Przeżywam najgorszy tydzień w tym roku, jeden z gorszych od lat. Deprecha total, najgorsze że nikt dookoła tego nie widzi a mi nie wychodzi totalnie nic. Absolutnie wszystko idzie nie po mojej myśli, praca, znajomi, rodzina, dom, hobby, wszystko jest szare i bez celu. Żona minutę temu krzyczała na córkę bo nie zjadła kanapki w szkole. Przełożony poinformował że nie wstawi się za projektem który prowadzę. Wieloletni znajomy wyrolował mnie na jakąś totalną bzdurę. I sto innych rzeczy. Nie chce mi się nic. Ostatni raz czułem się tak z 5 lat temu. #napiszcos
Opublikowane
rd47hmizx5mu493d2x5faqxx
Jak radzić sobie w trudnych momentach?
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
rd47hmizx5mu493d2x5faqxx
Dodane: 25 marca 2025 - 21:02:36
Opublikowane
Autor był widzianyokoło 2 miesiące temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
bystry-człowiek-14 pisze:
tak się kończy zaangażowanie w firmę, na której decyzje nie ma się w ogóle wpływu... dawno już sobie odpuściłem walkę o poprawę jakości, do takiego tańca trzeba dwojga
✉️
Opublikowane
@YetiKotleti w ramach pracy mam 4h tygodniowo na opracowywanie i wdrażanie oddolnych własnych ulepszeń w firmie. Zbieram sobie ekipę i robimy jakieś usprawnienia czy to na produkcji czy to w oprogramowaniu itp. Od początku roku gdzieś chcieliśmy dorzucić moduł który uprościłby pracę customer service, więcej informacji mieliby dostępnych pod ręką.
Okazało się że producent jednej z aplikacji której nie musieliby uruchamiać/tak często z niej korzystać ma płacone od ilości kliknięć/wyświetleń i jest jakiś polityczny nacisk na to żeby z tego korzystali tak jak teraz.
✉️
Opublikowane
Dzięki miraski. Zawsze dobrze poczytać kilka słów otuchy.
✉️
Opublikowane
bystry-człowiek-14 pisze:
W tej sytuacji pozostaje Ci tylko cieszyć się z najprostszych rzeczy, na przykład takich, że nie chorujesz, że wiatr wieje i słońce świeci, że masz córkę i żonę, że zaczyna się wiosna i wszystko kwitnie - tego się trzymaj, mnie to pomaga w takich chwilach. Powodzenia!
✉️
Opublikowane
szybki-pionier-2 pisze:
Też mam straszny tydzień, a słaby okres trwa u mnie już 4 miesiąc.
Zacząłem cierpieć na szumy uszne, podła przypadłość.
Staram się szukać pracy, ale ciężko mi się skupić na czymkolwiek.
A od członka mojej rodziny usłyszałem, że to tylko ,,moja podświadomość".
Może to banał, ale z doświadczenia wiem, że to idzie falami.
W sensie, następne 2, 3 też mogą być chujowe.
Ale za to potem, możesz mieć nagle cały spokojny nie tydzień, ale rok, dwa.
Trzymaj się Miras

