Realistycznie rzecz ujmując, jakie szanse na współczesnej scenie randkowej ma chłopak o przeciętnym wyglądzie 5/10, z dość stabilną sytuacją finansową i fajnymi zainteresowaniami, ale zmagający się z #depresja i #nerwica? Co, jeśli chciałby - także ze względu na swoje zdrowie psychiczne i podstawowe potrzeby, których nie udało mu się wyzbyć - tradycyjnego, kochającego, monogamicznego związku z fajną dziewczyną na poziomie, która będzie dla niego oparciem? Doświadczenie sugerowałoby, że może o tym pomarzyć, szczególnie od ostatnich 5-10 lat. Z drugiej strony, nawet niepełnosprawnym w stopniu znacznym mężczyznom zdarzają się szczęśliwe związki na całe życie, w których kobieta nie przejawia jakiejś niezdrowej formy fetyszu czy nie posiada kochanka/ów na boku. Zawsze robi mi się cieplej na sercu, kiedy słyszę o takich parach i kiedy nic nie wskazuje na to, że związek ma jakąś drugą stronę. Przykładowo, fundacja Avalon prowadzi (chwalony w mediach) projekt Sekson, dotyczący seksualności osób z niepełnosprawnościami, słusznie dbający o ich potrzeby. Pytanie: 1. Czy skoro tym ludziom się udało, to czy po prostu nie jest tak, że Mirki z ww. poziomem atrakcyjności i problemami nadal powinny mieć nadzieję, i po prostu intensywnie szukać wśród właściwych nisz/dziewczyn o przyjaznym nastawieniu? Jeśli tak, to w jaki sposób? 2. Czy to nie stwarza szansy na to, że znajdą się pojedyncze osoby i kręgi, które wykażą się głębszą empatią wobec naturalnych potrzeb porządnych facetów, którzy cierpią z powodu niemożności zrealizowania swoich potrzeb dotyczących psychicznej i fizycznej bliskości, zaangażowania, i odwzajemnionych uczuć? To przecież naturalne rozszerzenie troski o zdrowie psychiczne, dobrobyt społeczny, o ciałopozytywności i emancypacji neuroróżnorodności już nie wspomnę. #niepelnosprawni #niepelnosprawnosc #zwiazki #seks #rozowepaski #niebieskiepaski i dla widoczności #przegryw #blackpill #redpill
Opublikowane
cli7qat4v00my37hgg0bvob0w
Klucz publiczny:
cli7qat4v00my37hgg0bvob0w
Dodane: 28 maja 2023 - 20:02:45
Opublikowane
Autor był widzianyokoło 2 lata temu
Anonimowe odpowiedzi
✉️
Opublikowane
Głównym problemem panów 5/10, którzy są świadomi swoich depresyjnych skłonności jest postrzeganie związku, jako leku na swoje przypadłości. Czujecie się źle sami ze sobą i myślicie, że obecność różowej coś zmieni. To jak robienie sobie dziecka, żeby uratować małżeństwo. Patrzycie na tego kolesia na wózku z żona i dzieckiem, na karłów z rodzinami, mówcę motywacyjnego bez rak i nóg i zadajecie sobie pytanie - skoro oni to ja tez mogę mieć dziewczynę? Tyle że ci panowie są doskonale pogodzeni ze swoimi słabościami, akceptują siebie i żyją, a nie wegetują. Żaden nie wziął sobie żony bo uwierzył, że dzięki niej stanie na nogi. Zróbcie wy najpierw porządek ze swoim zdrowiem psychicznym bo żadna normalna rozowa nie zaangażuje się w związek z kolesiem, który sam się zdiagnozował i wymaga psychicznego wsparcia. Związek to jest partnerstwo, a nie psychoterapia z benefitami.

