Nietypowa sytuacja na drodze - co zrobić w podobnej sytuacji?

Dzisiaj miałem nietypową sytuację na drodze. Odwoziłem wujka na lotnisko i jechałem przez jakąś wieś, gdzie trwał remont drogi. Ustawiono tam tymczasowe światła, a droga była bardzo zwężona. Kiedy zapaliło się zielone, od razu ruszyłem — podobnie jak wszystkie auta za mną. Gdy przejechaliśmy około 80% odcinka, nagle z naprzeciwka nadjechał mężczyzna. Ewidentnie wjechał na czerwonym świetle — jestem tego pewien, bo sam ruszałem dopiero na świeżym zielonym sygnale i stałem jako 1 , a za nim wciąż stały dwa inne auta na czerwonym. Najbardziej absurdalne było to, że ten mężczyzna, zamiast się wycofać lub spróbować zjechać na bok, zaczął do mnie nerwowo wymachiwać, że to ja powinienem się cofnąć. Postaliśmy tak chwilę, ale ponieważ się spieszyłem, w końcu ustąpiłem — zjechałem na trawę i przepuściłem go. Inni kierowcy za mną zrobili to samo, bo nikt nie miał możliwości ani zamiaru się cofać. Co ciekawe, ten mężczyzna w ogóle nie próbował ułatwić przejazdu, tylko stał na środku drogi, jakby miał pierwszeństwo. Ani odrobine nie zjechał na bok. Nie miałem w samochodzie kamerki, ale chyba po tej sytuacji poważnie rozważę jej zakup. **Gdybym miał nagranie pokazujące, że ruszyłem na zielonym świetle, a on wjechał i zablokował drogę, to czy takie nagranie mógłbym zgłosić na policje? dostałby kare?** jego twarz byłoby dobrze widać. Tym bardziej, że na nagraniu byłoby wyraźnie widać, iż inne auta za nim grzecznie czekały na światłach, a tylko on wjechał i jeszcze agresywnie upierał się gestykulacją rąk, że to jemu należy się pierwszeństwo. A wiem, że te światła działają dobrze, bo wracałem tą samą trasą i tym razem cały ruch działał prawidłowo. Zrobiłem obrazek mniej więcej jak to wyglądało: - Zielona kropka to światła z których ruszyłem - jasny niebieski to ja i auta za mną - ciemniejszy niebieski to ten pan ważniak i auta za nim - a czerwona kropka, to światła tamtych z nad przeciwka #prawo #samochody #motoryzacja #polskiedrogi #stopcham