Nie rozumiem ludzi, którzy w młodym wieku 18-24 lata decydują się na dziecko. Z osób, które znam i które w tym wieku zdecydowały się na dziecko to: - większość tych osób pochodzi z patologii - wpadki - mieszkają z rodzicami Już pomijam to, że ci ludzie nie korzystają z życia. Ci ludzie pochodzą z rodzin, gdzie w większości rodzicie nigdzie ich nie zabierali, mieli po x dzieci i ledwo ich wychowywali. Takie osoby same to mówią, tymczasem w młodym wieku robią to samo i skazują dzieciaka na to samo xD Większość tych ludzi nigdy nie była za granicą, nic nie zwiedzają, nic nie widzieli, tylko od młodego wieku już wchodzą w macierzyństwo i zakładają na siebie kajdany w postaci bycia rodzicami. Mało mnie obchodzi co kto robi ze swoim życiem, ale decydowanie się na dziecko w przypadku braku stałej i dobrej pracy, braku własnego domu/mieszkania (wynajem się nie liczy) jest istną patologią i brakiem zdrowego rozumu. Sam mam 27 lat, różowa 23 i zgodnie uznaliśmy, że o dziecko będziemy się starać za jakieś 2-4 lata. Priorytetem jest własne mieszkanie i zdobycie stałej pracy u różowej. Ja już jestem ustatkowany, ale różowa chce to samo. Zwiedzamy sobie aktualnie Polskę i świat. Korzystamy z życia, bo wiemy, że przy dziecku przez pierwsze 3-4 lata nigdzie dalej nie pojedziemy, a dodatkowo dojdzie nam mnóstwo obowiązków związanych z dzieckiem. Wiem co mówie, bo moja siostra sama przez to przechodziła z mężem. #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki #dzieci #rodzina #bekazpodludzi
Opublikowane
clxiiwge8056k77rordnv7c3t
Treść anonimowego wpisu
Klucz publiczny:
clxiiwge8056k77rordnv7c3t
Dodane: 17 czerwca 2024 - 07:16:41
Opublikowane
Autor był widziany12 miesięcy temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
24-25 to jeszcze nie jest taki problem, ale to jest absolutne minimum. Większość osób aktualne po liceum idzie kampić studia więc do 22 powiedzmy roku życia studiujesz a potem pracujesz, jak złapiesz dobrą pracę z partnerem, masz np mieszkanko po rodzicach albo dzielisz dom na pół piętrami i po prostu chcesz dzieci, no to sobie rób. Nie widze problemu, jeśli jest to świadoma decyzja, albo no nawet świadome nie usunięcie wpadki w Niemczech czy coś, to spoko, niech ludzie sobie decydują i robią.
ALE, przed 20 jest to kompletna patologia i tyle, to wiek końcówki technikum/liceum, 18 to kompletna patologia x100, środek szkoły średniej, ludzie którzy nigdy nie pracowali, nigdy nie mieszkali razem, nigdy nie mieszkali samemu bez rodziców, nic nie widza o rynku pracy, nic nie wiedzą o czymkolwiek, ba, niektórzy nigdy jeszcze nie prowadzili samochodu, a poza dużym miastem nie wiem jak ktoś chce wychować dziecko nie mając prawka i auta, bo jak dowieźć je do szkoły w zimę jak nie ma autobusów czy innego dojazdu, generalnie robienie sobie dziecki w wieku <20 konczy się tym że to dziadkowie tak naprawdę opłacają wychowanie dziecka i je wychowują. Tak naprawdę mimo że biologicznie matka może mieć 18-20 lat, nie wspomnę już o tych laskach co zaciążają przed 18 w wieku np 16, to jest śmiech na sali, to tak naprawdę wtedy ta 18 latka dorzuca kolejnego dzieciaka swoim rodzicom do utrzymania, bo ona sama go nie utrzyma, jakby nagle rodziców potrącił tir na drodze, to ona zostanie sama i sobie albo nie poradzi albo bez ogromnego wsparcia ze strony partnera, który wtedy i tak musiałby byc pewnie starszy, bo 18 latek z klasy obok to zazwyczaj też ogarnięty jest w ogóle, to dziewczyna sobie z tym dzieckiem nie poradzi i albo mu go zabiorą, albo skończy jako kompletny przegryw, oczywiście statystycznie i większości przypadków.
Podsumowując, dzieci w wieku 24 lata +: oczywiście zależy od sytuacji, ale jak ktoś chce, to spoko, ja bym się zajebał no ale jak najbardziej rozumiem że ludzie mają różne priorytety i cele.
20 lat i mniej - turbo patola.
✉️
Opublikowane
Widać, że masz się za lepszego od nich, a jesteś takim samym matolem tylko z głową sprana nowoczesnymi głupotami o korzystaniu z życia i podróżowaniu. Finalnie to te patusy, którzy nie podróżują nie chodzą po restauracjach tylko robią dzieci oddają większą przysługę kraju niż bezużyteczną miejską klasa średnia, która nie ma dzieci, gllosuje na partię lewicowe, a ich sensem życia są podróże i restauracje.
✉️
Opublikowane
w wieku 23 lat zostałem ojcem po raz pierwszy, żona jeszcze młodsza. I co? Ano teraz, kiedy jest dom, kasa, poukładana praca, jeden dzieciak jedzie na kolonię, drugi z dziadkami nad morze, a my z żoną sami, jak to ktoś wspomniał, "zwiedzać świat i korzystać z życia". Za to pary naszych rówieśników właśnie wpakowały się w pieluchy, kolki i 14-dniowe katarki przeplatane trzydniówkami. Oni latali na najtańsze last minute, byle na FB wrzucać zdjęcia z okien samolotu, zalewać się najtańszym alko przy basenie na all-in, teraz uziemieni na kilka dobrych lat, a my z lubą dzieciaki odchowane i w zasadzie to teraz druga młodość przed nami, tylko kasy, czasu i możliwości więcej, a i pomysły zupełnie nieszablonowe się pojawiają (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)

