365 dni bez pornografii – moje doświadczenie

Cel osiągnięty! Dokładnie w tym momencie mija mi 365 dzień NF. 0 filmów porno, hard mode. Dni dłużyły się w nieskończoność - to był zdecydowanie najdłuższy rok w moim życiu. Poprzedni rekord:120 dni Polucje, wg statystyk, występowały co 6-58 dni. Raz nastąpiły po prawie 3 miesiącach i z niewiadomych przyczyn były bardzo bolesne, wręcz piekielnie szczypiące. W dodatku, rano pęcherz był pełny, a przez ten ból nie mogłem oddać moczu przez następne 2 godziny, już myslałem, że czeka mnie wizyta w szpitalu. Wytrwać w postanowieniu pomogły mi : silna wola, autentyczna chęć uwolnienia jak i wyzwania, niezłomność, świadomość konsekwencji upadku (w momentach kryzysowych przypominałem sobie, co stracę, jeśli się poddam chwili przyjemności), trening oraz unikanie ciepłej wody pod prysznicem. Moją motywacją było udowodnienie, że życie w ascezie jest możliwe. Niby nie da się uniknąć pokusy, ale można z nią skutecznie walczyć. Następnym powodem skłaniającym mnie ku zmianie była chęć doświadczenia, zbadania, jak ciało reaguje i zachowuje się podczas wyzwania. Chciałem przekonać się na własnej skórze „Co to daje” i „Czy w ogóle to coś daje”. Wnioski: Co straciłem? Absolutnie nic Co zyskałem? Energię, wewnętrzny spokój i równowagę, kontrolę nad ciałem i jego pragnieniem, siłę ducha, witalność, lepszą odporność, wytrzymałość na treningu Obalanie mitów NF to nie magiczna różdżka - nie da ci więcej pewności siebie, nie zmieni twojego charakteru, relacji z kobietami, tylko da ci więcej siły do działania/zmiany. NF nie tyle daje, co nie zabiera tego, czego pozbawiłbyś się poddając się grzesznemu aktowi Czy powtórzyłbym ten rok po raz drugi? Raczej nie, ale nie mogę zaprzeczyć, że to doświadczenie jest bardzo cenne, gdyż pomogło mi poznać limity oraz przekraczać własne granice. Myślę, że wystarczy uczciwie ograniczyć masturbacje do minimum oraz całkowicie wyeliminować pornografię. Zbyt długa wstrzemięźliwość wiąże się z ryzykiem problemów z prostatą (w tym nawet raka), a więc NF też ma swoją mroczną stronę. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba znać umiar. Lepiej nie popadać ze skrajności w skrajność. Dziękuję obserwatorom tagu, że czasem dzielą się swoją aktywnością i przemyśleniami i również za przeczytanie mojego wpisu do końca Jeśli ktoś ma jakieś pytania odnośnie NF lub wpisu, to chętnie odpowiem w wolnej chwili #nofapchallenge #nofap #nonuteveryday