jest tak samo niesamodzielny. 6. Dzieci noszą buty na dworze ( ͡° ͜ʖ ͡°) #psiarze #bekazpsiarzy #rodzicielstwo #p0lka
Coś się chciałem zapytać, bo już nie wiem czy ja jestem jakiś dziwny i to źle odbieram czy jak?. Picrel to ogłoszenie o zaginionym psie które widziałem parę dni temu, aż zdjęcie zrobiłem: https://i.imgur.com/WBLICyU.jpeg “W tej okolicy zaginął lękliwy pies”, no może tak być, chociaż plus minus wielkości wilka jak nie większy, no ale może ciężar bycia psieckiem tak mu zrył banie, że się zrobił lękliwy. No nic, ale potem jest jazda: dużymi czerwonymi literami: NIE WOŁAJ - NIE CMOKAJ - NIE GOŃ WIDZISZ TERAZ PSA? DZWOŃ (spacja) dwa wykrzykniki. ZRÓB FOTOGRAFIĘ PSA ZERWIJ NUMER ZABIERZ ZE SOBĄ COŚ TAM COŚ TAM JAK ZOBACZYSZ COŚ TAM To już nie można napisać zaginął pies, wygląda tak, prosimy o informację jak ktoś zobaczy, dla znalazcy przewidziana nagroda? Tylko lista komend krzykiem jak na unitarce do szeregowych? Widząc psa wykonaj telefon stojąc w pozycji na baczność, z twarzą zwróconą na północ, głosem pół szeptem, nie patrz psu w oczy, nie wykonuj gwałtownych ruchów, po odbyciu rozmowy spocznij. Wariactwo jakieś. #psiarze #psiecko #psy
Przeglądam od paru dni Tindera i zwróciłem uwagę, że każda wydziarana laska ma psa. Dosłownie każda. W drugą stronę już nie ma takie wyraźniej zależności. I tak się zastanawiam z czego to wynika? Pewnie tendencja do ulegania aktualniej modzie i podejmowanie decyzji bez głębszego zastanowienia. Potem nie ma się co dziwić, że jest taki problem z psiarzami, skoro duże grono z nich to takie p0lki, które wzięły sobie pieska, bo wszyscy mają, a potem kundel cały dzień spędza w mieszkaniu, bo Julka nie ma czasu z nim wyjść i kończy się to ujadaniem i uprzykrzaniem życia sąsiadów. Do tego dochodzi syf jaki zostaje na trawnikach i chodnikach, bo takie Julki w życiu gówno nie podniosą. Też zauważyliście tę tendencję brudnopisów do posiadania psa? #psiarze #tatuaze #p0lka #bekazpodludzi #tinder
Jak legalnie ale najbardziej ostro można zareagować w przypadku kiedy ktoś ma dużego psa bez smyczy i kagańca. Pies jest agresywny i podlatuje do mojego, który jest na smyczy. Czy mogę np bez skrupułów zajebac psu, właścicielowi i wezwać policję? Czy mogę typa np obezwładnić, zatrzymać czy iść za nim do przyjazdu policji? Co z gazami, pałkami, nożami, kijami czy czymś takim. Jak w ogóle najlepiej reagować? Mimo że sam posiadam psa to mam was psiarze już serdecznie dosc. Wczoraj ostatni raz zareagowałem spokojnie. #psy #psiarze
#Psiarze to chyba najgorsza choroba umyslowa dość powszechna w ostatnich czasach xD Mieszkałem parę ładnych lat w wojewódzkim i miałem psa. Psa już nie mam z przyczyn naturalnych i mieszkam już w mniejszym mieście, gdzie zauważalne jest mniejsze psiarskie zapalenie mózgu i mam nadzieję, że tak pozostanie. Miałem kundelka, kochałem go i troszczyłem się o niego, mimo tego psiarze to od zawsze była dla mnie grupa totalnie nie do zrozumienia, przytoczę Wam parę przykładów jako że mając psa, częściej ma się z nimi do czynienia: 1. Agresywne burki bez smyczy, rzecz nagminna. Ile razy byłem, a raczej mój pies był przez nie atakowany, to nie zliczę. Po pierwszym ataku jedyne co usłyszałem od właścicielki, to że ja mam złą energię i to moja wina xD po tym razie stale, już do dzisiaj, w kieszeni mam nóż i gaz. Nie raz dane mi było użyć (gazu) na jakieś agresywne bydlę wybiegające niewiadomo skąd i atakujące mojego psa 2. Pouczanie o smyczy, wybieganiu, że powinienem swojego małego kundla puścić do zabawy z ich rottwailerami i pitbullami xD żeby nie było, psa puszczałem luzem ale w miejscach ogrodzonych, bez ludzi itd. W miejscach publicznych długie spacery ze smyczą. 3. Kiedyś idę wieczorem z psem, zaczyna on srać. Idzie jakaś psiara z jakimś szczurem. Nim zdążyłem posprzątać psiara biegnie z latarką i podnosi gowno mojego psa (autentyk) xD i zaczyna oglądać i oceniać walory zdrowotne i robi mi wywod co ona widzi po kupie, ze gestosc taka i owaka xD Wyobrażacie sobie w nocy podejsc do obcego typa i wziąć do oceny gowno jego psa? xD 4. Wojewodzkie - psy wszędzie, restauracje, galerie, sklepy, komunikacja xD #bekazpodludzi #Zalesie #patologiazmiasta #pies
Mirki, mam pytanie z zakresu #samoobrona i #psy Chodzę na wieczorne spacery po mieście, niestety problem jest z #psiarze. Zazwyczaj, gdy mijam kogoś z psem to maksymalnie schodzę na bok chodnika, nie lubię, gdy podchodzi do mnie obcy pies. Zazwyczaj co mądrzejsi właściciele, to przyciągają psy do siebie, niestety niektórzy trzymają je luźno na smyczy i pozwalają podchodzić do nóg mijanych ludzi. Ostatnio, gdy mijałam parkę ze średniej wielkości psem, standardowo zeszłam do prawej strony i zwolniłam kroku, żeby czasem burek nie poczuł się zagrożony. Oni szli środkiem chodnika, pies podszedł mi do nóg i zaczął warczeć. Na szczęście nie ugryzł, ale mikro zawał przeszłam. Psiarze, jak to psiarze, nawet nie przeprosili, tyko "hehe, Pimpuś, no co ty" i poszli dalej, a ja zostałam z sercem w gardle. Macie jakieś rady na przyszłość, co nosić ze sobą na takie okoliczności? Polecacie jakiś gaz pieprzowy - jakiś konkretny rodzaj? Kompletnie się na tym nie znam, ale chciałabym coś mieć na wszelki wypadek, jeśli jednak jakiś pimpuś znowu będzie nie w humorze. #kiciochpyta
Community psiarzy jest gorsze niż każde inne community w którym byłem ... Ostatnio mam taką sytuację, że pomagam różowej w opiece nad psem jej rodziców. Biedak miał dwie opcje: zostać w domu rodzinnym sam i będąc dokarmiany przez sąsiadów, albo zamieszkanie u kogoś innego. Nie mieli pieniędzy na psi hotel. Różowa nie chciała zostawiać go samego, bo bardzo źle to znosi, więć uznaliśmy, że na tydzień wytrzymamy ... No i jak się domyślacie . Pies ze wsi, z bardzo dzikim uosobieniem to może być ciężko. Zle reaguje na każdego innego psa którego słyszy + jest w innym miejscu. Na szczęście do ludzi nie ma nic. Może bez przekąski lepiej go wcześniej nie dotykać, ale mnie stosunkowo szybko polubił. Dodatkowo sam nie zaczyna szczekać nie widząc innego psa, więc tragedii nie ma. Tydzień da rade wytrzymać. No i tu zaczyna się kuriozum. Jestem zdumiony jak bardzo psiarze są zadufani w sobie. Mają gdzieś innych. Nie umieją wychować małego pchlarza do życia w mieście. I do cholery ... jak dużo tego jest. Parę przykładów: - od paru dni chodzę na spacery z psem i jest tak: Pies szczeka od razu jak w miarę blisko widzi innego psa. Dlatego staram się unikać chodzenia w godzinach szczytu, ale i tak ... psów jest tak ogromna ilość, że nie da się ich uniknąć. Z reguły skręcam w inną uliczkę, przechodzę na drugą stronę itd. No, ale nie zawsze się da i pies baaardzo się stresuje szczekająć na tego przechodzącego. Tak to ja biorę odpowiedzialność za takiego psiaka, ale ... na litość boską chyba można zrobić parę kroków w bok i się odsunąć? No, ale dumny psiarz ma totalnie w d***e że inny pies szczeka i się stresuje. Szczególnie, że to mocno widać. Zero wyobraźni, że mogę mieć psa ze schroniska z różnymi traumami, który cierpi w tym momencie. Zwykłe chamstwo jakiego doświadczam sporo. Nieraz idzie i się śmieje. (super, że są ludzie co faktycznie to rozumieją i się czasem odsuwają, ale to pojedyncze przypadki) - puszczone luzem psy (szczególnie małe). Do tej pory wydawało mi się to niegroźne, bo lubię zwierzęta i nie chodzę w ubraniach za miliony monet, ale jednak to jest totalna głupota, którą powtarzają często inni psiarze. Musimy wtedy stać, zmienić kierunek i uważać czy taki się nagle nie rzuci w naszą stronę, albo cholera wie co się stanie. Właściciel oczywiście totalnie w d***e. Czasem go nawet nie widać. NIe mówię o psich parkach ofc, ale o chodnikach + parkach dla ludzi. Byłem świadkiem kiedy taki pies przebiegł całą ulicę na innego psa(sytuacja sprzed roku) i dobra reakcja kierowcy uratowałą mu życie. Chciał powąchać ... Pewnie zerwala sie smycz, ale dobry przykład, że pies to pies i jest losowy. - gówna. Jak zacząłem więcej chodzić po trawnikach to faktycznie zauważam, że ten problem nadal istnieje. U nas na osiedlu są kamery na każdym rogu a i tak się zdarza. WIększość osób sprząta, ale powiedzmy sobie szczerze ... realnie trawniki nie nadają się do użytku, bo mimowszystko nie wysprzątasz 100% kupy. Coś tam zostaje, więc na kocyku sobie nie poleżysz, bo masz świadomość że leżysz na psim kiblu. Nie mówiąc o moczu. - brak umiejętności wychowania psa w mieście. Na wsi możesz być bardziej pobłażliwy. Zwłaszcza jak różowa mieszka obok lasu (i tak nigdy nie puszcza luzem), więc rzadko widuje inne psy, ale i tak nigdy nie szczeka pierwszy jak nie zauważy. Co się dzieje na osiedlu? W nocy jakiś mały warchlak drze morde znikąd, budzi i prowokuje inne psy. Ofc jest szczekanie i fala się nakreca sama z siebie. Możliwe, że to pies podobny do tego którym się opiekuje, ale jak do tej pory spotykam same wyperfumowane pluszaki(albo instagramowe pieski), które powinny być wytresowane i przystosowane do życia w mieście. No a nie są ... - mogę się założyć, że psów jest więcej niż dzieci tu gdzie mieszkam. Tak 2/3 krotnie. Zasrane i zaszczane. Chore, że nie ma regulacji na ten temat. Tak więc ostatnio doszedłem do takich wniosków: - powinny zacząć powstawać osiedla zakazujące wprowadzania psów. Nie wiem czemu nikt tego nie zrobił jak do tej pory. - wcześniej neutralnie patrzyłem na psiarzy i miło na psy, ale jak teraz widzę kogokolwiek z psem na smyczy i nosem w telefonie to zaczynam się wkurwiać. - pies daje szczęście tylko Tobie. NIe przydaje się społeczeństwu w żaden sposób (w przeciwieństwie do dziecka, które za ileś lat się raczej przyda) a utrudnia życie innym. Szkoda, że psiarze tego nie rozumieją. Ja się stresuje jak pies szceka bo nie chce sąsiadom utrudniać życia a jak jakiś psiak napierdala w nocy to inni psiarze mają to gdzieś. Chore. Brak podsumowania. Po prostu dziele się swoim doświadczeniem. Na szczęście w tym tygodniu piesek wraca do swojejgo domu gdzie nie będzie musiał się stresować. Still uważam, że lepsze jak teraz leży obok zaopiekowany niż jakby siedział przez tydzień sam. "**** wam w twarze, #psiarze " #zalesie #psy #przemyslenia
Mirki, doradźcie mi co mam począć, bo ostatnio odnoszę wrażenie, że nie daję sobie rady z obecną sytuacją. Mieszkam w bloku, sąsiedztwo to w większości emeryci, rodziny z dziećmi i gdzieniegdzie studenci. Czyli nic nadzwyczajnego, ciche i spokojne osiedle. Tak było do niedawna. Parę miesięcy temu do sąsiedniego bloku wprowadziła się #różowypasek ze swoim pupilkiem - psem, a raczej szczurem z zaburzeniami, bo psem tego czegoś nazwać nie można. Pies przesiaduje całe dnie w mieszkaniu, nigdy nie spotkałem go na zewnątrz, na spacerze czy jakkolwiek przypadkowo. Jedynym oknem na świat dla czworonoga jest dosłownie niewielkich rozmiarów balkon, na którym to pupilek regularnie się załatwia do doniczek oraz kwiatków i wielokrotnie w ciągu dnia i nocy urządza 10-15 minutowe szczekanie w powietrze. Nic mu nie zagraża, nie ma żadnego zagrożenia. Pies wychodzi na balkon i szczeka w przestrzeń po czym wraca do pomieszczenia by za parę chwil powtórzyć cykl. W okolicy niektórzy posiadają psy, które również potrafią sobie szczeknąć, ale nie jest to tak uporczywe i nagminne jak w przypadku tego szczura. Do czego zmierzam? Otóż pracuję na trzy zmiany, powrót z nocki i próba odespania zawsze kończą się w ten sam sposób. Zostaje wybudzony przez ciągłe ujadanie tego szczura. Stosuję stopery, opaski na oczy oraz zamykam szczelnie pomieszczenie, by nie słyszeć hałasów z zewnątrz. Mam bardzo lekki sen i łatwo się wybudzam. Sądziłem, że właścicielka nie wie o zachowaniu psa, ale szybko pozbyłem się złudzeń w momencie, gdy psia mama wygodnie siedząc na fotelu dokazywała razem z pieskiem, który to wpierw odlał się do stojących na balkonie kwiatków, by następnie przez 10 minut ujadać na balkonie, a dumna właścicielka zajęta była przeglądaniem telefonu. Oczywiście nie zwróciła w ogóle uwagi, bo pies ma szczekać i koniec kropka. Przez ostatnie upały nie da się w nocy wywietrzyć mieszkania, bo szczur regularnie ujada, powrót z pracy i odpoczynek jest niemożliwy, bo szczur zaraz będzie szczekał w eter. Rozmowa z właścicielką nie przynosi żadnych rezultatów, bo pomimo zwrócenia jej uwagi, żeby ogarnęła swojego zwierzaka, zabrała go do behawiorysty lub popracowała nad nim, bo może jest z nim coś nie tak - zlała temat kwitując, że jej pupilek zachowuje się normalnie, a jeżeli mi coś nie odpowiada to mam się przeprowadzić. Argument typowych psich idiotów. Brakowało tylko pytania co ma pies robić? Miauczeć? Nie wiem, co mam począć. Zgłaszać na Policję zakłócanie spokoju i porządku publicznego? Spółdzielnia umywa rączki i nic nie robi pomimo wielokrotnego udowadniania, że pies ujada po nocach. #psiarze #bekazpodludzi #psy #rozowypasek #patologiazmiasta
co sie odwala z pitbulami czy tam czymś, podbiega taki patusowy pies bez smyczy mówię do człowieka lepiej niech go łapie bo będzie dym. Gość sie zaśmiał tylko. Byłem z mastifem oczywiście na smyczy i chyba patusy nie rozumieją, że pitbule to tak średnio w pojedynkach z prawdziwymi psami, pitbul zagryziony poniżej minuty #psy #pieski #psiarze #pies
**Pracująca patologia.** W czasie covid obok mojego bloku deweloper wybudował po taniości bloki, korzystając z faktu, że każdy wtedy miał zdolność przez co był ogromny popyt i schodziło wszystko. I czasami mam wrażenie, że to nie bloki deweloperski a socjalne postawili mi obok. Przeciętny mieszkaniec tych nowych bloków: - wytatuowany, zarówno faceci, jak i kobiety; - jeździ agresywnie po osiedlu; - bluzga w miejscu publicznym. Idą matki ze swoimi dziećmi i co drugie słowo to "kurwa". - psiarz. U mnie w bloku w może 10% mieszkań jest pies. W tych nowych w co drugim, albo i więcej. Ba, mnóstwo ludzi ma dwa psy. I nie psy tutaj są problemem, ale to, że ta patologia nie sprząta po tych psach i tak bardzo je kocha, że ogranicza się do przejścia wokoło bloku, obszczania elewacji i tyle. W ogóle to przyzwolenie na szczanie po elewacjach, czy felgach samochodów to jakiś polski fenomen. Dodatkowo przygłupy wystawiają te psy na balkony i ujadają bez przerwy. Oczywiście są też normalni ludzie w tych nowych blokach, ale są w zdecydowanej mniejszości. Także jak będziecie nabywać mieszkanie z rynku wtórnego, to uważajcie na inwestycje z lat 2020-2022, bo jest duża szansa, że traficie na blok zamieszkały przez pracującą patologię. #nieruchomosci #psiarze #patologiazmiasta