Może ktoś z was też jest wrażliwy i odnalazł sens w podobnej sytuacji. Niedawno zmarł Tata mojego chłopaka. Zupełnie niespodziewanie i za wcześnie - chłopak jest bliżej 20 niż 30 lat. Nie umiem się z tym pogodzić. Nie widzę w tym sensu. Widzę jedynie niesprawiedliwość, że odeszła dobra osoba. Nie wiem jak mój chłopak sobie bez niego poradzi, przecież on jeszcze w niektórych aspektach jest takim “dzieciakiem”. Już czuję, że się zamknął na uczucia a z jego sceptycznym podejściem do psychologii będzie chyba tylko gorzej. Chciałabym wierzyć, że coś jest dalej. Bardzo bym chciała. Czasem wierzę, ale często czuję taki bezsens i strach, że życie to jedna wielka, stopniowa strata tych których kochamy. I czuję też straszne wyrzuty sumienia. Tata chłopaka był wspaniałym, życzliwym mi człowiekiem. A ja mam poczucie, że go za słabo doceniałam, on mnie traktował jak swoje dziecko, a ja mogłam zrobić dla niego o wiele więcej. Jeszcze tyle mogliśmy razem pogadać, pośmiać się i zobaczyć miejsc. Często gdzieś jeździliśmy w większym gronie. Dziękuję że ktoś to przeczytał. Jeśli ktoś z Was znalazł sens w podobnej sytuacji, umiał wesprzeć bliską osobę przy takiej stracie to bardzo chętnie przeczytam jakiś komentarz. Ale sam fakt, że ktoś przeczytał moje myśli jest jakimś ukojeniem. #sens
Opublikowane
jadr6h3lnxvpbuvs683xcjzm
Jak radzić sobie z utratą bliskiej osoby?
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
jadr6h3lnxvpbuvs683xcjzm
Dodane: 25 kwietnia 2025 - 17:36:09
Opublikowane
Autor był widziany5 dni temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
@rudz1elec @zerocukru bardzo, bardzo wam dziękuję za wasze komentarze. Czytam je po kilka razy i wzruszyłam się
✉️
Opublikowane
subtelny-kartograf-36 pisze:
A do ciebie dotarło że ty też odejdziesz i twoi rodzicie i twój chłopak?

