Zawirowania uczuciowe na spływie kajakowym

Od paru miesięcy moja różowa zachowuje się w stosunku do mnie bardzo oschle. Mieszka u mnie i to ja dokładam do jej życia, bo jej ciężko pracę utrzymać dłużej niż okres próbny. Wymyśliła, że pojedziemy na spływ kajakowy koło Wałcza, organizowany przez jej znajomych. Całą drogę w aucie siedziała cicho i w telefonie. Na miejscu pierwszego dnia było spoko, ale już pierwszy nocleg poszedł w ostrą awanturę. Pretekst, że ją do seksu zmuszam, a fakt był taki, że ja się tylko rozpychałem w namiocie. Rano kwas, wszyscy już wiedzą. Ona na to, że nie będzie ze mną spała w namiocie, więc kazałem się jej wynosić z mojego namiotu. Wieczorem zamieniła się z koleżanką, która była sama w namiocie, a tamta przyszła spać do mojego. Już potem okazało się, że imprezę organizuje jej były w którym ona nadal jest zakochana i nadal tęskni, więc koniec z nami. Koleś oczywiście już zajęty LOL. Koleś ją olał ciepłym moczem... XD Co do koleżanki która spała ze mną w namiocie i płynęła kajakiem to napiszę tyle, miła skromnej urody, fajna cicha osobowość. Sobotniej nocy już spaliśmy razem w jednym śpiworze i doszło do cichego seku na łyżeczkę. Mam dosłownie ciągle ją w głowie, ale też to o czym sporo sobie wieczorem i w nocy rozmawialiśmy. Tyle to ja z Izą nie rozmawiałem w ciągu miesiąca. Lubię ją, spotykamy się w sobotę. Moja była ma czas na spakowanie się i wyprowadzę do końca tygodnia, ale wiem że wraca do rodziców. Sam nie spodziewałem się takie zamiany, ale kładę lache na to co będzie, może to ma sens i przyszłość. #majowka #zwiazki #rozowepaski #sex